Opublikowano nowy Ranking Liceów i Techników Perspektywy 2023, który przeanalizował ubiegłoroczne wyniki 1360 liceów ogólnokształcących (spośród 2200) i 1185 techników (spośród 1745), spełniających odpowiednie kryteria. Na liście 1000 najlepszych liceów i 500 najlepszych techników znalazły się też szkoły z naszego powiatu.
(…)
Głównymi adresatami Rankingu są uczniowie i ich rodzice, którzy muszą podjąć bardzo ważną decyzję dotyczącą wyboru dalszej ścieżki kształcenia. Informacje mogą czerpać na podstawie pięciu klasyfikacji, w tym dwóch głównych: Rankingu Liceów Ogólnokształcących 2023 i Rankingu Techników 2023 oraz trzech ogólnopolskich rankingów dodatkowych: Rankingu Maturalnego Liceów Ogólnokształcących 2023, Rankingu Maturalnego Techników 2023 oraz Rankingu Szkół Olimpijskich 2023.
Na ogólnopolskiej liście liceów w 2023 r. na 183 miejscu sklasyfikowano Katolickie LO im. bł. Bronisława Markiewicza w Markach (285 m. w 2022 r. i 251 r. w 2021 r.). Szkoła otrzymała srebrną odznakę. Na 837 miejscu znajdujemy (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
W tekście wkradł się błąd. KLO w Markach otrzymało znak jakości Złotej Tarczy, a nie srebrnej jak możemy przeczytać.
Tytuł to niesmaczny żart, bo wynik – jeśii chodzi o szkoły za które odpowiada samorząd – jest katastrofalny.
Mając doskonałe obiektywne warunki do posiadania szkół średnich na dobrym poziomie nie ma nic.
Laska położona tutaj na edukacji lata temu z roku na rok widoczna jest coraz bardziej w rankingach. Tu już nawet nie o pieniądze chodzi. To jest jakiś niewyjaśniony dramat związany z zarządzaniem albo kapitałem społecznym.
Ze dwie dekady temu była choć jedna szkoła spokojnie konkurująca ze szkołami warszawskimi. Do Wołomina przyjeżdżali uczniowie mieszkający nawet w Tłuszczu. Dziś nie mają po co. Co zdolniejsi miejscowi też nie mają po co.
I potem zdziwienie, że miasto – sypialnia stolicy, że lokalnie nic się nie dzieje. Powodów jest wiele, ale wśód nich również to, że swojego czasu nie mają po co spędzać tu już ci, którzy kończą podstawówki.
Wołomińska oświata ciągnie już tylko na nauczycielach i dyrektorach, którzy mają na tyle uporu, że pomimo kłód rzucanych im pod nogi przez gminę, nadal ciągną ten wózek.
Na poziomie gminy, która jest organem prowadzącym dla dwóch wołomińskich liceów nie ma żadnego pomysłu na edukację, za podejmowanie decyzji odpowiedzialni są spadochroniarze z innych miast, którzy mają tyle wspólnego z oświatą, że chodzili kiedyś do szkoły.
Dodatkowo, burmistrz szuka oszczędności w oświacie na dodatkach motywacyjnych dla nauczycieli, na zajęciach dodatkowych, nauczycielach wspomagających, nawet na pomocach dydaktycznych. Skutek jest taki, że większość bardziej ogarniętych nauczycieli pracuje na sukces np. Marek, a wołomińska kadra to albo garstka pasjonatów, którzy chyba chcą pokazać światu, że pomimo wszystkiego, będą pracować i dobrze uczyć albo selekcja negatywna. Skutek jest oczywisty. Jaki był poziom liceum na Sasina 15-20 lat temu, a co dzisiaj reprezentuje sobą ta szkoła? Ryba psuje się od głowy. Jak nikomu na niczym nie zależy to taki jest efekt.
Jak zwał tak zwał, ale jak to liceum z Marek może utrzymywać poziom to dlaczego inne szkoły powiatowe nie? Znam trochę temat i wiem, że nawet pomimo tych cięć burmistrza nawet z czesnym w tym liceum w Markach mają mniej pieniędzy na ucznia niż szkoły powiatowe. I mogą. Tam nauczyciele nie mają 13 pensji, wczasów pod gruszą, wielu przywilejów Karty Nauczyciela.
Od jednego z nauczycieli z naszego powiatu usłyszałem, że są dwa powody żeby być nauczycielem: lipiec i sierpień. Kto wie – może to jedyna motywacja?
Dlaczego nie? Bo różnica i przyczyny nie są natury finansowej, w sumie nawet kwestie mateiralne nie są pierwszorzędne. Jednocześnie – nie do przeskoczenia i ogarnięcia dla znacznej części decydentów.
Trochę powściągliwości. Nauczyciele z naszego powiatu pracują ciężko. Lepszy materiał pojechał do Wawy, a z piasku się swetra nie zrobi. Robią cuda i słabi uczniowie często zdają maturę. To nie ich wina, że rodzice nie chcą dzieci w branżowych szkołach ale koniecznie z maturą. Pracują z takim materiałem jaki mają.
Nie wiem czy to kwestia tylko materiału. Spójrz na przykład na przedszkola, tam materiał podobny. Jak to jest, że jedne są przechowywalnią dzieci, a inne, kilka kilometrów dalej, potrafią cuda na kiju wymyślać. To doskonale potem widać w pierwszych klasach. Jedne dzieciaki przychodzą z umiejętnością czytania, pisania i liczenia nie tylko do 10, a inne ledwo litery kojarzą. Gdzie jest źródło różnic?
Jak szkoła ma ogarniętego dyrektora i w miarę ogarniętą kadrę, której się chce to i dzieciaki migrować do Warszawy nie będą. W moim roczniku do mat-fizu w liceum na Sasina było kilkanaście osób na jedno miejsce. Liceum było wysoko w rankingach, a teraz? Odległość od Warszawy się nie zmieniła.
Inną rzeczą jest, że Wołomin to miasto upadające, które przegapiło szanse na rozwój. Z Marek bliżej do stolicy, a jednak „materiał” został w Markach, a nie w warszawskich liceach.
Ale o czym my w ogóle rozmawiamy? Wołomin w każdym rankingu zamyka stawkę. Niedawno został opublikowany ranking, pokazujący ile środków z UE w latach 2014-2021 (czyli w przybliżeniu kadencja E. Radwan) pozyskały poszczególne samorządy. Kategorii było kilka: miasta wojewódzki, miasta powiatowe, miasteczka i gminy wiejskie. Wołomin znalazł się w drugiej kategorii (267 pozycji) – przykładowe miasta:
miejsce 1. Poddębice – 4 444,48 zł pozyskanych środków na mieszkańca
3. Wysokie Mazowieckie – 3 693 zł,
30. Żyrardów – 2 165,50 zł,
42. Nowy Dwór Mazowiecki – 1 948,49 zł,
43. Grodzisk Mazowiecki – 1 934,17 zł,
50. Legionowo – 1 856,59 zł,
67. Pułtusk – 1 661,53 zł,
100. Ostrów Mazowiecka – 1 290,43 zł,
107. Sochaczew – 1 258,64 zł,
113. Sokołów Podlaski – 1 204,38 zł,
156. Wyszków – 963,78 zł,
166. Węgrów – 922,81 zł,
.
.
.
252. Wołomin – 321,85 zł.
Najmniej pozyskało Sławno – 92,66 zł (267 pozycja). Czyli Wołomin pozyskał 13 razy mniej niż lider i tylko 3 razy więcej niż najgorsze w tabeli Sławno.
Tak źle nie wypadł powiat (200 miejsce z 314 możliwych), choć środki unijne łatwiej z politycznego punktu widzenia pozyskać gminie niż powiatowi.
Tak źle nie wypadły również pozostałe okoliczne miasta, które zostały sklasyfikowane jako małe miasteczka: 93. Sulejówek, 122. Łochów, 131. Halinów, 231. Tłuszcz, 268. Ząbki, 330. Radzymin, 453. Zielonka, 460. Kobyłka na 620 pozycji w tej kategorii.
Burmistrz chwaląc się pozyskanymi środkami używa zwrotów zawrotna i oszałamiająca kwota. Oszołomienie rzeczywiście jest i zaprzepaszczone szanse. Jak można tak pokpić sprawę w mieście 30 km od stolicy?! A potem zdziwienie czemu gmina się wyludnia i jak to jest, że świat pędzi do przodu, a my się cofamy.
Szukam szkoły średniej dla syna i byłem z synem na dniu otwartym w tej szkole. Powiem wam, że robi wrażenie. Byłem tez na dniach otwartych w innych szkołach średnich w powiecie nie tylko w tym roku i często miałem wrażenie, że wszyscy (może poza dyrektorami) mieli takie miny jakby chcieli powiedzieć: „długo jeszcze”. Nie dziwię się, że jako jedyna szkoła w powiecie mają takie trofeum – rozmawiałem z uczniami również maturzystami – ludzie na poziomie. Jest takie ryzyko, ze takim kazali przyjść na dzień otwarty, a innych schowali. W każdym razie na pierwszy rzut oka im po prostu zalezy.