spot_img
Strona główna Blog Strona 295

Kurator jest za utworzeniem Zespołu Szkół

0

Kuratorium Oświaty zaopiniowało pozytywnie wniosek o utworzeniu Zespołu Szkół w Poświętnem. Na nic zdały się protesty rodziców uczniów ze Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Poświętnem. Swoją decyzję Kuratorium Oświaty szczegółowo wyjaśniło w piśmie przesłanym do wójta Jana Cymermana. (…)

(…) Rodzice uczniów liczą jednak na to, że radni pozwolą im przedstawić swoje argumenty podczas najbliższego posiedzenia komisji oświaty. Sceptycznie nastawieni do utworzenia Zespołu Szkół w Poświętnem są również niektórzy uczniowie gimnazjum. Pragną oni zwrócić uwagę także na inne problemy, z jakimi borykają się na co dzień w swojej szkole. Świadczy o tym chociażby list, który niedawno dostała nasza redakcja. Oto jego fragment: „Jestem uczniem Publicznego Gimnazjum w Poświętnem im.1 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego „Warszawa”, o którym było ostatnio bardzo głośno – np. Wieści Podwarszawskie, opisały problem stworzenia zespołu szkół (połączenia podstawówki i gimnazjum). Szkoła posiada teraz dwa nowe boiska, ale z żadnego uczniowie nie mogą korzystać. Użytkujemy kawałek łąki za salą gimnastyczną. Czy to zemsta władz gminy za ogromny sprzeciw w sprawie zespołu szkół? Być może, tylko dlaczego uczniowie mają na tym cierpieć? Dlaczego szkolna drużyna „Rewolucje”, damska drużyna piłkarska naszej szkoły, przed zawodami piłkarskimi Coca Cola Cup 2015 trenuje na kostce brukowej? Boiska trawiastego i boiska wielofunkcyjnego nie można użytkować, jak stwierdził zastępca wójta gminy p. Lech Sędek. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Węzeł Wołomin: Ekolodzy protestują

6

Jak się okazuje, budowa węzła Wołomin, prowadzącego do trasy S8, ma także swoich przeciwników. Jak zwykle przy tego typu inwestycjach, protestują stowarzyszenia ekologiczne, stawiające – jak to określają urzędnicy – absurdalne żądania.

Temat wywołał na ostatniej, wołomińskiej sesji radny Robert Kobus, który zapytał burmistrz Elżbietę Radwan czy to prawda, że węzła Wołomin jeszcze nie ma w projekcie trasy S8.

– Nie jest to nasza inwestycja, więc mogę ją jedynie monitorować. Wiem, że na spotkaniach koordynacyjnych jest położony bardzo duży nacisk na tę inwestycję. Jeśli cokolwiek nam się „omknie”, a są już unijne pieniądze przydzielone na tę inwestycję, to będzie naprawdę tragedia. My ze swej strony dokładamy wszelkich starań, wydaliśmy stosowne dokumenty, które były w naszej gestii, są podpisane stosowne porozumienia Starostwa. Naprawdę przyglądamy się tej inwestycji, ale piłeczka nie jest po naszej stronie – przyznała burmistrz.

– Z tego co sprawdzałem, to węzeł Wołomin jest w planach projektowych i jest zapisane, że będzie służył jako przejazd, wiadukt, do czasu wybudowania łącznika, więc my na pewno tego węzła nie stracimy – zapewnił kolegę radny Leszek Czarzasty.

Potwierdził to także wiceburmistrz Sylwester Jagodziński: – Na dzień dzisiejszy nie mamy informacji jakoby nie miało być tego węzła na drodze S8. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Tykająca, śmieciowa bomba

10

Co się dzieje z wysypiskiem w Lipinach Starych? Dlaczego tak śmierdzi? Podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Wołominie radni bezskutecznie dopytywali o to wiceprezesa MZO Sp. z o.o Tomasza Czarnogórskiego. Jednak oprócz informacji, które każdy już znał: o osunięciu się skarpy oraz przeprosin za uciążliwy zapach, radni nie dowiedzieli się o problemach wysypiska praktycznie niczego nowego. O sprawę zapytaliśmy więc osobę, która koordynowała akcję neutralizacji zapachów na wysypisku, gdy z nasypu osunęła się ziemia, odkrywając stertę śmierdzących, kilkudziesięcioletnich odpadów.

Z Bogdanem Domagałą, właścicielem DJCHEM Chemicals Poland S.A., ratownikiem chemicznym i doradcą przy Wojewódzkim Stanowisku Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej rozmawia Julita Mazur.

Był Pan na wysypisku po osunięciu się skarpy. Co Pan zastał na miejscu?

– Rzeczywiście, w połowie marca zostaliśmy poproszeni przez MZO by zidentyfikować źródło nieprzyjemnego zapachu, unoszącego się w Lipinach Starych i okolicy. Kiedy dojechaliśmy na miejsce naprawdę czuć było bardzo intensywny zapach, typowy dla gnijących odpadów. Okazało się, że po wschodniej, nasłonecznionej części skarpy starego wysypiska obsunęła się dosyć duża warstwa ziemi, która odkryła śmieci. To uwolniło znaczne ilości cuchnących związków powstałych na skutek działania egzoenzymów i innych bakterii głównie octanów, propionianów, maślanów czy mleczanów oraz organicznych związków siarki typu merkaptany. Nawet śladowe ilości tych substancji uwalniając się do powietrza wywołują intensywny, nieprzyjemny zapach wyczuwalnym na dużym obszarze. Ich stężenie w powietrzu nie jest tak duże, by zagrozić bezpośrednio zdrowiu człowieka, ale bezsprzecznie jest bardzo trudne do zniesienia. Naszym zadaniem było zbadać źródło zapachu i zastosować odpowiedni sposób jego neutralizacji. Zaproponowaliśmy użycie biocydów aminowych, które powodują natychmiastową redukcje tych związków. Preparaty te są absolutnie bezpieczne, a ich działanie wstrzymuje całkowicie procesy tlenowej i beztlenowej degradacji. Pracownicy MZO rozpylili preparat przy użyciu specjalnego urządzenia, a następnie przykryli skarpę warstwą ziemi.

W dalszej kolejności sięgnęliśmy po środki, które używa się w ratownictwie w celu neutralizacji tego, co już się rozniosło po terenie i opadło np. na liściach, by zapach dalej się nie rozprzestrzeniał. Po kilku godzinach działania metodą rozpylania, zapach rzeczywiście stał się mało wyczuwalny. Problem jednak nie został całkowicie załatwiony. (…)

(…) Ta rozmowa ściągnie na Pana wiele negatywnych komentarzy. Jeśli przedsiębiorca mówi o pozbyciu się śmieci, to na pewno chciałby na tym zrobić biznes.

– Jeśli kiedykolwiek w Wołominie pojawi się wola rozebrania wysypiska w Lipinach Starych, wybudowana inwestycja powinna należeć do gminy. Wszyscy jednak: mieszkańcy, władze gminy, radni i inni zainteresowani tematem musielibyśmy najpierw spotykać się zaufanymi specjalistami (również wskazanymi przez mieszkańców lub np. Zielony Wołomin), usiąść i zastanowić się co dalej z tą sprawą zrobić. Moim zdaniem powinniśmy zacząć współpracować w kierunku pozbycia się tej niebezpiecznej góry śmieci. Nie możemy zawsze, kiedy z wysypiska wydobędzie się smród, szukać przyczyny w działaniach ludzi o złych intencjach. Byłem na miejscu, przy wysypisku wraz ze specjalistą z naszej jednostki ratownictwa chemicznego i możemy zaświadczyć: wydzielanie się smrodu nie było skutkiem działania człowieka.

Proszę zrozumieć, to składowisko ma ok. 40 lat. My tak naprawdę nie wiemy co tam przez lata wyrzucano: ówcześni świadkowie twierdzą, że telewizory, radia, akumulatory, termometry, meble, odpady szpitalne. Czas najwyższy to zabezpieczyć!   To jest tykająca brudna bomba, która kiedyś pokaże swoją siłę mieszkańcom Wołomina, a najbardziej tym, którzy mieszkają w najbliższej okolicy.

Sprawę wysypiska da się rozwiązać – potrzeba tylko mediacji, przy współudziale wszystkich: mieszkańców, władz, radnych, mediów. Jeśli ktoś tylko krzyczy, że wysypisko truje i śmierdzi, ale nie dopuszcza żadnej alternatywy, bomba będzie tykać coraz głośniej.

Ucinając wszelkie ewentualne przyszłe spekulacje oświadczam, iż DJCHEM Chemicals Poland S.A. ani Bogdan Domagała nie ma w perspektywie robienia biznesu na wysypisku. Nasze priorytetowe cele i założenia to wytwarzanie produktów chemicznych. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Za głupotę dzieci zapłacą rodzice?

0

Policjanci złapali 15 i 16-letnich chłopców, którzy kilka dni temu na terenie Turowa i Kobyłki podpalali nieużytki rolne oraz opuszczoną posesję, efektem czego było powstanie pożaru na powierzchni około 8 hektarów.

Funkcjonariusze z komisariatu w Kobyłce zostali powiadomieni telefonicznie przez jedną z mieszkanek o młodych mężczyznach podpalających trawy w rejonie lasu. Kobieta szczegółowo podała ich rysopisy oraz miejsce zdarzenia. Już po chwili we wskazanym rejonie pojawili się funkcjonariusze prewencji. Policjanci zauważyli dwie osoby, które na ich widok próbowały szybko się oddalić. Po krótkim pościgu w ich ręce wpadli 15 i 16-latek. Podczas legitymowania młodzieńców u jednego z nich policjanci znaleźli 4 zapalniczki. Podejrzewając, że chłopcy faktycznie mogli dopuścić się podpalenia traw, zatrzymali nieletnich i doprowadzeni do jednostki Policji. Po sporządzeniu stosownej dokumentacji obaj zostali przewiezieni do policyjnej izby dziecka.

Analiza zdarzeń związana z podpaleniami i pożarami, do jakich dochodziło w ciągu kilku ostatnich dni na terenie Kobyłki i Turowa wskazywała, że 15 i 16-latek mogli dopuścić się dodatkowo co najmniej dwóch innych podobnych czynów. W jednym z przypadków w wyniku zainicjowania źródła ognia uszkodzeniu uległ budynek mieszkalny, gdzie starty zostały oszacowane na kwotę około 1500 złotych. Kolejne zdarzenie miało zdecydowanie poważniejszy charakter. Pożar, jaki powstał, rozprzestrzenił się na obszar około 8 hektarów, zagrażał bezpieczeństwu osób pracujących w jednym z salonów samochodowych oraz mieniu o znacznej wartości, jakie tam się znajdowało. Szybka akcja ewakuacyjna budynku i mienia oraz działania straży pożarnej zapobiegły skutkom tego zdarzenia. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Otwarcie Stacji Dializ

0

27 marca nastąpiło uroczyste otwarcie budynku Stacji Dializ, w którym znajduje się teraz Wołomińskie Centrum Dializacyjne i Leczenia Chorób Nerek. Koszt budowy tego obiektu wraz z wyposażeniem kosztował 8,7 mln zł, z czego dofinansowanie powiatu wołomińskiego wyniosło aż 7,6 mln zł. Historię powstania budynku Stacji Dializ omówił m.in. dyrektor Szpitala Powiatowego w Wołominie Andrzej Gruza. Zaproszeni goście z zachwytem oglądali wszystkie pomieszczenia Stacji Dializ, którą wyposażono w: salę główną – licząca 21 stanowisk, 3 sale dodatkowe – liczące łącznie 6 stanowisk, salę z 2 stanowiskami – dla pacjentów będących w stanie ciężkim, salę z 6 stanowiskami – dla pacjentów chorych na wirusowe zapalenie wątroby, pokoje dla personelu szpitalnego wraz z łazienkami, szatnie dla pacjentów z łazienkami, szatnie dla personelu medycznego, pomieszczenia magazynowe, salę konferencyjną dla 50 osób wraz z zapleczem sanitarnym, odrębny węzeł ciepła technologicznego dla potrzeb wentylacji, centralną maszynownię wentylacyjno-klimatyzacyjną, stację uzdatniania wody dla potrzeb dializatorów. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Uchwała do kosza?

2

Jak już informowaliśmy, 27 lutego Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził nieważność zaskarżonej przez wojewodę uchwały Rady Miejskiej w Wołominie z dn. 29 maja 2014 r. – tj. miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów technicznych we wsi Stare Lipiny. Na czwartkowej Radzie Miejskiej temat ten wywołał spore poruszenie…

Radni deklarowali, że o procedowaniu nad uchwałą ws. wniesienia skargi do NSA na treść wyroku WSA dowiedzieli się w ostatniej chwili przed obradami. Jak mówili, wcześniej też nic nie wiedzieli o terminie samej sprawy sądowej w WSA, na której, jak mówili, zamierzali się pojawić. W odpowiedzi urzędnicy wyjaśniali, że sprawa dotyczy uchwały z poprzedniej kadencji. Przypomnijmy, ze miejscowy plan dla części terenów w Lipinach Starych (przy wysypisku) wywołał wówczas ogromne oburzenie, zwłaszcza osób związanych ze stowarzyszeniem „Zielony Wołomin” (sprawę relacjonowaliśmy na bieżąco). Według wojewody mpzp, należało uchylić ze względów formalnych. Pojawiły się bowiem różnice pomiędzy wersją przyjętą w maju przez Radę, a tą, opublikowaną w dzienniku urzędowym, co wymagało również skierowania sprawy do prokuratury.

Z kolei prawnik miasta tłumaczył radnym, że sąd uchylił uchwałę wyłącznie ze względu na błędy numeracyjne. Deklarował, że są one wynikiem błędów w czasie przeformatowywania tekstu, w którym porozjeżdżała się numeracja paragrafów. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Jestem tą samą, zwyczajną Elą

18

Sto dni za nami. Czas na podsumowania. Z burmistrz Wołomina Elżbietą Radwan rozmawia Julita Mazur.

Minęło sto dni Pani urzędowania. Ktoś kiedyś ustalił, że tyle właśnie potrzeba czasu na zaznajomienie się z urzędem, swoimi obowiązkami, na dobranie zaufanych współpracowników. W tym czasie zazwyczaj opozycja powstrzymuje się też od krytyki. Jak upłynął Pani ten czas?

– Mam przekonanie, że dobrze go wykorzystaliśmy. Celowo mówię w liczbie mnogiej, bowiem to także zasługa moich zastępców i grona najbliższych współpracowników. Świetnie przygotowanych fachowców, którym w tym miejscu chciałabym również serdecznie podziękować za te pierwsze sto dni wspólnej pracy. Poza bieżącym zarządzaniem miastem, dogłębnie zapoznałam się z jego sytuacją. W chwili obecnej kończymy reorganizację Urzędu Miejskiego oraz przeprowadzamy audyty we wszystkich jednostkach podległych i spółkach komunalnych. Ten proces potrwa jeszcze kilka tygodni, a jego zwieńczeniem będzie przedstawienie mieszkańcom kompleksowej informacji na temat przeprowadzonych kontroli. Taki raport otwarcia jest niezbędny, by wcielić w życie odważny plan naprawczy, który pozwoli wprowadzić Wołomin na drogę intensywnego rozwoju. Zmieniamy sposób komunikowania się z mieszkańcami. Zrezygnowaliśmy z wydawania drogiego „Pulsu Wołomina” na rzecz niskobudżetowych rozwiązań, które służą informowaniu o istotnych z punktu widzenia mieszkańców kwestii, a nie uprawianiu propagandy. Realizując w praktyce zasadę jawności i przejrzystości wprowadziliśmy Centralny Rejestr Umów, a także rozpoczęliśmy transmitowanie w Internecie sesji Rady Miejskiej i posiedzeń komisji. (…)

Przed Panią niezwykle trudna kadencja, która wymaga rozwiązania spraw organizacji komunikacji podczas przebudowy linii kolejowej, budowy ronda do węzła Wołomin (do S8) czy przebudowy ul. Geodetów, w związku z budową Centrum Handlowego, ale także rozwiązania takich problemów jak: rozsypujące się wysypisko w Lipinach Starych czy w większości opozycyjna i nieprzychylna Rada Miejska. Zapowiadają się cztery naprawdę pracowite lata.

– Trudna? Przede wszystkim bardzo pracowita. Po byłym burmistrzu dostałam w spadku masę nierozwiązanych problemów, ale na szczęście teraz przyspieszamy by nadrobić stracony czas. Tworzę ekipę, która nie boi się ciężkiej pracy, nie zamiata trudnych spraw pod dywan i co najważniejsze, która sprosta każdemu wyzwaniu. Panią redaktor pragnę zapewnić, że o wszystkich istotnych kwestiach dotyczących Wołomina będę uczciwie informować mieszkańców. Do jakościowej zmiany komunikowania się z naszą społecznością przykładam ogromną wagę i jak wielokrotnie już podkreślałam, będzie ona nastawiona na rzetelne informowanie i konsultowanie się z ludźmi, zamiast malowania trawy na zielono. Gwarantuje, że poradzimy sobie z organizacją transportu zarówno podczas przebudowy linii kolejowej, jak i w trakcie trwania innych inwestycji. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Trasa S8: Kiedy rozpoczęcie budowy?

9

W minioną środę w Zielonce gościli inwestorzy, wykonawcy oraz projektanci trasy S8. Pokazali projekt przebiegu dwupasmówki, mówili o terminach i odpowiadali na najtrudniejsze pytania mieszkańców.

Temat okazał się tak ważny, że na spotkaniu, zorganizowanym w holu Szkoły Podstawowej nr 2 w Zielonce trudno było wcisnąć szpilkę. Przyszła ponad setka mieszkańców, by nie tylko zapoznać się z terminami rozpoczęcia i zakończenia inwestycji, ale przede wszystkim zapytać o utrudnienia, zmiany w organizacji ruchu, o zmiany w zabudowie sąsiednich działek i wpływ trasy na ich codzienne funkcjonowanie. Wielu bowiem z zabierających głos to właściciele nieruchomości bezpośrednio graniczących z S8, którym w szybie domostw już niebawem odbijać się będzie ekran akustyczny lub światło potężnych latarni.

Na środowym spotkaniu pojawiła się przedstawiciel inwestora – Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad w Warszawie, kierownik projektu tej inwestycji Anna Łazęcka oraz dwaj nadzorcy inwestycji, dyrektor kontraktu z ramienia generalnego wykonawcy odcinka – konsorcjum Salini Polska, kierownik budowy odc. A i projektanci z firmy Promost.

Na początku poinformowano mieszkańców, że odcinek marecko-zielonkowski podzielony jest na dwa fragmenty:

odcinek A: kończy się przy ul. Pustelnickiej – tu prace budowlane ruszą już w sierpniu

odcinek B: kończy się węzłem Zielonka (za cmentarzem, na skrzyżowaniu z DW 631). Tu prace ruszą na koniec roku, od rozbiórki domów i wycinki drzew. Pod węzłem zaprojektowano rondo. Trasa ma zostać oddana do użytku w k. 2017 roku.

Odpowiadając na wątpliwości zgromadzonych tłumnie zielonkowian, przedstawiciel inwestora poinformował, że przy budowie odcinka A ciężkie samochody poruszać się będą ulicami Marecką, Fabryczną i Ząbkowską. Przy realizacji II etapu, czyli odc. B, planowana jest budowa tymczasowej przeprawy przez rzekę Długą, by od ul. Mareckiej poruszać się już pasem drogowym, nie rozjeżdżając dróg gminnych. – Zamiarem wykonawcy jest zminimalizowane obciążeń, jakie rodzi budowa dla okolicznych mieszkańców. Zasada jest więc taka, by ruch technologiczny poprowadzić po śladach dróg docelowych lub dojazdowych i zbiorczych. W miarę postępu robót będziemy przerzucać ruch samochodowy na teren budowy. Aczkolwiek istnieje niezbędne minimum, które jest określone koniecznością dostawy materiałów budowlanych do robót ziemnych, do placu budowy, i w tym zakresie będziemy musieli skorzystać pewnie z dróg powiatowych, wojewódzkich, krajowych i lokalnych, ale tylko w zakresie niezbędnym. Jeśli natomiast monitoring dróg wykaże, że taka droga nie nadaje się do prowadzenia ruchu o takim tonażu, zrezygnujemy z tego lub dokonamy stosownych ulepszeń tej drogi tak, by droga przeniosła wymagane obciążenie i jednocześnie by państwo mieli dojazd do swoich domów – zapewnił z kolei przedstawiciel wykonawcy. (…)

Więcej na łamach Wieści.

OSiR Wołomin otwarty na współpracę

41

W marcu, rozstrzygnięto konkurs na dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji Huragan. Wygrała Angelika Miś, do tej pory pełniąca obowiązki na tym stanowisku. Z nową dyrektor rozmawia Julita Mazur.

W czasie konkursu każdy z kandydatów musiał zapewne przedstawić swoją wizję funkcjonowania ośrodka. Pani pomysły przekonały komisję konkursową. Chciałabym, by podzieliła się nimi Pani także z Czytelnikami…

– Na pewno będę dążyć do tego, by ośrodek stał się takim miejscem, gdzie mieszkańcy będą chętnie przychodzić, by miło spędzać wolny czas, poćwiczyć. Chciałabym, by OSiR Huragan nie był wyłącznie miejscem organizacji oficjalnych imprez sportowych (których oczywiście planujemy bardzo dużo). Mamy piękny teren i myślę, że warto w niego zainwestować, udoskonalać, a przede wszystkim odwiedzać.

Wcześniej OSiR Huragan nie był najbezpieczniejszym miejscem na ziemi…

– Dziś obiekt jest już w pełni monitorowany. W grudniu zainstalowaliśmy kolejną kamerę – obrotową, z bardzo dużym zoomem, która pozwolą nam na kontrolowanie całego terenu Ośrodka i punktów, które wcześniej nie były objęte monitoringiem. Obraz jest na bieżąco monitorowany przez pracowników Ośrodka i w chwili, gdy obserwujemy jakieś niepokojące zjawiska, prosimy o pomoc straż miejską oraz policję.

Szykują się duże zmiany na obiekcie?

– Mamy w planach pewne inwestycje, ale pozwoli Pani, że na razie nie powiem o nich konkretnie, ponieważ uzależnione są od środków finansowych, jakie uzyskamy z budżetu gminy oraz środków zewnętrznych. Na pewno zarezerwowane są już środki na skatepark. Czekamy tylko na oficjalne informacje, czy stanie on na terenie OSiR czy też w innej części miasta.

Komentowana jest przede wszystkim konieczność wymiany bieżni. Jest szansa na tartan? (…)

Więcej na łamach Wieści.

Rodzice nadal walczą

0

Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Poświętnem wciąż głośno sprzeciwiają się utworzeniu Zespołu Szkół w Poświętnem. (…)

Co ciekawe, zastępca wójta gminy Poświętne, przekonując radnych do zaakceptowania pomysłu utworzenia Zespołu Szkół, za dobry przykład podał pobliską miejscowość Stanisławów. – W Stanisławowie jest też sesja i będzie podobna uchwała w sprawie utworzenia Zespołu Szkół. Nikt tam nic nie mówi i wszystko jest normalne – mówił podczas ostatniej sesji Rady Gminy Poświętne wicewójt Lech Sędek.

Jak się później okazało, przykład ten nie był do końca trafny, ponieważ ostatecznie radni ze Stanisławowa nie zgodzili się na utworzenie w ich miejscowości Zespołu Szkół. Jak zakończy się sprawa Poświętnego? Teraz wszystko leży w rękach Kuratorium Oświaty.

Więcej na łamach Wieści.