W chwili zamknięcia numeru Wieści nie było żadnych informacji o zamiarze przystąpienia nauczycieli szkół w powiecie wołomińskim do głośnego w ostatnich dniach protestu. Jak zapowiedział we wtorek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego właśnie rozpoczyna się ogólnopolski strajk pracowników oświaty.
Jeszcze w poniedziałek dyrektor Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół i Przedszkoli w Wołominie Halina Bonecka informowała nas, że na razie ZEASiP nie przyjął żadnych zgłoszeń od środowisk nauczycieli, które chciałyby przyłączyć się do strajku.- Na tę chwilę nie przewidujemy żadnych trudności – zapowiada dyr. Halina Bonecka. Także dyrektor ZEAS w Radzyminie Krzysztof Czuba nie ma informacji od swoich nauczycieli o zamiarze przystąpienia do protestu.
Sytuację może zmienić wtorkowa konferencja prasowa, na której prezes ZNP ogłosił, że przystępuje do akcji protestacyjnej, trwającej oddolnie już od poprzedniego tygodnia. – Postulat w przypadku tej akcji protestacyjnej jest jeden: płacowy. Domagamy się wzrostu wynagrodzeń na poziomie 1000 zł. Zachęcamy nauczycieli do dbania o własne zdrowie. Z wielką troską i sympatią odnosimy się do akcji, która w dniu wczorajszym została zainicjowana. Uważamy, że jest to także troska o zdrowie uczniów – powiedział na konferencji prezes Broniarz.
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Byłem przeciwny sposobom protestowania policjantów, ostatnio pracownikom sadów a teraz nauczycielom- poprzez branie „lewych” zwolnień lekarskich. TAKA JEST PRAWDA. I nie mówmy o jakichś chorobach w zdecydowanej wiekszosci przypadków. To co mówi Broniarz niejako w przesmiewczy sposób aby teraz nauczyciele zaczęli dbac o zdrowie a poprzez to chronia dzieci to jakaś paranoja. Fałsz, oszukaństwo, Lekarze w tym uczestnicza swiadomie lub nie bo takie zwolnienia nagle na potege wydaja. Dokad to zmierza, gdzie zasady, gdzie przyzwoitość.Gdzie słuzba gdzie powołanie. W takim razie nie mówmy o tych tak zacnych motywacjach a tylko o zwykłej pracy za która trzeba zapłacic i juz. czasy poswieceń, słuzby powołania sie skończyły. Najgorsze jest to ,.ze o te w znaczmej części słuszne postulaty upomina sie poprzez łamanie prawa i pewnych nieprzekraczalnych dotychczas norm i przyzwoitosci. Jak to mówią niektórzy ” świat zwariował” Rozumiem,ze wiele grup oczekuje podwyzek płac, wielu to sie nalezy ale sposób ich uzyskiwania jest bardzo zły. jak to działa na młode pokolenie, jaki to przykład. Przez tyle lat nie było wiekszych podwyzek, odbierano przywileje emrytalne i elity siedziały cicho, a przynajmniej niezbyt głosno i dotkliwie podnoszono głos, a teraz plaga zwolnień lekarskich. Czy to wszystko ma jeszcze inny podtekst??
Wsxystkim mało,kazdy wystawia tylko łapę a kiedy dacie cos od siebie? Lekarzom mało a zarabiaja bardzo dobrze, nauczyciele to samo wskacje,ferie platne pracuja po 4 godziny dziennie i jeszcze im źle. Ludzie opanujcie sie trochę.
I teraz powiedzcie : jak taki nauczyciel ma uczyć dzieci uczciwości , prawości jak sam świadomie dokonuje wykroczenia. Policjant świadomie łamie prawo a będzie chciał nas zmuszać do jego przestrzegania . Sędzia orzekający o fałszerstwach sam dokonuje fałszerstwa i łapownictwa . Kollej na branie lewych zwolnień przez pracowników ZUS tylko zwykłemu robolowi nie wolno. Wszystkie te grupy zawodowe oprócz płac zawsze narzekają na niski prestiż , takimi działaniami na pewno go nie podbudują . Bareja gdyby żył miał by gotowy scenariusz
Zibi, Waldek, Krzysiek odpowiedzcie mi, jak Wy postąpilibyście na miejscu nauczycieli? Prosząc, grożąc czy tupiąc nogą? Która władza gdy nie czuje siły lub blamażu ustąpi? Jest jeden sposób ale to by jeszcze troszkę potrwało. Zejść do ostatniego stadium dziadostwa, chodzić w pocerowanych swetrach i afiszować się wiarą, wtedy może lepsza zmiana zakwalifikowała by nauczycieli do jakiegoś programu dziady plus. Chcecie mieć mądre dzieci, inwestujcie w belfrów ale wymagajcie od nich rzetelnej pracy (i sami wychowujcie swoje skarby).
Oj, daki… Widać po znajomości ortografii i interpunkcji, że te twoje belfry się nie przepracowały, a i rodzice też nie przejmowali się twoją edukacją. Albo inaczej: jak wykształcone belfry, tak wykształcona przez nich młodzież szkolna. Miażdżąca większość nauczycieli już dawno zeszła do ostatniego stadium dziadostwa intelektualnego, więc żadna podwyżka płac nie przełoży się na jakość kształcenia dzieci. Jeśli nie będzie realnego i rzetelnego systemu oceniania pracy nauczycieli, to nie będzie jakości kształcenia. Jeśli nie będzie eliminacji marnych nauczycieli, to nie będzie jakości kształcenia.
Daki nie przesadzaj z ta bieda wśród nauczycieli. Poziom wynagrodzeń w tym zawodzie wyglada róznie. Na pewno nie jest idealnie ale nie ma tez tragedii. Ale gdyby nawet, to sposób protestowania poprzez branie „lewych” zwolnień lekarskich jest nie do usprawiedliwienia i naprawde to nie jest do obrony-wybacz. Podobnie to sie tyczy policjantów i innych zawodów zwłaszca tych , które wiażą sie ze słuzba i mówimy o tak górnolotnych motywacjach jak powołanie, misja, służba, a jeszcze wystepuje ślubowanie lub przysiega. Jaki to przykład dla dzieci i młodzieży????? Jezeli chce sie mienić elita narodu to trzeba ponad wszystko byc przykładem, bo to buduje szacunek, uznanie i wskazuje,ze sa ludzie z zasadmi, które nie sa do kupienia i zadnymi pieniędzmi tego sie nie uzyska i kupi. Trzeba było np. w wakacje robic protesty, manifestaje itp. a nie w trakcie roku szkolnego iść na zwolnienia. Nie byłem i nie jestem przeciwko nauczycielom, wychowawcom, to bardzo wązne zawody i do tej pory myślałem,ze sa tu wyzsze motywacje do tego zaodu, dzis juz tak nie uwazam. Chociaż na pewno sa jeszcze tez tacy nauczyciele i wychowacy oddani temu zawodowi i nigdy nie pozwola sobie dac zły przykład podopiecznym, ale to juz naprawde wyjatki i jest ich coraz mniej.
Ja wiem juz dawno nie ma Judymów i Siłaczek, ale jakis etos jeszcze pozostał – chyba?
Bardzo trafne podsumowanie obecnej sytuacji, moim zdaniem dość uniwersalne, bo odnoszące się do całej budżetówki. Jedyną motywacją jest karta nauczyciela, posada w zasadzie pewna i tzw. ciepła, bo nikt od nikogo w tym zawodzie niczego nie wymaga, rzetelnie nie ocenia i doprowadza do eliminowania z zawodu tych, co się do niego nie nadają, bo w obecnym stanie prawnym każdy się nadaje. Można wybrać budżetowe bezpieczeństwo zatrudnienia, ale jest do wyboru też wolny rynek pracodawców prywatnych, gdzie występują określone oczekiwania pracodawcy, a bezpieczeństwo zatrudnienia zależy od kondycji pracodawcy. Nauczyciele to duzi ludzie są, tak wybrali i tak mają.
Nie wierzę w szczere intencje ZNP , a w szczególności Broniarza. Jemu ZNP służyło do robienia u komunistów kariery. Nie może uwierzyć, że jego & konsortes kariera się skończyła.To że poziom nauczania jest taki kiepski to jest zasługa ZNP.
Wystarczy przeanalizować wyniki matur.
PS. Wystarczyło popatrzeć co się działo z SP7 w Wołominie na koniec roku szkolnego. Jak pani Bonecka błysnęła intelektem organizacyjnym.
Myślałem, że to strajk z postulatem wykopania obłudnego Broniarza i zaorania komuszego qrwidołka, jakim jest znp.
A tak to zwykłe zawracanie głowy.
Ciekawe, że w dekadzie dziadostwa rządów miłości nauczyciele tacy byli grzeczni i niestrajkujący.
Brawo Elle. Błędy każdemu mogą się zdarzyć, głupio mi z tego powodu. Wypominanie wykształcenia komuś, no cóż doświadcz tego sam (a) Ty Chyba też nie miałeś(aś) do czynienia z kulturalnymi rodzicami i nauczycielami. Pewne formy grzecznościowe przekazuje się już dzieciom.
Nauczyciele są różni i generalizowanie (w Twoim) stylu to zwykłe świństwo. Dobrze, że nie znamy Twojego miejsca pracy, bo można by przyjąć, że gros wykonujących ten zawód to osoby zadufane w sobie, mające innych za niedouczonych matołów. Sądzę jednak, że jest dokładnie odwrotnie i tylko jednostki są takimi wyjątkami.
Jak w każdej grupie są różni pracownicy i ci wybitni i wybitni inaczej. W poście wspomniałem o konieczności eliminacji z zawodu tych drugich ale większe pieniądze nauczycielom należą się jak przysłowiowa psu buda. Jeżeli zwolnienia są fe (bo są i to w wykonaniu np. policjantów, sędziów, podsądnych i całej rzeszy tym zainteresowanych) to jak ci ludzie mają walczyć o swoje. Flagi, tekst z groźbami na klasowych tablicach, kokardki we włosach, uniżone prośby. Zwróćcie uwagę, że ci co załatwiają takie sprawy siłowo (górnicy – śruby, kilofy, koktajle Mołotowa, petardy i totalna roz…ducha) mają pensje, o których szare myszki ze szkół mogą w gazetach poczytać. Ludzie życzę Wam powodzenia, strajkujcie przed egzaminami to coś ugracie. To rok wyborczy a PIS boi się takich sytuacji (ministrowa pewnie już szuka połączeń do Brukseli).
Daki, elokwentny nie jesteś! Pisać nie potrafisz, języków nie znasz. Nie przejmuj się, z tym można żyć. Ale popełniać komentarze z nawałnicą błędów – trochę wstyd. Ale kontynuuj, jest wolność słowa, masz jeszcze inne wypowiedzi do skomentowania. Powodzenia!
Elle taka opinia z Twojej strony to zaszczyt. Dziękuję. Tak błyskotliwej i elokwentnej osoby jak Ty, w okolicy ze świecą szukać. Gratuluję, na pomnik z Tobą.
Daski z całym szacunkiem ale zbyt prosto rozumujesz, albo grasz.
Przepraszam powinno być Daki.
Zibi, spoko literówka. Zwróć proszę uwagę, że temat, który poruszamy jest mocno złożony. Etos, zwolnienia, wynagrodzenia, wymagania, odpowiedzialność, ludzka zawiść itd. Tu praktycznie, i w Twoich i moich postach nie było poważnych argumentów tylko prosta zajawka stanowiska. Ty masz takie, ja siakie zdanie. Ten temat był wielokrotnie i na wielu forach wałkowany. Uważam, że za pracę powinna być płaca a nie ochłap na przeżycie. Odpowiedz mi albo i nie -co oni mogą zrobić aby godnie żyć, utrzymać rodziny, mieć czas na rodzinę a forsę na teatr. W tej chwili ludzie przy kasach lepiej zarabiają, ci którzy w sieciach zaczynali siedząc po parę godzin bez przerw w pampersach. Nie chcę Cię przekonywać ale jak wywalczyć coś skutecznie? ile oni razy się odgrażali i zawsze odpuszczali bo właśnie dobro dziecka, bo właśnie zasady, o których piszesz. Jeszcze tylko jedno pytanie – jak wysoce kaloryczne one są? Wesołych Świąt a nauczycielom dodatkowo – powodzenia!
Daki, mi nie chodzi tylko o dobro dziecka,ze przez brak nauczyciela utraci ileś godzin, bedzie trzeba cos nadrabiac itp. Mi bardziej chodzi o PRZYKŁAD dla dzieci i młodzieży, w ten sposób odziera sie ten zawód z mówienia o tzw. misji i szacunku/ którego przyznaje nie pozostało wiele/. tak jak pisałem wczesniej policjanci, sedziowie nauczyciele- ogólnie zawody z tzw. misja i służbą. /Przy okazji zawody, które mają pewne przywileje np. emerytalne/ Jest cos takiego jak etos, jezeli tak bedą postępować CI, którzy składają ślubowania, przysiegi i mówia ,ze służą państwu i obywatelom, to jednak powinni mieć dużo wyższe standardy. I tu mnie nie przekonasz, mam nadzieje że nie tylko mnie. Powtarzam ww. zawody plus np. lekarze to tzw. elita a od elity tak jak od oficera w wojsku należy i trzeba wymagać wiecej. Tak przy okazji nie przesadzajmy z tą bieda wśród nauczycieli. Oto narodziła sie nam nowa swiecka tradycja, że coraz wicej grup zawodowych bierze lewe zwolnienia aby cos osiagnąć, pokonano w ten sposób kolejną granice mamy tu w bardzo wielu przypadkach wprowadzenie w bład lekarza w celu uzyskania poswiadczenia nieprawdy.
Trudno zaliczać do elity ludzi, którzy jednocześnie mają niskie zarobki. Jeśli przygotowanie do zawodu (jakiegokolwiek) ma wymagać odpowiedniego wykształcenia, uzyskania odpowiednich dyplomów itd., a jednocześnie można liczyć na zarobki na poziomie sprzątaczki czy ekspedientki, w których to zawodach nie wymaga się ukończenia studiów wyższych, to trudno nie tylko o zaliczanie do elity, ale nawet i o zwykły szacunek. A w dalszej kolejności coraz trudniej o chętnych do wykonywania tego zawodu, pełnienia tejże misji itd.
Odpowiednie wykształcenia – tiaaa jasne
Jak im „źle” to wypad do innej roboty…
Wszak są tak „wykształceni” że znajdą ją od ręki…
To że ktoś skończył studia zwłaszcza w dzisiejszych czasach nie oznacza że „kupił sobie” przywilej na wyższe zarobki…
Naprawdę nauczyciele nie są niewolnikami i mogą zmienić prace…
No i właśnie to robią – gro nauczycieli przechodzi do pracy w urzędach. A na studiach już mało który student wybiera specjalizację związaną z nauczycielstwem… Skutki będą odczuwalne za kilka lub kilkanaście lat.
Wiesławie jeszcze trochę i nie będzie komu uczyć dzieci.W Warszawie średnia wieku nauczycieli to 44 lata, brakuje ok. 1600 nauczycieli. Gminy ratują się ściągając emerytów do pracy. Młodzi ludzie nawet jeśli zaczynali pracę jako nauczyciele, często po jakimś czasie rzucali to i szli pracować w korporacjach.
Zastanawiam się czemu tacy mądrale jak ty nie uczą w szkole. Przecież to taka „fajna robota” bycie nauczycielem.
Aha – czyli z urzędu do urzędu… Fajnie…
Ty się nie martw o „brak chętnych” bo po tej nadpodaży jaka była w ostatnich latach spokojnie system przeżyje „redukcje”. Szczególnie ze demografia spada na łeb i za kilkanaście lat to nawet głupiec dostrzeże jak nas wydrenowano z ludzi w wieku produkcyjnym.
Nauczyciele zaczynają od 2.250 zł brutto, urzędnik ma na początek parę groszy więcej. Ale i jedni i drudzy w dzisiejszych czasach porzucają często ambicje i studia, bo w dyskoncie bez problemu dostaje się na dzień dobry powyżej 3.000 zł brutto. W budowlance z kolei jest jeszcze lepiej.
W budowlance
tiaa jasne
W budowlance pod studiach też nie dostaniesz więcej…
A studnia i dłuższe i znacznie trudniejsze…
No i najważniejsze – nie kilka h dziennie tylko 10-12 i soboty też – wszystko zależy jak firma i co robi… (Jak trafi np. do drogownictwa i do masy to w sezonie od niedzieli do niedzieli będzie w robocie )
Więc nie opowiadaj bajek… Jeśli chcesz zarabiać to musisz pokazać, że coś umiesz i pracować…
Każdemu się wydaje że mgr to oznacza „mogę g…o robić” – a to nie prawda…
Na kasie zarabiają może i więcej – ale i robią więcej i do 65 muszą robić i „płatnego urlopu na podleczenie sie” nie ma. Nauczyciele mają dużo benefitów pozapłacowych…
Gdyby mieli 40 h lekcji w tygodniu toby mogli i zarabiać 5000 zł – ale przecież oni nie mogą „no bo muszą sprawdzić sprawdziany” czy „przygotować się do lekcji” – jakby w tym kraju tysiące inżynierów nie robiło papierów po godzinach, czy tysiące prawników w domu nie ślęczyło nad kodeksem w celu „rozwiązania pilnego problemu prawnego” w firmie – też po godzinach.
No i na końcu – czy ktoś zna przypadek by wywalono ze szkoły nauczyciela ze stażem dlatego że „źle uczył”, „nie miałl wyników” itp…
Tak więc niech nie opowiadają że im źle…
Po prostu budżetówka się rozwydrzyła bo zobaczyła, że władza trochę forsy ma…
Trochę racji Pan ma, bo faktycznie w tych innych branżach żeby zarobić, to się trzeba napracować kosztem życia prywatnego… Tak to już jest w tym kraju… A jak ktoś zarabia więcej niż inni, to w ludziach budzi się zawiść…
Swoją drogą podziwiam moją siostrę tak jak każdy w rodzinie – niby małolata a swój rozum ma. Pracuje fizycznie w hurtowni spożywczej niezbyt ciężko – zaczynała od najniższej krajowej czyli 500 euro tygodniowo na rękę, a w zeszłym roku zrobiła uprawnienia na wózek widłowy i ma lepiej… Takich jak ona ubywa w tym kraju tym bardziej, że nie zamierzają wracać…
Wiesław, ostatni akapit wypowiedzi jest najistotniejszy w polskich warunkach funkcjonowania nauczycieli. I od tego trzeba zacząć. Nikt nie ocenia jakości pracy nauczycieli, a przecież są wymierne efekty jego pracy, widoczne w wynikach egzaminów zewnętrznych, liczbie olimpijczyków i ich miejscach w kolejnych etapach olimpiad przedmiotowych. I co z tego, że nauczyciele kończą branżowe studia podyplomowe, jeśli po dwóch latach z nauczyciela przyrody robi się, chyba na siłę, matematyka, a z nauczyciela wychowania fizycznego – fizyka. To są realne przykłady z miejscowego podwórka – w jednej ze szkół są nauczyciele z taką właśnie historią zdobywania kwalifikacji. Nie słyszałam też o tym, żeby za nicnierobienie jakiegoś nauczyciela wyrzucili z pracy, żeby dostał zakaz wykonywania zawodu, bo jest Karta nauczyciela, parasol ochronny, wyłączający chęć do pracy i włączający roszczenia. Nie ma też precyzyjnych wymogów dotyczących awansu zawodowego i są profity za okoliczności życiowe, ale nie za wyniki pracy, co rujnuje jakość nauczania. Płaca jest za pracę, a nie za pozostawanie w zawodzie. Na to jakoś nikt nie zwraca uwagi, broniąc nauczycieli, którzy są jedyną grupą zawodową pozostającą pod parasolem ochronnym.
Przekwalifikowania nauczycieli ponoć wynikają z braków kadrowych w zawodzie.
I kończą się produkcją fizyków pod dwóch latach studiów podyplomowych, albo matematyków w podobnym trybie. To jest żart i utrzymywanie fikcji zapewnienia kadry o właściwych kwalifikacjach. Pieniądze na pensje nauczycielskie nie rosną na drzewach, ktoś na te pieniądze uczciwie pracuje. Sam Pan potwierdza, że płaci się byle jak za byle jaką pracę, bo byle jak wykształcony nauczyciel nie będzie pracował z jakością, zapewniającą osiągnięcie dobrych wyników przez jego uczniów. I potwierdza Pan, że jakie wykształcenie, taka płaca. Więc o co chodzi w tym sporze? Może ktoś powinien odzyskać kontakt z bazą, po prostu? Chyba tak.
W tym zawodzie nie ma zróżnicowania zarobków od wyników pracy czy poziomu wykształcenia. Wszyscy mają taką samą stawkę wynikającą z Karty Nauczyciela – i ci lepsi z lepszymi wynikami nauczania i lepszym wykształceniem i ci gorsi.
A czy to jest dobre i właściwe rozwiązanie? Jest rynek pracy, powinny być rynkowe warunki wynagradzania. Zresztą jestem za tym, żeby nauczycieli niedouczonych eliminować z zawodu, bo ich byt w zawodzie jest najzwyklejszym oszustwem. Dobrych nauczycieli właściwie opłacać i motywować do działania. Szkoła to nie przechowalnia dla cichych i pokornego serca, których dyrekcja nie wyrzuci.
Elle, całkowicie zgadzam się z tobą że płaca powinna być zależna od jakości pracy. Niestety tą jakość pracy nauczyciela w szkole bardzo trudno zmierzyć. Mamy bardzo różnych uczniów i z jednymi możemy osiągnąć wiele a z innymi (z bardzo różnych powodów) niestety …..
Wszyscy ostatnio bardzo chętnie krytykują pracę nauczycieli. Ale czy na pewno za tą krytyką stoi wiedza na temat tego zawodu?
Popatrzcie na dzisiejszą młodzież i pomyślcie czy praca z nią jest naprawdę taka łatwa jak by się wydawało?
Osobiście bardzo lubię prace z młodzieżą. Fantastyczne są chwile kiedy przychodzą absolwenci i mówią, że tęsknią, że z mojego przedmiotu nie mają problemów w szkole średniej, że posłuchali moich wskazówek przy wyborze szkoły średniej i są z tego zadowoleni. Fajnie jest, jak uczeń podchodzi i mówi „bardzo mi się podobała dzisiejsza lekcja”.
W pracy nauczyciela jest wiele momentów dla których warto wykonywać ten zawód. Więc proszę nie każcie nam zmieniać zawodu który lubimy i który przynosi nam satysfakcję.
Nowa, popraw interpunkcję, bo na razie straszysz brakami w elementarnym wykształceniu i dajesz świadectwo temu, że nie każdy powinien być dopuszczony do wykonywania zawodu, z racji braku podstawowych kwalifikacji. Pisać nie potrafisz, i tyle. Maturę za koszyk jajek zdałaś? A może na Bazarze Różyckiego nabyłaś? Niech ci podziękują koleżanki i koledzy za najwyższej próby świadectwo jakości wykształcenia nauczycieli. Gratulacje, po prostu!
Tyle jadu. Tyle pomyj. Ale skoro to pomaga. To proszę.
Elle cienko z tobą jeżeli zamiast argumentów używasz prymitywnych epitetów. Szkolnictwo jest marnym stanie. Nauki humanistyczne były i są kształtowane przez ideologię ( nie wszystkie, ale większość), natomiast nauki ścisłe są w stanie zapaści. Wystarczy spojrzeć na wyniki matur z matematyki i fizyki. Gdzie wystarczył 30% wynik. Czy te wyniki nie są „zasługą” nauczycieli? Strajk nauczycieli ma charakter polityczny.Strajkujących nie interesuje poziom nauki.
Ps. Znam przypadek kiedy uczeń podstawówki otrzymał ocenę niedostateczną za rozwiązanie (poprawne) zadania swoim sposobem, a nie jak pani robiła to na tablicy
Andy, nie można dyskutować, przyjmując za pewnik, że nauczyciel zawsze ma rację, jest świetnie wykształcony i nieomylny zawsze i wszędzie. System oświaty jest chory, bo nauczycielowi płaci się za obecność na lekcjach, a nie za ich prowadzenie, tj. przeprowadzenie wykładu, pokazanie przykładów, wyjaśnienie zagadnień, które ujawniły się jako trudne przy okazji sprawdzianu. Przeczytałeś pean pochwalny nowej? Mogła się postarać o poprawność językową, bo przecież broni i siebie, i swoich kolegów po fachu, którzy mają oczekiwania finansowe.
Są kraje, gdzie nauczyciel jest oceniany za jakość pracy, a jeśli jakość jego pracy jest marna, to odchodzi z zawodu. Jesteśmy chyba jedynym krajem, który chroni nauczycieli, obniżając tym samym poziom oczekiwań wynikających z wykonywania przez nich zawodu. Zgadzam się z Tobą, że przedmioty ścisłe umierają śmiercią naturalną, ale może jest to wynik dorabiania na siłę specjalistów matematyków czy fizyków. Mam w domowym otoczeniu dwóch fizyków, którzy są przerażeni na samą myśl, że ktoś, kto wcześniej był nauczycielem wychowania fizycznego może, po dwóch latach edukacji, uczyć fizyki. W obecnych uwarunkowaniach, także finansowych, które są powodem strajku, można jedynie konserwować stary ustrój wykonywania zawodu, co przy udziale takich nowych się dzieje i będzie się dziać.
Poprawiałam błędne rozwiązanie zadania zapisane w zeszycie przez nauczycielkę obok prawidłowego, w zeszycie mojego dziecka. Poprawiałam błędy ortograficzne w teoretycznie sprawdzonych dyktandach.
Postaraj się, Andy, przemyśleć skutki wprowadzenia rzeczywistej oceny jakości pracy nauczycieli, szczególnie jeśli masz jeszcze dzieci w wieku szkolnym, bo ja ich już nie mam, moje wyrosły, ale chciałabym, żeby moje wnuki miały nauczycieli z otwartymi głowami, a nie kieszeniami, jak ja i moje dzieci.
Rozumiem, że ciebie poniosło i wcale się nie dziwię. Moje dzieci są na etapie studiów. Na Politechnice wystąpiło ciekawe zjawisko. Po pierwszym roku duża grupa studentów rezygnuje ze studiów na PW. Po prostu nie są wstanie zaliczyć pierwszego roku. Zjawisko to występuje na większości wydziałów. Świadczy to o poziomie maturzystów.
Zachodzi pytanie co dalej? Pozdrawiam.
Nie poniosło mnie, ani trochę, napisałam o konieczności reformy systemu oświaty z głównym celem w postaci wydawania świadectw dobrze wykształconym, posiadającym realną wiedzę absolwentom, a nie utrzymywania miejsc realizacji obowiązku szkolnego, sprowadzającego się do systematycznego uczęszczania do szkoły i odbywania zajęć zgodnie z podstawą programową. Ale osiągnięcie celu wskazanego w pierwszej części poprzedniego zdania nie jest możliwe w warunkach funkcjonowania szkoły jako przechowalni dla nauczycieli objętych ustawową ochroną. Jest praca – są wyniki – jest płaca. Jeśli nauczyciel chce pracować i zarabiać, niech pokaże, co potrafi, i niech wyciąga rękę po podwyżkę. A w obecnych okolicznościach ochrony gatunkowej odzywają się takie nowe, co zdanie sklecą, ale na polu interpunkcji pokazują, że mają świadectwo maturalne na bazarze kupione.
Recenzja pracy nauczycieli w szkołach średnich świadczy fakt że kto ma ciut ambicji ucieka do warszawskich szkół… I to najlepsza ocena „pracy”…
Dzisiaj rozmawiałem z nauczycielem z 10 letnim stażem. Powiedział mi,ze na zarobki maja prawo narzekać nauczyciele stazyci to fakt. Ale pozostali to bez przesady , nie jest bardzo dobrze ale jest przynajmniej dobrze. Cała ta szopka Broniarz to wielkie nic, jak bedzie protest to obejmie maks. 10 % srodowiska, tych zorietowanych przeciwko obecnej władzy. Pozostali to rozsadni ludzie i przyzwoici i nie beda robic szopki, bo maja od[powiedzialność, a nie polityczne uwarunkowania. czy tak bedzie – oby, to by znaczyło,ze jednak srodowisko nauczycielskie ma jeszcze jakis etos i odpowiedzialność za łode pokolenie i jest godne szacunku. jak bedzie sie okaze. Osobiscie juz dawno temu chodziłem do szkoły , kiedy nnnnauczyciel to był autorytet.