Bez wątpienia 95. rocznica Bitwy Warszawskiej obchodzona w Radzyminie przejdzie do historii tego miasta i regionu. Co więcej, za sprawą obecności na mszy Prezydenta RP Andrzeja Dudy, wygłoszonego przemówienia i tez w nim zawartych z pewnością odbije się głośnym echem nie tylko w kraju, ale i za granicą. To w Radzyminie usłyszeliśmy z ust prezydenta zdania, które zaprzeczają głoszonej w kampanii dewizie „Polska w ruinie”.
Dla mieszkańców Radzymina obecność „zacnych głów” podczas obchodów kolejnych rocznic „Cudu nad Wisłą” nie jest niczym nowym. Wciąż w rankingu najważniejszych wizyt na szczycie znajduje się niepodzielnie wizyta Jana Pawła II. Przez lata przyzwyczaili się do występów prezydentów, posłów czy premierów, wnikliwie wsłuchując się w to, co pada z przykaplicznej ambony.
Tym jednak razem wydaje się, że wizyta dopiero co zaprzysiężonego Prezydenta, potwierdzona w ostatniej chwili, stała się występem szczególnym i wielce oczekiwanym. Dało się to wyczuć od poranka 15 sierpnia, bowiem tego dnia w mieście nie mówiło się o niczym innym, tylko o tym, że „głowa państwa” odwiedzi miasto Cudu.
Przygotowania do wizyty trwały krótko, z większością zadań jakoś się uporano, choć nie obyło się bez wpadek, choćby tej, gdy prezydent wraz z małżonką został niekontrolowanie otoczony przez tłum mieszkańców w chwilę po zakończeniu uroczystości na cmentarzu. (…)
– Jesteśmy w stanie odbudować Polskę silną. Duch zwycięstwa po Bitwie warszawskiej pozostał w narodzie i poszedł dalej. Polska rozwijała się gospodarczo w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Niemożliwe stało się możliwe. Potrafiliśmy. Oni podnosili Polskę z ruin, z niczego. My musimy Polskę tylko naprawić w wielu dziedzinach. W jakiej jesteśmy dziś dobrej sytuacji. Wierzę w to, że my jako Polacy, spadkobiercy tamtej idei, jesteśmy w stanie to zrobić – mówił prezydent w swym wystąpieniu. (…)
Więcej na łamach Wieści.