Od końca ubiegłego roku regularnie informowaliśmy naszych Czytelników o ostatnich „śmieciowych” problemach w gminie Poświętne. Przypomnijmy, że sprawa ta dotyczyła m.in. sprzeciwu wobec planów utworzenia w miejscowości Krubki-Górki bazy transportu i hali do segregacji odpadów. Dodatkowo jedna z mieszkanek skierowała do wójta i radnych skargi, w których zwróciła uwagę na nieprawidłowości związane z utrzymaniem czystości i porządku w gminie Poświętne. Teraz ta sama mieszkanka otrzymała od swojego pracodawcy ciekawe pismo, pod którym podpisał się wójt Poświętnego Jan Cymerman. Oto treść tego dokumentu:
„Wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Na podstawie art. 2 ust.1 ustawy o dostępie do informacji publicznej z dnia 6 września 2001 r. zwracam się z prośbą o udostępnienie informacji w następującym zakresie:
- Czy Pani Wanda Klepacka posiada uprawnienie do wykorzystywania e-maila o adresie (…) do celów prywatnych?
- Czy posiada możliwość wykorzystywania w/w e-maila poza zakładem pracy i czy jest to zgodne z instrukcją określającą sposób zarządzania systemami informatycznymi służącymi do przetwarzania danych osobowych?”
Czy wójt ma prawo kontrolować mieszkańców w ten sposób? Trzeba przyznać, że to dość osobliwy przypadek. Okazuje się jednak, że wójt nie jest uprawniony do występowania o informację publiczną. (…)
Więcej na łamach Wieści.
Wykorzystywanie służbowego maila do celów prywatnych jest bardzo nieprofesjonalne. Nie znam pracodawcy, który byłby zadowolony z tego.
Są pracodawcy którzy udostępniają swoje narzędzia z których korzysta pracownik dla tego pracownika w celach prywatnych. I nie są to odosobniony przypadki.
Jednorazowe wykorzystanie maila „do celów prywatnych”, jak to określa przedmówca, nie jest niczym gorszącym, tym bardziej, że nie służył on dobru „Pani”, lecz ogółu. Zatem stwierdzenie „nieprofesjonalne” wydaje się tutaj bynajmniej nie na miejscu. Warto w tym miejscu zastanowić się nad skargą a nie szukać „zastępczych tematów.
Jak widać w celu nie odpowiadania na trudne tematy Wójt szuka dziury w całym. Widać że temat jest niepożądany wowej gminie.
Szkoda, że nikt nie zna Państwa którzy zajmują się tą sprawą. Bardzo specyficzne osoby i bardzo „znane” w swoim otoczeniu. Dobrze że nikt z piszących nie ma z nimi nic do czynienia. Po trupach do celu bez względu na wszystko, tak dla zasady.
Czego oni chcą od tych ludzi. Chcą zamknąć usta cz może i to mało. Jakie kurczowe trzymanie stołków w gminie. Przecież przyznać się do błędu to nie wstyd. Co jeszcze wymyślą na mieszkańców jak będą straszyć i szkalować
No i może trzeba wyjaśnić że Wójt napisał do pracodawcy, bo e-mailem dostał zapytanie o informacje publiczna a nie 'sprawy prywatne’. Może za dużo by się wydało? Odpowiedź na to pytanie wkrotce i tak ujrzy światło dzienne gdy pewne sprawy się wyjasnia. Urząd gminy to nie prywatny folwark a i system się zmienił to już nie prl choć może niektórym żal