spot_img
Strona główna Blog Strona 227

Południowa obwodnica jeszcze nie teraz

28

Jak się okazuje, gmina Wołomin jednak nie dostała dofinansowania do budowy Południowej Obwodnicy Miasta – tak nazywa się projekt budowy ul. Zielonej, która w przyszłości miałaby zostać poprowadzona aż do cmentarza, w ten sposób wyprowadzając ruch na obrzeża miasta.

Na grudniowej sesji Rady Miejskiej okazało się, że gmina Wołomin, pomimo trzykrotnego aplikowania o środki na tę inwestycję, nie otrzymała ich. Informacja zaskoczyła radnych, ponieważ kilka dni wcześniej wiceburmistrz Wołomina na spotkaniu z mieszkańcami zapewniał: – Jeśli chodzi o ulicę Zieloną, nasza gmina startowała w dofinansowaniu i na 99 procent dofinansowanie dostała.

Chodzi o odcinek od skrętu z DW 634 przy McDonalds, dalej za działkami, prosto do cmentarza. To według władz inwestycja strategiczna, ponieważ pomoże wyprowadzić część ruchu z miasta. Na sesji wiceburmistrz Edyta Zbieć przyznała jednak: – No nie udało nam się pozyskać po raz trzeci dofinansowania do tej inwestycji, wyczerpaliśmy możliwości odwoławcze. Czy są szanse na dostanie tych pieniędzy zewnętrznych? Raczej już nie, dlatego żeśmy wycofali się z tej inwestycji. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Będzie protest!

25

W poniedziałek 8 stycznia o godz. 12.00 na przejściu dla pieszych przy wołomińskim cmentarzu mieszkańcy zorganizują protest ostrzegawczy – jak mówią – przeciwko zwożeniu na nową kwaterę wysypiska odpadów niewiadomego pochodzenia, w niewiadomych ilościach.

Wołomińskie MZO zrezygnowało z umów

28

Spółka Miejski Zakład Oczyszczania w Wołominie w ostatnich dniach zrezygnowała z dwóch umów na wywóz śmieci, które miała świadczyć dla Ząbek i Zielonki. W przypadku Ząbek wołomińska spółka zerwała umowę po niespełna kilku tygodniach jej funkcjonowania, a z gminą Zielonka wołomińska spółka nie podpisała umowy, pomimo przystąpienia do przetargu i wygrania go. Decyzja takiego działania jest niejasna: burmistrz Wołomina – właściciel spółki nie chce nam odpowiedzieć na pytania związane z tą sprawą, a prezes MZO tłumaczy się niejasno i ogólnikowo. Jedno jest pewne: w wyniku zerwania umowy z Ząbkami, zadłużona wołomińska spółka miejska straci 130 tys. zł!

Dlaczego MZO w ostatniej chwili zrezygnowało z podpisania umowy na świadczenie usług dla Zielonki i zerwania umowy z Ząbkami? – Spółka MZO nie przystąpiła do podpisania umów w wygranych przetargach z uwagi na zmianę okoliczności, której Zarząd Spółki nie mógł przewidzieć składając ofertę. Zawarcie i realizacja umów naraziłyby Spółkę na znaczną stratę finansową – tłumaczy prezes MZO Jarosław Kubała. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodzi o niedoszacowanie kosztów i nieuwzględnienie podwyżki cen, podyktowanych przez warszawskiego odbiorcę odpadów. Taka gafa dla zadłużonej spółki, która powinna szukać jak największej liczby zleceń to prawdziwa tragedia. Włodarze tych miast mogą nieprędko zdecydować się na współpracę z firmą, która sprawiła im taki kłopot. Ząbki już dziś zapowiadają zatrzymanie wadium MZO i wybranie innej firmy (…)

Więcej na łamach Wieści.

Wołomin: Budżet do poprawki

10

W sumie ponad 7 milionów złotych wołomińscy radni opozycji przesunęli pomiędzy paragrafami w ramach rekonstrukcji budżetu na 2018 rok, przedstawionego przez władze gminy. Radni zwiększyli zaproponowaną przez burmistrz kwotę przeznaczoną na transport i budowę dróg, a zabrali środki – i to znaczne – m.in. z wynagrodzeń i pochodnych, z wydatków na administrację czy promocję.

Cięcia i zmiany miały miejsce na przedświątecznej sesji Rady Miejskiej w Wołominie. Nikogo zresztą nie zdziwiły, bo budżet zaproponowany przez burmistrz od początku wzbudzał kontrowersje i pytania. Żadna komisja Rady Miasta nie poparła jego zapisów, wykazując choćby ryzyko jakie wzbudzał gigantyczny plan wydatków inwestycyjnych i zadłużenia gminy. Na ten fakt zwróciła też uwagę Regionalna Izba Obrachunkowa, pisząc o ryzyku naruszenia dyscypliny finansów publicznych.

Pieniądze na znaczki pocztowe

Rozczarowani załącznikiem inwestycyjnym byli nawet radni, którzy do niedawna kibicowali burmistrz Wołomina. Zdaniem radnego Piotra Sikorskiego martwi brak pieniędzy na budowę tak oczekiwanej przez mieszkańców bieżni tartanowej na terenie OSIR Huragan czy remont szatni dla zawodników. Z kolei radny Andrzej Żelezik stwierdził, że na modernizację niektórych ulic przeznaczono śladowe ilości środków, zapewne jedynie na znaczki pocztowe dla mieszkańców, którym będzie trzeba odpisywać na listy z wyjaśnieniem dlaczego od lat nie są remontowane. Radny Dominik Kozaczka zauważył natomiast, że część z zapisanych w projekcie budżetu ulic ma jedynie pieniądze zarezerwowane na wypadek, gdyby gminie udało się pozyskać na nie środki zewnętrzne.

Dyskusja nad projektem budżetu, zaproponowanym przez burmistrz nie była długa, ponieważ radni opozycji mieli już przygotowane swoje wersje poprawek, które przegłosowano bez żadnych przeszkód. Radni postanowili znacznie obciąć pieniądze na wynagrodzenia urzędników, zakupy usług czy inwestycyjne jednostek, koszty postępowania sądowego i prokuratorskiego oraz na promocję (z zapisanych prawie 244 tys. zł pozostawili jedynie ponad 30 tys. zł), co boli najbardziej, choćby ze względu na fakt, że mamy rok wyborczy.

Paraliż gminy?

Poprawki wprowadzone przez radnych nie mogły spodobać się władzom gminy. – Jeśli państwo przyjmiecie te zmiany, uniemożliwicie pani burmistrz i dyrektorom jednostek organizacyjnych prowadzenie spraw gminy, spraw jednostek w tym sensie, że ujmujecie środki na wynagrodzenia, a dokładacie zadań inwestycyjnych. To się samo nie robi, do tego trzeba zatrudnić ludzi. Brak możliwości wykonywania przez organ wykonawczy i kierowników jednostek swoich zadań powoduje, że może być w przyszłym roku problem z funkcjonowaniem gminy – ostrzegała skarbnik gminy. (…)

Więcej na łamach Wieści.

 

 

 

 

Myśl za kierowcę!

18

Od września na drogach powiatu wołomińskiego doszło do 57 potrąceń pieszych! Znakomita większość to osoby przechodzące przez pasy. Rozmawiamy z asp. sztab. Pawłem Majewskim z Wydziału Ruchu Drogowego KPP Wołomin.

Przeglądając informacje podawane przez kroniki policyjne wyraźnie zauważalny jest wzrost wypadków z udziałem pieszych, zwłaszcza na pasach.

– W okresie wrzesień – 29 grudzień 2017 roku doszło do 57 zdarzeń z udziałem osób pieszych, w tym 46 potrąceń na oznakowanych przejściach dla pieszych. W okresie wrzesień-29 grudzień w porównaniu do roku poprzedniego zanotowaliśmy o 9 zdarzeń więcej, ale porównując cały rok 2017 do roku 2016 – o 5 mniej.

Jakie przyczyny najczęściej decydują o wypadkach z udziałem pieszych? (…)

Więcej na łamach Wieści.

Sąd przyznał rację Wieściom

12

Informowaliśmy już Czytelników o procesie, jaki wytoczyła Wieściom Podwarszawskim burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan, która nie zgadzała się ze stwierdzeniami, zawartymi w relacji z sesji absolutoryjnej naszego tygodnika. W pierwszej instancji sąd przyznał rację Wieściom i nakazał burmistrz zapłatę kosztów sądowych oraz kosztów jakie poniosła redakcja tytułem procesu. Burmistrz odwołała się od wyroku, ale apelację nadano po terminie. Sąd więc ją odrzucił.

Jak już informowaliśmy, w lipcu burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan, uznając jakoby cyt. „po raz kolejny nie dostała absolutorium” i „w głosowaniu większość radnych nie przyznała absolutorium burmistrz Wołomina” narusza jej dobra osobiste, nakazała Wieściom umieszczenie sprostowania i zapłatę 50 tys. zł na rzecz organizacji społecznej.

Kiedy jednak redakcja odmówiła burmistrz wypłaty pieniędzy oraz umieszczenia sprostowania, Elżbieta Radwan złożyła w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga pozew przeciwko gazecie. Wyrok w obu instancjach wydany został na korzyść Wieści. Koszty sprawy zostały zapłacone z kasy miasta.

Informowaliśmy już Czytelników o procesie, jaki wytoczyła Wieściom Podwarszawskim burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan, która nie zgadzała się ze stwierdzeniami, zawartymi w relacji z sesji absolutoryjnej naszego tygodnika. W pierwszej instancji sąd przyznał rację Wieściom i nakazał burmistrz zapłatę kosztów sądowych oraz kosztów jakie poniosła redakcja tytułem procesu. Burmistrz odwołała się od wyroku, ale apelację nadano po terminie. Sąd więc ją odrzucił.

Jak już informowaliśmy, w lipcu burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan, uznając jakoby cyt. „po raz kolejny nie dostała absolutorium” i „w głosowaniu większość radnych nie przyznała absolutorium burmistrz Wołomina” narusza jej dobra osobiste, nakazała Wieściom umieszczenie sprostowania i zapłatę 50 tys. zł na rzecz organizacji społecznej.

Kiedy jednak redakcja odmówiła burmistrz wypłaty pieniędzy oraz umieszczenia sprostowania, Elżbieta Radwan złożyła w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga pozew przeciwko gazecie. Wyrok w obu instancjach wydany został na korzyść Wieści. Koszty sprawy zostały zapłacone z kasy miasta.

Komu to służy

8

Chyba nigdy jak dotąd na łamach Wieści nie powracaliśmy do jednego zadania inwestycyjnego tak wiele razy, jak do kuriozalnej modernizacji ulicy Załuskiego w Kobyłce. Będący we władaniu starostwa ten „utwardzony dukt” od wielu lat wzbudza emocje nie tylko mieszkańców miasta, ale tysięcy osób, co dzień nim podróżujących. Tak, tysięcy, gdyż z założenia ulica Załuskiego miała być i jest alternatywną dojazdu do stolicy, którą dziennie przemierza 11 tysięcy aut. (…)

Po wizji lokalnej, dokonanej w połowie grudnia ub. roku naczelnik napisał co następuje: „Bezpośredni wyjazd w granicach krawężnika drogi uniemożliwia jakąkolwiek kontrolę ruchu na odcinku: chodnik – ulica. Usytuowanie bramy otwieranej ręcznie uniemożliwia wyjazd auta z posesji, tak by stojący na czas jej zamknięcia pojazd nie zagrażał bezpieczeństwu ruchu drogowego” – pisze w notatce, by już w kolejnych zdaniach odnieść się do prac koniecznych do wykonania przez właściciela posesji. „Prześwit między drewnianymi sztachetami płotu jest zbyt mały, sztachety są znacząco za wysokie, co uniemożliwia kontrolę ruchu na chodniku, jezdni. Brama ręcznie otwierana powinna być usytuowana tak, by można było bezpieczne pozostawić samochodu, wskazanym byłoby ją przesunąć wewnątrz działki.”

O ile wynurzenia naczelnika są ciekawe i zajmują wiele miejsca, o tyle niewiele mają wspólnego ze stanem faktycznym. Usytuowanie płotu, jego wysokość, szczelność, jak również posadowienie bramy jest takie samo jak przed zmianą organizacji ruchu i niezmienne od lat. Po dokonanych przez zarządcę drogi zmianach, szerokość chodnika przed posesjami znacznie się zmniejszyła, na jego środku pojawił się sygnalizator świetlny, a co gorsza, w linii bramy wjazdowej wymalowano przejście dla pieszych.

Do walki o poprawę bezpieczeństwa włączają się kolejni mieszkańcy ulicy Załuskiego. Sprawa zatacza coraz szersze kręgi, bo jak widać urzędnicza niemoc przeraża. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Błąd urzędników – tablic nie będzie

29

96 tys. zł wsparcia finansowego na zakup pomocy dydaktycznych w ramach tegorocznego Rządowego programu „Aktywna tablica” przepadło wołomińskim szkołom. Zapytana o sprawę przez wołomińskich radnych, dyrektor wołomińskiego ZEASu przyznała, że stało się tak przez błąd jej pracowników, który bierze na siebie.

O tym, że wołomińskie szkoły nie będą mogły skorzystać z okazji zakupu tablic interaktywnych i monitorów interaktywnych radni pytali na listopadowej sesji Rady Miasta, jednak wówczas odpowiedź urzędników sugerowała raczej przyczynę polityczną. Dopiero po kilku tygodniach, na pytanie skierowane do mazowieckiego Kuratorium Oświaty nadeszła odpowiedź z informacją, że przyczyna utraty dofinansowania nie leżała po stronie polityki, a zwykłego niedopatrzenia. (…)

Więcej na łamach Wieści

Odcięci od świata

136

W Zabrańcu coraz głośniej walczą o uruchomienie linii autobusowej, która ułatwiłaby osobom zamieszkującym tę część gminy Poświętne dojazd do Warszawy. 16 grudnia przy kościele w Zabrańcu zorganizowane zostało spotkanie mieszkańców, na które zaproszono naszą redakcję oraz dziennikarzy z TVP Warszawa. Dla wielu osób zamieszkałych na tym terenie, codzienny dojazd do pracy to nie lada przeprawa. Dostęp do sklepów, poczty czy lekarza jest mocno ograniczony. Zaś sam Zabraniec wygląda tak, jakby czas się tam zatrzymał.

Przystanek autobusowy, usytuowany przy głównej drodze w Zabrańcu ma chyba za zadnie odstraszać, bo wygląda niczym dekoracja z filmu grozy. – Jakby pani tu usiadła dziś, w sobotę, to gwarantuję, że aż do poniedziałku nie podjedzie pod ten przystanek żaden autobus – powiedział nam sołtys Zabrańca Bogdan Ulejczyk. W weekendy nie kursują autobusy szkolne, więc żeby gdziekolwiek dojechać trzeba udać się najpierw do Okuniewa. Właśnie tak robią ci, którzy muszą dostać się do pracy, lecz nie mają własnych aut. Sytuacja miała ulec poprawie już jakiś czas temu, ale na obietnicach się skończyło.

– Od dziesięciu miesięcy walczymy z gminą w sprawie autobusów. Co jakiś czas dostajemy odpowiedź, że wszystko jest załatwiane, po czym nic się nie dzieje. Zwodzą nas już od dziesięciu miesięcy. Nikt nie chce nam pomóc. Tu chodzi o pięć miejscowości, z których ludzie nie mają czym dojechać do pracy. Od 27 lutego tego roku została nam zabrana wszelka komunikacja. Pan wójt w trakcie poprzednich wyborów mówił nam na spotkaniu w remizie, że rozmowy z Mińskiem są już tak zaawansowane, że autobusy będą u nas za dwa tygodnie. Dokładnie tyle czasu zostało wówczas do wyborów – powiedziała mieszkanka Zabrańca.

– Teraz miały jeździć autobusy od nowego roku, ale przyszło pismo z Urzędu Marszałkowskiego z Warszawy, w którym poinformowano nas, że nikt nie wystąpił do nich o pozwolenie na przejazdy tą trasą – dodała inna osoba. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Uwięziony w windzie

2

W ubiegłym tygodniu mieszkaniec Kobyłki został uwięziony w windzie, która znajduje się na stacji PKP Kobyłka Ossów. Godzinę czekał na uwolnienie.

– Było już po godzinie 16.00 gdy postanowiłem skorzystać z windy na peronie. Ruszyła normalnie, jednak zaraz potem gwałtownie się zatrzymała. Podjechała może jakieś półtora metra. Od razu zadzwoniłem na numer obsługi serwisowej. Kazali mi czekać. Minęło pół godziny, a oni ciągle kazali mi czekać. Zapytałem się więc skąd jadą do Kobyłki. Odpowiedzieli, że z Warszawy. (…)

Więcej na łamach Wieści.