Redakcję Wieści odwiedziła niedawno mama bliźniaków z Wołomina, oburzona tym, jak miasto traktuje rodziców wieloraczków. – Gmina Wołomin jako bodaj jedyna w powiecie nie stosuje się do orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego z 26 czerwca 2014 r., który uznał, że dodatek do zasiłku rodzinnego z tytułu opieki nad dzieckiem w trakcie urlopu wychowawczego przysługuje na każde z bliźniaków czy trojaczków. Nie wypłaca pieniędzy matkom, choć chlubi się realizowaniem polityki prorodzinnej – stwierdza z żalem Anna Góralczuk, mieszkanka Wołomina, która postanowiła razem z innymi matkami wieloraczków walczyć o swoje prawa.
Niestety, przepisy polskiego prawa niejednoznacznie określają kwestię wypłaty dodatków z tytułu przebywania na urlopie wychowawczym na opiekę nad więcej niż jednym dzieckiem. Część Ośrodków Pomocy Społecznej uznaje, że skoro dodatek przysługuje do zasiłku rodzinnego na dziecko, to należy się na każde z nich. Inne, tak jak wołomiński, że dodatek jest jeden bez względu na ilość dzieci urodzonych w czasie jednego porodu. W jednych gminach matki dostają tylko 400zł na wszystkie dzieci urodzone w czasie jednego porodu, w innych – po 400zł na każde z osobna.
Władze Wołomina, jako jedne z nielicznych w okolicy, postanowiły wykorzystać luki w prawie i matkom zasiłku nie wypłacać. – Kiedy trzy lata temu urodziłam bliźniaki i zgłosiłam się po zasiłek rodzinny, pani w miejskim urzędzie kazała mi wykreślić z wniosku jedno dziecko, stwierdzając, że pieniądze wypłacone będą i tak tylko za jedno. Posłuchałam się jej, czego żałuję, ponieważ rzecznik praw dziecka poinformował mnie, że to było działanie niedozwolone. Urzędnik nie może przecież ustalać składu mojej rodziny. Pomimo że spełniałam kryteria dochodowe, do dziś OPS nie wypłacił mi za 2011 r., kwoty 4 tys. zł za drugie dziecko. Za 2012 r. zasiłek został mi wypłacony, ponieważ wygrałam sprawę w WSA – relacjonuje mama bliźniaków. Jak mówi, trzykrotnie spotkała się z burmistrzem Ryszardem Madziarem w tej sprawie, ale nie doczekała się żadnych konkretnych decyzji. Na ostatnie z pism urząd nie odpowiedział od sierpnia. – Odszukałam mamy z podobnym problemem i postanowiłyśmy zewrzeć szyki. Założyliśmy stronę internetową, gościliśmy w programach śniadaniowych, wielokrotnie w TVP, naszą sytuację opisywały artykuły w gazetach, w internecie i programy interwencyjne. Walczymy razem i razem złożyłyśmy skargę do trybunału konstytucyjnego – opowiada Anna Góralczuk.
Mamy nie odpuszczają. 30 października spotkały się z Ministrem Pracy i Polityki Społecznej, jego zastępcą oraz pracownikami ministerstwa. (…)
Więcej na łamach Wieści.
Pani, o której jest mowa w powyższym artykule, powinna wiedzieć, że PiS owszem prowadzi politykę prorodziną, ale niestety jest ona ograniczona do rodzin polityków z tej partyjki.
Jak może być prorodzinna władza która świadomie truje swoich mieszkańców inwestycjami które nigdy nie powinny powstać w pobliżu miasta? Co włodarzy obchodzą ludzie z miasta Wołomin ktorego są rządzącymi że im śmierdzi i truje skoro sami się dorobili na rządzeniu tymi ludźmi i wyprowadzili daleko od smrodu który sami narobili? Że w razie urazu z dzieckiem trzeba do Wawy jechać a nie ma porządnej drogi? A co ich to obchodzi ważne że piękna droga jeat nowa równa do świątyni która zawsze pomoże w uzyskaniu szerokiego elektoratu jedynie słusznej władzy….
A po godzinach nabożeństw mogą po tej pięknej równej ulicy szaleć bez ograniczeń, bo nawet progów zwalniających nie ma, piraci na motocyklach i innych pojazdach.
Progi zwalniające są:) tylko że w lesie bo podobno sie strasznie tam kurzy:)
A ja pamiętam zacietrzewionych dyskutantów z przed lat. Tu na tym forum mjuż zmieniali burmistrza, wybierali nowa radę, cuda niewidy. I co ? Kiedy pisałem , że bredzą to wyzywano mnie od różnych. I co ?
Ale ja nie chcę miec takiej satysfakcji, żeby pisać : a nie mówiłem. Ja nie mam żadnej satysfakcji, ja mam potężnego kaca mimo, że nic nie piłem i na PiS nigdy nie głosowałem.
Ja się k…a pytam, gdzie ja k…a mieszkam i k…a po co jeszcze tu mieszkam, wszak jest tyle piekniejszych miejsc na świecie a w sąsiedztwie znacznie mniej debili i ćwoków.
Telewizor zastąpił Ci życie.
To tak po mojemu.
I tyle w temacie.
Skoro kandydaci byli widoczni tylko za szkłem nie dziwne, że taki wynik.
Powinni zorientować się, że to jednomandatowe i większościowe dla danego okręgu wybory.
Uwidaczniają preferencje i intencje okolicznej ludności.
Właśnie tej a nie innej.