W nawiązaniu do listu od uważnego czytelnika dotyczącego proboszcza parafii Helenów, prosimy o sprostowanie pewnych faktów. Jesteśmy młodym małżeństwem, które w ostatnich miesiącach załatwiało formalności dotyczące ślubu poza parafią Helenów z księdzem proboszczem Ireneuszem Węgrzynowiczem. Wbrew informacji przekazanej redakcji od „uważnego czytelnika” nikt nie czynił nam wyrzutów, że ślub odbywa się poza parafią i tym bardziej nikt nie sugerował nam tzw. „cennika” za przygotowanie potrzebnych dokumentów. Wszystkie rozmowy przebiegały w serdecznej atmosferze i stąd nasze zdziwienie po przeczytaniu „listu do redakcji”. Ksiądz Ireneusz jest bardzo bezpośredni w przekazywanych treściach aczkolwiek nie można zarzucić mu nieetycznych zachowań i braku merytorycznego przygotowania. Niejednokrotnie uczestniczyliśmy we mszy w dzień powszedni i za każdym razem spotkaliśmy się z dobrze przygotowaną homilią, nawiązującą w swojej treści do czytań z danego dnia i misyjnym przekazem. Ta parafia jeszcze takiego proboszcza nie miała.(…)
Całość na łamach Wieści.
W dni powszednie homilii nie ma. Czy pisanie takich głupot potrzebne jest do uprawiania wazeliniarstwa? Chyba tak bo innego powodu nie ma.
a jeśli są codzienne homilie?!
Przypomnę to, co napisałem przy okazji pierwszego artykułu na ten temat. Jak dowiedziałem się później, wiele z tego się potwierdziło. Dziewczyna ma troje dzieci, z dwóch ojców, przy czym oczywiście jest rozwiedziona…
Przecież ten ksiądz ma oczywistą rację. Osoba, która żyje na koszt innych to pasożyt. Dziewczyna najpierw narobiła sobie dzieci, rozwiodła się i teraz dziwi się, że nie ma z czego żyć. Wyciąga ręce po zapomogę, żebrze. Chociaż do kościoła nie chodzi by się modlić, to już po pieniądze do księdza i Caritasu owszem, przyjdzie. Ksiądz miał pełne prawo tak ją nazwać, szczególnie, że znał pewnie lepiej jej sytuację życiową niż my. Pismo Święte mówi: „Kto nie chce pracować, ten niech i nie je”. I najważniejsze: ksiądz dał jej ten papier do otrzymania zasiłku. A że usłyszała kilka słów prawdy? Cóż, nic tak nie gorszy jak prawda. Nie wiem tylko dlaczego uważacie za coś złego, że ksiądz mówi prawdę. Powinien wszystkich głaskać aby tylko nikogo nie urazić? „Wieści” mają niestety w zwyczaju pouczać księży jak należy głosić Ewangelię. Wpływ ks. Lemańskiego…?
Ale ty jesateś tłumok. Po co bierzesz sie do oceniania innych, kto ci dał do tego prawo. Jesteś pospolitym chamem bez obycia. Przestań debilu powoływać sie na Pismo Święte bo nic z niego nie rozumiesz.
lukas,czym sobie zasłużyłeś u najwyższego że kogoś tak oceniasz,otwórz oczy,obejrzyj się wokół kto ciebie otacza podczas mszy,czy widzisz samych świętych.Ja bez okularów widzę że czym większa kutwa tym bliżej ołtarza podchodzi,żeby ludzkie krzywdy jemu wybaczyć,to boli i to jest twój problem.
Przeczytałem raz jeszcze wpis tego Lukas’a, jakież bezgraniczne wazeliniarstwo bije z tej wypowiedzi. Często spotyka się ludzi, którzy zamiast własnego zdania wygłaszają wiernopoddańcze teksty wobec kleru. Jakie to płaskie, prostackie, prymitywne. Kto takiemu wazeliniarzowi-dewotowi dał prawo poniżania i wydawania sądów o innych? Ale jutro taki Lukas pobiegnie do Kościółka, i bez żadnych oporów otworzy tą samą gębę, którą znieważa innych , by przyjąć Świętość Największą. I tu jest Miłosierdzie Boże , że taki podły oszczerca, który widzi „źdźbło w oku bliźniego” a nie zauważa „belki” we własnym, też jest miłosiernie traktowany.
Człowieku opamiętaj się zanim zaczniesz wydawać sądy o innych. Nie wstyd ci?
zgadzam się z Lukasem, prawda w oczy kole
Z lekcji religii pamiętam coś o miłosierdziu, pomocy bliźniemu, o poświęceniu i oddaniu życia za grzeszników, dla ich zbawienia. Nijak się to ma do kościelnej rzeczywistości. Bardzo nieładnie, że zdeklarowany wierny, katolik, w taki sposób traktuje kobietę. Nie wiadomo czy jutro on nie będzie potrzebował pomocy. Czy siebie też będzie nazywał darmozjadem?
@ „Literat” – jaka prawda? Na razie widać , że ty i ten , jak mu tam , Lujas, rozum i poczucie przyzwoitości straciliście. To jest jedyna prawda jaką tu zauważam.
Spokój, bliźni moi, spokój… Lucas to „prawdziwy katolik” – w duchu abpa Henryka doktora Boshabory i rozumienie innych ludzi przekracza jego możliwości, a Literat.. niczego nie przeczytał, stąd jego „prawda” jest prosta jak dwukomórkowy mózg…
Prawda zazwyczaj leży pośrodku – z jednej strony lukas może mieć trochę racji, z drugiej strony nie wiemy czy opisana osoba nie próbuje sobie znaleźć pracy.
Szanowni,
to, że przytoczyłem was cytat z Pisma Świętego tak was oburza? Powtórzę go: „Kto nie chce pracować ten niech i nie je”. Owszem, Bóg jest miłosierny, ale „za dobro wynagradza, a za zło karze”. Dalszy cytat z tego miejsca Listu św. Pawła dotyczy sposobu postępowania z takimi pasożytami. Jeśli ktoś tak postępuje to „tego sobie zaznaczcie i nie obcujcie z nim, aby się zawstydził. A nie uważajcie go za nieprzyjaciela, lecz jak brata go napominajcie!”. – Tak właśnie postąpił ten ksiądz. Napomniał ją i „zaznaczył”. Przy czym pamiętajmy, że zna on na pewno więcej szczegółów z życia tej kobiety niż my.
Wy trwacie w jakimś fałszywym pojmowaniu religii, polegającym na tym, że nikomu nie można zwrócić uwagi, wszystko należy tolerować albo i pochwalać, na wszystko przymykać oczy, nie nazywać nic wprost, aby nikogo nie urazić przypadkiem.
Wasza tolerancja kończy się jednak szybko gdy ktoś, tak jak ja lub ten ksiądz nazwie rzeczy po imieniu. Wtedy to nazywacie go (cytuję z powyższych wpisów):
– tłumokiem
– debilem
– pospolitym chamem bez obycia
– wazeliniarzem-dewotem
– oszczercą
Cóż, nic tak nie gorszy jak prawda.
Przypomnę raz jeszcze. Ten ksiądz miał obowiązek upomnieć tą kobietę. Danie jałmużny to sprawa drugorzędna (choć i to zrobił).
Człowieku opamiętaj się, nie rób z siebie wyroczni bo jesteś zwykły deot-bigot-wazeliniarz. Nie wymądrzaj się na temat egzegezy biblijnej bo do tego potrzeba wiedzy a nie zacięcia dewocyjnego. Po prostu rozumu a tobie go brak. Ludzie robią doktoraty z teologii i mówią , że taka wykładnia to za trudne by ją tak sobie wygłosić, ale tępak nie ma zahamowań, on wie. On jest pewien. Jest takie powiedzenie łacińskie, które zacytuję ci w tłumaczeniu, bo wątpię byś rozumiał po łacinie . A brzmi ono tak: ” O gdybyś milczał, dalej by cię uznawano za mędrca (filozofa)” widzisz teraz że nie masz szans. Trzeba się uczyć , dewocja nie zastąpi wiedzy.
Dobra rada , idź i schowaj się gdzieś z tymi swoimi poglądami. Ja wiem, że wy obaj z ksiedzem, macie najsłuszniejszą ocenę wszystkiego i wszystkich , ale wszyscy tą waszą ocenę mają w dupie. I to jest sedno sprawy, tej sprawy,
odpowiedź gallusa chyba najlepiej oddaje poziom ludzi należących do Kościoła Lemańskiego vel Otwartego. Ja wolę ten stary, katolicki.
lukas, możesz należeć do takiego kościoła, jaki wolisz, ale lepiej, żebyś nie należał do żadnego, bo w każdym, z tak radykalnymi osądami bliźnich, będziesz plamą na jego wizerunku.
Prawda !