Z burmistrzem Zielonki Grzegorzem Dudzikiem rozmawia Julita Mazur.
Jak w skrócie podsumowałby Pan miniony rok w roli burmistrza?
– To rok wzajemnego docierania się we współpracy między burmistrzem, a nową Radą Miasta. Cieszę się, że u znacznej większości radnych zapanował duch wzajemnego współdziałania dla dobra Zielonki. Dzięki temu – nie bez trudu – ale konsekwentnie realizujemy ważne dla gminy działania. Zielonka stała się w tym roku wielkim placem budowy, z jednej strony remont linii kolejowej, z drugiej budowa obwodnicy Marek, czyli trasy S8, a są jeszcze w fazie projektowej inne inwestycje np. dalsze poszerzenie drogi 631. Było więc bardzo dużo konsultowania, opiniowania, koordynowania i współpracy z inwestorami, aby szczegółowe rozwiązania dla miasta Zielonki były jak najbardziej przyjazne mieszkańcom. Jednym słowem był to rok pracowity.
Patrzy Pan na rozpoczynającą się budowę tunelu i peronów z optymizmem czy też na razie raczej z obawą?
– Zdecydowanie z optymizmem. Chociaż weszliśmy już w czas największych utrudnień, to patrzymy perspektywicznie na koniec przyszłego roku, kiedy w Zielonce będziemy mieli tunel drogowy i trzy miejsca, w których piesi będą mogli przejść pod torami. Dla porównania wystarczy powiedzieć, że dotąd było tylko jedno przejście przez tory.
Z ogromną nadzieją patrzymy też na zaawansowany stan budowy wiaduktu nad torami w drodze 634, czyli ulicy Wyszyńskiego. Jego oddanie to będzie naprawdę zmiana jakościowa w komunikacji do Warszawy. Staramy się myśleć o koniecznych utrudnieniach, pamiętając jaki będzie stan finalny. (…)
Więcej na łamach Wieści.











