Co kilka dni na terenie gminy Wołomin na prywatnych działkach znajdowane są niebezpieczne odpady. Zaczęło się 18 kwietnia, kiedy mieszkańcy poinformowali o niepokojącym zjawisku zwożenia odpadów i wylewania śmierdzących cieczy do wykopanego dołu przy ulicy Cichorackiej w miejscowości Grabie Stare. Kilka dni później ktoś zaczął zwozić w to miejsce mauzery wypełnione podejrzaną cieczą. Potem było już tylko gorzej…
O niebezpiecznym procederze mieszkańcy poinformowali w kwietniu radną swojego okręgu, Agnieszkę Kozę. – 18 kwietnia zgłosili się do mnie mieszkańcy z prośbą o interwencję dotyczącą nielegalnie składowanych odpadów na jednej z działek w Starych Grabiach. Jeszcze tego samego dnia odwiedziłam wskazane miejsce, gdzie faktycznie zastałam górę śmieci, które wyglądały jak odpady budowlane. Na skraju działki wykopany był duży dół, częściowo wypełniony wodą, która już na pierwszy rzut oka była zanieczyszczona. W jego pobliżu czuć było wyraźny zapach środków chemicznych, a po wierzchu pływały plastikowe opakowania, widać je było również na dnie dołu.
Problem zgłosiłam do członków Komisji Bezpieczeństwa z prośbą o zajęcie się tematem na najbliższym posiedzeniu komisji. Zgodnie z sugestią przewodniczącego 19 kwietnia temat zgłosiłam również do Urzędu Miejskiego. Zgłoszenie pozostało bez informacji zwrotnej – przyznaje radna.
Problem pogłębił się 12 dni później. – 30 kwietnia OSP Stare Grabie (którego jestem członkiem) zostało zadysponowane na działkę zgłoszoną do urzędu przeze mnie kilka dni wcześniej. Na miejscu okazało się, że śmieci, które znajdowały się tam wcześniej, zostały częściowo spalone i przysypane. Jednak to, co wzbudziło największy niepokój to pojawienie się 11 pojemników typu mauzer, wypełnionych nieznaną substancją. W powietrzu unosił się gryzący, specyficzny odór. Interweniowało wówczas aż 9 jednostek straży pożarnej, w tym specjalistyczne jednostki ratownictwa chemicznego z Warszawy, Policja oraz Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ). Pobrano próbki do badań, a teren zabezpieczono i przekazano w dozór policyjny. Niestety, ze strony gminy Wołomin nikt się tego dnia nie pojawił na miejscu. Odpowiedź na zgłoszenie wysłane do UM w dniu 19 kwietnia dostałam dopiero 2 maja, po tym jak pozwoliłam sobie publicznie skomentować brak odpowiedzi władz gminy – relacjonuje radna Agnieszka Koza.
Zaledwie kilka dni później doszło do następnego zdarzenia. (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Ale podczas ogłoszeń parafialnych odczytano informację pani burmistrz Wołomina, że jeśli problem z odpadami będzie się powtarzał to za wywóz i utylizację zostaną ukarani właściciele działek, na których znaleziono odpady a jeśli teren nie ma prywatnego właściciela to zostaną ukarani wszyscy mieszkańcy gminy w podniesionym podatku i innych opłatach.
W którym kościele ?
Tak się niestety dzieje, jak brakuje w gminie gospodarza. Burmistrz nie udało się zrobić kariery polityka to próbuje swoich sił w modelingu. Intelektem niewiele zwojuje, więc próbuje zainteresować kogoś swoją facjatą. I na efekty nie trzeba długo czekać. W mieście smród, wiele wątpliwych zdrowotnie inwestycji, nie działa sygnalizacja świetlna, przejazdy, nie ma służb kierujących ruchem, wypadek za wypadkiem, a burmistrz pozuje niczym niunia przed lustrem w kiblu.
A tak, jeśli już poruszany jest temat niebezpiecznych dla zdrowia substancji, to mam kilka pytań:
1. Skąd pochodzi ten duszący i palący w oczy smród asfaltu? Co zrobiła gmina, aby wyeliminować ten smród? Gdzie jest dostępna analiza wpływu na środowisko tej inwestycji? Kiedy gmina przedstawi wyniki badań (cyklicznych) wpływu na zdrowie tego truciciela? Jakie substancje są uwalniane do atmosfery?
2. Jakie są wnioski z akcji straży miejskiej dotyczącej badania smogu w gminie? Jakich pomiarów dokonał zakupiony z naszych podatków dron? Ile interwencji straż miejska wykonała? Jakie są wnioski z tych interwencji? Kiedy zostaną podane do publicznej wiadomości badania przeprowadzone przez gminę, pokazujące jak poprawiły się parametry powietrza w wyniku akcji straży miejskiej?
3. Ile gospodarstw domowych zostało podłączonych do kanalizacji miejskiej w ciągu ostatniego roku? Jaki procent gospodarstw domowych w gminie jest podłączonych do kanalizacji? Jakie są wnioski z akcji straży miejskiej dotyczącej sprawdzania gospodarstw pod kątem korzystania z legalnych usług asenizacyjnych?
4. Czy w Wołominie były przeprowadzane badania jakości powietrza, wód gruntowych, rzek i kanałów? Smród na terenie gminy jest wyczuwalny bez specjalistycznych urządzeń? Mieszkańcy chcieliby wiedzieć w jaki sposób wpływa to na ich zdrowie. Czysty Wołomin działasz cos w tej sprawie czy tylko na spacerki sobie z połową urzędu chodzicie?
Przecież to oczywiste, że przy instalacji wodociągowej i kanalizacyjnej sesji zdjęciowej udanej się nie zrobi, więc taka robota to czysta para w gwizdek. Z punktu widzenia autopromocji władzy praca z gatunku syzyfowych. Jakość powietrza? Jej też się nie da sfotografować. Smrodu na zdjęciach nie widać, więc po jakie licho z nim walczyć?
Poprostu jest przyzwolenie urzędu miasta na taką zbrodniczą działalność. Wołmin to zalegalizował a wspaniała policja i magistracki pachołki ze straży – mają tego nie widzieć. Szamba tylko mają spradzać. A małzery stoją w Leśnuakowiźnie Helenoie na kraszewie duczkach o wołminie nie wspomne. I co robią magistrackie pachołki??? Dlaczego nie spradzą firm transportowych????? Mają nakaz tego nie widzieć . Mają zakaz takich kontroli- nie wolno !!!
Ciekawe , dlaczego ????
$$$$$$$$$$$
Też tak myślę. Moja teoria jest taka. Na terenie gminy są robione jakieś przewałki z niebezpiecznymi substancjami. Obecna ekipa z Ogrodowej o wszystkim wie i pewnie siedzi cicho z powodów, o których pisze mark. I tu mam dwie opcje, dlaczego afera z pojemnikami wypłynęła akurat teraz:
1. firma jest na skraju bankructwa albo z innych powodów pali jej się grunt pod nogami i podrzuca pojemniki, aby chociażby przerzucić koszty utylizacji na kogoś innego.
2. Kończy się kadencja obecnej burmistrz i wiceburmistrzów, którzy przymykają na to oko, a szansa na reelekcję tej ekipy jest bliska zeru i jest stres, że ktoś nowy podejdzie do tematu tak, jak się powinno podejść, żeby nie truć mieszkańców.
Według mnie powinno się prześledzić wstecz wszystkie doniesienia o tych tajemniczych ciężarówkach zwożących podejrzane substancje na teren gminy. Mam nadzieję, że prokuratura się tym właśnie zajmuje.
Ad 3 -ja bym zadał pytanie. Dlaczego wywóz 1 m3 nieczystości z szamba jest 3 razy droższe niż przez kanalizacje.
Dlaczego karani są ci który nie mogą zostać podłączeni do wygodniejszej (i jak widać tańszej) kanalizacji
Dlaczego? Według sekretarz gminy, ludzie na wsi nie chcą kanalizacji. Dziadkowie chodzili za stodołę, to i oni pewnie chodzą, więc po co im kanalizacja, mają gumiaki, mogą srać po nogach. Na nieudolności gminy zyskują szambiarze, tak po prostu. Myślę, że to kwestia czasu, kiedy rynek ureguluje również i tę kwestię. Już teraz coraz więcej ludzi nie płaci podatków w gminie Wołomin, wychodząc z założenia, że jak się płaci za pewien pakiet usług to dostęp do nich powinien być równy dla każdego, a u nas, żeby mieć drogę do domu, chodnik, podłączenie to mediów to trzeba zostać radnym. Dyskryminacja w czystej formie, czego efektem jest wyludnianie gminy – ludzie wybierają inne miejsca do życia, a burmistrz się dziwi, czemu tak się dzieje.
Według wołomińskiego PWiK do 2027 r. będą głównie podłączenia do wody, bo gmina jest na granicy bankructwa i kasy nie ma. Jeśli ludzie nie zmądrzeją i nadal będą głosować na tą zgraję nieudaczników z Ogrodowej to za chwilę posypie się również to, co już jest, a co wymaga stałej konserwacji. Podbijam pytanie, ile gospodarstw zostało podłączonych do kanalizacji w ostatnim roku czy podczas dwóch kadencji burmistrzowej. Idę o zakład, że jesteśmy jak zwykle w szarym ognie wianuszka warszawskiego i jak zwykle na poziomie popegieerowskich wioch z mazurskiego czy zachodniopomorskiego. To, co u nas jest luksusem, u innych jest absolutnym minimum. Do tego doprowadzili Wołomin.
Oswald nie obrażaj mazurów i gmin z zachidniopomorskiego. Podjedź se i zobacz jak wyglądają wsie- WSIE – A NIE MIASTA- położone na trasie Piła Gorzów Wielkopolski. Piłe i Gorzów- pomiń- wołmin nie przyrówna sie do nich za 50 lat… ale popatrz na wsie: sklepik – może i gdzieniegdzie- lichy- ale w trawie u wszystkich niemal : gaz woda i chodnik przy drodze KRAJOWEJ. Chyba nr 22
MÓWIE O WSIACH.
We wołminie i mazowszu- fundusze i projekty sie kończą- bo ta dziura leży na mazowszu- które wyrównało poziom bogactwa do średniej unijnej. Oczywiście mowa o innych powiatach- nie o wołmińskim- który nie umiał partycypować w projektach z unii gdzie za jedną złotówke włożoną do inwestycji dostawało sie kolejne dwie lub 3- ale rozliczyć sie trzeba było ze wszystkich , w terminie i dokumentacji- no ale to wiadomo- problem- takiej złotówni- nie zawiniesz…..no to jaki pożytek żeby dla obcych ludzi jakieś chodniki gaz wode budować???? I za darmo????
– Debilizm !!
Lepszy już dług na poziomie Zamościa- ale bez połajanek od unijnych.
Jak to wójt z Rancza rzekł:
– nam tu unijnych srebrników nie trza!!!
Patrz: przez wołmin przechodzi 634 Gdyby na krzyżówce Sikorskiego lampy nie postawili a na drugim końcu BP- to można by to było uznać za koniec terenu zabudowanego.
Oni sie nawet w tej kwestii nie mogą dogadać z wojewódzstwem od 30 lat, żeby co 100 m lampe postawić i 2 m chodnika przy drodze. Od 30 lat ludzie chodzili pieszką z tamtych rejonów do technikum szklarskiego. Miałem koleżanke w Lipinach i iść do niej przy tej drodze- to był wielki strach i mordęga. Dziś- koleżanka pożegnała to miasto- ku swej radości a na wspomnienie o nim ma torsje ale jej droga do szkoły- wyglądałaby tak samo i dziś. 30 lat NIC NIE ROBIENIA PRZEZ SITWE GMINNYCH NIEROBÓW.. Nauczyli sie tylko stołki piastować- z matki na syn czy córke- mamusie robiła w gminie- synuś w starostwie- i odwrotnie.
A teraz : jak wygląda droga tej samej klasy w Pruszkowie Brwinowie , Piasecznie….. szkoda słów porównań i bicia piany po raz tysięczny….
A co do beczek i mauzerów- rowerem sie tylko wystarczy przejechać po byle jakiej okolicy- nieważne gdzie- same w oczy włażą – no chyba że magistrackie pachołki na rakietach gmine patrolują.
No ale jak nie patrolują- to niech se google maps sprawdzą- to widać pięknie jak kwadroma beczki ziemią zasypuje w pobliżu jednej z rzek. Pewnie z wodą z lodowca.
Aaaa- nie wiiidać…. no jaaasne….ale nie wszystkie mapy przeszły jeszcze aktualizacje…
Uuuuuuu- komuś sie kopci pod zadem. Jak mówiłem- firmy tdansoportowe i te prowadzące prace ziemne- do kontroli. Co zworzą i gdzie zasypują swoje lukratywne gówna.
Jefnak myśle, że nikt tego nie ruszy. Nawet nie przeprowadzą badań gruntu w miejscach wskazanych przez mieszkańców. Rozpłynie sie w szarej mgle- wszystko.
ale zobaczcie, jak koronkowo prowadzona sprawa – została koncertowo spaprana: gliniarze namierzyli , śledzili transport shiftu i znaleźli miejsce docelowe i odbiorcę.
i co dalej????? Urwanie sprawie łba ! bo jakie było dalsze działanie – wylegitymowali kierowcę – i koniec! Być może „przedsiębiorca dostanie 500zł za TRANSPORT ODPADÓW.
– I TYLE ! NIE PONIESIE WIĘKSZYCH KONSEKWENCJI – NIC! Może przybiją mu utylizacje – po wielkim huku – i tyle. Mówicie – za utylizacje to sporo…
– nie! to dla niego groszowe sprawy – dla was to dużo.
a sprawa została spiepszona – pewnie na czyjeś polecenie – bo teraz nigdy się nie dowiemy gdzie by te odpady poszły dalej. Czy poszły w grunt, zmieszane z ziemią – no to gdzie – miejsca nie znamy i nie poznamy – bo policji – podejrzewam wołomińskiej – nie chciało się poczekać 24 godzin. NIE CHCIAŁO SIE POCZEKAĆ.
Bo gdyby poczekali 24 h – dowiedzielibyśmy się co dalej „pan przedsiębiorca z tym zrobi, gdzie wyleje, z czym zmiesza, gdzie to wsypie i co zatruje. Na jego koszt można było wykonać badania gruntu w wielu miejscach jego działalności. Faceta ugotować i zlecić utylizacje ziemi w wielu – być może miejscach.
A teraz – po tak koncertowo spieszonej sprawie – którą zainicjował KRAKOWSKA POLICJA – NIE WOŁMIŃSKA – facet dostanie 500zł – a reszta działań – będzie nieuzasadniona bezpodstawna i nie będzie konieczna.
Brawo wołomińscy śledczy! szybki Lopez by wam pozazdrościł.
ale to tak jak mówiłem – rowerem się wystarczy przejechać – nie rakietą.
Bo pewnie miała być. Kilka lat temu na terenie dawnej Stolarki wybuchł pożar hali. Byli wiceburmistrzowie na miejscu, do każdego pożaru tak jeżdżą? Podobno środki chemiczne, chmura trujących oparów wisiała nad połową gminy. Zero wniosków, zero badań, zero wyjaśnień. Jakiś czas później w Czarnej płynęła piana i śnięte ryby. Sprawa ucichła, zero wniosków, zero badań, zero wyjaśnień. Od kilku miesięcy na wszystkich forach pojawiają się pytania skąd smród asfaltu. Reakcji gminy brak, zero badań, zero interwencji. Nic, ślepi, głupi, nic nie widzą, nic nie wiedzą. Myślę, że niezłą kasę trzebią na tym, że zrobili z Wołomina jeden wielki śmietnik. Pół Polski zwozi do nas każdy syf, a w monitorowanej gminie, gdzie podobno jest świetna straż miejska, nikt nic nie widział. Nie widział, bo mu sporo za to zapłacili. Ja innej opcji nie widzę. No chyba, że rzeczywiście są tak głupi.
A może jedno i drugie ? i kasz i tępota. I brak woli i umiejętności. I może są zakompleksieni i brzydko zakochani w sobie, można by pomyśleć patrząc na fotki na fb … I może jeszcze ta ekipa pozytywnych z szanowną Panią Elżbietą i wiceburmistrzami na czele po prostu ma mieszkańców gdzieś …
Ale patrzcie : tak jak wam pisałem i o co wam tłumacze: zakładasz działalność gospodarczą, we wołminie. Kupujesz byle tira i naczepe- byle miał przegląd na miesiąc i oc. Szukasz- a nie jest trudno – kontaktu z kimś kto pozbędzie sie syfu- jedziesz, zwozisz do wołmina- zakopujesz bierzesz chajs- spłacasz tira jesteś do przodu.
Dlaczego tak sie dzieje????
Bo każdy i wszędzie w gminie wołmin może sobie taką firemke założyć- bo nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Obok domu jedno lub wielorodzinnego- można spokojnie wybudować baze transportową- zgodnie z prawem- i legalnie. Albo jakiś przerób shitu- jak to już jest w jednej ze wsi.
I teraz : czy gmina wołmin nie robi specjalnie tego typu zaniedbań w planach???? Bo dla mnie- to najpierw konsultache społeczne, badania gruntu a później- ewentualnie – decyzja pozytywna. No ale jak działa sie w obrębie prawa tylko warunków ogólnych- ni to chulaj dusza!
Popatrzcie na takie decyzje i usytuowanie takich firm.
Brak MPZP- to bajzel i zadatek na niezłe kanty.
Problem jest większy,bo te substancje zapewne są najpierw wylewne do gleby bądź rzeczek.