Użyte w tym znaczeniu słowo „chemia” brzmi groźnie, i tak właśnie skojarzyło się wielu mieszkańcom Marek. Chodzi o decyzję władz miasta o przeznaczeniu pół miliona złotych na chlorek wapnia, którym polewane są ulice gruntowe. Opozycja w mieście bije na alarm, a my pytamy burmistrza o sens takich działań.
Dowiedziawszy się o planach miasta, internauci na forach nie przebierają w słowach:
„Chemią to niech sobie poleje zarząd miasta przed swoimi domami… rozpoczęło się publiczne “w imieniu prawa” trucie mieszkańców Marek chlorkiem wapnia… Dziś Miasto Marki rozpoczęło od trucia mieszkańców Modrzewiowej oraz pobliskiej fauny i flory. Wszystko za nasze pieniądze…”
(…) My zaś postanowiliśmy zapytać burmistrza Jacka Orycha o sens i cel podjętych działań. (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html