Kłamstwo budżetowe?

48

Grudniowa historia, kiedy to radni większością głosów odrzucili projekt budżetu, przygotowany przez burmistrz Wołomina, powraca jak bumerang. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Elżbieta Radwan znów wspomniała, że nie ogłosiła nowych przetargów w grudniu, kiedy było taniej, właśnie z powodu odrzucenia uchwały budżetowej.   Radna wprost zarzuca jej nieznajomość przepisów prawa w tym zakresie.

Zdaniem burmistrz Wołomina, nie mogła ona cyt. „ruszyć z przetargami” na nowe inwestycje jeszcze w grudniu, ponieważ takiej możliwości nie daje jej prawo. „Uchwała budżetowa nie została podjęta! Co to oznacza dla Was drodzy mieszkańcy ?

Przede wszystkim brak nowych inwestycji i brak kluczowych usług społecznych np. Biletu Metropolitalnego. Gmina będzie funkcjonowała w zakresie tylko i wyłącznie wydatków niezbędnych” – grzmiała w internetowym wpisie na fb. Kilka dni temu na sesji ponownie poinformowała opinię publiczną, że nie miała prawa ogłosić przetargów w grudniu, bo nie została przyjęta nowa uchwała budżetowa. Zupełnie innego zdania są radni opozycji i Regionalna Izba Obrachunkowa, którzy sugerują wprost, że burmistrz jak najbardziej mogła to zrobić… a nawet powinna. Powołują się m.in. na przepis prawa, mówiący: „do dnia 31 stycznia roku budżetowego podstawą gospodarki finansowej jest projekt uchwały budżetowej przedstawiony organowi stanowiącemu”.

– Bądźmy szczerzy – koniec 2020 i początek 2021 roku obfitował w ogrom spekulacji dotyczących funkcjonowania gminy oraz jej kluczowych zadań i realizowanych projektów. Miało to związek z uchwałą budżetową, która nie została przyjęta – powiedziała nam po wtorkowej sesji radna opozycji Agnieszka Koza. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

48 KOMENTARZE

  1. Wszystko rozwali w tej gminie i zniszczy każdego, kto będzie chciał ratować miasto przed jej nieudolnymi rządami. Brawo Pani Agnieszko. Jesteśmy z Panią!!!

  2. A czym ma się chwalić? Na kwiatkach, ptaszkach i święconkach się zna. Tylko, że Wołomin potrzebuje profesjonalstów, a nie gospodyń domowych i chłopców w rajtuzach na szelkach.

  3. A jaki to ma związek ze związkiem? A zapomniałem, w Wwl liczy się przynależność partyjna, a nie komptenencje i w efekcie mamy władze antyPiS i to jej jedyny atut, albo raczej wada, bo skłócili już ze sobą wszystkich. Ale spoko, dobry psychiatra z tą nienawiścią do PiS sobie poradzi. Tylko jaki wtedy atut zostanie?

  4. Nie będzie Błońskiej i okolic? No to zostałem wprowadzony w błąd przez taką pulchną radną z tej okolicy. Nazwiska nie pamiętam ale kiedyś handlowała na stadionie.

    • Wyżyłeś się prostaku? Aneta Adamus bo tak nazywa się ta radna została wystawiona przez Panią Burmistrz. I teraz z nie swojej winy musi świecić oczami przed swoimi sąsiadami, bo nie z jej winy zrobili jej z gęby cholewę jak to się mówi. Handlowanie na stadionie to żaden wstyd. Wielu to robiło i się tego nie wstydzi. Pod rozwagę tobie i innym.

      • No niestety takie jest ryzyko wiązania się z osobami, dla których liczy się tylko własne stanowisko. Czy Elizabeta kiedykolwiek powiedziała: tak miało być, ale nie jest, ponieważ mamy inne priorytety, pomyliliśmy się w obliczeniach, sytuacja się zmieniła, itp.? Nie, nigdy tak nie zrobiła, bo wzięcie odpowiedzialności za własne decyzje wymaga odwagi i mądrości. Lepiej zwalić na innych. Utopi każdego, byleby siebie ocalić i myśli, że ludzie tego nie widzą.

      • Wystawiona? A co to dorosła kobieta swojego rozumu nie ma? Nie ze swojej winy? A to Pani Burmistrz przez jej usta mówiła? Kompletnie nie rozumiem Twojego toku myślenia.

      • Tak wystawiona. Została oszukana i tyle. Nie będzie przecież sprawdzać każdego przetargu czy burmistrz i urzędnicy nie podłożyli jakiejś świni w specyfikacji.

      • Nie powiedzieli Adamus, że przy trzyletnim terminie realizacji tych inwestycji trzeba będzie dołozyć do zaplanowanych środków więcej kasy. I została wsadzona na mine. Wszyscy myśleliśmy, że te drogi mamy załatwione. To nie wina Anety, że urząd nie chce dołożyć kasy żeby zrobić u nas te drogi.

    • tr, nie zazdrość, tylko zmień pracę i dojeżdżaj do Warszawy. Osobiście wolałabym nie tracić 2,5 godz. dziennie na dojazdy, tylko pracować bliżej domu.

  5. Brawo! Ma kobieta jaja szkoda ze reszta siedzi cicho… Moze wezcie przyklad z kolezanki inaczej chytra baba do konca kadencji bedzie jezdzic po was jak po burej kobyle

    • To jest właśnie siła tej chytrej baby, że potrafi tak uzależnić ludzi od siebie, że potem trudno się z tej sieci powiązań wydostać bez szkody dla siebie i rodziny. Ona lub jej ratlerki na krótkiej smyczy posuną się do wszystkiego, potrafią zadzwonić do pracodawcy, zastraszyć i żądać zwolnienia osoby, która jej na odcisk nadepnęła. Ludzie się boją. Lepiej w ogóle od Ogrodowej trzymać się z daleka. Oby jak najszybciej ta toksyczna kadencja się skończyła. Już i tak wszystkich skłóciła ze sobą, a i pożytku dla miasta nie widać. Same szkody. ***** ******

  6. Wystawiona? A co to dorosła kobieta swojego rozumu nie ma? Nie ze swojej winy? A to Pani Burmistrz przez jej usta mówiła? Kompletnie nie rozumiem Twojego toku myślenia.

  7. Do tr :
    To we wołminie jest jakaś praca? Na umowe o prace? 40h w tygodniu?
    Gdzie?
    Praca- to jest tylko w UM. Reszta- to robota- na śmieciówie od skowronka do żaby z wolną niedzielą.
    Zapamiętaj se: ROBOTA – to nie jest praca.

  8. A bilet metropolitalny- to nie jest wszystko . Wołmińska gmina powinna opłacać jeszcze 2 linie autobusowe ZTM i SKMke- TAK JAK OPŁACAJĄ INNE GMINY SWOIM MIESZKAŃCOM OD 15 LAT I DALEJ- i to jest norma- nirma dla wszystkich powiatów za miedzą i gmin wokół wołmina.
    Z tym że na każdym autobusie ztmu i skmce – które będą kiedyś do wołmina dochodziły , powinno być wypisane: Rządcy gminy wołmin przepraszają swoich mieszkańców , że dopiero teraz stworzyli im godny punktualny i uniwersalny transport do PRACY I szkoły. Przepraszamy: burmistrz i radni.

  9. No to jest mega słabe, że gmina nie jest praktycznie skomunikowana. Chcąc dojechać linią L do szkoły lub pracy to trzeba mieć naprawdę wielkie szczęście, żeby się wstrzelić w godzinę i trasę, no chyba, że się pracuje w szpitalu i nie ma większego znaczenia na którą się tam dotrze. O ile w Wołominie jeszcze np. szkoły są w miarę blisko siebie, to w sołectwach to często kilka kilometrów od domu. Gmina nie jest już położona wyłącznie wzdłuż torów i nie wszędzie da się pociągiem dojechać, serio, przydałyby się autobusy z prawdziwego zdarzenia, z regularnością kursowania co 15-20 min. w różnych kierunkach. Pod względem wykluczenia komunikacyjnego to my chyba pierwsze miejsce w okolicach Warszawy zajmujemy.

  10. To mściwe babsko jest … Kozie się oberwie na najbliższej sesji za własne zdanie od całej różowej bandy … mam nadzieję, że sobie z nimi poradzi, znam wielu którzy jej kibicują niestety tylko po cichu bo boją się szefowej

      • Ma coraz większe wsparcie, wielu nie podejrzewa jak bardzo i kto gra na dwa fronty…jeszcze…

      • Oswald
        Żaden różowy ani różowa nie ma takich jaj, ba w ogóle nie ma jaj, żeby się szefowej postawić. Jeden miał to go publicznie cała świta linczowała i siedzi cicho teraz. Kozę próbują i to pewnie tylko kwestia czasu i dziewczyna się podda. A wsparci nie ma żadnego wystarczy sesje obejrzeć. Przykre ale prawdziwe.

      • Zdziwiony, tak, jeśli bierzemy pod uwagę radnych i różowe stado. Tylko, że to to nawet nie ułamek promila mieszkańców gminy. Wystarczy porozmawiać z ludźmi co myślą o obecnych rządach. Syf, kiła, mogiła, …., ….., kamieni kupa, a do tego niebezpiecznie. Może na obradach sesji nikt się nie odważy, ale mieszkańcy są już na granicy agresji w stosunku do Ogrodowej. A to, że różowi radni wolą się przyodziać w betonowe różowe buty niż w jaja to ich sprawa, pójdą na dno razem z włodarką. A Pani Agnieszka nie jest sama, jej działania popiera wielu mieszkańców. Takich osób nam potrzeba w tej beznadziejnej kadencji.

      • Niech ci którzy grają na dwa fronty uważają, bo w tym mieście tego typu zachowania nie pozostają w ukryciu. Raz zdradzisz swoich i nie będzie powrotu.

      • Mówisz o tym niskim i łysiejącym radnym od Elki? Zaraz Ela go przygarnie jak tylko wróci z podtulonym ogonem do mamy.

      • Pene, nie, nie o nim. On to chyba się już dawno zreflektował i całe szczęście dla niego, bo ma jeszcze szansę nie utonąć z całą resztą. Patrząc na to co się dzieje zupełnie z boku, to mam wrażenie, że ta sala obrad sesji Rady Miejskiej to taka bańka informacyjna, izolowana od rzeczywistości. Tylko, że Wołomin nie ogranicza się tylko do tej sali. Dla większości mieszkańców to jedynie miejsce, w którym zapadają decyzje związane z miastem, a radni traktują to jako centrum zarządzania światem i teren jakiejś strategicznej walki. Mało który mieszkaniec ogląda sesje rady, ile jest odsłon jednocześnie – 40-50? Mieszkańców gminy jest prawie 50 tys. Ile to jest? 0,1%? Ludzie kojarzą nazwiska i decyzje, które zapadają na sesjach, a te coraz bardziej ukazują nieudolność obecnej władzy. Do tego w necie widzą histeryczne przemówienia burmistrzowej, jakieś pozytywne filmiki, które jeśli ktoś nie zna motywów ich powstania, są totalnie niezrozumiałe i pokazują co najwyżej brak kompetencji i jakąś agresję skierowaną do kogoś. Dla przeciętnego mieszkańca to wygląda jak jakiś kabaret. Do tego dzwony i murale, przy jednoczesnym braku kluczowych inwestycji.

        Podsumowując, każdy planujący istnienie na wołomińskiej scenie politycznej dłużej niż kadencję dojdzie do wniosku, że przywiązanie do tonącego okrętu jest pewnie jakimś tam aktem heroizmu, ale do niczego go nie zaprowadzi. I ludzie tak myślą. Nakładając na to niekontrolowany porywy emocji burmistrz i słaby kręgosłup etyczny….trzeba być głupim, żeby tak ryzykować. Co bardziej ogarnięci próbują trochę odbić w bok, żeby ich nie kojarzyli tylko i wyłącznie jako członka różowej bandy. Karol idzie w stronę edukacji, Katarzyna działa lokalnie, ale reszta….pozostaną bąbelki po zatopieniu przez miesiąc, potem już nic. I szczerze, dziwię się bardzo, że ratusz zamiast zając się na poważnie naglącymi problemami, np bezpieczeństwem w mieście, kombinuje jak przywalić Agnieszce Kozie. Przecież jak te nieszczęsne dziki zaatakują kogoś więcej niż psa lub ewentualnie ktoś skupiając się na nich wejdzie pod tira na szosie warszawskiej, to fali hejtu i agresji nikt już nikt już nie powstrzyma.

  11. Tak bardzo potrzebne busiki L-ki jeżdżą puste bo rozłożenie przystanków i rozkład jazdy jest od czapy, jeden po drugim w tym samym czasie jada dwa a potem dwie godziny NIC. Rozkłady jazdy planował ktoś kto busem nigdy nie jechał i w Wołominie nie mieszka.

  12. A teraz hit sezonu. Niedawno dziki zaatakowały psa, dziewczyna zamieściła film i zdjęcia. Wiele osób dołączyło zdjęcia innych poturbowanych zwierząt. Padały pytania, a co gdyby to było dziecko? Dziewczyna obdzwoniła wszystkie służby, próbując zwrócić uwagę na problem. Jaka reakcja urzędu? Czysty Wołomin zamieścił na swoim profilu ulotkę, żeby nie dokarmiać dzików i podał nr telefonów do tych służb, które nie reagują. Ale nie wiem, może jak się dzikom ulotkę pokaże, to uciekną…. „Halo dziku, zostaw mojego psa, bo zadzwonię po straż miejską”. A dzik: „A nie, no luz, jak na straż miejską, to ja uciekam. Siema”. Przebiliśmy już kolejne dno absurdu i nurkujemy głębiej. Jeszcze bardziej nieudolna gospodarka śmieciami, brak reakcji miasta na zagrożenia i rzeczywiście przyjdzie wszystko zaorać i ziemniaki posadzić.

  13. antyrep
    Wiesz z własnego doświadczenia czy może lojalnie ostrzegasz kolegów/koleżanki? Nie strasz, nie strasz ….. każdy ma swój rozum i jeśli ktoś w końcu przejrzał na oczy to ma jeszcze szansę się zreflektować. Boicie się o swoje frukty? Słusznie tłuste lata macie już za sobą

  14. Oswald
    Fakt Cudny coś tam próbuje, mądrze gada dopóki nie zaczyna królowej wychwalać, a Katarzyna cóż takiego lokalnie stworzyła? Oprócz dzisiejszego, mocno spóźnionego ale za to pięknie (różowo wręcz) ociekającego pijarem apelu do posła z tej ziemi? Polityka, polityka, polityka tyle ci państwo umieją, tyle ich szefowa nauczyła.

  15. Cudnemu brakuje trochę wyczucia środowiska, ale próbuje i stwarza wrażenie dopóki nie zaczyna atakować. Nazwanie księży panami w firankach nie było mądre. Jednak będąc radnym powinno się bardziej dbać o formę przekazu. Wrażenie sprawia też Katarzyna. Co do dzisiejszego apelu, to przypomina mi to trochę ostatnie zamieszanie w Kobyłce, które nie wiadomo czemu miało służyć, bo raczej realnego wpływu na decyzję rządu nie ma. Tylko śmiesznie będzie, jak dzieci wrócą szybko do szkół, a tak się zapowiada, i wyjdzie na to, że ten poseł ziemi naszej jest bardzo skuteczny, a chyba nie o to chodziło. Nie spodziewam się po obecnej kadencji działania, bo nie na to była ona nastawiona od samego początku. Liczy się reklama. Trochę dziwię się czemu została wybrana królowa na główny produkt reklamowy, bo ona nie pasuje do tych założeń, nie umie panować nad emocjami, jest mściwa, no i jak coś powie….noooo….lepiej milczeć, raz, że czasami nie wiadomo nawet jak zareagować, a dwa, że strach coś powiedzieć, bo jest nieprzewidywalna. Do tego jej główny elektorat powoli wymiera, a o nowy się nie postarała. Może tak miało być, że po niej choćby potop. Tym bardziej dziwię się tym wszystkim młodym ludziom z nią związanych.

      • Przecież napisałem, że wrażenie i że w tej kadencji nic innego się nie liczy. A to rozstrojenie jaźni wyjdzie bokiem kiedyś. Stanie w rozkroku chociażby z sprawie kościoła dobrze nie może się skończyć

  16. Z „łysego” radnego możecie się śmiać rzeczywiście trochę za wcześnie zeskoczył z różowego wozu ale teraz mądrzej rozegra swoje ostatnie chwile w radzie.

  17. Mirowskiego w dół ciągnie żona o wyglądzie bufetowej z warmi. On ma potencjał, widać, że sporo wysiłku włozył w kreację swojego wizerunku, niestety z tak niereprezentacyjną kobietą przy boku traci.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj