Zapewnienie pomocy przybywającym do nas ze wschodniej granicy obywatelom Ukrainy stało się głównym tematem w wielu gminach i miastach. W rozmowie z burmistrz Kobyłki Edytą Zbieć, dowiadujemy się m.in. o tym na jakie aktualnie trudności napotykają samorządy i jak wyglądają potrzeby miasta w zakresie pomocy dla uchodźców. Czy mieszkańcy goszczący Ukraińców będą mogli liczyć na ulgi lub umorzenia?
Na Kobyłkę, podobnie zresztą jak na wiele innych polskich miast i gmin, spadła ogromna odpowiedzialność zapewnienia schronienia i wsparcia dla uchodźców z Ukrainy. Czy samorząd i mieszkańcy są na tę okoliczność dobrze przygotowani? Nie brakuje chętnych do pomocy?
– Mieszkańcy Kobyłki z wielkim zaangażowaniem niosą pomoc uchodźcom z Ukrainy, którzy uciekają przed wojną. Wiele osób przyjęło uchodźców do swoich domów. Obecnie jesteśmy na etapie ustaleń, czy jako samorząd możemy udzielić wsparcia indywidualnym mieszkańcom, którzy goszczą u siebie uchodźców w postaci zwolnienia z podatku od nieruchomości czy zwolnienia z opłaty śmieciowej. Jesteśmy również w trakcie przygotowania wzoru umowy bezpłatnego użyczenia lokalu z tłumaczeniem na język ukraiński (nawet jeśli nie będzie takiego wzoru od ministerstwa czy wojewody, to sami o niego zadbamy). Jako Miasto z kolei pomagamy uchodźcom organizując zbiórki żywności, odzieży, środków higieny, koordynując sprawy pomocy medycznej, psychologicznej, prawnej, tłumaczeń, wolontariuszy, znajdując miejsca noclegowe czy porządkując kwestie legalizacji pobytu. W cały proces zaangażowane są organizacje pozarządowe, szkoły, przedszkola, prywatne placówki edukacyjne, które są z nami w ciągłym kontakcie i organizują zbiórki i inne rodzaje pomocy. Razem z jednostkami organizacyjnymi Miasta przez kilka pierwszych dni zorganizowaliśmy dość trudne procesy, takie jak np. punkt wsparcia – miejsce, w którym nasi goście będą mieli możliwość wsparcia nie tylko organizacyjnego, ale również rozmowy z kimś mówiącym po ukraińsku. (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Przez znane mi miejsca na terenie Kobyłki przeszło już minimum 700 osób z Ukrainy. O ilu osobach nie wiemy? Ile tych osób zostało w mieście, a ile wyjechało?
Przez dom przy JP2 przeszło ponad 100 osób. Na stałe w Kobyłce zostało 17 (tak planują). Problemem są pseudopomagacze. Stada nieudaczników którzy opowiadają że coś mogą zrobić, a kończy się na przekazaniu telefonu czy zrobieniu zbiórki kocy. Jako, że organizuje pomoc dla znacznej ilości osób miałam kontakt z wieloma indywiduami. W końcu wyłączyłam Facebooka i cała pomoc organizuje przy użyciu google i telefonu. W mieście sobie radzimy. Ludzie, urzędu i ngo dały radę. Problem jest gdzie indziej. Ci ludzie będą potrzebować mieszkań. Nie łóżek na chwilę tylko miejsc gdzie będą mogli zostać na lata. W Kobyłce mieszkań brak. W Ząbkach ceny idą do góry bo nie ma lokali. W Wołominie totalna pustka. To jest problem. Niech Państwo które tak pomaga weźmie się za budowę tanich mieszkań na wynajem. No dobra. Jak się już wezmą to będzie za późno.
Państwo i tanie mieszkaniana wynajem?
To utopia – jak cały komunizm…
Panstwo NIE JEST OD BUDOWY MIESZKAŃ
Najlepiej by było aby PANSTWO NIE WI…..O SIĘ w budowe mieszkań – wówczas BĘDĄ TANIE.
Bo to państwo:
– zafundowało nam DROŻSZE PROJEKTY (wymyślanie kolejnych elementów potrzebnych do pozwolenia
– winduje minima – np. zapotrzebowania na energie pierwotną budynku – co winduję koszta
– podpisuje rózne durne „porozumienia klimatyczne” przez co energia oszałaa – co ma bezpośrednio przełożenie na materiąły budowlane
– bo to do państwa należą lasy – i to Lasy państwowe prowadza tak politykę ze najbardziej ekologiczny budulec jest tak drogi – że domek „kanadyjczyk” wychodzi drożej niż pomurowany z ceramiki…
Ale wiadomo – ludzie chcą socjalizmu…
To chociaż nie naciagajmy tych ludzi. Ostatni rachunek za wymianę silniczka wycieraczek w renault? 1800 zł. Tyle kasy wziął kobylkowskim mechanik od uchodźcy. Do tego jedna z aktywistek zbierających dary na Facebook podawala nieprawdziwe informacje tylko po to żeby dowalić swojej byłej koleżance. Załamują mnie ci ludzie.
Przecież wiadomo że „aktywistki” to w 90% czysta hołota…
Lans i balans…
Jak widzę niektóre nazwiska które zbierają na uchodźców to wiem, że to ściema. Szkoda że nie jest to powszechna wiedzą. Jedna z zbierających pan od lat żyje z różnych zbiórek.
Nie warto oglądać się na zło, które będzie działo się przy okazji. Ludzkiej natury nie przeskoczy się.
Warto robić swoje, na miarę możliwości.