12 kwietnia w Urzędzie Miejskim w Wołominie odbyło się spotkanie z mieszkańcami ulicy Mickiewicza, podczas którego dyskutowano o rozwiązaniach projektowych jakie zawarte zostały w koncepcji przebudowy tej drogi. Chodzi konkretnie o odcinek od ul. Moniuszki do ul. 1 Maja. Osoby, które tego dnia zebrały się w sali konferencyjnej urzędu, przedstawiły swoje wnioski oraz sugestie i zgodnie z ich prośbą podjęto decyzję o przedłużeniu terminu zgłaszania uwag do wspomnianej koncepcji.
Spotkanie rozpoczęło się zaprezentowaniem koncepcji przebudowy ul. Mickiewicza. Oto jej najważniejsze założenia:
(…)
– Nikt o tym nie mówi, ale na Placu 3 Maja zbiera się wieczorami młodzież i odbywają się wyścigi samochodowe wokół placu i na początku naszej ulicy. Aż do ul. 1 Maja samochody mkną z prędkością 200 km/h. Dowodem jest to, że jeden z panów w ubiegłym roku wbił się w drzewo i przez trzy godziny był wyciągany przez straż pożarną. Nas interesuje jak najwęższa jezdnia i jak najszersza zieleń. Sąsiedzi mogą zaświadczyć, że o tej porze roku już nie możemy otworzyć okien, bo jest taki hałas. Nie mamy zamiaru ułatwiać życia młodzieży, która się tak bawi. Gdyby nie to drzewo, które zostało wyrwane z korzeniami przez samochód, to byśmy stracili pół domu. Jeśli tej zieleni nie będzie na początku ul. Mickiewicza to będzie jeszcze gorzej – oznajmiła jedna z pań.
– W dodatku chodnik na początku ulicy Mickiewicza bez zieleni będzie parkingiem dla Żabki. Nasz chodnik przed posesją nie ma zieleni to będzie tam parking. Zgłaszamy sprzeciw i prosimy o pas zieleni – dodała inna osoba.
– Jeżeli zamawiający się zgodzi, to zrobimy chodniki o szerokości około 2 metrów i resztę przeznaczymy na zieleń – stwierdził projektant. (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści Podwarszawskich.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Najweższa jezdnia…a won na wies stara pudernico
Najlepiej zaorać, po co ulica,po której nie można jeździć ani parkować.
Od kiedy UM tak wsłuchuje się w głosy mieszkańców?.
ulica służy do jeżdżenia, a nie jako tor wyścigowy dla młodych poyebów.
sobie pomieszkaj w okolicy, to zobaczymy, czy będziesz taki mądry, bo ryki samochodów słychać do 1-2iej w nocy
Nie mieszkam w środku puszczy. Ulica służy do jeżdżenia dla wszystkich, a nie wygody trzech okolicznych domów. Na spacery i po zieleń zapraszam do parku.
Ulica ma służyć mieszkańcom a nie debilom przyjeżdżającym do miasta na chwilę. Na wyścigi i przejażdżki zapraszam na autostradę.
Niektórzy powinni jednak mieszkać w puszczy.
Dziwne…
Notorycznie niszczony kibel i wyścigi w centrum miasta. A gdzie jest tak zachwalana w poprzednim numerze Straż Miejska? A i Policja też jest nieopodal.
Cytuję:
„Zmiany na lepsze w wołomińskiej straży miejskiej rzucają się w oczy. Nowa siedziba w ścisłym centrum miasta pomaga w realizacji codziennych obowiązków.
W największym pomieszczeniu nowej siedziby znajduje się centrum monitoringu.„
Przecież te hałasy i pisk opon zapewne słychać w jednej i drugiej placówce.
Największą aktywność straż wykazuje w dni targowe kiedy może wlepiać mandaty zaparkowanym samochodom lub drobnym pijaczkom sączącym ukradkiem piwko wśród zieleni.
Mieszkańcy ul. Mickiewicza – remont każdej, nawet najkrótszej ulicy w Wołominie ciągnie się la-ta-mi. Jeżeli chcecie przez kilka lat brodzić w wodzie i błocie i wnosić cały ten syf do mieszkań, latem nie otwierać okien ze względu na kurz to walczcie dalej o trawniczki, różyczki i drzewka.
Nikt o tym nie mówi, ale to ulicę w okolicach placu mają być jednym wielkim parkingiem, a pas zieleni nie za bardzo z tym parkingiem współgra.
w naszym mieście drzewa to wróg. Każda remontowana ulica pozostaje bez drzew, tylko sadzą różyczki.
Idąc tropem myśli wszystkich tych zielonych to albo ulica będzie jednokierunkowa i poszerzy się trawniki pod drzewka, albo zwęża się jezdnie do takiego poziomu – jak na Matarewicza – że dwie ciężarówki by się minąć – składają lusterka. Z tym że na Matarewicza – jedna ciągnie oponami po krawędzi krawężnika na południowej stronie jezdni – gdzie nie ma chodnika. Tu – musiałaby – wjechać na chodnik.
Prawda jest taka, że mierząc od posesji do posesji szerokość do budowy całej drogi – nie spełni się wymogów zielonych. Poczytajcie se najpierw ustawę o drogach publicznych i wymaganiach jakie takie drogi i ulice muszą spełnić. we wołmińcu – nikt tego nie czyta – i budują takie koszmarki: ani baba z wózkiem nie przejdzie ani auta się nie miną – ale drzewo musi być – najlepiej – sekwoja.
Popukajcie wy się w te głowy – może ze dwie szare komórki tam znajdziecie… Pamiętajcie jeszcze o tym że taka droga musi zostać odebrana min przez takie służby jak straż pożarna. A choćby i przez to trzeba spełnić pewne wymagania. Ktoś próbował na wąskiej drożynie w krzakach drabinę rozkładać??? Życie pisze najbardziej dziwne i nierealne scenariusze – a jednak prawdziwe….
Myślta ludzie bo wiecznie żyć nie będę. To – że se coś chceta – to nie znaczy – że tak można – w tym przypadku.
A może ty pomyśl czasem? Co złego w zrobieniu tam ulicy jednokierunkowej? Zyskaną przestrzeń można zmienić w zieleń i dodatkowo wygospodarować kilka miejsc parkingowych. Zyskają wszyscy.
Jest wrażenie chaosu, brak całościowej koncepcji starego centrum. Na zasadzie: a jezioro damy tutaj…
Dokładnie. Wystarczy zrobić porównanie z Radzyminem. Ile tam było najpierw prac koncepcyjnych i konsultacji. Ale nie dla każdej uliczki z osobna, ale całościowo, dla całego obszaru.
Doprowadzono do tego, że taki normalny cykl planowania urbanistycznego urósł tutaj do rangi nieosiągalnego marzenia.
Zawsze można wskrzesić Bieruta i zasiedzieć.
W Wołominie jest teren, który od kilkudziesięciu lat powinien być zagospodarowany i mieszkańcy powinni z niego korzystać tak jak mieli i chcieli.
Dziś powinien być ścisłym rezerwatem z którym więcej kłopotów niż korzyści.
Zamrożone tereny pod cele publiczne, chyba TK wypowiedział się w tej sprawie, nie raz.
Problem jak zawsze z kasą, bo trzeba coś zrobić z właścicielami, ale na to gmina niosąca na sztandarach obronę konstytucji i zasady praworządności znalazła sposób godny polecenia innym samorządom Bierut.
A wystarczyło pogadać z właścicielami, sięgnąć po unijne pieniądze, bo na takie cele Unia jest hojna i chętna.
Pozdrawiam
Kto taki ważny na ul. Mickiewicza mieszka, że ogłaszają kolejny dzień konsultacji z mieszkańcami. Przyjdzie kilku mieszkańców na krzyż, każdy będzie miał swoje zdanie to w tym roku tych konsultacji nie zakończą. Jeden chce zieleń, drugi ulicę.
Rafał – sam se pomyśl.
Jednokierunkowa ulica zawsze sprawia problemy- mieszkańcom czy firmom które mają taką lokalizacje. Dla mnie- mogą ją zamknąć murem z obu stron i sekwoji nasadzić.
Oczywiście i przede wszystkim , o takich zamierzeniach powinni sie wypowiedzieć mieszkańcy którzy mają swoje posesje przy takich ulicach. Dla mnie, budowanie ulic o przekroju jezdni 5 m- to debilizm. Wystarczy sobie zmierzyć szerokość skrzyni ciężarówki. Albo dać takie dwie radnym- niech sie spróbują minąć na takiej drodze z dozwoloną prędkością 40 km/h. I za wszelkie szkody na drodze- oni ponoszą odpowiedzialność.
Już widze narty na ich sztanach. Zrobili coś takiego właśnie na nowobudowanej Leszczyńskiej- śfjetna sprawa… skąd oni tego projektanta wzieli??? Z kingsajzu????
Dla mnie- i na Leszczyńskiej i na Mickiewicza- zupełnie nikt tego nie przemyślał- bo i czym…. i tyle.
Ale- sekwoje sadzić- sam sie dorzuce……
Bóg jak nie wiedział co grzesznikom zrobić za ich grzechy – to im rozumy odbierał. I mamy- wołomin !
Rafał, wyluzuj. To jest tylko jedna z wielu uliczek w centrum Wołomina. W okolicy jest sporo ulic jednokierunkowych i świat się nie zawalił. Otrzyj pianę z ust, wypij herbatkę.
Budowanie jezdni o szerokości 5 metrów, kwalifikuje się do prokuratury za niegospodarność i stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Mark, nie wyobrażam sobie tego forum bez Twoich komentarzy, prostaku. Bądź wiecznie, większego ćwoka od Ciebie na tym forum nie ma. Nikt w taki chamski sposób jak Ty nie pisze. Słoma z butów.
Mark to legenda tego forum. Może i dosadnie ale mówi szczera prawdę. Jezdnie o 5 metrowej szerokości to jakieś kuriozum. Smieciarka przyjezdzajaca po odpady jest w stanie skutecznie zablokowac cala szerokość jezdni. I stójta teraz w korku i czekajta aż panowie skończą z całej kamienicy opróżniać śmietniki. Nie ma jak ominąć bo na poboczach róże i inne kolczaste badziewie.
Bazyl – i ja ciebie też. Bardzo !
Ugotowałeś sie już?
– Nie?
– Jeszcze chwila??
Halo, halo, straż miejska, rogatki w Zagościńcu od wczoraj znowu nieczynne (który to już raz?). Pewnie jeszcze się nie zorientowaliście, ale wypadałoby pokierować ruchem zanim ktoś wjedzie pod pociąg. Widoczność na tym przejeździe jest zerowa. Z tym też nikt nic nie zrobił przez tyle lat, bo po co?
Widzę, że wyścigi uliczne i drifty przez niektórych przyjęte jest jako norma. Wczorajsze zawody trwały od 19:30 do 22:30… skończyli bo cisza nocna?