W ostatnim czasie wiele telefonów do naszej redakcji dotyczyło automatów opatrzonych zdjęciem marihuany, ustawianych także przy szkołach, oferujących zielony susz. – Czy naszej młodzieży ktoś legalnie oferuje narkotyki? – pyta zaniepokojona Czytelniczka. – Dlaczego policja nic z tym nie robi? – oburza się jeden z Czytelników starszego pokolenia.
Wprawdzie automat ustawiony przy szkole na wołomińskim pasażu chyba już zniknął na dobre, jednak w innych miejscach takie urządzenia nadal kuszą ofertą „relaksacyjnych ziół” i herbatek. W ofercie są skręty „joint”, „joint classic”, zioła „super silver haze”, „apple haze” czy herbata odpornościowa i relaksacyjna. Jak przyznaje nasz Czytelnik z ul. Mieszka I: – Wierzyć się nie chce, że w Wołominie władze dopuściły do handlu na ulicy takimi używkami, a policja nic z tym nie robi. Niedawno jeszcze automat stał przy szkole.
Sprawdziliśmy czym są produkty opatrzone liściem marihuany i jak odnosi się do tego faktu policja. (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Niedopuszczalne. Firma z Białegostoku sprzedaje to jako specyfiki lecznicze. Pokrętną metodą próbuje dotrzeć głównie do młodzieży, wiedząc jak podatny jest to odbiorca. Cienka granica między specyfikiem leczniczym, a używką psychoaktywną może zostać szybko przekroczona. Nich sprzedają to w swoim sklepie, najlepiej na receptę, nie w automatach !
Ustawianie ich przed szkołami to już skrajna głupota!
Szanowni komentujący,
Najpierw dedukujcie się co jest sprzedawane.
Ponadto alkohol w Polsce jest legalny, a on jest odpowiedzialny za 12000 zgonów rocznie.
Specjalista – aha czyli co kolejną używkę trzeba legalizować…