Będą wysiedlać mieszkańców?

16

Nie gasną emocje związane z planowaną budową Autostradowej Obwodnicy Warszawy, która zostałaby poprowadzona m.in. przez gminy Poświętne, Klembów czy Radzymin. O tym, jakie straty pociągnęłaby za sobą realizacja tej inwestycji w gminie Klembów, z wójtem Rafałem Mathiakiem rozmawia red. Julita Mazur.

Według planów, trasa AOW S10 miałaby przechodzić także przez gminę Klembów. Właściwie przecinałaby ją. Są miejsca, gdzie jak informują Czytelnicy, trasę zaprojektowano w centrum osiedla. Czy taka autostrada to dla gminy duży problem, czy przeważą jednak korzyści?

– Rada Gminy oraz wójt gminy Klembów stanowczo sprzeciwiamy się zaproponowanemu wariantowi przebiegu trasy S10 przez teren Gminy Klembów. Rozumiemy oczywiście konieczność i potrzebę budowy Autostradowej Obwodnicy Warszawy. Wszyscy przecież chcemy korzystać z szybkiego i bezpiecznego dojazdu do Warszawy, czy do innych miast w Polsce. Jednak planowany korytarz drogi S10 biegnie przez istniejące osiedla na terenie gminy Klembów i tereny przeznaczone do zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej. Spowoduje to konieczność przesiedlenia mieszkańców! Proponowany szlak trasy S10 spowoduje podzielenie gminy na dwie części, co sprawi olbrzymie utrudnienia dla mieszkańców w dostępie do obiektów użyteczności publicznej (szkoły, kościoły, cmentarze), a w konsekwencji uniemożliwi to zrównoważony rozwój gminy. Bezpowrotnie ulegnie degradacji środowisko naturalne gminy, zwłaszcza chroniony drzewostan Rezerwatu „Dębina” w Ostrówku. Niezrozumiałe też dla mnie jest to, że organy gminy Klembów nie brały udziału, jak również nie były informowane o pracach nad tworzonym dokumentem i lokalizacją zaproponowanego wariantu trasy S10. Niezwykle istotne jest to, że zaprezentowany wariant przebiegu trasy jest sprzeczny z Planem Zagospodarowania Przestrzennego Województwa Mazowieckiego, przyjętym przez Sejmik Województwa Mazowieckiego w 2018 r. Uchwalony Plan zakłada poprowadzenie Autostradowej Obwodnicy Warszawy śladem Drogi Krajowej nr 50 (Stanisławów-Łochów), a następnie śladem Drogi Krajowej nr 62 (Łochów-Wyszków-Serock). Dlaczego autorzy koncepcji wariantów przebiegu trasy S10 nie uszanowali ważnych dokumentów planistycznych? Przecież po to tworzy się Plany, żeby wszyscy wiedzieli, gdzie planowane są strategiczne inwestycje drogowe. Kolejne pytanie, to dlaczego już na tak wczesnym etapie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych odrzuca dwa inne warianty trasy S10, które przebiegają około 10 km od Gminy Klembów, powołując się na wyssane z palca szacowane koszty poszczególnych wariantów. Przy czym różnica kosztowa między poszczególnymi wariantami jest rzędu 10 proc. Moim zdaniem, nie jest to podstawa do podjęcia zobowiązujących decyzji. Osobiście bardzo emocjonalnie podchodzę do tej sprawy i zarazem wyrażam ogromna złość w jaki sposób GDDKiA podchodzi do prac nad zaprojektowaniem trasy S10, bez brania pod uwagę zgłaszane uwagi przez samorządy. Liczę jednak, że będzie można rozmawiać merytorycznie z GDDKiA na kolejnych etapach prac.

Kilka miesięcy temu apelował Pan o udział w konsultacjach w sprawie przebiegu trasy. Jak był odzew mieszkańców? (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

16 KOMENTARZE

  1. „O tym, jakie straty pociągnęłaby za sobą realizacja tej inwestycji w gminie Klembów, z wójtem Rafałem Mathiakiem.” Straty to przynoszą takie wsioskie ciule jak owy wójt…

    S10 To ostatnia szansa dla tego wypiz…ka
    No ale wojta co obchodzi postęp…

  2. A jakie zyski- to nikt nie liczy????? Bo komuś żyto albo kartofle wygniją??????
    Wójt musi sie dogadać, przedstawić plany alternatywne i błagać Boga by puścili i wybudowali te droge.
    Inaczej- pozostanie zakiździaj- jak w wołminie

  3. A co jeśli Klembów na tym skorzysta? Będzie jak w „Zróbmy sobie wnuka”, Wołomin pozostanie ostatnią wyspą wśród rozwijających się okolicznych gmin. W Lipce już i tak całkiem sporo się buduje. A żeby było śmieszniej, gminy na wschód od Wołomina załapią się na wyższe dofinansowanie z Unii i mniejszy wkład własny, więc jak wykorzystają szansę, będziemy w czarnym siedzeniu. Przespało się tyle lat, tyle możliwości. Aż boli.

  4. Woeki temu o tym pisałem. Ale ogrodowa do dziś z tego wniosków nie wyniosła.
    Nadal nie ustala sie mpzp, nie buduje dróg, nie otwiera sie stref ekonomicznych, nie pozyskuje funduszy…..Jakby to wszystko właśnie- działo sie w innym kraju.
    Kozioł z cieplarni tego nie potrafił przez 3 kadencje, riczi-lovelas wengrowa nie wiedział jak to ugryźć i carownice nie wiedzą jak do tematu podejść……. – same fachofce !!!

  5. Mark, a Ty – jak dziecko… Jak się zrobi park, dzwon, ławeczkę, to robi się to szybko i jest okoliczność do uroczystości, niezależnie od wielkości i wartości osiągnięcia. A MPZP, strefy ekonomiczne, drogi – to trwa, na okoliczność trzeba poczekać, ludzie tego nie widzą. To po co tracić energię na coś, co nie daje okoliczności zrobienia udanej sesji zdjęciowej? Bądź człowiek, zrozum władzę.

  6. Nadal nie jestem w stanie zrozumieć tego show z fotkami. Taka metoda jest dobra jak w gminie dobrze się dzieje i chwalimy się kwiatkami do kożucha. Ale jak jest bida z nędzą jak w Wuwuelu, to te słitfocie działają jak płachta na byka. Przykład z dzisiaj, chwalenie się kasą na drogi dziesięciorzędne, podczas gdy 90% dróg gminnych to obraz nędzy i rozpaczy. Wiadomo było, że to wywoła burzę komentarzy. Zamiast przyjąć taktykę „ciszej nad tą trumną” i najpierw doprowadzić stan lokalnych dróg do porządku, a potem się chwalić to robi się show z jednej umowy, cykając fotki radnej, wykonawcy. WTF? Taki folklor tylko u nas. Ostatnio obserwuję profile samorządowców, okolicznych i nie tylko, i nikt takiego cyrku nie odstawia. Z drugiej strony, to trzeba kompletnie nie wyciągać lekcji z niemiłych doświadczeń, żeby dalej brnąć w tę formę promocji, widząc, że każdy praktycznie post wywołuje negatywny oddźwięk mieszkańców.

  7. Mark, mnie udusić? Za co? Za racjonalne spojrzenie na miejscową rzeczywistość? I na brak perspektyw w tej lokalizacji? Samorząd został przekształcony w interes, a praca w samorządzie – w niezłą fuchę. Jest międzypokoleniowa, a w zasadzie międzykadencyjna umowa o przechodzeniu nad błędami i wypaczeniami poprzednika do porządku dziennego, jest więc odpowiedzialność jedynie przed Bogiem i historią, więc jest dokładnie to, co jest. Że jakiś miejscowy włodarz miałby przyczynić się do przywrócenia przemysłu? To wymaga czasu, nakładów i czasami niepopularnych decyzji, więc jak by miał wygrać? A sesje zdjęciowe są najważniejsze. Dlatego należy przypomnieć sobie jakiegoś miejscowego zasłużonego kota, albo konia, może jakieś inne gawrony, żeby było czym miasto upstrzyć i kilka sesji zdjęciowych zorganizować, bo sprawa Miśka jakoś przycichła, a czas nieubłaganie do kampanii biegnie.

  8. Tom, to nasz punkt widzenia. I deklarowany, w wersji dla mediów, przez pracowników jednostek samorządu terytorialnego. Rzeczywistość jednak skrzeczy, bo pieniądz nie śmierdzi.

  9. W sumie, nic mnie już nie zdziwi w tym temacie. Nie podejrzewałem, że kiedykolwiek będę blisko jakiemukolwiek postulatowi PiS, ale jak patrzę na ten bałagan to się zastanawiam jaki jest sens istnienia takich gmin?

  10. Gminy dobrze działają. We wołmińskim zakiździajcu jednak- prości ludzie tego nie wiedzą- bo nie odwiedzają innych gmin ani na mazurach ani na lubelszczyźnie- gdyby to wiedzieli- na widłaxh by całą ogrodową wynieśli

  11. Ale spoko Jarek obiecał 70m2 z płaskim dachem bez pozwolenia – bedziem budować… Dużo i tanio…
    ale halo… Gdzie MPZP?

  12. MpZP??? Poszukaj w innych gminach poza powiatem wołemieńskim. Bo tu- od 30 lat dominuje przeważa i rządzi studium- czyli NIC. A URBANIŚCI MÓWJOOO- ŻE MPZP-

  13. Idea jest prosta, tak jak było z S8. Protestujmy, bo trasa przez nasze pola idzie. A teraz przy S8 budują hale, magazyny i wkrótce centrum handlowe. S8 już stoi, więc S10 jest koniecznością. Ale dla pijaru trzeba protestować, aby głupi lud myślał, że władza jest za Kowalskim i Nowakiem. No bo przez ich pole S10 idzie. A później tryumf będzie, bo kolejne hale, magazyny i galerie przy trasie powstaną, a kasa z podatków do budżetu napłynie. Nowe miejsca pracy, nowi sponsorzy i przyjaciele królika. Największym beneficjentem S10 jest (przyszły) burmistrz Radzymina oraz wójtowie (przyszli) Klembowa i Poświętnego, oczywiście po wybudowaniu trasy….

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj