„Dzięki dobrej współpracy oraz merytorycznym spotkaniom, jakie starosta wołomiński Adam Lubiak odbył w ostatnich tygodniach, w dniu 18 października br. wojewoda mazowiecki wydał rozporządzenie umożliwiające Powiatowemu Lekarzowi Weterynarii, m.in, wydanie decyzji na odstrzał sanitarny dzików, który będzie realizowany ze środków Wojewody Mazowieckiego. Należy zaznaczyć, że nadal obowiązuje decyzja Starosty Wołomińskiego na odstrzał redukcyjny dzików, która jest niezależna od decyzji o odstrzale sanitarnym wydawanej przez Powiatowego Lekarza Weterynarii.
W związku z powyższym starosta w trybie niezwłocznym skierował pismo do Powiatowego Lekarza Weterynarii z prośbą o jak najszybsze wypełnienie zapisów
ww. rozporządzenia. Ponadto jak zaznaczył jest w kontakcie z Kołami Łowieckimi, które robią wszystko w celu poprawy bezpieczeństwa na terenie naszego powiatu.”
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Rozstrzelać bezbronne zwierzęta i problem rozwiązany
A zaatakował Cię Małgosiu dzik? Musiałaś sprzątać rozwalone śmieci bo idąc rano o 5:00 do pracy wystawiłaś odpady segregowalne czuy inne przed posesję a głodne dziki potem przyszły i rozerwały worki? A musiałaś równać 7 razy w tym roku rozryte trawniki przed domem? Bo ja tak, to wszystko tak i jestem zdania że dzików jest za dużo. I nie piszcie mi tu proszę o deweloperkach budujących w lasach – pokażcie mi te osiedla w tych lasach i tych deweloperów?
Dziki się rozmnożyły bo lekkie zimy sprawiły że naturalna selekcja nie działa jak kiedyś i są dokarmiane poprzez wyrzucanie gdzie popadnie resztek jedzenia, pieczywa. Niektórzy czynią to świadomie, a większość z nas, wystawiając co tydzień przed posesję worki z odpadami bio, w których są resztki obierek, owoców, warzyw czyni to nieświadomie. Dziki nauczyły się że łatwa wyżerka w dużych ilościach jest w mieście a nie w lasach dlatego włażą i się panoszą niszcząc przy okazji miejskie trawniki i prywatne ogródki. Nie żadne deweloperki (bo w Wołominie i tak się prawie nic nie buduje) jak tu zaraz będą niektórzy próbowali udowadniać.
@ Małgorzata; Wszak człowiek drapieżnikiem stworzony został więc i na dzikie „niewinne ” zwierzęta od zawsze polował.
Nie zapominaj też że były casy, choć bardzo odlegle, kiedy to te „bezbronne ” zwierzęta chętnie polowały na bezbronnego człowieka.
Małgosia , świnkowe mięsko- ma ze sklepu. A skąd sie w sklepie wzięło? – pan przywjózł!
– Brawo !
Dzik jej widać bruzdy nie przeorał.
Nie wie dziewcze że dzikie zwierzęta w tej masie, stanowią poprostu jawne zagrożenie dla ludzi: dzieci, osób starszych- dla wszystkich. Ludzie idą do pracy- również na 6:00 – nie tylko na 9-tą. Pomijam czas żeru- ale to nie są dziczki z Koobrzegu czy Mjedzyzrojuf. Jest ciemno i byle dziecko czy chłop- może zrobić sobie krzywde tym tylko że idąc chodnikiem spotka na swej drodze 2 przestraszone warchlaki. I już jest czarnej dupie, droga Małgosiu. Myślałaś o tym?
Zakarzenia , szwy , rozdarte żyły ścięgna mięśnie, nerki…. Małgonia chlapie rzęskami…. ojooooj….
Pomyśl babo troche, bo to tylko kwestia czasu, kiedy do tego dojdzie- a dojdzie. Tak będzie i w tej gazetce o tym przeczytasz.
Gminne tłuki- dopiero teraz myślą odstrzale prosiaków- a sprawa kwitnie już z 5 lat- bo wtedy właśnie widziałem stado na Partyzantów przy leszczyńskiej. 5 lat temu.
I nie zapomnij droga Małgosiu, odwiedzić w szpitalu tego dzikowego napastnika. Może żyw jeszcze będzie to lekarz pokarze Ci fotki z tej napaści.
To tylko kwestia czasu.
Takie czasy, że „miłość” do zwierząt jest większa niż do drugiego człowieka, a dzik ma więcej praw i ochrony niż dziecko.
3 noce z rzędu przerwały mi ogrodzenie i zryły ponad 1500m^2 ogrodu.
Witki mi opadły.
A sprawa z dzikami jest prosta.
Organizacje typu WWF, Animals, obrońcy zwierząt itp. zrzeszają mnóstwo członków.
Niech każdy z nich przygarnie jednego dziczka albo rodzinę dzików i problem rozwiązany. Zamiast mieć kotka czy pieska w domu można mieć równie przytulne zwierzątko, a i zje ono bio odpady z pańskiego stołu więc dodatkowo przyroda skorzysta i oszczędzi się kasę na drogich, często specjalistycznych karmach.
u nas w kobyłce to dzikiki dokarmiamy ziemniakami na serwituckiej, bo ryja trawe i nie mają pozywienia ato ładne swinki
Wszystkie stworzenia dziko żyjące w miastach trzeba wystrzelać wróble, gołębie, kaczki, lisy bo zanieczyszczają miasta.
To bedzie dziczyzna na świeta 🙂