Podczas ostatniej sesji Rady Miasta w Kobyłce, sprawozdanie z działalności kobyłkowskiego Komisariatu Policji przedstawił jego komendant Grzegorz Konopka. Niestety, sytuacja kadrowa nie jest najlepsza. Brakuje policjantów, zwłaszcza tych, którzy mogliby patrolować miasto.
– Aktualny stan osobowy komisariatu nie jest najlepszy. Posiadamy około 30% wakatów. Obecnie mamy zapewnioną służbę zewnętrzną, jest sześciu policjantów, którzy patrolują nasze miasto. W tym jest jeszcze dwóch dzielnicowych. Nie będę ukrywał, że to liczba, która pozwala funkcjonować, natomiast nie pozwala na służbę, która byłaby na tyle intensywna, że zapewniłaby pełną pomoc mieszkańcom w czasie rzeczywistym. Musimy się tu wspomagać policjantami z jednostek ościennych, chodzi tu głównie o Zielonkę i Wołomin. Nasze miasto zamieszkuje około 30 tys. ludzi, więc potrzeba jest taka, żeby było przynajmniej trzech dzielnicowych – oznajmił dość pesymistycznie komendant.
Nie najlepiej jest również z wykrywalnością przestępstw. (…)
Cały tekst przeczytasz na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Sześciu to bardzo dużo kiedyś w Kobyłce był jeden kapitan Popiołek i wykrywalność przestępstw sięgała 90%.
Tak w zasadzie tak ale : nie kapitan a sierżant , nie 90% bo większości ludziska nie zgłaszali załatwiali sami .
kupuja zarcie samochodem słuzbowym u chinola i tam spalaja słuzbowa benzyne chyba ci co zostali