W ubiegłym tygodniu odbyła się dyskusja publiczna nad rozwiązaniami przyjętymi w projekcie zmiany studium oraz wyłożonym projekcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego rejonu ul. Asfaltowej we wsi Zagościniec. W sali konferencyjnej urzędu miejskiego w Wołominie pojawiło się wiele osób, które w październiku i listopadzie 2023 r., podczas spotkań zorganizowanych w szkole w Zagościńcu, sprzeciwiały się zaproponowanym w studium zmianom, dotyczącym przekształcenia obecnych gruntów rolnych na grunty usługowo-produkcyjne.
(…) Odnosząc się do wcześniejszej wypowiedzi burmistrz Radwan, zahaczono o ewentualne plany budowy ul. Tramwajowej.
– O drodze przez ul. Tramwajową słyszałam już bardzo dawno, że są jakieś plany, że będzie budowana. Minęło wiele czasu i nic się nie stało. Na planie natomiast zaprojektowane są dwie drogi, ale one wpadają w nicość, czyli w tereny, które nie należą do Gminy Wołomin. Czy projektując te drogi prowadzicie państwo rozmowy z innymi gminami, czy wszczęto postępowanie administracyjne, czy podpisano jakieś listy intencyjne z włodarzami tamtych miejsc? Chciałabym też zapytać na jakiej podstawie w opinii środowiskowej jest ujęte, że na ul. Szkolnej znajdują się nieliczne zabudowania jednorodzinne? W moim odczuciu i patrząc na wszystkie możliwe definicje jakie mogłam sobie sprawdzić, przy ul. Szkolnej znajduje się zwarta zabudowa jednorodzinna. Przedstawiam państwu perspektywę mieszkańców, którzy chcą normalnie i swobodnie żyć i nie martwić się o to, że ktoś będzie im zatruwał życie, a takie perspektywy właśnie mamy – dopytywała mieszkanka ul. Szkolnej.
– Jeżeli pyta pani o drogi, czy były jakieś rozmowy i konsultacje, to tak. Od kilku lat spotykamy się tu, prowadzimy rozmowy. W tych rozmowach biorę udział ja, pan przewodniczący Rady Miejskiej w Wołominie i pani naczelnik z burmistrzem Radzymina, wójtem Klembowa, radnymi powiatu. Najpierw prowadzimy rozmowy, bo każdy ma w tym jakiś interes. Próbujemy te interesy pogodzić, dlatego te rozmowy trwają tak długo – odpowiedział wiceburmistrz Dariusz Szymanowski.
– Częściowo wpływ na pomysł tego planu miał wójt Klembowa. To on zaproponował żeby zrobić przebicie od Kraszewa śladem tej ulicy, która dochodzi do ul. Szkolnej. Propozycja pana wójta była taka, żeby puścić ruch z Dobczyna przez ul. Asfaltową do Rżysk. Włączyliśmy w te spotkania burmistrza Radzymina – dodał do tego wątku przewodniczący RM Marek Górski, który przy okazji odpowiadając na pytanie jednego z mieszkańców, potwierdził, że posiada działkę, która znajduje się w obrębie procedowanych aktualnie planów. – Jako przewodniczący nie zamierzam w tej kadencji poddawać pod głosowanie tego planu ani studium. Myślę, że to będzie zadanie dla nowej Rady – zapowiedział Marek Górski. (…)
Cały artykuł znajdziesz w najnowszym numerze Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
A ta nowa droga od Dobczyna do Rżysk to dla kogo? Chyba dla Mulika, który ma działki w Starym Kraszewie na pograniczu z gminą Wołomin. Od razu na wartości zyskają.
Wg mnie robione pod znajomych królika. Najpierw będzie zmiana mpzp. Smrodziarze od razu zaczną budować swoje smrody a drogi nigdy nie powstaną albo powstaną po latach.
Nie wierzcie urzędasom, że obiecują że tam nic nie będzie śmierdzieć. Jak coś niech weksel podpisze pan wiceburmistrz.
A ja se wczoraj do Zagościńca pojechałem…
Fajnie tam jest, fajne rondo przy szkole mają, widać że miejscowość się rozwija…
Ało!
A tam był taki jeden gościu, co bardzo był za zmianami i oczko puszczał do wiceburmistrza. On jeszcze nie wie, że urząd takich naiwniaków wysysa i porzuca.
Myślę, że gmina Poświętne nie będzie miała problemu z takimi inwestorami. W tej gminie dużo można, nawet strefa jest między Poświętnem a Wolą Ręczajską. Można się przejechać i sobie obejrzeć. A wójt może będzie chętny na takich inwestorów, bo za jego kadencji strefa powstała. A jak ludziom coś przeszkadza, to zawsze się ludzie wyprowadzić mogą.
Problem niestety jest chyba taki, że i burmistrz i starosta wiszą na garnuszku okolicznych biznesmenów. Starosta zapewniał, że teren odpadów jest monitorowany, a od kilku dni ktoś sobie w tamtych rejonach drifting uprawia. W całej okolicy huczy. To ma być bezpieczne? Obok odpadów, którym w każdej chwili grozi wybuch? Nie zdziwiłbym się jakbym uczestnikami tej imprezy byli starosta, burmistrz i radni. Żenada. Wieści, może czas zająć się tematem tego, co tam się na Łukasiewicza wyprawia. Kiedy mieszkańcy się dowiedzą? Jak będą musieli domy opuścić, bo coś w końcu wyleci w powietrze?