W sumie ponad 7 milionów złotych wołomińscy radni opozycji przesunęli pomiędzy paragrafami w ramach rekonstrukcji budżetu na 2018 rok, przedstawionego przez władze gminy. Radni zwiększyli zaproponowaną przez burmistrz kwotę przeznaczoną na transport i budowę dróg, a zabrali środki – i to znaczne – m.in. z wynagrodzeń i pochodnych, z wydatków na administrację czy promocję.
Cięcia i zmiany miały miejsce na przedświątecznej sesji Rady Miejskiej w Wołominie. Nikogo zresztą nie zdziwiły, bo budżet zaproponowany przez burmistrz od początku wzbudzał kontrowersje i pytania. Żadna komisja Rady Miasta nie poparła jego zapisów, wykazując choćby ryzyko jakie wzbudzał gigantyczny plan wydatków inwestycyjnych i zadłużenia gminy. Na ten fakt zwróciła też uwagę Regionalna Izba Obrachunkowa, pisząc o ryzyku naruszenia dyscypliny finansów publicznych.
Pieniądze na znaczki pocztowe
Rozczarowani załącznikiem inwestycyjnym byli nawet radni, którzy do niedawna kibicowali burmistrz Wołomina. Zdaniem radnego Piotra Sikorskiego martwi brak pieniędzy na budowę tak oczekiwanej przez mieszkańców bieżni tartanowej na terenie OSIR Huragan czy remont szatni dla zawodników. Z kolei radny Andrzej Żelezik stwierdził, że na modernizację niektórych ulic przeznaczono śladowe ilości środków, zapewne jedynie na znaczki pocztowe dla mieszkańców, którym będzie trzeba odpisywać na listy z wyjaśnieniem dlaczego od lat nie są remontowane. Radny Dominik Kozaczka zauważył natomiast, że część z zapisanych w projekcie budżetu ulic ma jedynie pieniądze zarezerwowane na wypadek, gdyby gminie udało się pozyskać na nie środki zewnętrzne.
Dyskusja nad projektem budżetu, zaproponowanym przez burmistrz nie była długa, ponieważ radni opozycji mieli już przygotowane swoje wersje poprawek, które przegłosowano bez żadnych przeszkód. Radni postanowili znacznie obciąć pieniądze na wynagrodzenia urzędników, zakupy usług czy inwestycyjne jednostek, koszty postępowania sądowego i prokuratorskiego oraz na promocję (z zapisanych prawie 244 tys. zł pozostawili jedynie ponad 30 tys. zł), co boli najbardziej, choćby ze względu na fakt, że mamy rok wyborczy.
Paraliż gminy?
Poprawki wprowadzone przez radnych nie mogły spodobać się władzom gminy. – Jeśli państwo przyjmiecie te zmiany, uniemożliwicie pani burmistrz i dyrektorom jednostek organizacyjnych prowadzenie spraw gminy, spraw jednostek w tym sensie, że ujmujecie środki na wynagrodzenia, a dokładacie zadań inwestycyjnych. To się samo nie robi, do tego trzeba zatrudnić ludzi. Brak możliwości wykonywania przez organ wykonawczy i kierowników jednostek swoich zadań powoduje, że może być w przyszłym roku problem z funkcjonowaniem gminy – ostrzegała skarbnik gminy. (…)
Więcej na łamach Wieści.
O radni już uchwalili swój wyborczy budżet? Niech się pochwalą komu zabrali ulice. Wieści jak zawsze piszą tak żeby dowalić Elce, a nie napiszą ile na tych zmianach tracą mieszkańcy.
Artykuł o budżecie a komentarze o gazecie-jakby kogoś bolał wyrok i nasłał urzędników żeby poprawili wizerunek burmistrza przez zdezawuowanie gazety. Aż szkoda czytać te komentarze. Tak wydaje się środki na promocję czy to działalność harytatywna?
Jest takie powiedzenie, że jak się schodzi po niżej pewnego poziomu przyzwoitości to schodzi się na psy….. od pewnego czasu jeśli chodzi o informacje z Wołomina, dotyczące działalności władz miasta z przykrością stwierdzam, że moja ulubiona lokalna gazeta zeszła na psy…… szkoda
„Kobyłczaninie” o jakim poziomie przyzwoitości piszesz i kogo dotyczącym. Kumasz choś deczko, przyzwoitość przekazu redakcji WP potwierdzają wyroki sądowe. Nieprzyzwoitym jest sięganie do kieszeni podatników jak dzieje się to w przypadku pani Radwan. Do prywaty wykorzystuje budżet miasta oraz podległych sobie pracowników.
Nie lada to wyczyn taki projekt budżetu przedstawić, aby zadnemu radnemu to nie pasowało. Pani burmistrz liczy,ze w ten sposób zaskarbi sobie wyborców? To,że opozycja wiekszosciowa, była przeciw to nie dziwne, ale ze pozostałym odpowiadało, to ciekawe. Jest ktos kto wierzy w reelekcje???????
ps.uciekł mi wyraz „nie” przed wyrazem odpowiadało.
Jak widać nie wszyscy radni zainteresowani byli budżetem. Widać śpiocha. Co to za jeden?
Trzeba być niesamowitym „Samorządowym Liderem”, żeby przez prawie 4 lata nie dogadać i nie zjednać sobie Rady Miejskiej złożonej, co by nie mówić z Mieszkańców (nie wszyscy z nich noszą w kieszeni twardą legitymację członka partii PiS, nawet ci biorący mandat dzięki temu szyldowi!), których zgodnie z deklaracjami Pani Burmistrz tak kocha i szanuje.
Majstersztykiem godnym niewielu „liderów”, jest skuteczne zrażenie do siebie również tych najbardziej wiernych idących 4 lata temu ramię w ramie z ówczesną kandydatką na burmistrza Wołomina.
W najlepszym przypadku „przesypianie” sesji i udawanie że się nic wielkiego nie dzieje – to do perfekcji opanował Radny Marek-na zdjęciu.
Ela dobra rada: szukaj kolejnych jeleni na listy, mów że kochasz, słuchasz i na pewno się uda, pójdą jak w ogień, nie odpuszczaj, dasz radę! A wtedy dopiero kolejne 5 lat z burmistrz Radwan sprawi, że Wołomin to będzie kraina mlekiem i miodem płynąca
Nie pieprz „Dali” o wierności, bo ta, ma swoją wymierną cenę. Koalicjantom Radwan i pozostałym radnym nie chciała opłacać się należycie. Nie chciała też, być lojalna i otwarta na propozycje. Teraz osłabia siebie i tylko siebie. Daje ciała w walce o reelekcję. Chytry i pazerny dwa razy traci. Bez najmniejszej wątpliwości wynosi i wzbogaca przyszłych przeciwników.
Tratatatata!!! Górski pobudka, pobudka, wstać! PiS odwala za ciebie robotę i zalicza wyborcze punkty.