spot_img
Strona główna Blog Strona 69

Wiadukt nad Żołnierską?

2

4 października Urząd Miasta Ząbki wystąpił z wnioskiem do marszałka województwa mazowieckiego, w sprawie  budowy wiaduktu komunikującego ul. Powstańców z DW 631 (ul. Żołnierską). Pomysł wywołał mieszane uczucia wśród pobliskich mieszkańców.

W przesłanym marszałkowi liście burmistrz Małgorzata Zyśk pisze: „Burmistrz Miasta Ząbki zwraca się z prośbą o wpisanie do wieloletniej prognozy finansowej na lata 2021-2038 budowy wiaduktu łączącego drogę wojewódzką nr 631 z ul. Powstańców w Ząbkach. W rejonie ul. Powstańców powstało dużo osiedli mieszkaniowych, co powoduje duże natężenie ruchu drogowego, którego nie jest w stanie przejąć tylko skrzyżowanie DW631 ul. Szwoleżerów. W związku z powyższym prosimy o uwzględnienie w Państwa planach inwestycyjnych budowy wiaduktu, którego koszt szacujemy na 20 mln zł.” (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Czeka na lepsze czasy

0
oznor

Burmistrz Radzymina nie unika spotkań z mieszkańcami, odwiedzając osobiście każdego miesiąca inne sołectwo gminy. Kilka razy w roku organizuje także spotkanie online, na którym „na żywo”, bez pomocy swoich urzędników, udziela odpowiedzi na każde postawione przez internautów pytanie, dotyczące ich okolicy. Tym razem zapytano między innymi o budowę hotelu przy plaży w Arciechowie.

Na pytanie mieszkańca gminy Radzymin o przyszłość zapowiadanej niegdyś, dużej prywatnej inwestycji w Arciechowie burmistrz wyjaśnił:

– Pandemia i obecny kryzys zrobiły swoje. Ta inwestycja się zatrzymała (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Wyremontują dworzec w Ząbkach

4
oznor

Koleje ogłosiły przetarg na przebudowę dworca wyspowego w Ząbkach przy linii kolejowej nr 21 Warszawa Wileńska – Wołomin Słoneczna. Mowa o skrzydlatej wiacie na peronie, pod którą znajduje się pawilon z kasą i poczekalnią. Została ona oddana do użytku w 1952 r

Ponieważ obiekt wpisano do ewidencji zabytków, dworzec wyspowy zostanie wyremontowany w oparciu o wytyczne konserwatorskie. W ramach prac przewidziano wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, posadzki, odnowienie pieca i uruchomienie toalety publicznej. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Będą zmiany na placu

26

W miniony poniedziałek w Miejskim Domu Kultury w Wołominie odbyło się spotkanie zorganizowane w ramach konsultacji społecznych dotyczących koncepcji zagospodarowania Placu 3 Maja. Udział w nim wzięli architekci – sędziowie konkursowi, autorzy zwycięskiej koncepcji oraz urzędnicy i zainteresowani tym tematem mieszkańcy. (…)

– Plac nie wykorzystuje potencjału jaki ma. Mamy tu wspaniałą zastaną przestrzeń zabudowaną ścianami, co jest ogólnie rzadkością w Polsce, że plac ma wszystkie pierzeje. Mamy tu usługi, może nie są one najlepsze, bo to bank, przychodnia, sklep AGD i nie działają one na zewnątrz, nie budują tego miejsca, tylko działają dla siebie, do wnętrza. Mamy też tu istniejące duże nasadzenia drzew i zupełnie niewykorzystany jest ich potencjał. Te drzewa są wepchnięte w miejsca postojowe. Na dodatek przez te miejsca postojowe mamy oddzieloną główną płytę placu od ciągów komunikacyjnych jeszcze w połączeniu z niedziałającą fontanną i betonozą. To wszystko daje wrażenie nieładu i chaosu. Chcieliśmy swoim działaniem to uporządkować – powiedział przedstawiciel zespołu projektantów. Wyróżniającymi się elementami placu ma być tzw. mebel miejski w postaci modułowej ławki oraz kamienna fontanna. Rezygnuje się tym samym z wadliwej fontanny posadzkowej. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Walczą ze spółdzielnią

14

Tak dużej frekwencji na zebraniu członków Spółdzielni Mieszkaniowej w Wołominie nikt się nie spodziewał. 5 października w sali gimnastycznej Zespołu Szkół nr 3 pojawiło się około 200 osób, które nie szczędziły słów krytyki pod adresem zarządu i prezesa wołomińskiej Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego. – Miarka się przebrała. Pora wymienić ten zarząd! – wołali.

Organizacji spotkania podjął się jeden z mieszkańców, który w rozmowie z nami przyznał, że na tyle przewinień ze strony spółdzielni nie da się bezczynnie patrzeć. – Już od jakiegoś czasu staram się coś zdziałać w tym temacie. Rozmawiam z innymi mieszkańcami. Na początku wielu z nich narzekało, ale na tym niestety się kończyło. Teraz widzę, że mamy przełom i to zebranie pokazało jak duże jest zdenerwowanie wśród mieszkańców osiedli będących w spółdzielni – powiedział Marcin Szewczyk. Jak się okazało zorganizowanie tego zebrania nie było raczej na rękę przedstawicielom SBM. – Pracownicy spółdzielni dostali polecenie zrywania kartek z ogłoszeniami o zebraniu. Mam na to dowód, bo posiadam kamerę w bloku, której jestem administratorem. Pracownica spółdzielni podeszła i zdjęła ogłoszenie. Jak zadałem jej pytanie dlaczego to zrobiła, to powiedziała, że dostała odgórne polecenie – zdradził pan Marcin.

Na początku zebrania poruszono temat obniżenia temperatury ciepłej wody. Mieszkańcy twierdzą, że nie zostali o tej decyzji wcześniej przez nikogo poinformowani. – Mamy zarzut do rady nadzorczej o nieinformowanie lokatorów na temat tego, co pan prezes chce z nami zrobić. Chodzi o obniżenie nam temperatury ciepłej wody. Czy ktoś z państwa dostał informację na jakiej podstawie jest obniżana temperatura ciepłej wody? – zapytał uczestników spotkania Marcin Szewczyk. Z sali dało się słyszeć głośne „nie”.

– Składamy wniosek o niekorzystne działanie rady nadzorczej na rzecz członków spółdzielni, podejmowanie decyzji bez uzgodnienia i bez poinformowania członków spółdzielni w sprawach takich jak: zmiana temperatury wody ciepłej – dodał inicjator spotkania. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Kadra potrzebna na cito

0

„Wzrost wynagrodzeń pielęgniarek położnych czy też ratowników medycznych powoduje sytuacje konfliktowe innych grup zawodowych, których wzrost wynagrodzeń nie obejmuje w podmiotach medycznych. Budżety szpitali są napięte do granic wytrzymałości i nie pozwalają ich dyrektorom znaleźć rezerw finansowych na dokonanie podwyżek płacowych wszystkim grupom zawodowym” – czytamy w sprawozdaniu finansowym powiatowego szpitala w Wołominie, które przedłożono do akceptacji radnym Powiatu. Przy okazji dyrekcja placówki usłyszała od radnych, jak szpital postrzegany jest przez pacjentów.

Przed radnymi Powiatu na ostatniej sesji stanął dyrektor powiatowego szpitala Grzegorz Krycki oraz dyr. ds finansowych, główna księgowa Danuta Ciecierska. Przedstawili Radzie raport dotyczący działalności szpitala pod kątem finansowym, by umożliwić podjęcie cyklicznej uchwały w sprawie oceny sytuacji ekonomiczno-finansowej Szpitala Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Wołominie. (…)

Przysłuchując się temu monologowi radny Igor Sulich zapowiedział, że radni klubu PO nie poprą tego projektu uchwały. Na pytanie, które oddziały przynoszą największe straty finansowe, dyrektor Krycki odpowiedział, że co miesiąc każdy ordynator otrzymuje dokładny wynik finansowy i analizę kosztów działalności. Bilansują się tylko oddziały ortopedyczny, okulistyka i nefrologia. Przy reszcie oddziałów wycena NFZ nie pokrywa kosztów ich działalności. Także nie bilansuje się SOR, ze względu na zwiększoną liczbę osób z obsługi medycznej. Dziś ma być jej od 100 – 300 proc. więcej w porównaniu z poprzednimi latami.

– Państwo działacie w wielu kierunkach, zmieniając sytuację bieżącą szpitala i to jest oczywiście zauważalne, ale patrząc na proporcje w zakresie dofinansowania Państwa placówki należałoby spodziewać się dużo innych rezultatów. Ta sytuacja powinna ulegać radykalnej poprawie – ocenił radny Jerzy Mikulski dodając: (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Sprytny fortel

0

Wykonawca usługi odbioru śmieci z terenu gminy Radzymin poprosił ostatnio o waloryzację podpisanej z urzędem umowy. Jako powód wskazał wzrost kosztów paliwa, a także wzrost kosztów energii, co przełożyło się z kolei na wzrost kosztów instalacji, do których przekazywane są odpady. Władze Radzymina znalazły jednak chwilowe wyście z problemu: (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Nie każdy się zaopatrzył

1

Zgodnie z danymi Fundacji Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) 46% Polaków ogrzewa swoje mieszkania lub domy głównie przy pomocy własnych pieców lub kotłów węglowych. 35% osób, które ogrzewają domy lub mieszkania za pomocą węgla ma „niewielkie zapasy tego surowca na nadchodzący sezon grzewczy”. Z kolei aż 40% zadeklarowało zupełny brak zapasów. Jak informuje CBOS: „Jedynie co jedenasty badany deklaruje, że wystarczy mu węgla na cały sezon grzewczy (9%), a co siódmy (15%) – że ma spore zapasy, ale niewystarczające na cały sezon”.

Sprawdziliśmy zatem jak na zimę przygotowane są gospodarstwa domowe z terenu naszego powiatu. Wygląda na to, że część z nich w porę zaopatrzyła się w drewno czy węgiel. Niestety wiele z nich słono zapłaciło za zimowe zapasy węgla.

– Za tonę ekogroszku dałam aż 3 tys. 600 zł, a na całą zimę potrzebuję trzech ton. Ceny teraz tak poszły w górę, że nie wiem czy dam radę dokupić resztę. Tona peletu kosztuje zaś około 2 tys. 150 zł. Żałuję, że nie zaopatrzyłam się w czerwcu kiedy jeszcze nie było aż tak drogo. Aktualnie jedynym ratunkiem w tej sytuacji jest ten dodatek węglowy. Oczywiście złożyłam wniosek w gminie i czekam na odpowiedź – powiedziała nam jedna z mieszkanek gminy Jadów. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Co chwilę wybuchają spory

0

Radzymińscy radni poznali ostatnio szczegóły związane z toczącymi się sporami na linii gmina-wykonawca inwestycji. A że w gminie inwestycji jest bardzo wiele, burmistrz musi odpowiadać na coraz to nowe roszczenia firm.

– Często, państwo radni czy mieszkańcy, pytacie czemu inwestor nie działa szybciej, skoro mógłby. Powiem państwu dlaczego: w wielu przypadkach spieramy się z wykonawcami o pieniądze, głównie dlatego, że wykonawcy składają nam roszczenia waloryzacyjne. My oficjalnie inflację mamy 16-procentową, a wnioski o roszczenia nie potwierdzają tego, często są wyższe. Staramy się to rozwiązywać, gasić. Niektórych się jednak nie da zgasić, bo wykonawcy po prostu mają rację. Czasem to się przekłada na tempo prac, czasem się nie przekłada. Niejednokrotnie to skończy się w sądzie – poinformował burmistrz Krzysztof Chaciński, wymieniając kilka przykładów takiego sporu na kluczowych inwestycjach gminy. Okazuje się, że spór dotyczący ostatecznej wysokości rozliczenia trwa na pierwszym i drugim etapie al. L. Kaczyńskiego, na pumptrucku, na budynkach komunalnych, na parkingu przy PKP czy na umowie dotyczącej odbioru odpadów. Waloryzowana jest też składka za wozokilometr w ZTM – umowę na gminną komunikację zwaloryzowano w zależności od cen paliwa.

A może iść na ustępstwa, skoro dalsza realizacja inwestycji może być zagrożona? Jak mówił burmistrz, nierzadko proszą go o to sołtysi oraz radni danego okręgu. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Już od 12 lat z  restauracji nie wynosimy na sobie woni … tytoniu

0

Niebawem minie 12 lat od momentu, kiedy w Polsce nie pali się w restauracjach. Na tle których krajów  jesteśmy restrykcyjni, a jakie są dużo bardziej liberalne w tym zakresie?

Jeszcze 12 lat temu często musieliśmy liczyć się z tym, że po powrocie z lokalu gastronomicznego będzie trzeba spierać z ubrań woń palonych w miejscach publicznych papierosów. Zakaz palenia w miejscach publicznych obowiązuje w Polsce od 15 listopada 2010 roku, czyli od momentu wejścia w życie ustawy antynikotynowej. Dzisiaj jedynie najbardziej zatwardziali palacze są w stanie wysiedzieć w strefach dla palących. Prawo zastrzega, że takie pomieszczenia muszą być oddzielone od głównej części lokalu i wyposażone w odpowiedni system wentylacyjny. Jedynie sporadycznie można trafić na bar czy restaurację, w których palacze mają do dyspozycji pełnoprawną salę.

Dziś palenie w lokalach gastronomicznych jest bardzo mocno ograniczone na terenie całej UE. Europejski turysta może się jednak mocno zdziwić wchodząc do baru w Stanach Zjednoczonych. Jak podaje CDC, czyli federalna agencja ds. kontroli i prewencji chorób zakaźnych, zaledwie 61 proc. populacji USA jest objęta zakazem palenia w miejscach pracy, restauracjach i barach. Stany takie jak np. Texas, Oklahoma czy Pensylwania, wciąż dopuszczają palenie w lokalach gastronomicznych w wyznaczonych strefach.

U nas nie trzeba jednak mocno się wysilać, by stwierdzić, że w danym miejscu trwa jakaś impreza, bo wskazuje na nią mniejszy lub większy tłumek stojący w oparach dymu… przed drzwiami. Palacze w Polsce czy innych krajach europejskich mogą bowiem korzystać z przestrzeni przed lokalami, ale w niektórych brytyjskich miastach, na przykład Manchesterze czy Newcastle nie zapalimy również przed nim.

Warto zaznaczyć, że właśnie Brytyjczycy są pionierami jeśli chodzi o wprowadzanie polityki redukcji szkód związanych z paleniem tytoniu.  Pragnący rzucić nałóg palacze mogą liczyć tam  na pomoc pracowników służby zdrowia oraz ułatwiony dostęp do środków nikotynowej terapii zastępczej czy produktów alternatywnych dla tradycyjnych papierosów. W Polsce, póki co, takiego systemowego podejścia brakuje, jednak palacze również mają dostęp do wspomnianych wyrobów. Od kilkunastu lat na naszym rynku są bowiem dostępne nikotynowe alternatywy, wśród nich e-papierosy, na przykład Vuse ePod, a od kilku lat – podgrzewacze tytoniu. Według wielu ekspertów i naukowców, redukują one ryzyka związane z paleniem aż o 95-99 proc.

Już od 12 lat z  restauracji nie wynosimy na sobie woni … tytoniu

Niebawem minie 12 lat od momentu, kiedy w Polsce nie pali się w restauracjach. Na tle których krajów  jesteśmy restrykcyjni, a jakie są dużo bardziej liberalne w tym zakresie?

Jeszcze 12 lat temu często musieliśmy liczyć się z tym, że po powrocie z lokalu gastronomicznego będzie trzeba spierać z ubrań woń palonych w miejscach publicznych papierosów. Zakaz palenia w miejscach publicznych obowiązuje w Polsce od 15 listopada 2010 roku, czyli od momentu wejścia w życie ustawy antynikotynowej. Dzisiaj jedynie najbardziej zatwardziali palacze są w stanie wysiedzieć w strefach dla palących. Prawo zastrzega, że takie pomieszczenia muszą być oddzielone od głównej części lokalu i wyposażone w odpowiedni system wentylacyjny. Jedynie sporadycznie można trafić na bar czy restaurację, w których palacze mają do dyspozycji pełnoprawną salę.

Dziś palenie w lokalach gastronomicznych jest bardzo mocno ograniczone na terenie całej UE. Europejski turysta może się jednak mocno zdziwić wchodząc do baru w Stanach Zjednoczonych. Jak podaje CDC, czyli federalna agencja ds. kontroli i prewencji chorób zakaźnych, zaledwie 61 proc. populacji USA jest objęta zakazem palenia w miejscach pracy, restauracjach i barach. Stany takie jak np. Texas, Oklahoma czy Pensylwania, wciąż dopuszczają palenie w lokalach gastronomicznych w wyznaczonych strefach.

U nas nie trzeba jednak mocno się wysilać, by stwierdzić, że w danym miejscu trwa jakaś impreza, bo wskazuje na nią mniejszy lub większy tłumek stojący w oparach dymu… przed drzwiami. Palacze w Polsce czy innych krajach europejskich mogą bowiem korzystać z przestrzeni przed lokalami, ale w niektórych brytyjskich miastach, na przykład Manchesterze czy Newcastle nie zapalimy również przed nim.

Warto zaznaczyć, że właśnie Brytyjczycy są pionierami jeśli chodzi o wprowadzanie polityki redukcji szkód związanych z paleniem tytoniu.  Pragnący rzucić nałóg palacze mogą liczyć tam  na pomoc pracowników służby zdrowia oraz ułatwiony dostęp do środków nikotynowej terapii zastępczej czy produktów alternatywnych dla tradycyjnych papierosów. W Polsce, póki co, takiego systemowego podejścia brakuje, jednak palacze również mają dostęp do wspomnianych wyrobów. Od kilkunastu lat na naszym rynku są bowiem dostępne nikotynowe alternatywy, wśród nich e-papierosy, na przykład Vuse ePod, a od kilku lat – podgrzewacze tytoniu. Według wielu ekspertów i naukowców, redukują one ryzyka związane z paleniem aż o 95-99 proc.