Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Kobyłce padło pytanie o to, czy władze miasta będą po raz kolejny starały się o pozyskanie dofinansowania na budowę tężni solankowej. Pomysł ten trzeba z pewnością dobrze przemyśleć, bo jak pamiętamy już w 2020 r., pojawiła się szansa na utworzenie tężni na Placu 15 Sierpnia, ale wówczas ostatecznie zrezygnowano z przyznanej na ten cel dotacji.
– (…) Termin składania wniosków upływa 9 marca i mam pytanie do państwa radnych, czy tym razem zgodzą się na postawienie tężni, a jeśli tak to gdzie widzą możliwość jej usytuowania? Warto zauważyć w tej sytuacji, że aplikowanie o środki z tych samych źródeł na to samo zadanie zostanie ocenione przez zarząd samorządu mazowieckiego. Być może postrzegani będziemy jako niepoważny ewentualny beneficjent środków. Ponadto warto jeszcze wspomnieć, że obecnie 200 tys. zł jest stosunkowo mniej warte niż w 2020 r., i być może będziemy musieli jako miasto dołożyć więcej pieniędzy. Zwrócę się do przewodniczącego Rady Miasta o stanowisko Rady w tym zakresie wraz ze wskazaniem lokalizacji, do której miasto Kobyłka posiada prawo własności, a na którym mogłaby powstać ewentualna tężnia – stwierdziła burmistrz Edyta Zbieć. Co na to radni?
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści Podwarszawskich.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Ulica Leśna jest właściwym miejscem na tężnię miasto jest właścicielem terenu lasku mieszanego centralny punkt miasta blisko stacji bezpiecznie tam stawiajcie bez zastanowienia.
Ten lasek przy Leśnej to idealne miejsce bo blisko biblioteki, można wziąć prasę i książki z biblioteki i poczytać przy tężni, popieram to miejsce !
Szkoda pieniędzy na coś takiego. Gdyby jeszcze Kobyłka miała park, do którego ludzie chodziliby wypoczywać i tam tężnię postawić, to miałoby sens. A wciskać na siłę w nieokreślonej lokalizacji, nie daj boże przy ulicy, tak jak wcześniej proponowano Plac 15 Sierpnia, to idiotyczny pomysł. Tężnia w oparach spalin. Lepiej te pieniądze przeznaczyć na zagospodarowanie lasów, którymi Kobyłka jest otoczona. To jest jedyny atut przyrodniczy miasta, którego się nie docenia. Dla dużej liczby mieszkańców lasy są miejscem spacerów, joggingu, wypraw na grzyby. Widoczny jest jednak postęp procesów degradujących te piękne miejsca. Zdecydowanie kobyłkowskie lasy powinny być chronione i wykorzystywane do czynnego wypoczynku. A tężnia to chyba wciskana jest przez urząd na siłę, tak pod publiczkę…
Coś jak w Wołominie
Mieszkańcy ul. Leśnej i okolic już mają w lasku tężnię, zwłaszcza latem i w wietrzną pogodę kiedy z przepompowni ścieków zawiewają z pewnością bardzo zdrowe i przyjemne fluidy.
Takie małe coś to tylko zbieracz kurzu ktory później ludzie inhalują.
Tężnia w sąsiedztwie śmierdzącej przepompowni ścieków, książka w ręku, ławeczka… Bomba!
Nie straszcie przepompownią jak kiedyś straszyli przyszłych lokatorów bloku na Leśnej/Fałata a teraz ludzie im zazdroszczą a wartość mieszkań wzrosła trzykrotnie kto przestraszył się przepompowni i zrezygnował z zakupu mieszkania teraz żałuje.
Dziwne pytanie: czy ktoś pobiera opłaty za korzystanie z tężni? Jeśli nie, a wydaje mi się, że korzystanie z tężni jest bezpłatne, to nie można mówić o opłacalności, bo niby w jakim kontekście? Z pewnością nie w ekonomicznym.
Co oni wszyscy z tymi tężniami? Ktoś im płaci za ich stawianie? Przecież w całym powiecie WWL zimą jest taki smog że powietrze można wręcz kroić bo jest tak gęste. Co tu taka tężunia zmieni? Wywalanie kasy w pył.
Niżej cytat z prasy specjalistycznej:
„Jak dotąd nie istnieją żadne badania na temat wpływu mikrotężni na zdrowie. – O leczeniu nie ma mowy, ale nie znam żadnych badań czy publikacji medycznych, które udowadniałyby chociażby działanie profilaktyczne – mówi Piotr Dąbrowiecki, specjalista od chorób wewnętrznych i alergologii, przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergie i POCHP.
Ekspert uważa jednak, że powstawanie tężni może wywoływać efekt placebo: – Może to pozytywnie wpłynąć na psychikę. Jeśli ktoś codziennie siada przy tężni i widzi swoich sąsiadów, którzy robią to samo, może poczuć się lepiej. Najważniejsze, by nie zastępowało to wizyt u lekarza – podkreśla Dąbrowiecki.
Tężnie, czyli gradiernie pełnią przede wszystkim funkcję gigantycznych filtrów przy zanieczyszczonym powietrzu. Parująca solanka ochładza powietrze, zwiększa jego wilgotność i zmniejsza zapylenie. Ponadto obecność tężni zachęca ludzi do wychodzenia z domu i poprawia samopoczucie, a to już dużo.”
Co za bzdury…
Posadziliby drzewa – wyjdzie taniej i pewniej…
Czyli stawiamy sobie placebo za setki tysięcy złotych? To się ociera o niegospodarność.
Brawo !Wielka inwestycja na miarę możliwości!
Równie wielka co arcy potrzebna!
Naprawdę jestem dumny z samorządu którzy przez 20 lat nie jest w stanie ogarnąć miejsca dla dzieciaków w szkołach podstawowych (bo od 20 lat problem jest)
Ale za to finansuje nam
– linie autobusowe które wożą powietrze według jakiegoś nonsensownego rozkładu i trasy
– „tężnie” – która zapewne po kilku miesiącach góra roku zostanie zdewastowana…
Byście chodnik gdzieś zrobili – więcej sensu by to miało!
To jest miś na miarę naszych możliwości.
A zapytajcie sie, czy te tężunie to za unijne czy za podatkowe????
Jak za podatkowe- to ich opłacalność będzie 200% – choćby miały stać na rondzie De Gola , zesłańców syberyjskich czy Daszyńskiego. Ale jak za unijne- to sie nie bedzie nigdy opłacało.
Nie – my pytanie kto z decydentów „zarobi” na tej drogiej słomianej inwestycji…
A jak tam idzie budowa szkoły? Nadal za mało pieniążków?
Bo wiecie, dzieciaki rosną, za chwilę podstawówka będzie dla nikogo, a z tężniuniami będzie musiało konkurować nowe wyzwanie – budujemy szkołę średnią.