Krystyna Pawłowicz opublikowała niedawno pismo, które przesłała ministrowi środowiska Janowi Szyszce ze swojej partii, w sprawie niedopuszczenia do powstania składowiska odpadów na terenie granicy Zielonki i Michałowa. „Głęboko wierzę, że Pan Minister uzna nasze argumenty i nie dopuści do założenia składowiska odpadów na granicy mojego i Pana Ministra okręgu wyborczego” – napisała posłanka.
W swoim piśmie K. Pawłowicz powołuje się na błędną jej zdaniem decyzję, zezwalającą na budowę składowiska, którą wydały ówczesne władze Starostwa Wołomińskiego… z jej partii. W połowie grudnia 2014 r. zezwolenie dla warszawskiego MPO podpisał przecież wicestarosta Konrad Rytel, kiedy starostą był przedstawiciel PiS Piotr Uściński. 20 maja 2015 r. były wojewoda mazowiecki uchylił wydane przez Starostwo pozwolenie na budowę składowiska odpadów, powołując się na liczne naruszenia przepisów związanych z ochroną środowiska. (…)
Więcej na łamach Wieści.
O dewastacji wydmy Szwalnicha i tak już nikt nie pamięta. I się nie upomina.
Też w Zielonce- teoretycznie, bo jednak w lesie między poligonami.
posłanka Pawłowicz przeciwko wcześniejszym postanowieniom partyjnych kolegów? Nie wierze!
PS.
Minister który jest posłem to właściwie wg mnie patologia.
Albo nakaz administracyjny do wykonania albo wyrażana wola obywateli, formująca się w postaci ustaw.
Minister to mianowany wykonawca realizator ustaw a poseł jednak to ktoś inny – tworzy je w sporze z inną grupą towarzysko-biznesową.
Inaczej zachodzi dziwna sytuacja – poseł wzywa posła, żeby ten sam poseł-minister załatwił jak koleś kolesiowi coś tam temu pierwszemu.
Jeżeli to prawda co jest napisane w artykule, to wicestarostwa p. Rytel wydał stosowne zezwolenie w połowie grudnia 2014r. czyli już po wyborach,kiedy to obecny wicestarosta a wtedy Przewodniczący senior zawiesił posiedzenie do zdaje się 22.12 2014r, kiedy to były prace nad powstaniem obecnej koalicji. Przecież nowe władze powiatu mogły te zezwolenie cofnąć.Obecny starosta to członek MWS, która dowodzi p.Rytel. I tak to jest.
posłanka Pawłowicz niech sie z saszką dogada i uścinem – jedna liga
Że niby co ?
Oni grają jak kogutek na wietrze.
Zależnie od tego skąd skąd wiatr zawieje tam aktualnie centrala błądzącym daje wykładnię upomnień.
Przecież łaska na pstrokatym koniu jeździ.
Zależy od fazy i humoru oraz ZNPM ( zespołu napięć)
I o to chodzi – w doktrynie szoku.
Zapomina się że w demokracji wszechobecny jest kult szakali wyznawany przez osły, że zacytuję Mikołaja Gomez- Davila.
No tak, składowisko śmieci może być na każdym innym terenie ale nie na terenie pani poseł Pawłowicz i pana ministra. Smrody z wysypiska są dla zwykłych Polaków ale nie dla takich wybitnych działaczy jak pani Pawłowicz i pan minister Szyszko.