Jak się okazuje, budowa węzła Wołomin, prowadzącego do trasy S8, ma także swoich przeciwników. Jak zwykle przy tego typu inwestycjach, protestują stowarzyszenia ekologiczne, stawiające – jak to określają urzędnicy – absurdalne żądania.
Temat wywołał na ostatniej, wołomińskiej sesji radny Robert Kobus, który zapytał burmistrz Elżbietę Radwan czy to prawda, że węzła Wołomin jeszcze nie ma w projekcie trasy S8.
– Nie jest to nasza inwestycja, więc mogę ją jedynie monitorować. Wiem, że na spotkaniach koordynacyjnych jest położony bardzo duży nacisk na tę inwestycję. Jeśli cokolwiek nam się „omknie”, a są już unijne pieniądze przydzielone na tę inwestycję, to będzie naprawdę tragedia. My ze swej strony dokładamy wszelkich starań, wydaliśmy stosowne dokumenty, które były w naszej gestii, są podpisane stosowne porozumienia Starostwa. Naprawdę przyglądamy się tej inwestycji, ale piłeczka nie jest po naszej stronie – przyznała burmistrz.
– Z tego co sprawdzałem, to węzeł Wołomin jest w planach projektowych i jest zapisane, że będzie służył jako przejazd, wiadukt, do czasu wybudowania łącznika, więc my na pewno tego węzła nie stracimy – zapewnił kolegę radny Leszek Czarzasty.
Potwierdził to także wiceburmistrz Sylwester Jagodziński: – Na dzień dzisiejszy nie mamy informacji jakoby nie miało być tego węzła na drodze S8. (…)
Więcej na łamach Wieści.
Co za ciemnogród, ciekaw jestem co im przeszkadza, może żabka kumka a może wróbelek kupkę tam robi, stado gamoni.
a gdzie byli ekolodzy jak 5 lat temu , no może 4 Słupno zostało zalane szambem ,że syf pływał po ulicy -do tej pory drzewa umierają stojąc, ile zwierząt zginęło .Wtedy nikogo to nie interesowało.A teraz znów przypomnieli sobie że coś w okolicy żyje, coś małego .Ciekawe ile dostali za to kasy??????????????????????????????????
Przyznam szczerze, że informacje zawarrte w tym artykule są zasmucające bo budowa obwodnicy Marek obejmująca węzeł Wołomin to dla wołomińskiego przysiułka sprawa ogromnej wagi. Natomiast Burmistrz Wołomina twierdzi, że „nie jest to nasza inwestycja”, przewodniczący rady miejskiej twierdzi, że „Z tego co sprawdzałem, to węzeł Wołomin jest w planach projektowych”, a zastępca Burmistrza Wołomina twierdzi, że „Na dzień dzisiejszy nie mamy informacji jakoby nie miało być tego węzła na drodze S8”. Słowem żadna z tych osób nie ma pewnej wiedzy co do aktualnej sytuacji w tym zakresie, a w szczególności tego, czy przypadkiem ktoś „nie podkłada nogi” pod kluczową dla wołomińskiego zaścianka inwetycję drogową. Oby na końcu nie okazało się, że władze wołomińskiego przysiułka znowu coś przegapiły.
Wątpliwości czy starostwo zdoła przygotować wszystkie „papiery” miałem już wtedy gdy odtrąbiono zwycięstwo w tzw. Bitwie o węzeł Wołomin. Już wtedy cała afera dmuchana była z powodu opóźnień w przygotowaniu tej inwestycji. Opóźnień w starostwie wołomińskim. Odpowiedzialnych już nie ma . Gdzie indziej budują dobrobyt.
Czołem / uchem ( wedle uznania gawiedzi )*
Chciałbym zwrócić uwagę szan-panownemu Redaktorstwu i ałutorce, że otóż „naczelnik” wymieniony w drukowanym ostatnim akapicie, który udziela objaśnień odnośnie tego potencjalnego zjawiska , które by wstrzymało inwestycję drogową, kieruje jakimś nie wymienionym w tekście wydziałem ale też nie wiadomo czego.
A przecież papier jest cierpliwy. Zmieściłby zdanie wiecej – objaśniające kto jest kim dla czytelnika nieobeznanego w personaliach samorządowych.
Czytelnik musi domyślać się , że autor (jmaz) ma na myśli p. Sebastiana Bałę , którego przełożonym jest p. wiceburmistrz Sylwester Jagodziński ale czemu brak w tekście wydziału, którego naczelnikiem jest pierwszy wymieniony ?
Chyba nie o to chodzi.
Czysto techniczne uchybienie.
* Takie pozdrowionko wykluło mi się w łebie 🙂
Przedpiścom nadmienię, że GDDKiA oraz przyszła droga wojewódzka wzdłuż biegu rzeczki Czarnej czyli 635 to nie sa inwestorzy w jakikolwiek sposób związani z szanownym ogromnie upartyjnionym tutejszym mlodym rajcowskim narybkiem 🙂
Merytorycznie wszystko się przecież zgadza.
Tylko nadal tranzyt wali środkiem rynku czyli miejskiego targowiska wokół ul. 1 Maja.
To taki nasz sobiepański obyczaj.