spot_img
Strona główna Blog Strona 306

Likwidują fundusz sołecki

0

Rada Gminy Poświętne nie wyraziła zgody na wyodrębnienie w budżecie gminy środków stanowiących fundusz sołecki na 2016 r. Tę zaskakującą decyzję umotywowano kiepskim stanem gminnych finansów.
Według wójta Jana Cymermana, zabezpieczenie środków na przyszłoroczny fundusz sołecki stanowiłoby wręcz utrudnienie dla realizowania podstawowych zadań gminy. W podobnym tonie wypowiadał się zastępca wójta. – Fundusz sołecki w dużej części przypadków nie jest wykorzystywany właściwie. Nie zawsze idzie na te najpilniejsze rzeczy. Wybór ten jest uzależniony od mieszkańców. Rezygnując z funduszu można jednak ten 1 milion 200 tys. zł przeznaczyć na konkretne utrzymanie dróg. W innym przypadku ciągle będziemy rozdzielali mniejsze kwoty: a to na zrobienie pięciu metrów drogi, a to na powieszenie lamp. W Woli Ręczajskiej posypała się droga i musimy położyć nową nawierzchnię. Ile lat by trzeba było zbierać pieniądze z funduszu sołeckiego, aby zrobić tę drogę? Mając zaś wspólne środki na utrzymanie dróg można coś zdziałać. Gminy Poświętne nie stać na fundusz sołecki. Trzeba zatem racjonalnie gospodarować tymi środkami – stwierdził zastępca wójta Lech Sędek.
– Mieliście swobodę co do funduszy sołeckich i różnie to wychodziło. Będę miał teraz chociażby jedną sprawę dotyczącą funduszu sołeckiego z miejscowości Józefin. Sołtys wszedł na prywatną posesję i dodatkowo w grę wchodzi nielegalna wycinka drzew. Fundusze sołeckie zawsze rozdrobnicie państwo na małe zadania, a i tak później przychodzicie do mnie żeby zrobić jakąś drogę. Nasz plan zakłada by pieniądze z funduszu sołeckiego przeznaczyć na remonty dróg i zakupić ciągnik z kosiarką do koszenia poboczy. Służyłby on również w zimie do odśnieżania. Zaoszczędzimy zatem na wynajmowaniu zewnętrznych firm. Po dwóch lub trzech latach ta inwestycja nam się zwróci – zwrócił się do sołtysów wójt Cymerman. (…)
Więcej na łamach Wieści.

Dzieło Bożej i ludzkiej opatrzności

0

Z pewnością to, czego byliśmy świadkami w minioną sobotę w zielonkowskim Galopie na długo pozostanie w pamięci osób uczestniczących w nietypowym spotkaniu.
Kiedy w długotrwałej walce z chorobą medycyna przegrywa, pozostaje człowiek, wiara w Boga i pomoc bliźniego. Będąc na krawędzi wyczerpania, cierpienia i własnych możliwości, poszukujemy wsparcia. W praktyce okazuje się, że tylko opieka hospicyjna ofiaruje niezastąpioną pomoc. To tu pojawiają się wspaniali ludzie, obdarzeni wielkim sercem, skorzy do pomocy, chętni do służenia. Obdarzamy ich zaufaniem, licząc, że ostatnie chwile życia, zamienią w coś lepszego.
Hospicjum Opatrzności Bożej w Wołominie kierowane przez zakon orionistów znane jest nie tylko w regionie, kraju, ale i zagranicą. Doskonale działa od dwóch dekad i z tej też okazji odbyła się okolicznościowa gala, w której uczestniczyło ponad 200 gości.
Wśród widzów nie brakowało przyjaciół – darczyńców, pracowników, przedstawicieli samorządów różnych szczebli i duchowieństwa. Było to święto tych, którzy potrafią i chcą dać innym, „kawałek siebie”.
A hospicjum, to miejsce szczególne, jakże różne od tych, dobrze nam znanych. Tu leczy się nie tylko ciało, ale duszę. Z sukcesami pomaga się ulżyć w cierpieniu i opanować stres w chorobie.
Hospicjum Opatrzności Bożej powstało 18 marca 1995 roku (za czasów ks. Marka Wasztyla). Pierwszy oddział liczył zaledwie 12 łóżek, dziś jest ich znacznie więcej. Rocznie przybywa około 500 ciężko chorych, którymi specjaliści opieki paliatywnej, duchowni, pielęgniarki i wolontariusze pomagają ukoić ból, zapewniając możliwie najdogodniejsze warunki.
I o tym wszystkim opowiadali w trakcie gali, wywołani przez prowadzących spotkanie. Głos zabierali minister Bożena Żelazowska, wicestarosta Adam Łossan, burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan, prowincjał Zgromadzenia księży orionistów ksiądz Antoni Wit, oraz pomysłodawcy stworzenia Hospicjum (ojcowie chrzestni jak mówiono: Jerzy Mikulski i Anna Grędziak, była dyr. wydziału zdrowia w Urzędzie wojewódzkim, która przypomniała jak to na początku bywało). (…)
Więcej na łamach Wieści.

Masz kontakt do radnego?

2

Mieszkańcy Wołomina oczekują tego, że wybrani przez nich radni będą bardziej dostępni – tak przynajmniej wynika z dyskusji, która przetoczyła się na Facebook`u. Właśnie do niej nawiązał na ostatniej sesji wołomiński radny Mariusz Stępnik pytając, czy możliwe jest założenie radnym urzędowych skrzynek mailowych.
Jak zauważył radny, jeśli każdy z radnych miałby podobny adres skrzynki, ze swoim nazwiskiem, mieszkańcom łatwiej byłoby się kontaktować. W odpowiedzi Grażyna Płaneta z Biura Rady przypomniała radnym, jak to w poprzedniej kadencji radni niejednokrotnie nie zaglądali do swoich skrzynek, nie odbierając korespondencji, co sprawiało jej wiele kłopotów. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Nowy pomnik w Zagościńcu

2

Polskie Koleje Państwowe od lat robią co mogą, aby umilić podróż swoim użytkownikom. Pasażerowie korzystający z dobrodziejstw Kolei w drodze do pracy czy szkoły mogą liczyć na wiele niespodzianek i dodatkowych atrakcji.
Ciągłe opóźnienia, przerwy techniczne to tylko niektóre z wpadek, jakie PKP od lat zaliczają na trasie: Tłuszcz-Warszawa Wileńska. W związku z ogromnym niezadowoleniem pasażerów, PKP niczym mitologiczny „Feniks z popiołów” podjęło próbę ratowania swojego wizerunku rozpoczynając w 2010 roku całkowitą modernizację torów linii kolejowej nr 6. Jak się jednak okazuje, internauci tak łatwo nie zapominają błędów z przeszłości i od niedawna w internecie wyśmiewają „postępy” w pracy PKP, komentując zdjęcie zrobione przez jednego z mieszkańców Zagościńca (…)
Więcej na łamach Wieści.

Wołomin: Kto dziś pilnuje finansów?

10

Środowa, nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej przebiegła po myśli władz Wołomina: powołana została skarbnik wskazana przez burmistrz. Zanim jednak doszło do głosowania, padło wiele gorzkich słów i zarzutów kłamstwa.

Przypomnijmy, że skarbnika gminy powołuje i odwołuje Rada Miasta. Do pierwszej dyskusji na temat przyjęcia rezygnacji byłej skarbnik i powołania na tę funkcję Marty Maliszewskiej doszło na lutowej sesji, jednak głosami radnych opozycji punkt ten w ogóle nie pojawił się w porządku obrad. Trzeba więc było zwołać sesję nadzwyczajną, która odbyła się w środę wieczorem.

Była skarbnik gminy Anita Grabowska złożyła rezygnację 23 lutego. Cztery dni później odwołała wszystkie upoważnienia, jakimi dysponowała jej współpracownica Bożena Wielgolaska. W chwili trwania sesji nie było więc osoby umocowanej do dyspozycji gminnymi środkami finansowymi. Tak przynajmniej informowały władze Wołomina. – Do jutra powinny być wypłacone zobowiązania związane z opłatami składek ZUS. Jeśli to nie nastąpi, zgodnie z przepisami nastąpi naruszenie finansów publicznych – mówiła wiceburmistrz Edyta Zbieć.

Bożena Wielgolaska dodała, że niezapłacona składka dotyczy wszystkich jednostek budżetowych gminy oraz jednostek kultury i ZOZ. Odsetki za zwłokę równe są kwocie 540 zł/dziennie.

Jak argumentował mecenas urzędu, sytuacja jest patowa, ponieważ na czas wyboru nowego skarbnika nie można powołać osoby pełniącej jego obowiązki. Gminie grozi więc paraliż.

O „paraliżu” radni słyszeli również na lutowej sesji, kiedy skarbnik upoważnień jeszcze nie cofnęła. W pytaniach radni PiS postanowili powrócić więc do tego tematu: – Przed czwartkową sesją wyraźnie podkreślano, że grozi nam paraliż finansów. Teraz się okazuje, że grozi, ale dlatego że skarbnik odwoła pełnomocnictwa. Ale pełnomocnictwa odwołała w piątek, już po sesji. Czyli wcześniej mogłoby to funkcjonować w tej sposób, że zastępca mógłby podejmować czynności – dociekał przewodniczący Rady Leszek Czarzasty, nie dowierzając tłumaczeniom mecenasa, jakoby bez skarbnika gmina nie mogła funkcjonować. Jak przyznał, telefonował do Regionalnej Izby Obrachunkowej i potwierdzono mu, że przez jakiś czas gmina może funkcjonować bez skarbnika: – Za gminę odpowiada burmistrz, a skarbnik dokonuje jedynie kontrasygnaty. Jeśli nie ma skarbnika to nie ma kontrasygnaty i wystarczy tylko złożyć RIO takie wyjaśnienie. Nie ma czegoś takiego jak paraliż, bo gmina musi funkcjonować i skoro następuje taka sytuacja jak u nas, to główną osobą, odpowiedzialną za finanse gminy jest burmistrz – relacjonował, pytając mecenasa czy istnieją zapisy, że z powodu braku skarbnika burmistrz nie może pełnić swoich obowiązków. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Wołomin-Kobyłka: Wspólna komunikacja?

21

Ruszyły rozmowy na temat wspólnej komunikacji autobusowej, łączącej Majdan, Leśniakowiznę, Ossów i Kobyłkę. Na ostatniej komisji bezpieczeństwa Rady Miejskiej, burmistrzowie Wołomina i Kobyłki zapewnili o chęci współpracy w projekcie utworzenia wspólnej linii.

Jak zadeklarował burmistrz Robert Roguski, Kobyłka gotowa jest także wspólnie z Wołominem i Zielonką rozmawiać z ZTM o warunkach powrotu Wspólnego Biletu. – Bardzo jesteśmy zainteresowani współpracą z gminą Wołomin, bo jest jeszcze wiele kwestii, które należy podjąć, jak choćby budowa ronda przy ul. Okopowej (przy szpitalu), zagospodarowanie terenów przy Mc Donalds i muzeum czy przebudowa ul. Kraszewskiej.

W kwestii wspólnej linii wypowiedziała się także wiceburmistrz Kobyłki Karina Jaźwińska, proponując by tworząc nową linię zastanowić się nad współpracą z ZTM.

Taką alternatywę stanowczo odrzucił jednak radny Tomasz Kowalczyk, który wolałby raczej wykonać ten projekt na poziomie powiatu. – ZTM jak najbardziej, ale wiecie państwo doskonale, że rozgrywanie nas przez ZTM już się odbywało w poprzedniej kadencji i nawet całkiem ładnie im to wychodziło. Efekt jest taki, że nie mamy Wspólnego Biletu – przypomniał.(…)

Więcej na łamach Wieści.

Okradł duchownego

2

Kilka dni temu mężczyzna przebywający w mieszkaniu duchowego (odłamu kościoła katol.) nagle ulotnił się z samochodem właściciela, jego kartami kredytowymi, laptopem i naczyniami mszalnymi.

Zdarzenie miało miejsce na terenie gminy Jadów. 50-letni duchowny Cezary S. zorientował się, że przebywający u niego w mieszkaniu ok. 26-letni Piotr rano wziął kluczyki i dokumenty od samochodu VW Polo i odjechał w nieznanym kierunku.

Po jakimś czasie duchowny zauważył, że znajomy zabrał mu także laptopa i dwie karty bankomatowe, z których pobrał około 5 tys. zł. Zginął też złoty kielich mszalny oraz patena ze złota.(…)

Więcej na łamach Wieści.

Kupcy po pomoc do radnych

18

Zgodnie z zapowiedzią, na lutowej sesji Rady Miejskiej głos zabrali wołomińscy kupcy, wynajmujący lokale od Przedsiębiorstwa Komunalnego. Prosili o pomoc w wybrnięciu z patowej sytuacji, w jakiej znaleźli się wówczas, gdy gmina zażądała od nich spłaty zaległego podatku, o którego istnieniu nie mieli pojęcia…

O problemie wołomińskich kupców pisaliśmy już na łamach Wieści niejednokrotnie. Nie uzyskując pomocy od władz miasta, postanowili poszukać jej u radnych gminy. Jak argumentowali, wezwanie do spłaty zaległego podatku w kwocie kilku- kilkunastu tysięcy złotych dotarło do nich niespodziewanie, zagrażając przyszłości ich sklepów. Wcześniej nikt ich nie informował, że podatek od gminnych nieruchomości powinni płacić właśnie oni.

– To na nas przerzuca się odpowiedzialność za przeoczenie, którego dopuścili się urzędnicy, nie pobierając od nas podatku. Teraz za ich błędy mamy zapłacić my. A są to sumy ogromne. Tymczasem powoli lokale pustoszeją, właściciele zwalniają pracowników, a potem sami upadają. Sprawa dotyczy 60 lokali. Zobaczycie, że wkrótce centrum miasta zrobi się puste – ostrzegła radnych Hanna Sobkowiak ze sklepu AGD z ul. Legionów.

Podobnego zdania była Agata Mościcka, która musi spłacić kilkunastotysięczny, zaległy podatek, choć swój sklep dawno już zamknęła. – Dostaliśmy upomnienia za 5 lat wstecz, a ja się pytam: co robili pracownicy urzędu gminy, że przez 23 lata wynajmowania przeze mnie lokalu nikt nie zauważył, że do kasy gminy nie wpływają należne podatki. Kto tym zarządza? W naszych umowach nigdy nie było o tym ani słowa – przekonywała radnych. Jak mówiła, urząd prosi kupców o indywidualne wnioski o umorzenie, ale jeszcze żaden z nich nie spotkał się z pozytywnym rozpatrzeniem.

Kupcy zaproponowali więc by umorzyć im zaległy podatek, i by mogli go płacić dopiero od tego roku. Jak jednak przekonywała burmistrz, każde takie umorzenie jest skrupulatnie badane przez Regionalną Izbę Obrachunkową i gmina nie może w ten sposób odstąpić od dochodu. Także gminny mecenas przypomniał, że umorzenie może nastąpić tylko z ważnego interesu podatnika: gdy np. wykaże, że nie jest w stanie utrzymać się z osiąganych dochodów. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Poświętne mniej przejrzyste

2

W czerwcu 2014 r., Rada Gminy Poświętne przyjęła uchwałę dotyczącą zwiększenia przejrzystości wydatkowanych środków pieniężnych poprzez wprowadzenie elektronicznego rejestru zawieranych umów. Wielu mieszkańców uznało to za dobry prognostyk na przyszłość. W końcu podobne rejestry funkcjonują z powodzeniem w coraz większej ilości gmin. Jawność w gminie Poświętne nie trwała jednak długo, ponieważ w grudniu ubiegłego roku (tuż po wyborach samorządowych) nowa Rada Gminy postanowiła uchwałę o rejestrze umów uchylić.

Umotywowano to tym, że: „publikacja danych podmiotów, z którymi zawierane są umowy, stanowi naruszenie zasad ochrony danych osobowych, jak również zasady uczciwej konkurencji.” Podczas gdy w Poświętnem zrezygnowano z przejrzystości urzędu, w ponad 150 innych instytucjach opublikowane zostały rejestry umów. Centralny rejestr umów funkcjonuje chociażby w gminie Wołomin i gminie Tłuszcz. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Kto zapłaci za błędy Starostwa?

22

16 lutego wojewoda uchylił w całości pozwolenie na budowę z dnia 17 września 2014 r., wydane przez starostę wołomińskiego i przekazał je do ponownego rozpatrzenia. Sprawa dotyczy głośnego sporu pomiędzy firmą Fabryka Projekt Sp. z o.o (inwestorem), a DJCHEM Chemicals Poland Sp. z o.o, w sprawie budowy centrum handlowego na terenie po byłej Stolarce. Od decyzji starosty odwołała się właśnie sąsiadująca z byłą Stolarką, firma DJCHEM.

Uchylona przez wojewodę decyzja dotyczyła wydania pozwolenia na budowę budynku handlowo-usługowego wraz z parkingiem naziemnym i towarzyszącą infrastrukturą techniczną na działkach nr ew. 10/8, 10/5 i 18/7 z obrębu 11, położonych w rejonie ul. Geodetów w Wołominie. Chodzi o tereny w głębi działki, na których ma powstać m.in. obiekt typu „dom i ogród” wraz z infrastrukturą. (…)

Kolejnym błędem popełnionym przez wołomińskie Starostwo jest, zdaniem wojewody, niczym nieuzasadnione zwiększenie opracowania projektu budowlanego niż to określono we wniosku o pozwolenie na budowę. Wykazała to także analiza części rysunkowej projektu zagospodarowania terenu. „Jeżeli treść projektu pozostaje w sprzeczności z treścią wniosku o pozwolenie na budowę, organ jest uprawniony traktować tę rozbieżność jako nieprawidłowość w rozumieniu art. 35 ust. 3 Prawa budowlanego, a więc nieprawidłowość polegającą usunięciu w drodze postanowienia nakładającego na stronę obowiązek jej usunięcia w wyznaczonym przez organ terminie, pod rygorem odmowy uwzględnienia wniosku o pozwolenie na budowę w całości” – czytamy w urzędowym piśmie. (…)

Więcej na łamach Wieści.