W miniony piątek, w Izbie Wodiczków w Wołominie odznaczono osoby, które od lat bezinteresownie działają na rzecz miasta. – Wszyscy wyróżnieni są z Wołomina, dla Wołomina pracują i Wołomin kochają. To osoby bardzo ważne w lokalnych środowiskach. Wołomin to miasto mądrych i wrażliwych ludzi, i wy tacy jesteście, i za to wam dziękuję – mówiła burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan.
Przed wręczeniem medali głos zabrał także przewodniczący Rady Miejskiej Leszek Czarzasty. – Chciałbym wam podziękować za to, co robicie dla Wołomina, dla naszej małej ojczyzny. Za to, że poświęcacie często czas kosztem rodziny i najbliższych dla różnych szczytnych idei. Mam nadzieję, że będziecie to robić dalej – poprosił tegorocznych laureatów. (…)
Obniżeniu rangi uroczystości przyznania medalu Zasłużony dla Wołomina dziwił się między innymi radny Andrzej Żelezik, dzień wcześniej zwracając uwagę burmistrz: – Zwykle przyznanie medalu było dokonywane na uroczystej sesji Rady Miejskiej i miało wymiar bardzo prestiżowy i uroczysty. Ja wiem, jakie osiągnięcia ma Izba Wodiczków i są tam organizowane ciekawe wydarzenia, ale w tym roku mamy pięcioro nagrodzonych. W Izbie nie zmieści się zbyt wiele osób. Dla nagrodzonych ważne jest, by była to impreza o odpowiedniej randze. Dlaczego w tym roku tak się nie stało? – skierował pytanie w stronę burmistrz. W odpowiedzi radny usłyszał, że organizatorzy obawiali się niskiej frekwencji na uroczystości, a wydawało się, że zaplanowany w Izbie koncert kameralny będzie dobrą okazją dla wręczenia medali. (…)
Więcej na łamach Wieści.
Radwanowa robiąc prestiżową uroczystość w piwnicy pokazała ze jwst nieudolna nie tylko w zarzadzaniu miastem ale jeszcze w dziedzinie promocjibma specjalistow ktorzy za takir cos powinni wyleciec z roboty na zbity pysk.
mnie mieli dać nagrodem!
Kobieta nie grala pierwszych skrzypiec i dlatego. Impreza zostala osmieszona nastepnym razrm na bialych blotach zrobi albo na zwalce
Zasłużeni zachowali się bardzo godnie wobec faktu stłoczenia ich w piwnicy w 30stopniowym upale, kiedy część ich gości musiała tkwić przy drzwiach wejściowych albo schodach.
Czy w każdym numerze „Wieści” musi być czołobitny artykuł z o p. Domagale i jego firmie Djchemicals? To już lekka przesada. Czy on ma zamiar gdzieś kandydować? „Wieści” chyba niedługo staną się jego broszurą propagandową. Już sam fakt, że teksty opłacane przez p. Domagałę pokazywane były na pierwszej stronie jako redakcyjne artykuły zakrawa na kpinę. A jest to przy tym niezgodne z prawem…
O Ela, straciłaś przyjaciela, musisz się wreszcie nauczyć, że nie wszystko można zwalić na wróżki. Odwlekanie sprawy Leroy , a teraz jeszcze zesłanie niczym do gułagu. Za co? Za to, że Pan Bogdan wyniósł cię na rękach do zwycięstwa?
Łysy myślisz że to lizanie czterech liter na prawo i lewo robi jeszcze na kimś wrażenie???
oj komuś się już chyba pali koło piórek. Znów urzędnicy próbują ubrać Wieści w czyjeś buty: najpierw ujadali że partyjna gazeta PO, potem PSL, niedawno że Pisowa, a teraz djchemowska. I tak w kółko i ciągle jakieś nowe rewelacje
Może po prostu żeby uniknąć drażnienia samorządowców, gazeta powinna pominąć nazwisko pana Domagały przy wymienianiu laureatów
Zbyt poważna sprawa by robić ją w lokaliku . Sesja Rady Miejskiej to miejsce godne tej uroczystości. Ranga nagrody przez to wyraźnie upadła.
W poprzedniej kadencji to były nagrody z prawdziwego zdarzenia – taki SKOK ubogacił naszą kulturę i finansy
Taki cytat jak to było za poprzednika :
,,(…) Szefowie SKOK-u Wołomin byli w mieście kreowani na lokalnych dobroczyńców. W grudniu 2010 r. Mariusz G. dostał tytuł „Anioła Stróża Ziemi Wołomińskiej”. W odsłonięciu pamiątkowej figurki anioła na rondzie „Solidarności” wzięli udział działacze PiS: Jacek S., senator Piotr A., starosta powiatu Piotr U. oraz burmistrz M. Prezes SKOK-u dostał nagrodę „za krzewienie wartości patriotyczno–narodowych i chrześcijańskich (…).”.
Jakie miasto – taka nagroda i takie miejsce do jej przyznawania. Podziwiam zasłużonych – że zgodzili się ją odebrać w jakimś niezbyt chlubnym miejscu. Bo ja bym to osrał. Spory nietakt.
Mark, ta izba to nie jest „jakieś tam miejsce”, ale izba pamięci, powstała z prywatnej inicjatywy, dla upamiętnienia mieszkańców miasta. Może mała, może w piwnicy, ale urządzona z dużą starannością i z ogromnym zaangażowaniem. Może są inne miejsca, mieszczące więcej osób, może jest wyobraźnia, którą czasami należy uruchomić, ale widać niektórym wychodzi to tak, jak Kubusiowi Puchatkowi myślenie.
Nieudolna Ela kolejny raz pokazała na co ja stać- na przyznanie najwazniejszej nagrody dla Wolominiaka w piwnicy bez świadków. Co za marność
uderz w stół a banda łysego się odezwie 😉
No fakt imprezę można było zorganizować w Mariocie albo w Hiltonie. Myślę, że w całym tym odznaczeniu nie o to chodzi ile wydano na imprezę i czemu nie więcej. Pan Domagała przy całej swojej pozycji pozostał człowiekiem skromnym i wątpię żeby przybył tam z nastawieniem stąpania po czerwonym dywanie.
Oczywiście, że tak, ma Pan rację, ale może jak nie miał nadziei, że goście sie zmieszczą, to ceremonia tego wymagała.
Szanowny Szwagrze Kolasko! Jaka piwnica????? Czy nazwisko Wodiczków dla Pana obce???? Zrób Pan tyle dla Wołomina i…. utwórz MUZEUM Pozdrawiam i oczekuję mniej jadu IKA.