Krymska małą obwodnicą?

9

Radni Wołomina jednogłośnie zdecydowali się poprzeć działania burmistrza, zmierzające do dostosowania ulicy Krymskiej w Leśniakowiźnie do ruchu samochodów ciężarowych. Tym bardziej, że drogę miałyby wybudować Lasy Państwowe, a gmina sfinansowałaby jedynie projekt.

Jak poinformowały władze Wołomina, szansą na budowę ul. Krymskiej jest zarządzenie Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z dnia 19 maja 2016 w sprawie uczestnictwa jednostek organizacyjnych Lasów Państwowych w realizacji infrastrukturalnych przedsięwzięć wspólnych na rzecz prowadzenia gospodarki leśnej ze współdziałaniem z jednostkami samorządu terytorialnego. „W ramach programu „Inwestycje wspólne” po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku Gminy Wołomin, Lasy Państwowe dokonają remontu wskazanej drogi ze środków własnych. Po stronie gminy znajdzie się opracowanie oraz kosztorys ww. inwestycji” – czytamy w uzasadnieniu do uchwały intencyjnej, którą na ostatniej sesji radni przegłosowali jednogłośnie. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Informujemy, że wszystkie komentarze, nie odnoszące się do tematu artykułu będą kasowane. W tej chwili trwa konflikt dwóch środowisk samorządowych, w którym nie mamy zamiaru uczestniczyć. Nasi Czytelnicy mają prawo do merytorycznych informacji i takowych komentarzy.

9 KOMENTARZE

  1. Brawo ! Moje półroczne wpisy dzałają pozytywnie na ich szare komóry. Miło , że ktoś tam jeszcze myśl. Tylko na ile myśli a na ile robi.
    Gdybyście zbudowali tę drogę – drogę dla 5 miejscowości – to chyba mogli byście ogłosić to sukcesem wieku dla Wołomina. Bo mądrzejszej drogi – nie zbudujecie przez następne pińcet lat.

  2. znając życie szybko nie pójdzie… in plus że chociaż zrozumienie dla problemu jest.
    Leśniakowizna to teren radnego Tomka, do niego w niedługim czasie będzie można kierować zapytania.

  3. Wcale nie wygląda dobrze. Dla młodego niedoświadczonego kierowcy – wyjazd z reja na 1-go maja jest problemowy – bo jest pod górkę. Nawarstwia sie wiele małych problemów: średnia widoczność, auta z tyłu, moje – zjeżdża, ręczny piszczy, problem z ruszeniem, możliwość gaśnięcia silnika. To wszystko sprawia, że część młodych kierowców pokonuje ten podjazd „z biegu” – co jest bardzo niebezpieczne a co obserwowałem – nie raz. Ten wyjazd jest źle zaprojektowany – a miejsca na wykonanie w sposób poprawny – jest sporo. A to, że wielu nie potrafi ruszać pod górkę – to można rano na Książęcej zobaczyć – że niejeden niby-król szos – ma problemy. Poza tym – cudne drzewa – ograniczające widoczność i ich łamiące sie gałęziory – dlaczego tego reliktu jeszcze nie wycinają – nie wiem. I brak – oświetlenia drogi – rewelacja ! jak w skansenie – skansen w środku powiatowego miasta !! i jest efekt !

  4. @mark Ty zartujesz sobie ? to moze niech porobia oddzielne drogi juz dla tych pod b1? Waskie niech sie tylko dzieciaki mieszcza , co 20 metrow ograniczkim do 20km/h zadnej gorki spadku i podswietlona tafla asfaltu. To skrzyzowanie jest normalne dla wiekszosci kierowcow, jesli komus sprawia trudnosc niech jedzie na okolo, lub wsiadzie do kumunikacji miejskiej

  5. Robercie Dziubico , – nie jest łatwe. Fakt – dżygitów nie brak – ale to nie będzie ostatni dzwon w tym miejscu. Niestety – nie chciałbym – ale mam racje. Można było zrobić dodatkowy 20 metrowy pas do wjazdu na szose – taki rozbiegowy – ale – koszt, projekt, trzeba by było pomyśleć…… Kto to wszystko miałby zrobić!! Mózgi by im sie tam pogotowały i gwizdaliby przez uszy jak czajniki

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj