Lewica, której nie trzeba się wstydzić?

23

Sobotnie, upalne południe nie sprzyjało wizycie w wołomińskiej bibliotece. Obiekt jest co prawda nowoczesny, ale usytuowanie sali na poddaszu, bez klimatyzacji w takim przypadku, staje się nie lada wyzwaniem bez względu na to, kto miałby być gościem. (…)

Jednak jakakolwiek próba przeniesienia jej na grunt Wołomina czy powiatu spełzła na niczym. A pytań było kilka, choćby: co „Razem” chce zrobić dla tego miasta?  – To pytanie skierujecie Państwo do ludzi tworzących struktury lokalne, bowiem od ich odpowiedzi i inwencji będzie zależało czy poprzecie ich w wyborach. Partia pokaże, iż można działać inaczej niż dotąd. Wskażemy nowe kierunki i możliwości. „Razem” nakreśla kierunki, ale program stworzą liderzy terenowi – powtarzał wielokrotnie Zandberg. – Pomysł na Wołomin jest określony, chcemy tworzyć struktury. Zanim powstanie pomysł, konieczne jest określenie diagnozy. Widzimy, że podział zysku ze wzrostu gospodarczego kraju, nie jest równomierny i taki jak powinien być. Odczuwa się to wyraźnie w małych miastach, także i w Wołominie – mówił gość. (…)

Więcej na łamach Wieści.

23 KOMENTARZE

  1. Sobotnie, upalne południe nie sprzyjało wizycie w wołomińskiej bibliotece. Obiekt jest co prawda nowoczesny, ale usytuowanie sali na poddaszu, bez klimatyzacji w takim przypadku, staje się nie lada wyzwaniem bez względu na to, kto miałby być gościem. (…)
    – rozumiem że jest to usprawiedliwienie zerowej frekwencji na spotkaniu…brawo dla redakcji

  2. Widać coraz trudniej znaleźć kogoś do pisania tekstów po polsku?

    A może to z powodu „prestiżu” gazety, z której poziomu śmieje się całe miasto i okolice?

  3. A kogo ta bolszewia obchodzi? Lepiej piszcie o Szosie Jadowskiej bo po wymianie asfaltu gnają tam na złamanie karku a policji z radarem zero.
    Wczoraj wypadek smiertelny – potrącenie na pasach.

  4. A ten obok Zandberga, to widać że spracowany robotnik lewicy- opalenizna z Włoch, rękawy zawinięte prosto zapewne odszedł od maszyny w fabryce,buty z przydziału dla robotników Armani 500 zł ( za jeden but ) – nowoczesna lewica.
    I jeszcze to spotkanie ,, na sali bez klimatyzacji” jak pisze redaktor Wieści Podwarszawskich – jakież poświęcenie dla Wołomina

  5. Kiedy 150 lat temu rozwijał się kompradorski burżujski kapitalizm w Kongresówce, to równolegle istniał przecież ruch spółdzielczy dla drobnych przedsiębiorców- obywateli.
    Ówcześnie państwo zaborcze wspierało niestety wielkich graczy.
    A ruch spółdzielczy poskutkował i zaborców przetrwał.
    I proszę swoim subtelnie brutalnym humorem nie porównywać kooperatyw z sowieckimi kołchozami.

    Adrian Zandberg to taki trochę idealista. ale całkiem inteligentny i sympatyczny.

  6. Bez przesady, tego rodzaju buty od Armaniego nie kosztują aż tyle… A i wczasy we Włoszech to też żaden luksus – w ubiegłym roku za last minute na Sycylię płaciliśmy ok. 1.100 zł za osobę na tydzień.

  7. Florek … z Ciebie to światowy Człowiek….dobrze Ci u Marszałka Struzika na garnuszku….. to może Ty siedzisz obok Zandberga.

    • Bez przesady – pensja urzędnicza to nie są przecież żadne kokosy (przynajmniej ta moja)… 🙂
      Ale jak się jest obrotnym i po wyjściu z pracy człowiek się jeszcze trochę pokręci po stolicy i dorobi parę groszy tu i ówdzie, to można jakoś żyć…

  8. To z kręcenia się po stolicy można żyć i to nieżle? Pan mi powie , w których rejonach najlepiej sie pokręcić i ile lub co mozna znaleść?

    • Z samego kręcenia po stolicy nie, ale też z drugiej strony – jak się siedzi w domu to praca i pieniądze same do człowieka nie przyjdą (no chyba, że ktoś pracuje chałupniczo). Trzeba się za nimi zakręcić 🙂 W niektórych zawodach pracę po prostu wykonuje się w terenie i to dokładnie miałem na myśli. Nie każdy z tych zawodów jest ambitny, ale z drugiej strony lepiej robić cokolwiek, niż narzekać na swój los i zarobki.
      Konkretnie miałem na myśli pracę w charakterze tzw. „tajemniczego klienta”. Nie jest to dochodowe zajęcie, ale można się za darmo najeść, ubrać, zrobić drobne zakupy, wybrać do kina z dziewczyną, skoczyć na siłownię, zbadać itd. (dostaje się zwrot na podstawie paragonów – średnio 20-50 zł). Nie trzeba żadnych kwalifikacji, wystarczy umieć napisać raport z wizyty, być życzliwym dla ludzi (nie wyżywać się na nikim i czasem przymknąć oko na drobiazgi), a jak się zna angielski na poziomie komunikatywnym, to można nawet za darmo polatać po Europie (sklepy bezcłowe na lotniskach).

  9. Panie Mariuszu czyli żebractwo.Jakie pózniej opinnie są z tego pisane,aby miec te zwroty?Ilu takich tajemniczych i obiektywnych krąży po stolicy?

    • Pisze się opinię na temat poziomu obsługi w sklepie, uprzejmości w stosunku do klientów i ogólnie zastanego porządku. Też uważam, że nie jest to praca, z której można by się samodzielnie utrzymać i dlatego specjalnie się do tego nie przykładam. Może na początku – kupiłem sobie trochę ciuchów i pochodziłem po restauracjach, ale potem jest problem, żeby się odchudzić. Ot, przy okazji pobytu w Warszawie zrobię sobie czasem jakieś zakupy, które nic nie kosztują. Trzymam się tego bardziej dla możliwości tych lotów po Europie, z których być może będę chciał skorzystać. Takich tajemniczych klientów w Warszawie trochę jest, nie wiem ile.
      Zajmuję się też prowadzeniem szkoleń i wykładów z obszaru finansów publicznych i samorządu, w którym od lat pracuję, ale ostatnio popyt na tego rodzaju usługi jest niewielki. Szkolenia są kilka razy przekładane, bo grupa słuchaczy jest mała, a bardziej popularne są ostatnio szkolenia z innych tematyk.

  10. Odnośnie lewicy, to niczym dobrym w historii się nie wykazała. Na naukach Marksa wychował się hitleryzm i bolszewizm i to powinno wystarczyć. Gospodarczo to jak w przysłowiu „jaki jest koń każdy widzi”.
    Marksowi zdarzyło się raz w życiu prowadzić firmę, która bardzo szybko splajtowała.
    Mój brat chodził na SGPiS (obecnie SGH) w okresie transformacji i opowiadał jak na pierwszym roku pewien profesor wmawiał studentom, że komunizm jest cacy, a jak był na piątym roku, że ten sam komunizm jest be..
    Czytając tekst p. Florkiewicza nie wiem czy się śmiać czy płakać bowiem cytując „Ot, przy okazji pobytu w Warszawie zrobię sobie czasem jakieś zakupy, które nic nie kosztują ??”, zastanawiam się czy taka kadra urzędnicza może cokolwiek zrobić?? Może z tego powodu droga 634 wygląda tak jak wygląda??

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj