Nie potrzeba dużej ulewy, by niektóre z nowo wybudowanych ulic gminy Wołomin zamieniały się w rwący potok albo przeciwnie – bajoro. O przyczyny problemów z odprowadzaniem wody z parkingów czy ulic zapytaliśmy wołomińską spółkę PWiK.
Dlaczego kratki nie nadążają z odprowadzaniem deszczówki, co skutkuje podtapianiem samochodów i przylegających posesji? Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zauważa, że problem jest ogólnoświatowy i Wołomin nie jest wyjątkiem: – Problem z odwodnieniem ulic naszego miasta pojawia się podczas występowania tzw. deszczy nawalnych. Mówiąc w skrócie, więcej wody napływa, niż może pomieścić i odprowadzić sieć kanalizacji deszczowej – ograniczona retencja. Aby ta woda odpłynęła do odbiorników (rowów melioracyjnych i rzek) wymaga to trochę czasu. Sytuację może pogarszać fakt, że w trakcie tak dużego opadu z ulic i terenów przyległych, napływają nieczystości stałe: liście, piasek, śmieci itp. Powoduje to zapychanie wpustów ulicznych (kratek), co w znacznym stopniu może utrudniać odpływ wody. (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Taaaa? Wali tona deszczu i ktos się dziwi, że studzienki potrzebują pewnego czasu żeby te wodę odebrać? Geeniusze nie ludzie
Nowowybudowana Traugutta non stop jest w wodzie nawet po malym deszczu,ale najważniejsze ze sie Radwanowa na fejsie pochwalila ze cos zrobiła
Pani Ela Radwan przed wyborami obiecala nam budowe ul. Dlugiej przesuwa jej budowe po raz trzeci,chamstwo i ignorancja ale jeszcze przyjdzie w łaskę
TO nie jest normalne, ponieważ na jednych ulicach przy studzienkach stoi woda po kostki nawet po małym deszczu, a na innych sucho po nawałnicy! Wciskacie kit drodzy urzędnicy
A co z tunelami? Przejściami dla pieszych? Mieszkam 200 m od stacji Wołomin, ale po deszczu muszę iść 500 m, żeby omijać kałuże, a i tak nie ominę zalanego przejścia pod torami.
Kiedyś wzdłuż Laskowej był rów melioracyjny. Geniusze zmodernizowali Laskową i zasypali ten rów, a kanalizacji tam, zdaje się, nie zrobili. I teraz cała woda z Laskowej, która spływała do tego rowu, spływa… do przejścia dla pieszych przy stacji Wołomin. :D:D:D
Wąchock, nie Wołomin – nie ubliżając oczywiście Wąchockowi 😉
bingo !!!
Już nie macie na co narzekać tylko na kałuże po deszczu? Ja i moje dziecko uwielbiamy kałuże. Zakładamy płaszcze, kalosze i szukamy najgłębszych. Najlepsze są po burzy, bo czasami zaleje całą ulicę. Niestety szybko lub wolniej, ale znikają w studzienkach kanalizacyjnych. Lato jest suche i tych kałuż jest tyle co kot napłakał. Nie pier..cie, że macie z tym jakiś problem.
Ja też kocham ten moment, kiedy podwozie mojego samochodu zatapia się w ulicznej rzeczce po deszczu. DZiękuję kochane władze, ze mi to umożliwiacie
„Po kaloszach ich poznacie” – tak będą jesienią mówić Warszawiacy o mieszkańcach Wołomina dojeżdżających do pracy pociągiem ze stacji Wołomin 😉 Zresztą po co budować kanalizację w Wołominie, niech wszyscy mieszkańcy kupią sobie kalosze ku radości rządzących gminą 😉
Mariusz w końcu mądrze piszesz, możne na Ciebie zagłosuję w najbliższych wyborach – startuj.
Od lat nie zmieniam zdania i mówię to samo. A co do startu w wyborach – 3 razy próbowałem i więcej nie zamierzam. Skoro do tej pory wszyscy na mnie „może” głosowali, to i teraz „może” zagłosują… Dlatego szkoda mojego czasu i pieniędzy.
Wszystko przez nowoczesne rozwiązania i stosowanie SEPARATORÓW . Mieszkam w okolicy gdzie studzienki zawsze radziły sobie z odbiorem największych opadów i odprowadzały deszczówkę do pobliskiego rowu. Obecnie po przebudowie burzowców i nowoczesnych rozwiązaniach, po intensywnych opadach woda wlewa się z ulicy na posesje, a dopiero po 2 do 3 godzin odpływa do rowu poprzez separator który ma oddzielić zanieczyszczenia ropopochodne jakby po ulicach jeździły stare rzęchy z których olej leje się litrami.
Ten separator zanieczyszczeń ropopochodnych w instalacji burzowo sanitarnej do odprowadzania ścieków to montowany jest dla ochrony środowiska i mieszkańców ?
Pamiętać wypada, że czasami kierunek przepływu jest przeciwnie ustawiany.
Czy to nie dziwne,ze wszystkie te usterki pojawią sie przy nowych inwestycjach?! Zalania itp.wcześniej nie bylo takich problemów,a teraz na kazd kroku cos jest nie tak. Moim zdaniem jaki burmistrz taki i wykonawca(znajomek)
Pani Elu pod te pomidorki,magnolie i jabluszka z wlasnego ogrodka ktorymi chwali sie pani na Facebooku polecam podsypac je tymi chemikaliami ktore zwozi pani do Wolomina i truje nas i nasze dzieci