Dawno nie uczestniczyliśmy jako redakcja w tak energetycznym i merytorycznym spotkaniu, jak to zorganizowane w poniedziałek w siedzibie OSP Ludwinów-Józefów. Problem, który zmobilizował do udziału w zebraniu w sumie ok. 300 osób, jest ważny i może wpłynąć na życie i majątki tysięcy mieszkańców Dąbrówki. To tu bowiem, na terenach wsi Ludwinów i Kowalicha, trwa wykupywanie działek, w niewielkiej części przeznaczonych pod wysypisko śmieci, przez przedsiębiorcę zajmującego się zagospodarowywaniem odpadów.
Sprawa jest więc ważna i pilna, bo jak wielokrotnie podkreślano w czasie popołudniowego spotkania, na części nabytych działek (w sumie kupiono już 24 ha) wycinane są drzewa, a na zaoranych polach istnieje ryzyko, że bardzo szybko pojawić się mogą np. odpady z oczyszczalni, przywożone do gminy Dąbrówka pod pretekstem nawożenia nieużytków rolnych.
Drugie Dęborzyce?
Takie praktyki stosowane w Polsce od lat uprzykrzają życie choćby mieszkańców Dęborzyc pod Pniewami, gdzie przedsiębiorca (pod pretekstem przywrócenia do użytku gruntów ornych) zwiózł na swoje działki i pozostawił ogromną hałdę toksycznych i śmierdzących odpadów z warszawskiej oczyszczalni ścieków Czajka.
– Tylko że w Dęborzycach inwestor wykupił 7 ha, a u nas 24 ha, więc wyobraźcie sobie skalę tego – dodała kolejna prowadząca. – I to nie jest problem okolicy kilometra czy trzech w promieniu tego składowiska, to jest problem na 15 km, nie do życia. To będzie dotyczyć nas wszystkich – dodała, odczytując stanowisko MPWiK, które mówi, że osady ściekowe wytwarzane z oczyszczalni Czajka nie są stosowane w rolnictwie i dalej, że MPWiK nie odpowiada za to, co firma odbierająca od nich odpady z nimi zrobi.
– Nie mówmy tu o jasnych zasadach gry, bo nie ma czegoś takiego. Bo jeżeli coś zostanie wywiezione na te tereny, a widzimy że w Dęborzycach to się zadziało, to już nie mamy o czym rozmawiać. Więc musimy zrobić wszystko żeby to zastopować – zadeklarowali mieszkańcy. (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Jak.chcialo.sie.kupic dzialeczki.za.bezcen to trza tera wonchac haha
Kupili działki za cenę na danym rynku obowiązującą i dziś mają prawo do obrony godnych warunków bytowania w tym miejscu, do zachowania realnej wartości poczynionych tam nakładów. Trochę durny ten śmiech, ale co tam, podobno śmiech to zdrowie.