W miniony wtorek, podczas zebrania w remizie OSP, mieszkańcy Majdanu i sołtysi okolicznych wsi jednogłośnie przychylili się do prośby wicestarosty Adama Łossana, by tymczasowo w opuszczonym budynku po starej szkole, swoje lokum mogła znaleźć placówka dla dzieci niepełnosprawnych.
Chodzi o szkołę z Marek, której siostry zakonne wypowiedziały dalszą dzierżawę, a nauczyciele i uczniowie muszą opuścić mury zgromadzenia do końca czerwca.
Trzydzieścioro dzieci od września musi się gdzieś uczyć, a odpowiedniego lokalu w zapasie nie ma. Jak mówił Adam Łossan, w ostatnich miesiącach zakupiono co prawda budynek po dawnej „Tabace” w Radzyminie, ale jego adaptacja do potrzeb osób niepełnosprawnych potrwa do przyszłorocznych wakacji. Dlatego, zwracając się do kilkudziesięcioosobowej grupy mieszkańców, poprosił o użyczenie budynku po starej szkole w Majdanie, na jeden rok szkolny.
Mieszkańcy bez żadnych dyskusji przystali na tę propozycję, jednogłośnie wypowiadając się za przyjęciem dzieci. Przy okazji spotkania usłyszeli też obietnicę starosty o planach wybudowania chodnika i ścieżki rowerowej od ronda w Majdanie do cmentarza. Jak się okazało, w budżecie Starostwa pojawiły się nadwyżki w wysokości ok. 400 tys. zł, więc nie ma przeszkód, by rozpocząć budowę. (…) Więcej na łamach Wieści.
Ja pierdo..le. Chodnik od Majdanu do cmentarza???? A z Wołomina do cmentarza nie ma jak dojść przez te wertepy. Przy BP żeby przejść przez jezdnie trzeba jakieś slalomy robić brodząc w błocie. Ile osób chodzi z Majdanu na cmentarz a ile od strony Wołomina. Paranoja i głupota.
Od kiedy stary budynek szkoły jest własnością mieszkańców wsi i po co komu ich aprobata sposobu zagospodarowania? Komu zależy na robieniu ludziom teatrzyku przyjaźni i wzajemnego zrozumienia lokalnej władzy z mieszkańcami? Panu radnemu? PR można robić bez robienia z kogoś idioty, a przede wszystkim bez robienia idioty z samego siebie. Strach lodówkę otwierać, bo może i tam hiperaktywny pan radny…
To wszystko pretekst by mieszkańcy tych wsi nie protestowali przeciwko rozbudowie drogi dla tirów do nielegalnego RIPOKA i tej sortowni w Leśce. Włodarze myślą , że tu sie niby pare dzieci upchnie a w zamian- jak na wsiową- zrobi sie potężną inwestycje w postaci krzywego chodnika bez grama podbudowy z tłucznia czy żwiru. Wsiowe- przytakną, poklepią brawo – a starosta bez większych wtedy protestów – wywali przez środek trzech wsi autostrade do śmieci.I wszyscy powinni być zadowoleni – a jak nie- chodnik na cmentarz- już będzie. A przeciż wsiowe mówią: Zbuduj starosto nową drogę pod lasem, co odciąży 5 miejscowości- bez remontu tej starej i problemów dla ludzi. Ale nie- będziemy mydlić oczy dalej : chodnikiem, klombikiem,wiatą….byle przez środek wsi.
Taki sposób postępowania z mieszkańcami to już nieźle zakorzeniona tradycja w tych wsiach. Wiele lat temu na zebraniu przedwyborczym jeden kandydat obiecywał, że wszystko mieszkańcom załatwi, niech go tylko wybiorą. Grunt podatny?
to nie jest tradycja zakorzeniona we wsiach – tylko wsiokach – co nauczyli sie mydlić ludziom oczy startując przy okazji w wyścigu do koryta albo chcących sie przy korycie jak najdłużej utrzymać. Masz racje co nie którzy to i przez 3 kadencje koryto obrabiali a mimo że nic nie zrobili – to jeszcze mają faaaajne posadki. I pewnie – nie tylko wsioi będą na nich głosować w kolejnych kadencjach.