spot_img
Strona główna Blog Strona 247

Mieszkańcy Radzymina wybrali

1

Po tygodniach konsultacji społecznych w sprawie budowy tzw. Drogi Północnej, zdecydowano się na wariant 1. I choć tej opcji nie przyjmowano od początku bezkrytycznie, to liczba oddanych na nią głosów była zdecydowania największa.

Na wariant I oddano łącznie 1 276,77 głosów, co stanowi 53,46% wagi głosów, na wariant II 463,95 głosów, co stanowi 19,43% wagi głosów, a na wariant III oddano 645,47 głosów, co stanowi 27,03% wagi głosów. W głosowaniu mogli brać udział wszyscy mieszkańcy, ale waga ich głosów zależała od miejsca zamieszkania. Im bliżej przebiegu trasy, tym wyższa wycena. Konsultacje, chyba pierwszy raz prowadzone w ten sposób na terenie gminy cieszyły się dużym zainteresowaniem. Głosowanie na wybrany wariant odbyło się metodą tradycyjną i elektroniczną.

Wybrany w wyniku konsultacji wariant, przebiega m.in.: (…)

Więcej na łamach Wieści.

Co słychać w powiatowych tunelach?

7

Weekendowe dni wolne zachęcały do spacerów, Wieści odwiedziły więc place budowy wszystkich trzech tuneli pod torami kolejowymi: w Wołominie i w Zielonce. Dwa z nich: w ul. Geodetów i w ul. Kolejowej w Zielonce są już właściwie gotowe. Przejazd w Zielonce właśnie przechodzi niezbędne odbiory. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Orlik już od rana

0

Wygląda na to, że jednak szczęśliwie dla korzystających z boiska Orlik przy Zespole Szkół nr 5 zakończy się sprawa nie przyznania dofinansowania z programu „Lokalny Animator Sportu”. Nawiązując do artykułu z poprzedniego numeru Wieści, burmistrz Wołomina poinformowała na spotkaniu z mieszkańcami pobliskich nieruchomości, miasto zatrudni dodatkowego animatora, dzięki czemu Orlik na os. Lipińska będzie czynny przez cały dzień. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Wołomin: Zmiany w centrum miasta

4

O tym, że warto rozmawiać z mieszkańcami na temat zmian na ich osiedlu przekonali się w minioną środę wołomińscy urzędnicy, którzy zaprosili do rozmów nad koncepcją zagospodarowania wolnego placu w centrum miasta, właścicieli mieszkań otaczających go bloków wielorodzinnych. Na środowym spotkaniu w urzędzie pojawiło się kilkanaście osób w różnym wieku, które wyraziły oczekiwania mieszkańców tej części miasta – zadziwiająco do siebie podobne. Zarówno mieszkańców, jak i radnych zaniepokoił też zbyt mały teren, na jakim planuje się wybudować przedszkole dla prawie 200 dzieci. Na tym etapie na szczęście można jeszcze wykonać wiele ruchów.

Środowe spotkanie miało związek z planami władz miasta dotyczącymi przystąpienia do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego działek pomiędzy ulicami Legionów, Prądzyńskiego, Wiejską i Traugutta. Chodzi o zarośnięte grunty o powierzchni prawie 9,5 tys. m2. Jak poinformowali urzędnicy, 6 działek o powierzchni ponad 4 tys. m2 to własność osób prywatnych, 3 działki o powierzchni blisko 3 tys. stanowią własność firmy deweloperskiej, a 4 działki o wielkości 2 tys. m2 należą do gminy. Od 2005 r. teren przeznaczony był na cele oświatowe, jednak jak tłumaczą dziś władze miasta, nie ma planów, by na całej działce powstał budynek przedszkola. Dodatkowym impulsem dla władz miał być list, spółki, która jest właścicielem części gruntów, z propozycją uczestniczenia w kosztach sporządzenia planu oraz w kosztach budowy części gruntowego odcinka ul. Traugutta. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Protesty nie poszły na marne

0

Na początku kwietnia opisywaliśmy problemy, z jakimi mierzą się klienci firmy deweloperskiej Dolcan. Po upadku SK Banku deweloper zaczął mieć poważne kłopoty z dokończeniem swoich inwestycji. Taki los spotkał m.in. mieszczące się w podwarszawskich Włochach osiedle Rubikon, które ponad rok temu powinno zostać oddane do użytku mieszkańcom.

W kwietniu br. zdesperowani klienci Dolcanu zorganizowali dwa protesty pod siedzibą dewelopera. Po pierwszym proteście, który szczegółowo opisywaliśmy na łamach naszego tygodnika, Dolcan postanowił przywrócić ochronę na coraz bardziej rozkradane osiedle Rubikon. (…)

Więcej na łamach Wieści

Poseł Sasin: Nic nie jest przesądzone

10

W miniony poniedziałek w Wołominie poseł Jacek Sasin, nazwany już ojcem Metropolii Warszawskiej oraz poseł Piotr Uściński zorganizowali spotkanie z dziennikarzami, na którym padła jasna deklaracja: „Nic nie jest jeszcze przesądzone. Jesteśmy gotowi by dokonać daleko idących zmian w projekcie”. Odnosząc się do swojego projektu ustawy metropolitarnej poseł Sasin przyznał też szczerze: – Wydaje mi się, że tak dużo narosło wobec tego projektu wątpliwości, kontrowersji, nieprawdziwych informacji, że dalsze konsultacje są po prostu potrzebne i powinny być prowadzone na drodze uzgodnień rządowych. Jesteśmy gotowi do daleko idących zmian, bo większość mieszkańców musi być do tego projektu przekonana.

Poranna konferencja podsumowała kilka tygodni konsultacji dotyczących przyszłego kształtu ustawy metropolitarnej. W tym czasie zebrano 70 tysięcy ankiet, które od poniedziałku są analizowane. Już teraz wiadomo jednak, że projekt ustawy w obecnym kształcie trafi do kosza, albo zostanie mocno skorygowany. Jak deklarował poseł Jacek Sasin, po przeprowadzonych spotkaniach z mieszkańcami i samorządowcami gmin, które miałyby znaleźć się w metropolii powstanie ostateczny projekt ustawy, ale nie wiadomo jeszcze w jakim trybie procedowany. – Projekt ostateczny powstanie i zostanie przedłożony jako gotowy do prac parlamentarnych, to w tym projekcie w oczywisty sposób zostaną zawarte element akceptacji przez lokalne społeczności. Na pewno nie ma takiego zamiaru, by wprowadzać metropolię bez zapytania mieszkańców o zgodę. Stoimy przed dwoma możliwościami: jedna to przedłożenie nowej propozycji kształtu metropolii, druga to decyzja o zmianie drogi procedowania z poselskiego na rządowy – ujawnił poseł, dodając: – W tej chwili można powiedzieć, że jesteśmy w takim momencie, w którym nic nie jest przesądzone. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Starostwa dla samorządowców i urzędników

7

Jakie mamy korzyści z obecności w Sejmie naszego posła z Kukiz 15? Jak ocenia pracę sejmową kolegów z okręgu? Dlaczego uważa, że Starostwa tworem całkowicie zbędnym? Czy Kukiz 15 zamierza wystawić swoich kandydatów w wyborach samorządowych? Z wicemarszałkiem Sejmu Stanisławem Tyszką rozmawia Julita Mazur. (…)

Zwracają się do Pana mieszkańcy powiatu wołomińskiego prosząc o interwencję, poradę? Zna Pan problemy tego powiatu?

– Tak, to mój obowiązek interesować się lokalnymi problemami mieszkańców w moim okręgu. Do tej pory zwracano się do mnie głównie w sprawach Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK) oraz nieprawidłowości w realizacji projektów Internetu szerokopasmowego, która zbulwersowała mnie szczególnie. Wydano kilkaset tysięcy złotych,  a praktycznie nic nie zostało zrobione tak jak trzeba. Brak internetu, brak dokumentacji technicznej, brak podjętych kroków by naprawić usterki – i tak zaniechania można by jeszcze długo wymieniać łącznie z brakiem pociągnięcia do odpowiedzialności winnych tej sytuacji.

Aktywnie uczestnicząc w życiu sejmowym, widzi Pan tam aktywność innych posłów tego okręgu w rozwiązywaniu problemów swoich wyborców?

– Myślę, że najlepiej o tym jak posłowie PiS czy PO podchodzą do problemów mieszkańców świadczy fakt, że sprawy z którymi przychodzą do mnie obywatele obejmują jeszcze okres poprzedniej kadencji Sejmu. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Darmowy internet: Kolejne wydane pieniądze

22

„Internet szansą rozwoju Gminy Wołomin” – miał być projektem darmowego internetu dla najuboższych i szansą dla gminy, tymczasem z każdym miesiącem wykańcza ją finansowo. Kolejny audyt ujawnił następne niedociągnięcia, a koszty wciąż rosną. Jeśli gmina nie wyda kolejnych środków – trzeba będzie zwrócić 3 mln złotych dotacji, a internet nigdy nie zadziała. Nie pozostaje nic innego, jak ratować projekt… za bardzo wysoką cenę.

Urząd tym razem nie ujawnia ile kosztował kolejny już audyt, zmierzający do wykazania dlaczego projekt nie działa. Argumenty za tym, by nie podawać opinii publicznej ceny zatrudnienia któregoś z kolei fachowca nie przekonały radnych, ale wygląda na to, że raczej brnąć w ten temat głębiej nie zamierzają. Tymczasem jeden z dwóch wykonawców sieci – firma Viatelecome ogłosiła upadłość, więc pieniądze jakie gmina zamierzała od niej odzyskać, mogą okazać się bezpowrotnie stracone. Wieści zapytały o ocenę sytuacji urzędników, którzy tak opowiadają o sytuacji, w jakiej znalazła się gmina Wołomin: (…)

Więcej na łamach Wieści.

Być czy nie być w metropolii?

16

19 kwietnia w Zespole Szkół nr 4 w Wołominie, odbyły się konsultacje w sprawie projektu ustawy metropolitarnej. Spotkanie to było skierowane do mieszkańców Wołomina i okolic, jednak wśród jego uczestników przeważali samorządowcy i urzędnicy. Zabrakło również posła Jacka Sasina. Pod jego nieobecność projektu ustawy metropolitarnej bronił poseł Piotr Uściński. Niestety, trwające ponad dwie godziny spotkanie nie pomogło w uzyskaniu odpowiedzi na nurtujące wszystkich pytania.

Na początku głos zabrał starosta Kazimierz Rakowski, który był współorganizatorem tego spotkania. – Nie spodziewałem się tego, że po 17 latach od odrodzenia się powiatu wołomińskiego, rozpoczniemy na nowo debatę na temat tego czy powiat wołomiński ma istnieć, czy nie. Nie jesteśmy przeciwko metropolii, ale jesteśmy przeciwko likwidacji powiatu wołomińskiego. (…)

Projekt ustawy o metropolii starał się bronić poseł Piotr Uściński. (…) – Nasi oponenci polityczni bazując na tym błędzie często sieją dezinformację dotyczącą tego jakobyśmy chcieli połączyć wszystkie gminy w jedno miasto Warszawa. Wszyscy by mieli w dowodzie wpisane miasto Warszawa mimo, że urodzili się w szpitalu w Wołominie. To nieprawda. Szczytem były ulotki czy materiały propagowane np. w Legionowie, gdzie pisano o tym, że po dowody rejestracyjne i decyzje budowlane trzeba będzie jeździć do Warszawy, że będą wyższe podatki. Przecież metropolia, która ma być metropolitarną jednostką samorządu terytorialnego ma pełnić funkcję powiatu i funkcję transportu publicznego. Metropolia nie ma żadnej możliwości ustalania wysokości podatków ani narzucania podatków gminom. Ta ustawa opisuje tylko ustrój metropolii. Nie opisuje jak ona ma być wprowadzana. Od razu zapowiadaliśmy, że za kilka dni będzie przedstawiona ustawa wprowadzająca ustawę, w której będą opisane wszystkie szczegóły.  Jednak ta wrzawa i zamęt medialny spowodował, że wstrzymaliśmy prace nad tą ustawą i zdecydowaliśmy się, że będzie ona konsultowana. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Wołomin: Nie będzie marketu budowlanego?

66

20 kwietnia Wojewódzki Sąd Administracyjny po raz kolejny przyznał rację firmie DJCHEM Chemicals Poland S.A w Wołominie, uchylając decyzję Starosty wołomińskiego i Wojewody mazowieckiego w sprawie terenu po byłej Stolarce. Wyrok WSA dotyczy nieuznania przez obie instytucje firmy DJCHEM za stronę w postępowaniu administracyjnym, przy wydawaniu pozwolenia na budowę marketu budowlanego przy wołomińskim Centrum Handlowym. (…)

Teren, o który chodzi w tym postępowaniu to ponad 4 ha po byłej Stolarce (na tyłach centrum handlowego), który wołomiński właściciel sprzedał koncernowi Leroy Merlin, jako rzekomo gotowy do budowy marketu budowlanego. Po wyroku sądu, kultura prawna wskazuje na zasadność wznowienia procesu administracyjnego w celu uniknięcia bezsensownych kosztów postępowań sądownych i przedłużania się całego sporu. Jak będzie w tym przypadku? Zobaczymy. (…)

Sprawę ostro skomentował właściciel DJCHEM Bogdan Domagała: – Jak można było w tak perfidny sposób, na etapie administracyjnym, począwszy od przygotowania Studium i jego uchwalenia, poprzez uchwalenie planu zagospodarowania, po wydawanie pozwolenia na budowę, upierać się przy swoim, pomimo licznych wniosków o uznanie za stronę DJCHEM, doprowadzając do niszczenia istniejącego zakładu w imię inwestycji typu obiekt handlowy? Co gorsza, na każdym etapie sporu, wiedząc że nie ma się racji, zapewniać wszystkich o tym, że ma się tę rację? Prawdę o sposobie przygotowania terenu pod budowę Centrum Handlowego – urzędnikom i włodarzom oraz radnym, którzy przegłosowali Studium, plan dla terenu Stolarki – pokazał dopiero niezawisły sąd. Jak można wierzyć takim urzędnikom? Świadomy tego co mówię i bogatszy w niemiłe dla zakładu doświadczenia ostrzegam innych przedsiębiorców, którzy chcą w tej gminie inwestować, by się zastanowili się czy chcą mieć do czynienia z takimi urzędnikami. Mógłbym ich wszystkich wymieniać po nazwisku, ale każdy może łatwo sprawdzić, kto wydaje decyzje o studium, o planach zagospodarowania, kto wydawał pozwolenia na budowę i jakiego czasu ta sprawa dotyczy. Niezawisłe sądy pokazały, że warto walczyć o prawdę, ale mnie osobiście ta sprawa zniechęca, by dalej inwestować w moim mieście. (…)

Więcej na łamach Wieści.