Mieszkańcy Wołomina chyba już się przyzwyczaili do ciągłych awarii wind, które znajdują się przy peronach kolejowych na stacjach PKP Wołomin oraz Wołomin Słoneczna. Ostatnio doszło również do podpalenia jednej z wind.
– Ze stacji PKP Kobyłka do stacji PKP Wołomin Słoneczna zamówiłam specjalny przejazd dla osób z utrudnieniami w poruszaniu się. Gdy już doczytałam się w tabelach rozkładów jazdy kiedy ten niskopodłogowy przyjeżdża i gdy już dogadałam się z infolinią PKP Kolei Mazowieckich kiedy może do mnie podjechać konduktor żeby mi ewentualnie pomóc, bo przyjeżdża też tradycyjny pociąg ze schodkami, to właśnie tego dnia wysiadłam na stacji PKP Wołomin Słoneczna i ktoś podpalił windę. Przez chwilę byłam bardzo oszołomiona, utknęłam na peronie z dwójką dzieci na 10 metrowych schodach. Bo przez ponad tydzień jeśli nie dłużej na windzie na stacji jest karteczka „winda uszkodzona podpalenie przepraszamy…” – relacjonuje jedna z osób. Niestety wygląda na to, że tym razem naprawa potrwa znacznie dłużej (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Z kolanem po operacji tez mam problem z chodzeniem po schodach. Ale kogo to obchodzi:-(
Zewnętrzne podmioty (PKP, nawet powiat, województwo) robią swoje inwestycje po najmniejszej linii oporu. Tzn. nie po złości, ale też nie więcej, niż lokalne władze wywrą presję.
A presja to wypadkowa kompetencji gminy, planu, strategii, zwykłej orentacji w miejscowych realiach, wyobraźni, zwykłego ludzkiego pomyślunku.
Medal temu kto znajdzie bardziej doniosły pomnik braku tego wszystkiego, niż opisane wyżej miejsca.
Żeby nie było, cała linia od Zagościńca do Ząbek z punktu widzenia pasażerów oraz ruchu pieszego, rowerowego i samochodowego to katastrofa.
Mogło być inaczej? Odpowiedzią jest to, jak wygląda dziś otoczenie dworca w Małkini… Otoczenie, jakiego ww. stacje nie będą miały i za sto lat.
Po linii najmniejszego oporu!
Leniwe psy pogonić do pracy i patroli. Kamery są, a windy rozjebane w na stacjach, tunelach pieszych. Syf, brud i ubóstwo. To co Torpol odjebał, a PiS przyklepał to kryminał. UE dofinansowuje, a te uje kradną i robią jak najtaniej, jak najgorzej jakościowo oby było. Przecież to wielki remont był na kolei, a jesli chodzi o infrastrukturę dla pieszych i aut skończył się katastrfoą jakościową. Tak to jest jak kradną. Brakuje wtedy na jakość…
Nieee- ni ależ oczywiiiiiiście – że ludzie sie już przyzwyczaili.
Przez 30 lat działań UM – szło przecież przywyknąć.
A kto miał do pkp dzwonić , że ciasna klaustrofobiczna winda, którą pkp tam wstawiło – a ówczesny burmistrz z węgier , nie potrafił sie ustosunkować do jej wielkości i jakości wykonania- sie po raz setny spartoliła.
Kto ma sie do tego odnieść? Lostonosz? Stolarz – ze stolarki czy hutnik ???
Bo urzędnikom w UM – winda bykiem leży. Oni w niej nie gniją .
Acha- pojedźcie sobie do Sulejówka i zobaczcie jak wygląda i czym sie różni tam wybudowany tunel w ulicy Piłsudskiego i porównajcie z tymi u nas.
Mark, szło przywyknąć, a jak zabrakło, chociaż moim zdaniem nie zabrakło, tylko zmieniło opakowanie, to się przywróciło w jednej z najlepszych wersji. Widać taka tu lokalna świecka tradycja zakorzeniona głęboko, że ludność przyzwyczaja się do tego, że należy się cieszyć z tego co jej władza daje i o więcej się nie upomina. A jak się wybiera mniejsze zło, to się ludziska tak cieszą, że im się miejscowa Elka z Ellą Fitzgerald miesza i piosenkę na cześć uznanej wokalistki lokalnej włodarce śpiewają… To chyba opętanie jest, czy coś?
Sulejówek- NIE POWIATOWE miasto a może mieścina do której dochodzi SKMka i regularne liniE ZTMu- leżąca na tej samej wysokości od wawy co wołmin .
To czym jest wołmin? Jak POWIATOWE niby-miasto????
Czym???
Elle….. niech no sie tylko Emma dowie….
Jak mawiał klasyk: nie mieszaj szamba z perfumerią. Poza tym- a może przede wszystkim- nie obrażaj świętości.
Mark, to nie ja zabawiłam się w prowincjonalnego perfumiarza. Nigdy by mi to nie przyszło do głowy. Uczynił to jeden z mieszkańców, zyskał ogromny aplauz ze strony entuzjastów, najpewniej nieświadomych tego, że z pozoru prosta i radosna piosenka jest napisana w hołdzie wielkiej wokalistce, odznaczonej przez prezydenta USA. Stąd wnoszę, że to jakieś opętanie jest. Nie jestem tylko pewna, czy to się leczy.
Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.
Zawsze już bedzie ten wołomiński „klimacik”.
Ta… jak debile wybierają debili- to potem debile skupiają sie na czyszczeniu koryta a nie zarządzaniu – bo nie mają o tym pojęcia, a drudzy debile chodzą w gnoju i kwiczą- że gnój śmierdzi.. że chodzą po gnoju a nie po chodniku… że podsawowych magistrali nie ma…. ale co miesiąc koryto zapełniają … a że siedzą w chlewie – to ograniczeni – nie widzą – że inni już od 20 lat w gnoju nie ryją i nikt im ryja drutować nie musi….
Chrum chrum…. wołemiński klimacik….
Trzeba realizować hasło:
NIE PŁAĆ PODATKÓW W WOŁEMINIE
meldować sie poza powiatem – płacić choćby fo burkina faso