Pisząc w poprzednim numerze WP o sporze wokół budowy łącznika do węzła Wołomin zakładaliśmy, że to dopiero początek kłopotów. Dziś, coraz bardziej przekonujemy się, że nasze założenie są niestety realne. Co prawda wiemy kiedy się to wszystko zaczęło, ale nikt nie wie kiedy zakończy. Czyżby termin uruchomienie łącznika 635 z trasą S8 znacząco się oddalał?
Pewnie niewiele osób wie, że problemy z realizacją tak wyczekiwanej inwestycji rozpoczęły się już pod koniec października. Wtedy nasi czytelnicy, którzy od lat z niecierpliwością czekają tę drogę zauważyli nagłe zatrzymanie robót. Pomimo zmagazynowanych hałd materiału oraz maszyn i sprzętu stojących w gotowości na zapleczu na placu budowy życie zamarło.
Jak się okazuje nasz lokalny przedsiębiorca – podwykonawca opuścił plac budowy, ale jak twierdzi, nadal pozostaje w pełnej gotowości do realizacji swojego zadania. (…)
Po nagłym zatrzymaniu robót, czas dla jednych płynął wolno, dla innych znacznie szybciej. Tak było do czasu, gdy niespodziewanie na plac budowy zajechał Marszałek Województwa Adam Struzik, lustrując postęp prac. Wówczas ani słowem nie wspomniano o trudnościach, a zapytany dwa dni później za pośrednictwem rzecznika Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, lakonicznie wyjaśniał: – Wykonawca, (firma Colas) wykonuje prace zgodnie z umową. Aktualnie realizowane są prace związane z sieciami: kanalizacja, elektryka. Wstrzymane są częściowo roboty związane z budową nasypów. Wykonawca tych prac do budowy nasypów zastosował materiał niezgodny ze Specyfikacją Techniczną. (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Od rana w robocie drzyzgawica. Pewnie od sera.