Problem z jakim mierzy się od jakiegoś czasu Kobyłka jeśli chodzi o system gospodarowania odpadami komunalnymi, jest regularnie omawiany podczas sesji Rady Miasta. Nie inaczej było w ubiegłym tygodniu. Wszyscy są zgodni co do tego, że nieproporcjonalny wzrost masy śmieci w stosunku do wzrostu liczby mieszkańców jest zgubny dla miejskiego budżetu. Dlatego władze miasta wzięły się za szczegółową analizę tej sytuacji i wypracowały swego rodzaju plan naprawczy. Jego częścią jest również planowane podniesienie opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi.
Podczas ostatniej dyskusji, która odbyła się w trakcie obrad Rady Miasta Kobyłka, burmistrz Konrad Kostrzewa zaznaczył, że coraz mniejsze dochody miasta wynikają chociażby ze zdiagnozowanej finansowej dysfunkcji systemu gospodarowania odpadami. Więcej szczegółów w tym temacie przedstawił wiceburmistrz Wojciech Reutt, zaznaczając, że dzięki wprowadzonym działaniom naprawczym kryzysowy czas miasto ma już raczej za sobą.
– Jak widać po odpadach zmieszanych, jesteśmy już daleko za tym niekontrolowanym wzrostem. Widać to jeżeli weźmiemy średnią masę odpadów niesegregowanych za dwa miesiące – sierpień i wrzesień. Podobnie sytuacja przedstawia się przy odpadach biodegradowalnych. Co ciekawe, wrzesień 2024 r. jest nawet wagowo mniejszy od września 2023 r. Tu również widać, że od maja ta krzywa po prostu spada. Mamy prognozy faktury wrześniowej i ona tak jak w fakturach wystawianych od czerwca 2024 r. jest niższa. Sytuacja jest opanowywana. Aktywnie staramy się weryfikować wykonawcę odnośnie realizacji przez niego umowy. Naliczamy kary umowne przewyższające 100 tys. zł. Już trzecia tego typu kara została nałożona. Wymagamy aktywnej i prawidłowej realizacji umowy, która była podpisana – zaznacza zastępca burmistrza. (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Dysfunkcyjny to jest system gdzie płaci się „od łebka” – łebka ZGŁOSZONEGO.
Stad normalni finansują „biznesy”w którzy wynajmują całe chałupy- np. jako kwatery pracownicze, generujące setki worków – a nie płacące nic – bo oficjalnie mieszka tam 1-2 osoby
Czy ciężko stworzyć system gdzie każdy płaci ZA WOREK. Czyli kupujesz worek (żółty, zielony, niebieski itd) a w jego cenie jest WYWÓZ?
A nie zapomniałem – przy takim systemie nie ma okazji do chachmęcenia.
To jest chore, że muszę płacić za swoją pracę. Nie licząc, że muszę segregować odpady, czyli wykonuje pracę, to jeszcze muszę za to płacić i to niby pod przykrywką ekologii..Ta ekologia to zwykłą ściema, aby tylko jak najwięcej się nachapać kasy i nic więcej…