Co ukrywają władze Wołomina?

19
Kilka miesięcy temu mieszkańcy gminy Wołomin dowiedzieli się, że wybudowane centrum handlowe prawdopodobnie nie odprowadza podatków do kasy miasta. Pytane o ten fakt władze miasta milczą, zasłaniając się tajemnicami związanymi z ochroną danych, ale jak się okazuje – wykorzystują tę wymówkę także w innej sprawie. Od kwietnia wołomińska firma, sąsiadująca z centrum handlowym, na której terenie znajduje się rów odprowadzający deszczówkę nie może doprosić się o odpowiedź, kto właściwie jest właścicielem kanalizacji deszczowej w ulicy Łukasiewicza. Sprawa jest kuriozalna, ponieważ miasto konsekwentnie nie udziela odpowiedzi wołomińskiej firmie, która od lat walczy o bezumowne korzystanie z jej własności przez innych użytkowników. (…)Władze Wołomina przyzwyczaiły już przedsiębiorców do nierównego traktowania i obcesowych odpowiedzi. Sprawa z rowem wydaje się mieć jednak drugie dno. W innym wypadku podanie tak podstawowej przecież informacji nie stanowiłoby dla burmistrz czy spółki PWiK żadnego problemu. Może okaże się, że miasto bezprawnie wykonało podłączenie do własności firmy? Albo z rowu korzysta ktoś, kto nie powinien odprowadzać wód opadowych i roztopowych do rzeki Czarna tym rowem? Pytań i wątpliwości jest więcej.

A my powoli przestajemy się dziwić kolejnym wołomińskim przepychankom na linii władza -przedsiębiorca. Choć gmina zaskakuje nas coraz większymi absurdami, wydajemy się spoglądać na nie z coraz większą obojętnością. Nie możemy dopuścić jednak do tego, byśmy się z nimi oswoili, abyśmy pozwolili na rozpasanie urzędników, kosztem zwykłych mieszkańców. (…)

Więcej na łamach Wieści

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

19 KOMENTARZE

  1. Jak tak przyjrzeć sie niektórym sprawom w Wołominie to na każdym kroku niektore sprawy sa szyte grubymi nićmi. Same śmieci z Warszawy bardzo zastanawiaja po co bylo podpisywanie tak niekorzystnej dla nas umowy. Chca nas wytruc?! Tak samo pan dyrektor MZO za nasze pieniądze gmina oplaca mu mieszkanie,kupili mu sluzbowy samochód, tankuja go za nasze i zarabia kupe kasy?!? Kim jest ten pan,ze az tyle mu sie należy? A nie zrobil nic dla naszego miasta?! Co jest grane???

  2. Spółki wodne były obligatoryjne dla posiadaczy działek danego zlewiska włącznie z bieżącą drożnością rowów.
    Komu to przeszkadzało ?

  3. Co by nie było Madziar z Jagodzińskim pięknego chlewu tu narobili. Elka skrzętnie te sprawy zamaskowała.
    Nie pozostaje nic innego jak wybrać tych dwóch debili na władców tego grajdoła.
    A jak wołomińskie półmózgi osadzą ich na tronach- nie pizostaje nic innego jak sie Ztąd wyprowadzić. I to daleko – bo smród i kwas daleko sie za nimi pociągnie.

  4. To prawda, wiadomo było,ze te obiecanki nie moga byc spełnione. Jednak lud dał sie omamić. Jak zwykle.

    Końcówka kadencji, a zobaczcie ile teraz obiecuja niektórzy obecni włodarze w gminach jak i dlaczego za pieniądze mieszkańców prowadza kampanie wyborczą. Jak mamią, manipuluja, szczują i przypisuja sobie wszystkie sukcesy. A jak ognia unikaja mówienia o porazkach i jeszcze robia ludziom wode z mózgu.

  5. Wołomin pomału staje się drugim Detroit, które też upadło wskutek złego zarządzania administracyjnego, a ludzie wyprowadzili się na przedmieścia lub do innych miast.
    „Miasto od lat 50. XX w. straciło około 60% swojej populacji. W 1950 liczyło 1,8 miliona osób, w 2010 – 700 tysięcy. (…) W 2013 r. stopa bezrobocia wynosiła 28,5%, odsetek osób żyjących poniżej granicy ubóstwa osiągnął 36,4%. Znacząca część działek budowlanych została opuszczona, w niektórych obszarach wolnych parcel jest więcej niż połowa. W sumie w Detroit w 2013 r. było około 70 000 pustych budynków, 31 000 domów oraz 90 000 działek. W 2012 r. średnia cena domu wyniosła 7500 USD, w styczniu roku następnego 47 domów było wystawione na sprzedaż za 500 USD i mniej, pięć posiadłości wyceniono na jednego dolara. Mimo ekstremalnie niskich cen większość nieruchomości pozostaje wystawione na sprzedaż dłużej niż rok. W 2012 ponad połowa właścicieli domów nie zapłaciła podatków.” (źródło: Wikipedia)

  6. W sprawie ścieków które co wiem płyną z kilku firm do rzeki ,powinien wypowiedzieć się pan prezes PWiK Solis za coś przecież bierze miesięcznie 30 tys. złotych. Sprawa ścieków w tym rejonie odprowadzana do rzeki to bomba ekologiczna. Przez wiele lat Czarna jest systematycznie zatruwana . Władze milczą. Dlaczego ?

    • Gdy się nie ma pojęcia o czym się chce napisać lepiej milczeć.
      Firmy płacą za utrzymanie rzeki Czarnej. Dostają decyzję o podziale kosztów od Starosty Wołomińskiego. Do Starosty wnioski wysyła Wojewódzki Zarząd Melioracji I Urządzeń Wodnych. Do wniosku dołączany jest bilans zrzutu do rzeki Czarnej i jest to procentowo dzielone na firmy.
      Solis nie ma nic do tego.

      • Opłata za zrzut do rzeki Czarnej to nie wszystko. Wody kubełkami nikt nie zbiera i do rzeki nie przelewa, kanalizację ktoś musi eksploatować i ponosić z tego tytułu koszty. W sprawę rozliczeń za deszczówkę Solis tak samo jest zamieszany jak nadzorujący go generał od Pana Domagały.

  7. Wołominiak Masz rację. Pan prezes PWiK powinien wypowiedzieć się na temat : gdzie odprowadzana jest deszczówka z parkingów marketów przy Geodetów i jak jest oczyszczana?. Setki samochodów na parkingach a jakość wielu z nich daje wiele do życzenia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj