Znamy już wszystkie listy wyborcze do październikowych wyborów parlamentarnych. Nie brakuje na nich przedstawicieli naszego regionu. Z okręgu wyborczego nr 20, do którego należą powiaty: wołomiński, legionowski, grodziski, nowodworski, otwocki, piaseczyński, pruszkowski i warszawsko zachodni, o mandat poselski ubiega się 195 kandydatów. Do walki o miejsce w Sejmie stanęło wielu lokalnych samorządowców. Najwięcej znajomych nazwisk można znaleźć na listach PiS, PSL i PO.
Ponownie dość wysoko na liście PiS znalazł się poseł Jacek Sasin z Ząbek. W jego ślady poszedł Piotr Uściński – starosta wołomiński poprzedniej kadencji i aktualny radny sejmiku wojewódzkiego. Na liście PiS pojawiły się także dwie radne powiatu wołomińskiego – Katarzyna Lubiak z Wołomina oraz Izabella Dziewiątkowska z Kobyłki. Lokalne struktury PSL reprezentują: (…)
Więcej na łamach Wieści.
Gdyby te wszystkie znamienne postacie z samorządów w naszym powiecie dostały sie na Wiejską, to co my sieroty i niebożęta zrobimy?
dobrze mieć reprezentantów naszego terenu w Sejmie.
Zadbają o nas. Będziemy powiatem mlekiem i miodem płynącym. Myślę, ze takie tuzy , jak panowie Sasin i Uściński to powinni co najmniej ministrami zostać. A gdzie Rysio piękny laluś ? Nie załapał się na listę. Oj brzydki prezio kurdupelek, brzydki.
Nie tylko w kolejce do Sejmu sa kandydaci z PIS.W artykule z tego co zauważyłem nie ma mowy o prezesie, w ten sposób mozna sie przypiąc do pani Premier,prezesa PSL itp. Pozdrawiam.
Najpierw jest „krzyk” stop polityce w samorządach – nie dla polityki w samorządach itp., a potem już się nie krzyczy i politykę się „uprawia” ….. dzięki takim „przedstawicielom” wystawionym „na sztukę” PSL ma większe szanse na magiczne 5%, no bo powiedzmy sobie szczerze, czy dziennikach z 8 miejsca czy geodeta z 15 miejsca wejdzie do parlamentu???? Czy aby przypadkiem nie wprowadza się celowo wyborców w błąd???
@Wołominiak masz rację.Tak naprawdę głosowanie na tzw.polityków powiatowych miałoby sens gdyby byli na listach na pozycjach 1 lub 2. A tak to tylko mają na celu nabijanie procentów w systemie proporcjonalnym d|Hondta. I poprzez to umozliwić awans do Sejmu dla polityków wystawionych przez szefostwo danej partii. To juz lepiej głosować na tych „bardziej znanych-rozpoznawalnych” przynajmniej na poziomie województwa, oczywiscie tych co do których mamy przekonanie ,że do tej pory dobrze wykonywali obowiązki posła lub będą to dobrze robić.Jeszcze inna mozliwość to powiedzmy, że okreg stanowiłby np. powiat wołominski i wtedy wybieramy stąd posła ale to jest w zasadzie poziom sejmiku wojewóddzkiego. Jezeli pewni powiatowi politycy np. sprawujacy funkcje Burmistrzów,Wójtów, Starostów chca do Sejmu, to pytam czy juz im sie nie podoba praca dla miejscowej społecznosci o którą tak zabiegali niecały rok temu , tak nas przekonywali ,że będą najlepsi i obiecali tyle zrobić?Można się ich zapytać czy naprawdę wierzą,że zostana wybrani posłami w wyborach 2015r.?Jeżeli poważnie traktują swoich wyborców to powinni chociaż mieć minimalną szanse na wybór, a wiadmo ,że jej nie mają .Jakieś minimalne szanse to ma chyba jedynie były starosta Usciński/mając na względzie jego dobry wynik w wyborach do parlamentu europejskiego w 2014 r./ Jak bedzie teraz to też nie wiadomo. Tak więc głosowanie na tzw.polityka powiatowego, który otrzyma maksymalnie może w pojedynczych przypadkach do 2 tysięcy/prawdopodobniejsze maks. 1 tysiac/ to wprowadzanie w błąd wyborcy. Można powiedzieć ,że nasi powiatowi politycy daja sie wykorzystywać ale na pewno nie robia tego nieświadomie. System działa jak działa i jest happy.
I znów nas robią w bambuko, obiecali w wyborach samorządowych, ze będą dbać o nasze sprawy, a teraz się zabijają o ciepłe posadki w sejmie. Można to skwitować tylko tak: głupi naród wszystko kupi.