Brzydko się bawicie!

14

Wołomińscy samorządowcy wymyślili sobie wyśmienitą zabawę – niestety – ubaw z niej mają jedynie oni. Do swoich gierek wykorzystują bowiem głównie drżących z niepokoju o swoją przyszłość pracowników MZO. Mowa o produkowaniu i roznoszeniu po mieście setek ulotek, które nawołują do nienawiści – z jednej strony skierowanej w burmistrz, z drugiej – w radnych opozycji z PiS.

Na kolorowych świstkach kredowego papieru opozycja drukuje głównie komunikaty o rzekomym upadku miasta. Z emocjonalnych tekstów, po którymi nikt się nie podpisuje wynika, że miasto stoi na skraju epidemii, wkrótce na ulicach walać się będą tony śmieci, a władza zrobiła „wałki” na szerokopasmowym internecie. Z drugiej strony produkuje się ulotki o identycznej szacie graficznej, odwracające rzeczywistość wymyśloną przez opozycję, a dodające nowe, sensacyjne plotki. Mieszkańcy, którzy owe „dzieła” znajdują w skrzynkach lub otrzymują z rąk działaczy jednej czy drugiej strony są zaskoczeni tym, jak skrajnie różnią się od siebie te same wydarzenia z życia miasta. W poniedziałek jedna strona wieszczy zamiar zlikwidowania przez burmistrz największej miejskiej spółki MZO – we wtorek druga odwraca sprawę, opisując misterny plan radnych PiS i byłego burmistrza, co do sprzedaży pracowników i wybudowanego w Lipinach St. zakładu przetwarzania odpadów prywatnemu gigantowi śmieciowemu. Średnio orientującemu się w sprawach miasta mieszkańcowi, mającemu dylemat w co uwierzyć i skąd pochodzą te „rewelacje”, podpowiadamy: ulotkowa prawda zawsze leży pośrodku.

Sprawa dezinformujących świstków papieru zajmuje uwagę samorządowców na tyle, że poświęcili im sporą część ostatniej sesji. (…)

Więcej na łamach Wieści.

14 KOMENTARZE

  1. Cały Wołomin. Jednego w tym mieście nigdy nie brakowało, a mianowicie buractwa. Buractwo wychodzi z tych ulotek i to dzięki takiemu buractwu Wołomin jeszcze długo pozostanie zapyziałym zaściankiem.

  2. Zabawa jest głównie naszym kosztem i to głównie my – za te zabawe płacimy – i to słono. Dlaczego – bo samorządowcy za swoje czyny obciążyć chcą raz mieszkańców a raz MZO – a sami są czyści. Wstyd ! Nie mieszkańcy stwworzyli od czapy decyzje na mocy których zaczęto rozbudowę ripoka. A które to – decyzje – i cała możliwość funkcjonowania tej instalacji – została zakwestionowana przez wyższe urzędy. Nie mieszkańcy i nie pracownicy MZO chcą teraz odkręcić kota ogonem – wprowadzając konsultacje dla powstania inwestycji – która już istnieje – choć prawdopodobnie – wbrew przepisom – tylko samorządowcy. To samorządowcy zgotowali nam pasztet z ripokiem, internetem i dojazdem do S-8. Nie mieszkańcy nie pracownicy MZO i nie mieszkańcy Jankowa. Brak komunikacji, pomysłów – to wina samorządowców i ich należy rozliczać. Rozliczcie więc decydentów – i bijcie pianę mieszkańcom – którzy ogłupić sie nie dadzą.
    Byłem na pomorzu zachodnim- w majówkę. Wałcz Piła, Drawsko, Borne Czarnków Trzcianka . Drogi równe, przy drogach wojewódzkich i krajowych , wojewódzkich i krajowych – podkreślam- zatoczki dla autobusów.( A tu – sie nie da zatoczki zrobić ). Ścieżki rowerowe, cała infrastruktura – i wszędzie tablice: Inwestycja dofinansowana ze Środków UE…..bla bla bla. Aż w oczy kole !!! Małe gminy które o funduszu wielkości chociażby – połowy budżetu wołomińskiego – mogą pomarzyć. Ale można ! Bo tam – widać – komuś sie chce. Więc kłóćcie sie – skutecznie rozliczcie ten chlew – coście mieszkańcom zgotowali.

  3. Ten kto nie „przespał lat 2005-2014 i pozyskiwał środki UE to ma.Wołomin trzeba przyznać niewiele ale troche pozyskał np.kanalizacja. Na pewno mozna było więcej. Urzad Marszałkowski o nas nie chciał pamiętać, a tylu samorzadowców przyznawało sie do dobrych relacji z Marszałkiem.

  4. Wolność jest i demokracja, każdy może pisać co mu się żywnie podoba a kończy się jak na załączonym obrazku. Jedni się obrażają na drugich a zwykły szary mieszkaniec Wołomina guzik z tego rozumie i na szczęście wierzy tylko własnym spostrzeżeniom. Szkoda papieru i pieniędzy. Każda ze stron (nawet ta opozycyjna) ma szansę coś zrobić dobrego dla miasta, zaistnieć – po owocach ich poznamy!

  5. No żeby akurat w tej gazecie użalano się nad „dezinformującymi świstkami papieru” i bijącą z nich nienawiścią…? Hm. A w jakiej to gazecie tuż przed wyborami ukazał się stronniczy artykuł krytykujący poprzedniego burmistrza zarzutami wyjętymi wprost z opozycyjnych ulotek? Artykuł był niepodpisany – więc w założeniu od redakcji. Akurat „Wieści..” z podejściem na zasadzie piszmy źle o wszystkich to gazeta się sprzeda są chyba ostatnią instytucją, która powinna się wypowiadać w sprawie „dezinformujących świstków papieru”. Jako redakcja i całe środowisko jesteście współtwórcami takiego sposobu „komunikacji” z mieszkańcami.

  6. Prawda zazwyczaj leży po srodku, ale nie zawsze, w wielu przypadkach tak sie mówi aby kogoś bronic kto miał niecne zamiary lub popełnił rzeczywiscie nieprawidłowość, bądż sa powazne watpliwosci jak jest naprawdę.Spór na linni Burmistrz , jej srodowisko a radni opcji Pis rzeczywiscie istnieje i z tego tytułu nie ma co sie uzalać.Wazne aby to był spór mozliwie merytoryczny, oparty na faktach. Kwestia nieprawidłowosci przy np.Internecie w 2015 r. to już jest konkretna oparta na dokumentach sprawa. i tu prawda nie leży po środku.Co do innych tematów np.Ripok to też sa poważne watpliwosci.Ale obydwie sprawy powinny wyjasnić stosowne słuzby i organy. Z MZO ogólnie temat od jakiegoś czasu dosć nie jasno sie prezentuje.Na pewno powinny paść konkretne oparte na prawdzie deklaracje władz Wołomina w tej sprawie.

  7. By komentować należy trzymać się faktów , a one są niepokojące. Zacznijmy od tego że od ponad pół roku nie wywozimy naszych śmieci na własną zwałkę i to jest podstawowy sygnał do larum. Ktoś nie dopełnił tematu by dalej ja użytkować choćby dla siebie. Na naszych śmieciach zarabiają inni a my tylko je produkujemy i będą one coraz droższe. Tego nie unikniemy jeżeli dzień w dzień około sto ton jeździ marną drogą kilkoma samochodami tam i z powrotem do Warszawy. pamiętajmy jak te transporty blokują już ślimaczy ruch. RIPOK w prokuraturze , niebawem MZO również a zatem nie jest kolorowo. Byt w takiej formie MZO jest zagrożony.

  8. A właściwie to na jakiej podstawie nazywa się Wołomin m i a s t e m? Na serio… Kto widział jakikolwiek akt nadania temu przypadkowemu zbiorowisku budynków praw miejskich?

  9. A Sz. P. Jagodziński najpierw nas chciał wytruć smrodem śmieci z połowy mazowieckiego dzięki RIPOK a teraz wielkiego społecznika zgrywa jak on się losem mieszkańców wielce przejmuje i na deptaku na Niepodległości (7 maja 2016) strasznie udział bierze w zbieraniu głosów pod petycją o ścieżkę rowerową wzdłuż torów która nota bene jest niewykonalna ze względu na budynki PKP. W sumie by się przydała bo jak by jego i jego koleżków wcześniejszy pomysł z RIPOKIEM wypalił to byłoby można nawet rowerem z tego syfu uciekać!! Panie Jagodziński weź się Pan i daj spokój z obłudą!!!

  10. Chyba się Pan S. J. wkurzył za poprzedni komentarz i kazał górką RIPOKową potrząsnąć bo smród niósł od wczorajszego wieczora (9 maja) do dziś rana aż pod stację Słoneczna prawie!!! Prawda w oczy kole!!!!

      • Ale prócz Radiowa, a właśnie taką atrakcję chcą nam sprzedać!! Ja wolałbym żeby rajcowie lokalni innego typu przykłady z Warszawy brali albo już chociaż z innych podwarszawskich miejscowości, na przykład nie wiem bloki wyremontować, chodniki, ulice, o bezpieczeństwo zadbać, o rozrywkę dla mieszkańców trochę innego rodzaju niż upadające instytucje finansowe i pole do popisu dla prokuratorów. Echhhh pomarzyć można o normalności…..

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj