spot_img
Strona główna Blog Strona 230

Wandale się nudzą

3

Rozrywką wołomińskich wandali stało się ostatnio niszczenie znaków drogowych. W ostatnią sobotę w rejonie ul. Parkowa i Lwowska doszło do przewrócenia lub wyrwania kilku słupów oraz poodwracania znaków. (…)

Kamery miejskiego monitoringu wandali nie dosięgły, ale być może ktoś z mieszkańców słysząc hałasy nagrał chuliganów. Liczymy też na bardziej skuteczne działania straży miejskiej.

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Przyszłość Wołomina: Potrzebna współpraca

0

O kulisach wizyty premiera w Wołominie, postawie radnych wobec burmistrz, pozwu burmistrz przeciwko swojemu urzędowi oraz kadencji hejtu skierowanego wobec mieszkańców rozmawiamy z przewodniczącym Komitetu PiS w Wołominie i radnym powiatu wołomińskiego Ryszardem Madziarem.

 

W czasie niedzielnej wizyty Premiera Morawieckiego w Wołominie występował Pan w roli gospodarza naszego terenu. Chcielibyśmy zapytać o kulisy tego wydarzenia, o to, czego nie było widać w obiektywie fotoreporterów, a wydarzyło się w czasie tych kilku godzin.

– Od dłuższego czasu zabiegałem, aby Wołomin odwiedzali ważni polscy politycy.
Przed dwoma laty niemal doszło do wizyty w naszym mieście Prezydenta Andrzeja Dudy. Dziś, w roku 100-lecia odzyskania niepodległości, przybył Premier Mateusz Morawiecki. Przypomnę, że ostatnim politykiem wysokiej rangi, który gościł przed dwudziestoma laty w Wołominie, był Aleksander Kwaśniewski, ówczesny Prezydent RP.

Pierwsze niepotwierdzone jeszcze informacje o wizycie Premiera otrzymałem w sobotę 5 maja w późnych godzinach wieczornych, a stuprocentowe potwierdzenie przyszło rano 6 maja przed godziną 8.00. Zadzwoniłem wówczas do Prezesa OSP Wołomin z informacją, że za kilka godzin w jego jednostce odbędzie się spotkanie z Premierem Morawieckim. Najpierw była w słuchawce cisza, a później przekonanie, że stroję sobie z niego żarty.

Około godziny 10.00 wiadomość o spotkaniu obiegła już internetowe strony portali społecznościowych.

Czy w czasie wizyty w Ossowie Premier wspomniał o planach budowy Muzeum? Do 2020 roku uda się ukończyć tę inwestycję?

– Miałem zaszczyt  powitać Prezesa Rady Ministrów na Cmentarzu Poległych w Bitwie Warszawskiej 1920 roku w Ossowie. Premier złożył kwiaty pod tablicą niosąca jeszcze ślady kul sowieckich żołnierzy. Oprowadzając gościa po cmentarzu, miałem okazję opowiedzieć historię tego miejsca i  znajdującej się tam tablicy. W czasach PRL-u aby utrudnić dostęp do kaplicy i grobów teren znajdował się w obrębie poligonu. Jednak lokalna społeczność, nie bacząc na niebezpieczeństwo, odwiedzała to miejsce, paląc znicze i zostawiając świeże kwiaty. Temat budowy Muzeum niejako sam się wyłonił w czasie rozmowy. Wskazałem proponowaną lokalizację, jako teren w pobliżu rzeki, niedaleko miejsca, w którym akurat staliśmy. Premier znał szczegóły projektu i widać było, że jest zdeterminowany, aby Muzeum powstało do 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej.

O co pytano premiera w czasie spotkania w Wołominie? Omawialiście lokalne problemy?

– Warto na początek powiedzieć o atmosferze tego spotkania. Jestem, podobnie jak wszyscy uczestnicy spotkania z Premierem Morawieckim, zaskoczony łatwością debaty z Premierem. Na początku wszyscy zastanawialiśmy się, jaki będzie przebieg spotkania, gdyż był przygotowany tylko ogólny zarys debaty.
Gdy po jednym z pierwszych pytań na temat programu „Mieszkanie plus”, ustawy śmieciowej czy też pomysłów na zagospodarowanie 5 mld środków przewidzianych na realizacje dróg lokalnych, Premier zwrócił uwagę osobie towarzyszącej z kancelarii aby notowała uwagi i nasze propozycje, widać było, że spotkanie nie ma tylko charakteru miłej pogawędki, ale merytorycznej wymiany zdań, a nasze spostrzeżenia mogą znaleźć się następnie w przygotowywanych ustawach lub przepisach wykonawczych. Wówczas liczba zgłaszających do zadawania pytań była coraz większa, a sam Premier zaangażowany w dyskusję nie kończył spotkania, które pierwotnie przewidziane na godzinę, trwało dwukrotnie dłużnej. Z lokalnych tematów poruszany był problem braku wjazdu na S8 od strony Wołomina, jak również problem realizacji drogi wojewódzkiej 634. Jak wyjaśniał Premier, sprawy te nie zależą od rządu, ale od lokalnych decyzji Samorządu Województwa, Powiatu, Gminy – to tu leży klucz do ich rozwiązania.

Przy okazji podziękowania dla Ministra Jacka Sasina oraz posła Piotra Uścińskiego, za pośrednictwem których, udało zaprosić się Premiera do Wołomina.

Jesienne wybory zbliżają się wielkimi krokami, a na wołomińskiej scenie samorządowej widać już pierwsze ruchy. W poprzednim numerze Wieści trzy ważne lokalne ugrupowania: SKW, PO i wołomińska Wspólnota Samorządowa jednym głosem wypowiedziały się na temat obecnych rządów Pani Burmistrz
i swojej wizji Wołomina po wyborach. Jak Pan ocenia zaprezentowane oświadczenia?

– Oświadczenia, które ukazały się w ostatnim numerze Wieści są dopełnieniem tego,
co od kilku miesięcy było widać na wołomińskiej scenie samorządowej, a co najbardziej jaskrawo wyłoniło się podczas debaty w sprawie obniżenia wynagrodzenia Burmistrz Radwan. Przedstawiciele wszystkich klubów Rady Miejskiej poparły ten wniosek – słynne 15:1. Najbardziej żenująca w tym wszystkim była próba maskowania faktów przez Elżbietę Radwan, która twierdząc, że to ,,polityczna gra PiS” i jeżdżąc po mediach ogólnokrajowych w celu oczerniania tam wołomińskiego samorządu, ostatecznie się pogrążyła.

Oświadczenia, które wydały wołomińskie ugrupowania pokazuje to, o czym mówiliśmy od dawna jako PiS, jak również mieszkańcy Wołomina. Czytamy w nich, że obecna Burmistrz stawia własną promocję nad sprawy mieszkańców, odpowiada za brak jakiejkolwiek wizji dla Wołomina – brak pomysłu na uporządkowanie gospodarki śmieciowej, zagospodarowania terenu wokół przebudowanej linii kolejowej, niezrozumiała jest prowadzona przez nią polityka kadrowa. Jak już mówiłem przed kilkoma tygodniami: eksperyment samorządowy pod nazwą Elżbieta Radwan poniósł fiasko, choć jest jeszcze sztucznie podtrzymywany przy życiu przez działania rozbudowanego do granic możliwości wydziału promocji. Oświadczenie, które zawiera również spojrzenie PiS na wołomińską rzeczywistość jest jednocześnie wyjściem do szerokiej koalicji na rzecz Wołomina, które mogłoby skupić wszystkie środowiska mające głębokie przeświadczenie, że wiele spraw w mieście i gminie należy zdecydowanie zdynamizować.

Najbardziej jaskrawym przykładem tego, jak Burmistrz Radwan mija się
z oczekiwaniami mieszkańców i samorządowców, jest pozew skierowany do sądu przeciw Urzędowi Miejskiemu w Wołominie, w którym Burmistrz domaga się blisko
30 000 zł odszkodowania, gdyż czuje się m.in. ,,dyskryminowana ze względu na przekonania polityczne oraz płeć”. To, co się ostatnio dzieje, niestety doprowadza do upadku autorytetu urzędu burmistrza w naszym mieście. Trzeba będzie włożyć dużo pracy, aby tę pozycję w oczach mieszkańców ponownie odbudować.

Na ostatnich sesjach i komisjach Rady Miasta pomiędzy radnymi a władzami gminy, bądź też pomiędzy mieszkańcami a władzami nawiązują się coraz bardziej nerwowe relacje i słowne przepychanki. Jak Pan myśli, co to oznacza i do czego zmierza?

– Tak jak my wszyscy, mam okazję obserwować sposób rozmowy władz gminy
z wołominiakami i takiego nagromadzenia agresji w stosunku do mieszkańców
ze strony władz miasta jeszcze nie było. Obecna brutalizacja dyskusji w stosunku
do sołtysów, radnych i „zwykłych” obywateli jest czymś niebywałym. To, że ster władzy w mieście wiodą Panie, które z reguły powinny łagodzić obyczaje i dyskusje,
nie przekłada się na autentyczny, otwarty dialog i merytoryczne argumenty. Zamiast tego widzimy i słyszymy krzyki oraz wymachiwanie rękoma na mieszkańców, radnych i sołtysów, co jest pokłosiem spraw zamiatanych przez lata pod przysłowiowy dywan. Karmienie mieszkańców i radnych pustymi frazesami, mówienie o miłości do mieszkańców i ciągłym pochylaniu się nad ich problemami, przy jednoczesnej bezczynności, doprowadziły do momentu, kiedy mieszkańcy mówią: sprawdzam. Dość słów, pokażcie fakty i realne działania. Na takie słowa w stosunku do wypowiadanych je osób pojawia się ze strony władz miasta agresja. Szczególnie jest to widoczne na sesjach i komisjach rady miejskiej, których część od pewnego momentu w ramach ,,transparentności i przejrzystości” (kolejne słowa klucze obecnej władzy) przestały być transmitowane, ponieważ nie są po myśli włodarzy. Najlepszym przykładem jest Pani sołtys Mostówki, która ,,śmiała” przeciwstawić się władzom Wołomina, za co została zaszczuta hejtem w internecie i agresją na spotkaniach. Obecne władze Wołomina dają wyraźny sygnał, że jeśli myślisz inaczej niż my, to musisz siedzieć cicho.

O podpaleniach w Wołominie

8

Na posesji przy ul. Piłsudskiego w Wołominie paliło się w tym roku już 5 razy. Kilka ulic dalej kamery monitoringu wychwytują osobę podchodzącą do hal przy ul. Łukasiewicza, tuż przed tym, jak pojawił się w nich ogień. Choć w obu przypadkach właściciele nieruchomości nie wnieśli sprawy o ustalenie osób, które mogły się przyczynić do pożarów, zaniepokojeni radni Wołomina próbują interweniować.

Na zwołanej w minioną środę komisji bezpieczeństwa próbowano ustalić niektóre fakty, związane z niedawnymi pożarami, by jak argumentowano, nie dopuścić w przyszłości do sytuacji, jaka pojawiła się przy obu zdarzeniach. Chodzi przede wszystkim o rozpoznanie terenu po byłej Nafcie, na który nietrudno się przedostać przez ogrodzenie oraz rozwiązanie sprawy długiego oczekiwania na elektryków z uprawnieniami do wyłączenia prądu w przypadku pożarów.(…)

Drugim wnioskiem, jaki nasunął się przewodniczącemu komisji bezpieczeństwa była sprawa jedynego wyjazdu z pobliskiego centrum handlowego, który jego zdaniem, w razie zagrożenia mógłby zostać zablokowany przez uciekających klientów i skutecznie uniemożliwiłby dojazd do obiektu służbom. W planie urbanistycznym widnieje droga ewakuacyjna, prostopadła do ul. Łukasiewicza, jednak nie została ona zrealizowana. Zbigniew Paziewski pytał komendanta straży, czy dzisiaj istniejąca, jedyna droga, wychodząca do ronda jest wystarczająca w przypadku nieszczęśliwego zdarzenia.

Komendant odpowiedział, że druga droga powinna zostać wybudowana, ale straż nie ma wpływu na takowe decyzje. Jako strażak oczywiście życzyłby sobie, by obiekt można było objechać dookoła. – Na pierwszym etapie opiniowania planu zagospodarowania dla tego terenu wpisaliśmy we wnioskach, by zapewnić w tym rejonie takie warunki komunikacyjne, które przekierowały ruch także w inny rejon. Liczyliśmy na to, że połączenie do Łukasiewicza też się pojawi, i byliśmy zdziwieni że go nie ma. Nie mamy jednak na to żadnego wpływu – przyznał komendant PSP w Wołominie. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Pensje w rękach radnych

15

Zgodnie z rozporządzeniem ws. wynagradzania pracowników samorządowych, przyjętym kilka dni temu przez Radę Ministrów, z dniem 1 lipca 2018 r. o 20 procent mają zostać obniżone pensje m.in. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz ich zastępców. Jak się jednak okazuje, stan konta lokalnych włodarzy zależy teraz od woli radnych -jeśli pensja rządzących jest wyższa niż przewidują nowe „widełki płacowe”, radni mogą ją obniżyć. Żaden jednak przepis nie nakłada na nich takiego obowiązku.(…)

Czy widmo niższych pensji zagląda w oczy naszym lokalnym włodarzom? Burmistrz Zielonki nie chce się w tej sprawie wypowiadać. Wizji pojawienia się na sesjach Rady Miasta ewentualnej uchwały obniżającej pensje nie obawia się za to wiceburmistrz Wołomina. – Przyjęliśmy ten pomysł do wiadomości, jak każdą decyzję władz centralnych. Nic ona jednak nie zmienia w naszym działaniu dla mieszkańców Wołomina. W dalszym ciągu skutecznie pracujemy na rzecz dynamicznego rozwoju naszej gminy – zapewnia Edyta Zbieć.

Na pytanie czy zdaniem władz gminy Wołomin tutejsi radni skorzystają z prawa jakie daje im rozporządzenie, wiceburmistrz odpowiada: (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Marecki Bon żłobkowy

1

Propozycja władz gminy jest prosta i czytelna, a co więcej, wychodzi naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców, głównie młodych. Na każde dziecko w wieku od roku do trzech, gmina dołoży 300 zł miesięcznie. Stanie się tak, pod pewnymi warunkami, które trzeba spełnić starając się o „premię”. Beneficjenci pomysłu muszą mieszkać w Markach i odprowadzać podatki do Urzędu Skarbowego w Wołominie, wskazując Marki jako miejsce zamieszkania. Co więcej, rodzice dzieci muszą być też aktywni zawodowo (istnieje odstępstwo od tego warunku m.in. dla uczących się w systemie dziennym lub bezrobotnym, którzy rzeczywiście chcą wrócić do życia zawodowego).(…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Pensje w dół o 20 procent!

0

Od 1 lipca 2018 r. mają zostać obniżone o 20 procent pensje m.in. wójtów, burmistrzów i prezydentów miast oraz ich zastępców. Rozporządzanie przyjęte przez rząd przewiduje obniżenie – średnio o 20 proc. – minimalnego i maksymalnego wynagrodzenia zasadniczego osób pełniących funkcje zarządzające w jednostkach samorządu terytorialnego lub związkach jednostek samorządu terytorialnego, zatrudnianych na podstawie wyboru albo powołania.

Objechali nas

11

Od czasu warunkowego dopuszczenia przejezdności na nowo wybudowanej obwodnicy Marek, minęło kilka miesięcy. Wieczorem 22 grudnia 2017 r., nową drogą pojechały auta, a dziś słychać hałas pędzących po prostej drodze tysięcy ciężarówek. Niby wszystko ruszyło, ale tylko na wprost, bowiem pomimo upływającego czasu, zamilkł temat koniecznych do wybudowania węzłów – zjazdów. Te, „rozbabrane” od roku, straszą swoim widokiem, zapewniając jedynie zajęcie dla dzieci, nie zaś front robót dla firm mających zakończyć zadanie.

Czas mija i nikt nie wie, kiedy z S8 zjedziemy do Kobyłki i Wołomina.

Dziś wydaje się, że to na czym najbardziej zależało stołecznym drogowcom (wyprowadzenie ruchu ciężarówek z Warszawy, a tym samym odblokowanie trasy Toruńskiej) nastąpiło i obecnie mniej zależy właścicielowi drogi na tym, by całkowicie zakończyć niedawną, priorytetową inwestycję.

Z punktu widzenia naszego mieszkańca, który każdego dnia przemierza trasę do i z Warszawy, wydawać się może iż kolejny raz zostaliśmy „objechani” przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Można „złośliwie” przyjąć tezę, że „naszym kosztem zadbano o mieszkańców Warszawy i tranzytowców”. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

14 tys. ton odpadów wraca do Wołomina

68

Miejski Zakład Oczyszczania w Wołominie wybrał firmę, która do końca roku ma dostarczyć do Wołomina (wysypisko w Lipinach Starych) ok. 14 tysięcy ton odpadów(ok. 560 samochodów ciężarowych).Mieszkańcy pobliskich sołectw zapowiadają protesty. (…)

(…) niegraniczony przetarg na transport odpadów do miejskiej spółki wygrała w tym roku firma P.P.H.U. Budamrek Tomasz Rek z Leśniakowizny. Jak zauważają mieszkańcy Leśniakowizny, firma ta ma pozwolenie od starosty na przejazd przez Ossów i Leśniakowiznę.

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Ulżą mieszkańcom

13

O zmartwieniu mieszkańców Leśniakowizny pisaliśmy na łamach Wieści niejednokrotnie. Drogą przez ich wieś ciągną ciężarówki z pobliskich firm transportowych, szambiarki z oczyszczalni ścieków i ciężkie samochody wyładowane odpadami z Warszawy. Ruch samochodów zaczyna się o świcie i kończy nocą, a pękające domy, i wszechobecne kałuże ochlapujące dzieci idące do szkoły, powodują wzburzenie mieszkańców, w ostrych słowach opisywane w monitach do samorządowców.

Mieszkańcy widzieli dotąd dwa rozwiązania tego problemu: budowę obwodnicy od DW 634 przez Ossów i ul. Krymską albo przebudowę ul. Krymskiej od oczyszczalni Krym do ronda w Majdanie. Teraz pojawił się nowy pomysł, realny do realizacji i mający szansę pogodzić ze sobą wszystkie strony. Na poniedziałkowym spotkaniu w urzędzie miasta mieszkańcy Leśniakowizny z sołtys i radnym na czele przedstawili władzom Wołomina wizję przebiegu drogi, która ominęłaby wszystkie gospodarstwa i przywróciła spokój we wsi. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Pustynia zamiast boiska

53

Miało być tak pięknie: w miejscu po byłej szkole w Majdanie mieszkańcy zapragnęli mieć boisko. Najlepiej takie ze sztuczną trawą, żeby i do wołomińskich sołectw w końcu zawitał XXI wiek. Poczekali więc do chwili ogłoszenia naboru wniosków do Budżetu Obywatelskiego, zebrali 700 podpisów i wygrali! Tego, co im wybudowano kilka miesięcy później nie przewidziały nawet najbardziej czarne scenariusze…(…)

W miniony poniedziałek w urzędzie spotkali się w tej sprawie przedstawiciele sołectw: Majdan, Mostówka i Cięciwa oraz radni i władze miasta. Dawno nie było tak burzliwej komisji: był krzyk i machanie rękami. Wiceburmistrz Edyta Zbieć już na wstępie zaznaczyła, że projekt był mało realny do zrealizowania, zbyt drogi, a mieszkańcy nie dotrzymali słowa obiecując pracę w czynie społecznym i pomoc przy jego budowie. Winni tej sytuacji mieli być też radni i mieszkańcy, którzy miesiąc przed zalecanym przez wykonawcę terminem rozpoczęcia użytkowania, zagrali na nim mecz.

W odpowiedzi zarówno sołtysi, jak i radni zauważyli, że boisko nie spełnia wymagań do tego, by kiedykolwiek wyrosła na nim trawa, ponieważ zasadzono ją na piasku, z pominięciem wymaganej, 10-centymatrowej warstwy ziemi. Zdaniem sołtys Mostówki, jak i radnych, którzy zasięgnęli opinii ekspertów w tej branży, trawa posadzona w tym wypadku na piachu, po prostu nie mogła się utrzymać.

W obronie inwestora bardzo stanowczo wystąpiły zarówno naczelnik ds. inwestycji, jak i wiceburmistrz Zbieć. Jak mówiły, piach był zmieszany z ziemią, w specjalnej mieszance, a winą za niepowodzenie obarczyły mieszkańców, którzy nie podlewali boiska oraz radnych, którzy zagrali na nim mecz. – Podlewanie to kluczowa rzecz, jakiej potrzebował ten trawnik, to pierwsze. Po drugie radni tak naprawdę byli świadomi, że coś się zaczyna dziać. Nawet padło takie słowo, że z premedytacją dopuściliście do takiego stanu – oskarżyła radnych wiceburmistrz. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html