Dobro zwycięża tylko w bajkach

21

Wielu obserwatorów życia politycznego powiatu wołomińskiego upatruje właśnie w nim lidera pisowskiej opozycji w Radzie Powiatu. Pomimo młodego wieku i zaledwie kadencji spędzonej w tłuszczańskim samorządzie, jego polityczny staż jest znaczący. Od lat wnikliwie przyglądał się i opisywał jego kuluary, jako dziennikarz lokalnej i centralnej prasy. Robert Szydlik, bo o nim mowa, zdecydowanie odcina się od miana lidera, kierując w stronę świadomego, zawsze dobrze przygotowanego do swych zadań samorządowca.
Jak zaczęła się Pana przygoda z samorządem. Czym jest bycie radnym powiatowym?
– Samorządem interesowałem się od dawna, zawsze mnie pociągał, ale nigdy wcześniej nie mogłem przeznaczyć na niego więcej czasu, ze względów zawodowych. Gdy tylko stało się to możliwe, wystartowałem w wyborach i w kadencji 2010 – 2014 zostałem radnym w Tłuszczu. Wcześniej znałem samorząd z innej strony, ponieważ nieraz chodziłem na sesję, jako dziennikarz piszący do gazet w Tłuszczu, Legionowie, Wyszkowie czy – okazjonalnie – w Wołominie. Start w wyborach był zatem w pełni świadomy. Udało się, ponieważ byłem osobą rozpoznawalną ze względu na publikacje historyczne i zaangażowanie w różne lokalne wydarzenia.
Znając samorząd od drugiej strony, świadomie postanowił Pan w niego wkroczyć. Co ciągnęło w tę stronę?
– Znajomi mówią, że w niektórych obszarach jestem osobą nadaktywną. Zagadnienia społeczne, w tym właśnie samorząd, zawsze mnie interesowały.
Dlatego wstąpił Pan do PiS? (…)
(…) Jak Pan ocenia działania Zarządu Powiatu? Czy spełnią one Pańskie oczekiwania czy zaledwie ich małą część?
– Mogę krytykować sposób działania Zarządu, mogę mówić o działaniach partii lub parapartii. W Zarządzie Powiatu Wołomińskiego są osoby mądre, merytorycznie przygotowane, są też osoby wyraźnie słabsze, które np. na sesji do tej pory nie odezwały się ani słowem. Przyjmowałem, że w Zarządzie Powiatu będą tylko ci najaktywniejsi, ale… rozczarowałem się. Widać, że nie jest to zespół a grupa, która wynikła tylko z politycznego rachunku, z pewnej transakcji.
Podobną ocenę można odnieść do Pańskiego ugrupowania. Wiele radnych zasiadających po tej samej stronie stołu co Pan, zajmuje eksponowane stanowiska w strukturach partii. Wydawałoby się, że wiele mogą wnieść w działania powiatu. Czy wnoszą?
– Trudno mi oceniać innych, mogę mówić o sobie. Niemniej przed każdą sesją spotykamy się wspólnie i omawiamy najważniejsze tematy. Stąd proponowane przez nas zmiany w budżecie, które zgłosili różni radni, miały być zgłoszone przeze mnie we wspólnym wniosku klubu PiS. Tymczasem nie pozwolono nam nawet na wprowadzenie wniosku pod głosowanie, nie mówiąc o jego przyjęciu. Nasuwa się zatem fundamentalne pytanie – czy jesteśmy po to w samorządzie, by robić coś dla naszych wyborców, gmin, z których tu się dostaliśmy, czy jesteśmy po to, by pokazać, kto ma większy samochód…? Walka dla walki, bez myślenia o wyborcach… Za to o przypadkach wspólnego działania samorządowców z różnych opcji mówi się rzadko i szeptem. A tak też można, nawet trzeba. Dobrym przykładem była współpraca radnych powiatu z burmistrzem Tłuszcza oraz wójtami Jadowa i Strachówki. W naszym okręgu wnioski do budżetu złożyliśmy wspólnie, niezależnie od opcji politycznych, bo nadrzędnym celem było dobro mieszkańców. (…)
Więcej na łamach Wieści.

21 KOMENTARZE

  1. Dziwię się że wszystkie opcje szukają pracy dla Cienkiego Bolka ,praca jest natychmiast,Torpol zatrudni ślusarza do montażu szyn

  2. Panie Robercie, którą słabszą części Zarządu Powiatu WWL ma Pan na myśli?
    Czy tą utrzymywaną przez podatników ząbkowskich?

  3. Panie Szydlik mówi Pan o przyjęciach odbywających się w pałacu w Chrzesnem ,na czyj koszt się odbywają ,czy opozycja to kontroluje?

  4. O jakiej dobrej współpracy Pan mówi z burmistrzem Tłuszcza gdyby Pan mógł to utopiłby Pan go w łyżce wody i najlepiej aby w Tłuszczu za jego urzędowania zawaliło się wszystko, a na marginesie to z Pana chyba żaden pisowiec patrząc chociażby jaką funkcję pełnił pański ojciec w Polsce Ludowej.
    Polecam do przeczytania książkę: Resortowe dzieci

  5. Pani co pan bredzisz, panu się nie udało wejść do Rady Powiatu dopiero śmierć radnego powiatowego Stanisława Żaka umożliwiła panu zasiadanie w powiatowej radzie.

  6. Panie „Antek”, niektórzy weszli do Rady Powiatu nie poprzez ponowne wybory z powodu śmierci radnego, ale z powodu oszukiwania wyborców. Swoja droga, o taki wyniku, jaki zdobył Pan Szydlik, wielu może tylko marzyć.

  7. Problem w tym że p.Szydlik mówi niewygodną prawdę,ludzie widzą co się dzieje teraz w pałacyku Chrzęsne te koncerciki ,,na siłę’,’ goście z ,,układu”

  8. Jak jego ojciec był zamieszany w Polskę Ludową to może dobrze że on nie przystał do czerwonych. 1/3 radnych powiatu zdobyła mandaty dziedziczone po wójcie lub burmistrzu który zrobił wynik w wyborach do powiatu a potem mandat dostał ktoś z tej samej listy. Radny Jaczewski z Ząbek dostał chyba 450 gł. ale wziął mandat po burmistrzu Perkowskim a potem z PIS przeszedł do koalicji. Dostał lepszą pracę. Same plusy jakby co

  9. Dla wyjaśnienia bo chyba ludzie nie wiedzą! Siedziałam w komisji to wiem jak te mandaty w powiecie poszły. „Dziedziczone” były takie kolejno
    Zielonka / Kobyłka – Tomasz Szturo 683 gł. – mandat za Roberta Roguskiego burmistrza Ząbek który miał 1078 gł.
    Zielonka / Kobyłka – Andrzej Zbyszyński 571 gł – mandat za burmistrza Grzegorza Dudzika (1070 gł.)
    Wołomin – Karol Małolepszy 254 gł – mandat za burmistrz Elżbietę Radwan (1041 gł.)
    Tłuszcz / Strachówka / Jadów – Magdalena Suchenek 593 gł. – mandat za burmistrza Pawła Bednarczyka (747 gł.)
    Ząbki – Adam Jaczewski 457 gł. – mandat za burmistrza Roberta Perkowskiego (3646 gł.)
    W kwietniu 2015 – Tłuszcz / Jadów / Strachówka – Robert Szydlik 939 gł. za Stanisława Żaka (zmarł, 1191 gł.).
    Z tego wniosek że dziedziczonych mandatów jest w powiecie sporo. Pozostali radni mieli wyniki od 502 do 2852 gł. Liczy się wynik oddany łącznie na daną listę a potem dopiero mandaty dzielą się wg kolejności kto mocniejszy. Można się do powiatu dostać mając 300 głosów a można zdobyć 900 i sie nie dostać. Taka dziwna ta ordynacja.

  10. Przez wiele lat w powiecie i gminie Wołomin rządzili ludzie z pis co, z tego wnika dla nas mieszkańców chyba nic, wciąż postrzegani jesteśmy źle na tle innych powiatów daleko nam np. do Legionowa czy Grodziska.
    Największe osiągnięcie pisu to upolitycznienie urzędów przez koleżków partyjnych, wtopy np. ripok, za który wszyscy zapłacimy, były burmistrz Madziar mówi, że to nie jego wina tylko pracowników, to pytam więc kto wówczas był burmistrzem – szefem wszystkich szefów w gminie WWL?
    Pan Szydlik niech włoży sobie między bajki te swoje wizje o wielkim rozwoju bo my mieszkańcy Wołomina już widzieliśmy pana kolegów ten kwiat pisu wołomińskiego w akcji i tym panom już dziękujemy, na dobre i na zawsze.

  11. Co pani mówi? Grodzisk i Legionowo są bogatsze bo tam jest biznes i były bogatsze dawno temu. Chyba pani nie doczytała że Szydlik nie jest z Wołomina. Gdzie on mówi o wielkich wizjach rozwoju? Mnie to nawet tego zabrakło w tym wywiadzie a pani mówi że jakieś wielkie wizje. Bez żartów. To przyzwoity człowiek tylko szkoda że z PiSu. Jak ja patrzę na te samorządy to tam wszędzie polityka i to nie tylko PiS, tak samo PSL i reszta. Wszyscy politykują za dużo.

  12. PO, PSL i PIS to jeden PIES! Oni się nie różnią i nie zmieniają. Przykładem tego jest pani Rajchert (członek zarządu rady powiatu), która pracuje w „pisowskiej spółce” Miasta Ząbki, a jest przecież „zdrajczynią” wg PIS.
    Czy ktoś to rozumie?

  13. Pożyjemy zobaczymy jako to wyjdzie z tymi bajkami opowiadanymi w artykule.@ Zbyszek dobrze prawisz, a matką wszystkich układów w powiecie i gminach od wileu lat jest WS.Pozdrawiam.

  14. Taak… A my poprzestajemy na małym i cieszymy się choćby z tego, że p. Szydlik już nie jest naszym radnym miejskim. Jedna kadencja i…wystarczy… A że załapał się do powiatu „na trupa”… Tak ordynacja…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj