Czwartkowa sesja Rady Miejskiej w Wołominie nie rozpoczęła się punktualnie, ponieważ na sali obrad zabrakło przewodniczącego, jego zastępcy oraz całego klubu radnych PiS. Jak się okazało, wszyscy oni zebrali się w jednym z gabinetów, by omówić strategiczną dla gminy decyzję. Jak przyznali, posiedli pewne tajne informacje…
Sprawa wyjaśniła się tuż po rozpoczęciu obrad, kiedy burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan poprosiła Radę o możliwość wprowadzenia pod obrady dwóch uchwał: ws. odwołania Anity Grabowskiej z funkcji skarbnika gminy oraz powołania nowej skarbnik, Marty Maliszewskiej. Skarbnika gminy powołuje i odwołuje bowiem Rada, co wynika z art. 18 Ustawy o samorządzie gminnym.- Jesteśmy w bardzo trudnym okresie sprawozdawczości, związanym z płynnością finansów gminy, w trakcie tzw. wymiaru podatku, trwają intensywne prace i nie możemy sobie pozwolić na to, by nie było zwierzchności finansowej w naszej gminie. Dlatego przygotowaliśmy projekt uchwały w sprawie odwołania, zadość czyniąc wnioskodawczyni, a jednocześnie przygotowaliśmy projekt uchwały powołującej nowego skarbnika – argumentowała swoją prośbę burmistrz.
Siedząca na widowni nowa skarbnik oficjalnie przedstawić się jednak nie miała okazji, ponieważ już chwilę później doszło do nieprzewidzianego scenariusza. Na pytanie kto jest za wprowadzeniem proponowanych zmian pod obrady, wszyscy radni PiS zagłosowali przeciw, co dało wynik: 17 głosów na „nie” i 8 „za”. Radni PiS odrzucili obie propozycje, argumentując, że informacja o rezygnacji skarbnik dotarła do nich kilka dni przed sesją. Czasu więc było niewiele, a decyzja jaką muszą podjąć jest wręcz strategiczna. Taki finał głosowania bardzo obruszył radnego Andrzeja Żelezika, który wytknął kolegom z PiS: – Szacunek do kilkunastoletniej pani skarbnik nakazuje przyjęcie jej rezygnacji. Ona ma prawo postąpić tak, jak uważa. Zrobiliśmy błąd – mówił zdenerwowany. (…)
Więcej na łamach Wieści.
Jakie tam tajne. Wszyscy w urzędzie wiedzą, że wiceburmistrz zmuszał Panią Anitę Grabowską do napisania rezygnacji. Rozstroiła się psychicznie i rozchorowała, aż w końcu je podpisała dla świętego spokoju. Mobing to nic w porównaniu z tym czego doznała od tego podłego człowieka.
Jak beczelny i głupi musi być wiceburmistrz myśląc, że informacja nie ujrzy światła dziennego. Wniosek obejmujący takiego urzędnika publicznego powinien trafić teraz do sądu pracy ze strony zainteresowanej albo do sądu cywilnego od wiceburmistrza. W każdym przypadku ma poważny kłopot.
Radwan niszczy psychicznie pracowników urzędu , którzy następnie składają rezygnację . Tak wygląda polityka miłości w wykonaniu obecnej burmistrz.
Szanowne Wieści na 25 lecie pokazujecie że nie macie kręgosłupa. Gdyby podobna sytuacja miała miejsce w czasie rządów burmistrza Madziara krzyczelibyście na każdej stronie i w każdym numerze o desancie o zatrudnianiu swoich o skoku na finanse miasta. Dziś tytuł od czapy . A według Wieści w zasadzie nic się nie dzieje. Skarbnik jest wyrzucana ( oficjalnie złożyła rezygnację ) z pracy dla zrobienia miejsca dla szefa kapani wyborczej pani Radwan. Proponuję zmianę tytułu z Wieści na DEZINFORMATOR WOŁOMIŃSKI.
Nie rozumiem postępowania pana Żelezika. O jaki szacunek tu chodzi , kiedy z tego co się mówi w urzędzie zmuszono panią skarbnik do odejścia i złożenia rezygnacji. Na litość Boska panie Żelezik w co pan gra nie potrafi pan choć w taki prosty sposób stanąć w obronie skarbnik kadencji burmistrza Mikulskiego dodam prawie 15 letniej kadencji. To typowe wazeliniarstwo i brak uczciwości ludzkiej. Rozumiem gdyby pan Żelezik bronił byłej skarbnik ale jak tak ma wyglądać szacunek dla byłej skarbnik to jakieś jaja z przyzwoitości ludzkiej.
15 lat na stanowisku skarbnika to kawał czasu. Nikt nigdy nie miał zarzutów do pracy pani skarbnik a tu taka niespodzianka , to przykre:-(
Zawsze myślałam, że pracownik pamiętający różne rzeczy to dla firmy skarb…
Zaczyna być ciekawie. Pan Grosset szefem rady nadzorczej w PWIK i DjCHem, pani skarbnik pracownik przyjaznej uczelni i firmy rozliczeniowej prowadzących audyt w jednostkach podległych miastu. Tak naprawdę po co człowiek w randze generała , chyba człowiek z kierownictwa uczelni idzie za kilkaset złotych do PWiK na szefa rady ?. Po co generał poszedł do PWiK ????
Szanowny Mieszkańcu Gminy – W swojej wnikliwej analizie zapomniał Pan napisać (albo Pan nie doczytał), że poza wszystkim jestem jeszcze doktorem chemii i specjalistą w zakresie ochrony środowiska. Faktycznie gratyfikacja za pełnienie tej funkcji „nie rzuca na kolana”, ale nie wszystko na świecie robi się dla pieniędzy. Poproszono mnie o przyjęcie tej funkcji z kilku powodów:
1. Mam uprawnienia nadawane przez Ministra Skarbu Państwa do pełnienia takich funkcji (mówiąc szczerze uzyskane po wcale nielekkim egzaminie),
2. Mam wiedzę w zakresie bezpieczeństwa i inżynierii środowiska (a to chyba też ma jakieś znaczenie,
3. Mam za co żyć (na poziomie odpowiednim dla generała) i stać mnie na pełnienie tej funkcji za takie pieniądze.
Ot i cała tajemnica.
P.S. Panią Skarbnik poznałem w trakcie kampanii wyborczej i zawodowo nigdy nie mieliśmy ze sobą nic wspólnego. Osobiście zresztą również – choć nie da się ukryć tego akurat żałuję 🙂
panie nadbrygadierze… ostatni akapit dotyczący tego czego Pan żałuje trąca trochę chłopskim dowcipem… nie ujmując Panu niewątpliwych zasług.. tekst trochę nie na miejscu i nie na poziomie
Sorry .. trochę się „zapędziłem” ale jest to bardzo mądra kobieta, która naprawdę ma olbrzymią wiedzę i znakomicie zna się na tym czego się podjęła. Gdybym jeszcze był rektorem którejś z Uczelni , jakimi kiedyś kierowałem z chęcią powołał bym Ją na stanowisko Kanclerza.
Mieszkaniec Gminy. Pan generał Ryszard Grosset, z tego co mi i zarządowi spółki DJCHEM wiadomo nie jest właścicielem ani udziałowcem firmy zajmującej się zaopatrzeniem w wodę lubi utylizacją ścieków. Nie posiada, także udziałów w firmach posiadających samochody asenizacyjne. Jest specjalistą podobnie jak ja ekspertem w dziedzinie bezpieczeństwa chemicznego i ekologicznego.Dla przypomnienia jestem doradcą WSKR i KG PSP w dziedzinie ratownictwa chemicznego i ekologicznego. PWiK j DJCHEM są firmami, szczególnie chronionymi ( wymagania ustawowe)powinny posiadać w swoich strukturach specjalistów z dziedziny nadzoru bezpieczeństwa chemiczno- ekologicznego. Pani Burmistrz Radwan powołując Pana generała Grosseta do Rady Nadzorczej poprosiła Pana generała Grosseta o pomoc w trosce o bezpieczeństwo Miasta i Gminy . Kierowała się tym,że jest to największy autorytet w tych dziedzinach w Europie, Polsce a ja uważam , że iw Świecie. To oczywisty zaszczyt dla Wołomina .Dla wyjaśnienia drogi Mieszkańcu Wołomina- DJCHEM zaopatruje się w wodę z PWiK tylko w ilości max. 800 m3 miesięcznie i odprowadza tylko max. 600 m3 ścieków miesięcznie do oczyszczalni KRYM. Posiada Pozwolenie Zintegrowane i Pozwolenie Wodnoprawne kontrolowane i rozliczane przez Marszałka woj. mazowieckiego i Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Dopuszczalne normy to 2000 ChZT – przeciętna z badań to 300 ChZT O2 i BZT5 ok 150 O2. Insynuacje powiązań Burmistrz Radwan, Ryszarda Grosseta, Martay Maliszewskiej, DJCHEMu to absurd. Chyba, że chodzi tu o niespełnione oczekiwania powyborcze o które walczył Mieszkaniec Gminy.
Zaszczytem dla Wołomina i jego mieszkańców jest lektura takiej wizytówki wykształcenia lidera miejscowego biznesu!
pan nadbrygadier.. nie generał.. pan nadbrygadier Grosset nie jest / był żołnierzem…
Przez całe życie walałem ratować niż zabijać ……. i to się chyba już nie zmieni 🙂
Fajnie jakoś wszystko tak się samo poukładało, jedni proszą drugich ot tak czysty przypadek dodam w trosce o bezpieczeństwo gminy oczywiście. Te tony , tysiące metrów sześciennych- ciekawy temat odprowadzania ścieków. Czy nie za dużo tych przypadków na jedna gminę ? Wystarczy jeden RIPOK ze swoimi konsekwencjami .
Oj, mieszkaniec, może trochę się czepiasz. Przecież oni wszyscy dla dobra miasta, gminy i mieszkańców, a my tego nie doceniamy. Jacy jesteśmy niewdzięczni! Nieładnie!
Życie Powiatu nagrało i pokazało kłamstwa pani włodarz oraz jej ekipy. Proszę ocenić samemu. http://www.zyciepw.pl/sesja-nadzwyczajna-rmig-wolomin-a-sprawa-skarbnika-04-03-2015
PiS zdobył ważne informacje, ale zachował się równie kłamliwie co pani burmistrz i Jagodziński. Razem oszukują mieszkańców i robią politykę zamiast nam służyć.
Liderzy PiS i ekipa pani Radwan z PSL uczestniczą w zmowie. Zobaczyć relację z nadzwyczajnej sesji i wszystko jasne. Dla dobra nie miasta, ale własnego, ułożyli tragikomiczny scenariusz. Nie ma potrzeby zmieniać skarbnika w nagłym trybie bo nie ma paraliżu finansów, a to robią to i nadają temu nieprawdziwą narrację. Tajemnice od zainteresowanych pozyskują lecz ich nie wykorzystują, a tym samym nadużywają zaufania. Tym razem zabawili się wmieszaną w ich konszachty Anitą Grabowską.
Baby górą. Mocno nam zniewieścieje UM Wołomin.Pani burmistrz otacza się kolezankami.Nie wiem co w tym gronie robi Jagodziński. Albo baba albo też zostanie wymieniony na własną prośbę.
Pytanie Czy była pani skarbnik zwalniając się „na własną prośbę” miała w perspektywie nową pracę czy też składając wypowiedzenie została z ręką w nocniku? Dlaczego zwolniono P. sekretarz? W ciągu tych 4 lat odpowiedź
na pewno wyjdzie na jaw.
http://www.zyciepw.pl/sesja-nadzwyczajna-rmig-wolomin-a-sprawa-skarbnika
była pani skarbnik złożyła wypowiedzenie na własną prośbę i zaraz poszła na długotrwałe zwolnienie lekarskie wypowiadając pełnomocnictwa zastępcy skarbnika. Bardzo dziwna sprawa! Moim zdaniem miała nieprzymuszoną wolę oczywiście na żądanie burmistrz . Skandal to mało powiedziane. A rada dała ciała pozwalając na takie manewry. Wstyd Rado.
Z racji długotrwałej choroby byłej skarbnik i zatrudnienia nowej podatnicy poniosą dodatkowe koszty w postaci wynagrodzenia, podatku dochodowego , składek ZUS na co najmniej pół roku , nie wliczając trzy miesięcznego okresu wypowiedzenia. Gratulacje dla p. burmistrz. Łatwo jest szastać publicznymi pieniędzmi.
an, przesadzasz w kwestii kosztów. Osoba na zwolnieniu lekarskim dość szybko przejdzie na utrzymanie nie tylko mieszkańców naszego miasta. A w tym czasie będzie biegło wypowiedzenie, umowa ulegnie rozwiązaniu. Prawa pracy i przepisów dotyczących zabezpieczenia społecznego tak szybko nie zmienią. Pisz o tym, o czym masz pojęcie.
Tak sobie czytam te wszystkie oskarżenia itp… Może niech ktoś mnie wyprowadzi z następującego błędu…
15 lat pracy Pani skarbnik i podziękowano jej.
Ile osób w prywatnych firmach ma takie długie staże?
Może chcą mieć świeżą krew bo 15 lat wypala człowieka.
Inną kwestią jest że Wołomin od nastu lat cofa się w rozwoju na tle innych powiatów Warszawskich, jedyne osiągnięcia Wołomina i Zielonki ostatnio to wysypiska śmieci, super pomysły na rozwój Miasta i powiatu.
Podziękowano Mikulskiemu, Madziarowi za to że przez swoje lata rządzenia w Wołominie nic nie powstał, żaden zakład pracy, utracono nawet wspólny bilet.
Po to mieszkańcy zagłosowali na kogoś spoza środowisk poprzednich Burmistrzów bo mieli dość wegetacji tych na stołkach.
Przyszła „nowa” i teraz Ci zapyziali wegetanie mają wielkie ale że robi porządki w UM.
Eeee tam Damian, przesadziłeś.
Wołomin w ostatnich latach miał dużo sukcesów.
Wg Madziara to zasługa Wołomina że robią Rail Baltica, zasługą Wołomina jest obwodnica Marek.
Z Hanką z Warszawy nie gadają, bo reprezentuje złe ugrupowanie polityczne, więc po co wspólny bilet do miasta – siedliska zła. Przecież Wołomin to Raj, po co z niego wyjeżdżać?
Bardzo dużo poprzednie władze wniosły aby społeczeństwo się nie demoralizowało, zlikwidowali czołg, z Ossowa zrobili mekke zamordowanych pod Smoleńskiem, chcieli zrobić Park na który nie mieli pieniędzy, ale chcieli…
Wprowadzali certyfikaty dla szkół aby wyobcować homofobie, chcieli aby szpital ratował życie. Bardzo dużo robili ze współpracy ze Starostą aby Wołomin był oazą szczescia.
A teraz przyzła Radwanowa i chce to wszystko zmienić i nie ma szacunku dla ludzi którzy lata tkwili na stanowiskach i tyle dobrego wnieśli dla Wołomina.
No to przecież zamach stanu!!!
Taaaaaaaaaaaaak Radwanowa przywróci ci wszystkie dobrodziejstwa , stworzy miejsca pracy , same mniamy.
Wychodzi na to jak wnioskować z dwu powyższych wpisów że nowa pani burmistrz to takie wielkie dobro że zastąpiła Mikulskiego i Madziara a 15-lat pracy dla miasta to zmęczenie materiału. Cytuję Ernesta i Damiana ” A teraz przyzła Radwanowa i chce to wszystko zmienić i nie ma szacunku dla ludzi którzy lata tkwili na stanowiskach i tyle dobrego wnieśli dla Wołomina. No to przecież zamach stanu!!!” Większej obłudy nie czytałem Sto dni minęło już i co nic nowego – władza gubernatora Jagody staje się tak jawna że i burmistrz staje się strażnikiem żyrandola. Oczyszczenie nadejdzie i to szybko niż się wydaje – jak prokuratura okręgowa zajmie się sprawą poświadczenia nieprawdy w sprawie Lipin Starych i RIPOK-u.
Dziwnym trafem PiS zapomniało o posiadanych informacjach i w następnym tygodniu zagłosowało za odwołaniem pracownika którego wczesniej broniło. Ściema, nie wierzę nikomu z obecnych we władzach samorządowych.
Wymiana kadr na kluczowych stanowiskach jest zjawiskiem występującym powszechnie na początku kadencji. Wydaje mi się, że przyczyną oburzenia dość powszechnego jest nie sama wymiana kadr, ale kolejność spadania głów. Gdyby w pierwszej kolejności z urzędu wyszedł desant niechciany, lecz kosztowny, a w drugiej kolejności osoby z kluczowych stanowisk, nie byłoby takiego oburzenia. Gdyby wykonywanie obowiązków odbywało się z jednoczesnym spełnianiem przedwyborczych obietnic, w wymiarze chociaż 10% obiecanego, to emocji byłoby dużo mniej.
Wymiana kadr jak najbardziej, ale nie tak. Zmuszane do odejścia są nasze dobrze pracujące sąsiadki i sąsiedzi. Powodem jest ich moralny kręgosłup, bezpartyjność i pazerność na stołki aparatu partyjnego. Nie ma komu na poważnie bronić, są pionkami na szachownicy politykierów. Desant PiS poszerzany jest o szwagierki i towarzyszy partyjnych z PSL. Wydarzenia potwierdzają współpracę i w tym zakresie.
ad_rem, zgadzam się z Tobą w 100%, dokładnie to miałam na myśli. Zastanawiam się też, czy nowa pani skarbnik ma doświadczenie zawodowe pozwalające na bezkolizyjne objęcie obowiązków. Mam świadomość, że nie wypada dyskutować o kwalifikacjach zawodowych kandydatki przyniesionej w teczce, ale w teczkach zazwyczaj przynosi się osoby na mniej odpowiedzialne stanowiska z dobrym poziomem wynagrodzenia.
Rozpoczął się czas „dzielenia łupów”, który w przypadku administracji samorządowej, czy też rządowej ma priorytet przed wszystkimi innymi sprawami. Doświadczenie i kwalifikacje osób, która obecnie są powoływane na najważniejsze stanowiska w Urzędzie Miasta – tak, jak zawsze – nie mają znaczenia, bo najważniejsze w Polandii jest to „kto pod kogo jest podwieszony”.
Czy ktoś z wyżej wypowiadających się na tematy, jak widze, przekraczające ich kompetencje intelektualne, rzeczywiście wie jak sytuacja z rezygnacją Pani Skarbnik wyglądała naprawdę? Czy opierają się państwo jedynie na zasłyszanych w urzędzie czy okolicach Wołomina plotkach? Zdaje sobie sprawe, że nikt z państwa nie powiedział by tego w cztery oczy z oczernianymi w komentarzach osobami, bo odwagi starcza państwu jedynie na wylewanie swoich żałosnych domniemań w internecie. Polecam
Czy ktoś z posądzanych o mobbing stanie do konfrontacji przed radnymi z pracownikami którzy odeszli i odchodzą? Jeśli tak, mogą w swoim interesie zwołać posiedzenie rady.