Wieści Podwarszawskie wspólnie z Archiwum Akt Nowych prezentują materiały archiwalne dotyczące Wołomina i regionu. Tym sposobem chcielibyśmy zachęcić czytelników, a w szczególności badaczy historii lokalnej, do odwiedzania archiwum i korzystania z jego zasobu. Oprócz udostępniania zbiorów placówka również pozyskuje cenne zbiory od osób prywatnych i stowarzyszeń, wzbogacając narodowy zasób archiwalny. Naszym przewodnikiem po archiwalnych magazynach jest Jarosław Stryjek.
Rada Spółdzielcza
Ważnym ogniwem dla rozwoju gospodarczego naszego regionu była szeroka sieć instytucji spółdzielczych. Ich głównym zadaniem była kumulacja kapitału, który wykorzystywano do wspierania miejscowej przedsiębiorczości. Kasy zakładane przez Polaków i Żydów podlegały jednej państwowej instytucji kontrolnej i były rejestrowane w polskich sądach. W archiwum Akt Nowych zachowały się dokumenty niektórych z nich, które dziś, po upływie prawie 100 lat, są dowodem aktywności miejscowych przedsiębiorców.
Dramatyczne wydarzenia z okresu II wojny światowej, a następnie gospodarka socjalistyczna wymazała z pamięci społecznej ten przykład obywatelskiej współodpowiedzialności za powierzone fundusze, dbałość o ich gospodarne wykorzystanie dla dobra ogółu, przyjmowanie małych zadań dla polepszenia jakości życia lokalnych społeczności.
W zasobie archiwalnym zachowały się dokumenty dotyczące funkcjonowania kas żydowskich. Jest to o tyle ważne, iż akta funkcjonowania gmin zostały zagrabione przez Niemców z chwilą likwidacji gett. Dzięki wieloletniej pracy konserwatorskiej, prowadzonej na najwyższym poziomie w Archiwum Akt Nowych w Warszawie, możemy dzisiaj z tych akt korzystać.
Jarosław Stryjek
Niektóre podmioty gospodarcze z byłego powiatu radzymińskiego:
1. Powszechna Kasa Pożyczkowa w Wołominie,
2. Wołomińskie Towarzystwo Pożyczkowo-Oszczędnościowe „Bratnia Pomoc” w Wołominie,
3. Bank Spółdzielczy w Kobyłce przy Towarzystwie Przyjaciół Osiedla Kobyłka i Okolic (przedtem: Kasa Spółdzielcza),
4. Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” w Kobyłce,
5. Spółdzielnia Elektryfikacyjna w Kobyłce,
6. Kasa Stefczyka w Borzymach [Borzymy],
7. Kasa Stefczyka w Dąbrówce,
8. Bank Ludowy w Jadowie [Jadów], nar. żydowska,
9. Kasa Spółdzielcza w Klembowie [Klembów] (d. Towarzystwo Pożyczkowo-Oszczędnościowe),
10. Spółdzielnia Mleczarska w Mokrej Wsi /Mokra Wieś/,
11. Kasa Stefczyka w Poświętnem,
12. Spółdzielcze Stowarzyszenie Spożywców Chrześcijan w Radzyminie (d.: Stowarzyszenie Spożywców),
13. Kasa Stefczyka w Równem,
14. Kasa Spółdzielcza Pożyczkowo-Oszczędnościowa w Stefanówce,
15. Bank Spółdzielczy (d.: Kasa Kredytowa „Wzajemność”) w Tłuszczu,
16. Kasa Stefczyka w Zagościńcu
Skan 1 – Strona ze sprawozdania Wołomińskiej Spółdzielni Kredytowej (żydowskiej).
Współcześnie zazwyczaj poszukujemy w archiwach informacji o określonych organizacjach [np. Armii Krajowej], działalności poszczególnych urzędów lub instytucji [np. Kancelaria Naczelnika Państwa, ministerstwa], informacji o naszych przodkach. Do badań nad losem swoich rodzin cenne są dokumenty przechowywane w archiwach kościelnych, zwłaszcza księgi: urodzeń, małżeństw i zgonów. Na ich podstawie możemy utworzyć drzewo genealogiczne.
Dzieci urodzone w Wołominie i ochrzczone w kościele parafialnym w Kobyłce w latach 1782-1790
1782 |
Nazwisko |
Imię |
Imię ojca |
Imię matki |
Uwagi |
Gębuzek |
Jan |
Wojciech |
Marianna |
|
Rybak |
Marcjanna |
Wojciech |
Katarzyna |
|
1783 |
Michalak |
Paweł |
Szymon |
Ewa |
|
Kielak |
Anna |
Władysław |
Katarzyna |
|
Dziędzieleska |
Marcjanna |
Mikołaj |
Franciszka |
|
1784 |
Woźniak |
Anna |
Szymon |
Ewa |
|
Michalak |
Szymon |
Krzysztof |
Barbara |
|
Michalak |
Teresa |
Krzysztof |
Barbara |
|
1785 |
Tomaszewicz |
Józef |
Jacek |
Agnieszka |
|
Olszewska |
Mariann |
Michał |
Teresa |
|
1786 |
|
Agnieszka |
Wojciech |
Franciszka |
Brak wpisanego nazwiska dziecka |
Michalak |
Maciej |
Łukasz |
Marianna |
|
Matysiak |
Dorota |
Szymon |
Ewa |
|
Cieślak |
Apolonia |
Władysław |
Katarzyna |
|
Gębicz |
Albert |
Wojciech |
Marianna |
|
1787 |
Górska |
Józefa |
Bartłomiej |
Marianna |
|
Gębicz |
Wojciech |
Kazimierz |
Krystyna |
|
Matusiak |
Katarzyna |
Szymon |
Ewa |
|
1788 |
Dekański |
Józef |
Maciej |
Katarzyna |
|
Zietkiewicz |
Rozalia |
Szymon |
|
|
1789 |
Werbechowska |
Marianna |
Marcin |
Magdalena |
|
Mosakowska |
Elżbieta |
Jan |
Magdalena |
|
Kielak |
Urszula |
Władysław |
Krystyna |
|
1790 |
Magdalena |
Woźniak |
Józef |
Katarzyna |
|
Dzięki tego typu danym możemy próbować określić ilość rodzin zamieszkałych w danej miejscowości, z ilu członków się składała rodzina, określić śmiertelność dzieci.
Jeszcze do połowy XIX w. śmiertelność wśród dzieci była znaczna, czego powodem było nie przestrzeganie podstawowych zasad higieny i rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych. Z biegiem lat świadomość społeczna nad potrzebą prowadzenia większej opieki nad dziećmi i zaspakajania ich podstawowych potrzeb zwiększała się. Rozwój przemysłu spowodował,że wiele rodzin porzucało pracę na roli i przenosiło się do miasta. Tym samym urywały się związki pokoleniowe, opiekę i wychowanie dzieci pracujących rodziców zaczęły przejmować odpowiednie instytucje, takie jak ochronki, dziś przedszkola. Losy wołomińskiego wychowania przedszkolnego badała Anna Wojtkowska.
W ciężkich sytuacjach dziejowych, zwłaszcza w czasie wojen, często była podejmowana pomoc rodzinom posiadającym małe dzieci. W Archiwum Akt Nowych, w zespole Rady Głównej Opiekuńczej z lat I wojny światowej zachowało się kilka dokumentów, sprawozdań, naświetlających to zagadnienie. Wśród nich możemy odnaleźć zestawienia Rady Miejscowej Opiekuńczej między innymi z podziału mleka wśród najmłodszych lub ilość zorganizowanych ochronek i ilość dzieci będących pod ich opieką. Ciekawszym zestawieniem jest skład osobowy wołomińskiego Koła Obywatelskiej Opieki nad Dziećmi. Dzięki poświęceniu wielu osób, w tym właścicieli ziemskich, kupców, nauczycieli, społeczników, była możliwość udzielenia odpowiedniej pomocy dzieciom.
Jarosław Stryjek
Foto 1 – Skład Koła Obywatelskiej Opieki nad Dziećmi w Wołominie, informacja za 1917 r.
Foto 2 – Zestawienie ilości kół w powiecie warszawskim
Repatrianci – Powrót do raju
Zakończenie II wojny światowej uruchomiło niespotykaną falę powrotów lub przeprowadzki kresowian do Polski. Na granicy państwa oczekiwali na nich pracownicy Państwowego Urzędu Repatriacji, których zadaniem było spisanie wszystkich przyjeżdżających. Powracających można podzielić na kilka grup:
– żołnierze WP wzięci do niewoli przez Niemców we wrześniu 1939 r., w szczególności po bitwach: nad Bzurą, Kockiem, Tomaszowie Lubelskim, obronie Warszawy i po walkach na Pomorzu;
– żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, w tym lotnicy;
– kresowiacy, i tu zapomniani dziś uczestnicy niepodległościowego ruchu oporu na Podolu oraz z Wołynia i Wileńszczyzny;
– internowani przez NKWD jesienią 1944 r. żołnierze Polskiego Państwa Podziemnego, których wywieziono w głąb ZSRR;
– powstańcy warszawscy z niewoli niemieckiej, a z części praskiej ze ZSRR;
– ludność cywilna, wysiedlona przez Niemców;
– przedwojenni obywatele Polscy, którzy w okresie okupacji zostali wcieleni do armii niemieckiej i zostali wzięci do niewoli przez aliantów lub ZSRR.
Na granicy powracający podawał następujące dane: nazwisko i imię, imię ojca, datę i miejsce urodzenia, zawód, wykształcenie, gdzie mieszkał przed wojną, gdzie przebywał w czasie wojny, gdzie się udają i powód wyjazdu z Polski, gdzie przebywał poza granicami kraju, a jeżeli był skazany – to jaki był powód (np. często podawano przynależność do AK) i wysokość zasądzonego wyroku. Do części ankiet dołączono fotografie osoby rozpytywanej.
Dane niektórych osób, zwłaszcza z uwagi na przedwojenną funkcję lub wojenne doświadczenie, były przesyłane do Urzędu Bezpieczeństwa, i jak wynika z dokumentów pozostających dziś w Instytucie Pamięci Narodowej, potem najczęściej inwigilowane.
Wśród osób spisywanych w punktach granicznych można odnaleźć również mieszkańców regionu wołomińskiego, którzy wracali do domów. Przeważnie byli to byli żołnierze Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, wywiezieni jesienią 1944 r. do Obozu Nr 270 w Borowiczach, w ZSRR. Ci z NSZ ukrywali swoją okupacyjną przynależność, podając jedynie swój udział w OW, to jest w Organizacji Wojskowej „Wilki”. Większość z internowanych w 1944 r. żołnierzy podziemia jest znana i ich nazwiska zostały umieszczone na pamiątkowej tablicy pamięci w Wołominie przy ul. Sienkiewicza 1. O innych dopiero dzięki analizie rejestrów PUR możemy się dowiedzieć i uzupełnić tę listę. Wśród nich są:
STARZYCKI Jerzy z Kobyłki, żołnierz AK
ŚWIERZYŃSKI Protazy z Radzymina, oficer wyszkolenia AK
GŁOWACKI Leon z Wołomina, żołnierz AK ps. „Głębocki”
NIWIŃSKI Zygfryd z Radzymina, pracownik magistratu w Wołominie, oficer AK
ŁUCZYWSKI Edmund z Tłuszcza
SNOŁOŻYŃSKI Stanisław z Turza, ogniomistrz AK
WIERZBICKI Edmund z gm. Międzyleś, w konspiracji pod pseudonimem „Radwan” w OW i NSZ i „Radwański” w AK.
Jarosław Stryjek
Fot. Głowacki Leon z Wołomina, żołnierz AK; Wierzbicki Edmund z gm. Międzyleś, oficer,kolejno w: OW, NSZ, AK (WSOP).
W tym roku minęła 101. rocznica urodzin Karola Wojtyły, św. papieża Jana Pawła II. Karol Wojtyła urodził się 18 maja a ziemię wołomińską, jako papież, odwiedził 13 czerwca 1999 r. W Archiwum Akt Nowych znajduje się wiele wartościowych materiałów dotyczących Karola Wojtyły, zarówno z lat przed pontyfikatem, jak i z okresu kiedy był papieżem.
Po zdaniu matury Wojtyła został powołany do Junackich Hufców Pracy. Przez miesiąc służył w 7 Batalionie Pracy, w 9 kompanii, w Zubrzycy Górnej na Orawie. Do oddziału przybył 20 czerwca 1938 r. Komendant Ośrodka nr III, podregimentarz Józef Światłowski, witał przybyłych junaków z cenzusem:
„Minęło zaledwie kilka dni jak powołano Was do oddziałów Junackich Hufców Pracy celem odbycia obowiązkowej służby pracy.
Zmieniliście książkę, naukę na łopatę, taczkę.
Po ukończeniu szkół średnich służbą tą otwieracie nowy okres swego życia, okres pracy dla Państwa i Ojczyzny.
Witam Was wszystkich w szeregach Junackich Hufców Pracy, w których w codziennej Waszej służbie pracować macie ramię przy ramieniu i współżyć z młodszymi kolegami – junakami.
Wzywam Was wszystkich do wytężonej pracy, do wysiłku dla dobra Narodu i Ojczyzny.
Wytrwałą i zgodną pracą spełnić macie obowiązek nałożony na każdego obywatela przez Naczelnego Wodza i przyczynić się macie do podciągnięcia Polski Wzwyż!”
Z rozkazów dziennych batalionu dowiadujemy się że Wojtyła otrzymał przekazem pocztowy przesyłkę pieniężną o wartości 6 złotych.
Małopolski batalion, w którym służył przyszły papież, budował drogę z Zubrzycy Górnej do Zawoi przez Przełęcz Krowiarki.
Na zakończenie służby junackiej Karol Wojtyła otrzymał „Odznakę Pamiątkową J.H.P.” o numerze 62, nadawaną za gorliwą i bez zastrzeżeń służbę pracy. 17 lipca 1938 r. przyszły papież zakończył służbę i został wykreślony z rejestru junaków.
W okresie międzywojennym do służby w J.H.P. zgłaszała się młodzież. Z terenu powiatu radzymińskiego zachowało się kilka ankiet kandydatów z okolic Jadowa. Junacka służba łączyła naukę i pracę, junacy pomagali na wielu budowach, przy remontach dróg. Mogli korzystać z różnorodnych kursów, na przykład nauki pilotażu szybowców, skakali na spadochronach, uczyli się budować radia.
Niestety, wspaniały dorobek tej przedwojennej organizacji nie został jeszcze wnikliwie przebadany i spopularyzowany.
Jarosław Stryjek
Fragment raportu dotyczący przybycia Karola Wojtyły do oddziału junackiego [img004 i img005]
Fragment zestawienia junaków, którym przyznano pamiątkową odznakę. [img014]
Corocznie 4 maja obchodzimy Dzień Strażaka. Strażacy ziemi wołomińskiej starają się pielęgnować tradycje i dzieje własnych jednostek. Doskonałym przykładem dbania o utrwalenie wiedzy o jednostkach niech będą wydawnictwa lokalne (np. w Wołominie, Radzyminie, Tłuszczu), opisujące historię poszczególnych straży i całościowe opracowanie, będące obszerną pracą zbiorową pt. „Strażacy ziemi wołomińskiej”, wydaną w 2014 r.
Praca nad każdym opracowaniem wiąże się z potrzebą skorzystania z materiałów dokumentalnych. Większość jednostek niestety nie posiada kronik, co znacząco utrudniało pełne faktograficzne ukazanie codzienności życia strażaków zawodowych i ochotniczych. Okazuje się, że część informacji dotyczących okresu do 1939 r. można odnaleźć z zbiorach dokumentów starostwa radzymińskiego, życiorysy niektórych strażaków z tamtego okresu możemy przywołać na podstawie akt Komisji Weryfikacyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej, gdyż większość jednostek była organizowana w okresie I wojny światowej i stanowiła „przykrywkę” w działalności niepodległościowej. Do zbadania przez historyków pozostaje aktywność strażaków w okresie okupacji niemieckiej z lat 1939-1944 oraz ustalenie wielkości strat jakie poniosły straże na skutek przemieszczenia się frontu latem 1944 r. Spalone remizy, skradzione sprzęty pożarnicze i instrumenty muzyczne, będące na wyposażeniu niektórych straży i co najważniejsze – upamiętnienie strażaków, którzy ponieśli śmierć z rąk Niemców, a później sowietów, to najważniejsze wyzwania do uzupełnienia w dziejach poszczególnych jednostek.
Także interesujący z punktu widzenia wiedzy historycznej jest czas funkcjonowania straży zawodowej i ochotniczej w pierwszych latach realnego socjalizmu. W Archiwum Akt Nowych znajdują się dokumenty, które warto przejrzeć badając ten okres. W zespole Ministerstwa Kontroli Państwa możemy odnaleźć dotąd niewykorzystany przez badaczy: „Protokół z przeprowadzonej kontroli zabezpieczenia przeciwpożarowego terenu woj. Warszawskiego przez kontrolera Ministerstwa Kontroli Państwowej Dzikowskiego Ryszarda z dniach 21.I do 10.II 1954 r.” Zasadniczą kontrolą objęte zostały powiaty: wołomiński, węgrowski i mińsko-mazowiecki. We wnioskach pokontrolnych przedstawiono m.in. stan kadry pożarniczej, i tak: „Na 24 Komendantów Powiatowych 6 nie posiada przeszkolenia pożarniczego t.j. Nowy Dwór, Piaseczno, Pułtusk, Siedlce, Sochaczew, Wołomin. Na 87 pracowników Komendy Powiatowych 45 nie posiada żadnego przeszkolenia fachowego. Na ogólną ilość 76 osób zatrudnionych w Pogotowiach 58 nie posiada przeszkolenia pożarniczego. Na 60 osób zatrudnionych w Posterunkach Zawodowych żaden nie posiada przeszkolenia pożarniczego. Ponadto większość Komendantów i Z-ców OSP nie posiada przeszkolenia pożarniczego”. Stan wyszkolenia kadry przełożył się na funkcjonowanie jednostek w terenie. Jako przykłady w protokole podano sytuację w Powiatowej Komendzie Straży Pożarnej w Wołominie oraz OSP w Zielonce, Dąbrówce, Jadowie i Markach. Obraz ten nie jest nadto pozytywny, ale taki powinien być cel przeprowadzanych kontroli. Ujawnione wówczas niedociągnięcia dały motywację do zmian i nieustannego doszkalania się strażaków, więc dziś Zawodowa Straż Pożarna w Wołominie oraz jednostki OSP w powiecie przedstawiają zgrane, wyszkolone i zdyscyplinowane jednostki.
Dzięki wysokiemu profesjonalizmowi strażaków możemy czuć się bezpiecznie i zawsze liczyć na ich pomoc.
Jarosław Stryjek
Początkowy fragment protokołu, w którym przedstawiono ogólną diagnozę stanu ochrony przeciwpożarowej w niektórych mazowieckich powiatach.
Fragment protokołu pokontrolnego z 1954 r. w którym omówiono sytuacje w wybranych OSP z terenu powiatu wołomińskiego.
W Biurze Wojskowym Ministerstwa Komunikacji zachowała się dokumentacja dotycząca wybrukowania ulicy Kolejowej w Zielonce, łączącej stację PKP z Centrum Badań Balistycznych z lat 1933-1938.
W związku z budową Centrum Badań Balistycznych (C.B.Bal.) w Zielonce, wojsko w 1926 r. wybudowało prowizoryczną, jednotorową, wąskotorową linię kolejową o rozstawie szyn 600 mm wzdłuż ulicy Kolejowej. Linia miała być użytkowana przez rok, do czasu przewiezienia materiałów budowlanych do wybudowania niezbędnej infrastruktury C.B.Bal. Władze wojskowe w tej sprawie zawarły porozumienie z gminą, zobowiązując się do wybrukowania ulicy. W 1927 r. przebudowano linię kolejki, nadając jej stały charakter, zaś drogi nie wybudowano. Władze samorządowe, zarówno gminne, jak i Gromadzkiej Rady Zielonki przez wiele lat przesyłały do wojska prośby o wybudowanie ulicy, gdyż budowa linii ją zupełnie zrujnowała, a dodatkowo przez tor nie można było w żadnym miejscu przejechać. Dopiero w sierpniu 1938 r. doszło do porozumienia i wojsko zobowiązało się przekazać bruk, a starostwo warszawskie pracowników do jego ułożenia. Dokumentacja zamiera oprócz szeregu pism, także szkice przedstawiające trasę przebiegu linii oraz najbliższe okolice C.B.Bal. Na jednym z nich ujawniono istnienie terenu przeznaczonego na lotnisko przy Centrum. Zapewne we wrześniu 1939 r. z tego lotniska startowały polskie myśliwce i bombowce do walki z niemieckim najeźdźcą, widziane często przez mieszkańców Wołomina nad miastem.
Jarosław Stryjek
Zielonka – szkic rejonu Centrum Badań Balistycznych w Zielonce z zaznaczoną ulicą Kolejową i lokalizacją lotnisk