spot_img
Strona główna Blog Strona 82

Awaria samochodu za granicą – co zrobić w tej sytuacji?

0

Wyjazd na wakacje własnym samochodem to dzisiaj bardzo często praktykowany i wygodny sposób podróżowania. Trudno natomiast wyobrazić sobie gorszy moment na awarię auta – choć odpowiedniej chwili pewnie nie ma nigdy – niż pobyt na zagranicznym wyjeździe. Jak zachować się w sytuacji, gdy poza granicami Polski auto odmawia posłuszeństwa? Czy można jakoś przygotować się na ten moment, by zmniejszyć stres i ewentualne koszty?

1. Polskie OC za granicą

2. Zielona Karta a awaria samochodu za granicą

3. Dodatkowe ubezpieczenie assistance

4. Co możesz zrobić, jeśli nie masz dodatkowej polisy?

W przypadku awarii samochodu poza granicami Polski pojawia się całkiem sporo trudności: począwszy od działań typowo organizacyjnych, przez konieczność zapewnienia bezpieczeństwa i komfortu współpasażerom, na przykład rodzinie, po kwestie takie jak bariera językowa. Właśnie dlatego na awaryjne sytuacje trzeba przygotować się jeszcze w Polsce.

Polskie ubezpieczenie za granicą

Rozpatrzmy pierwszy wariant, w którym wybierasz się za granicę, mając jedynie obowiązkowe polskie ubezpieczenie.

Okazuje się, że – ze względu na ujednolicenie przepisów w obrębie Unii Europejskiej – wszystkie kraje Wspólnoty honorują te same formy ubezpieczenia OC. Jeśli jednak wybierasz się do innego państwa, może okazać się w momencie wypadku z twojej winy, że polisa nie ma tu zasięgu, ty zaś staniesz przed koniecznością pokrycia wszystkich kosztów z własnej kieszeni.

Aby temu zapobiec, należy wykupić wykupić dodatkowe ubezpieczenie samochodu na wyjazd za granicę. Przed podpisaniem umowy musisz określić, w jakich państwach zamierzasz poruszać się samochodem oraz czy auto będzie prowadzone także przez innego kierowcę. Ile kosztuje taka polisa? Łatwo to zweryfikujesz, wykorzystując kalkulator ubezpieczeń, na przykład https://kalkulator-ubezpieczen.pl/.

Zielona Karta a awaria samochodu za granicą

Nawet jeżeli OC będzie honorowane w danym kraju, nie oznacza to jego przydatności w obliczu awarii auta, gdyż takiej sytuacji obowiązkowe ubezpieczenie zwyczajnie nie obejmuje. Jak zatem przygotować się na istniejące ryzyko awarii auta poza granicami Polski?

Pierwszą opcją jest wykorzystanie Zielonej Karty, która znajduje się w ofercie większości towarzystw ubezpieczeniowych i stanowi dodatek albo do samego OC, albo do pakietu OC + AC. To dokument, który rozszerza odpowiedzialność ubezpieczyciela także na wyjazd za granicę. Musisz natomiast zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, musi to być rozszerzenie do pakietu assistance – tylko wówczas przyda się w sytuacji, jaką jest awaria auta. Po drugie, w Zielonej Karcie znajdziesz wykaz krajów, na terytorium których pakiet działa.

Dodatkowe ubezpieczenie assistance

Możesz także wykupić rozszerzone ubezpieczenie samochodu, czyli pakiet assistance obejmujący także wydarzenia za granicą. Koniecznie jednak sprawdź, na jaki dokładnie wariant polisy się decydujesz. Zweryfikuj przede wszystkim:

  • czego dokładnie dotyczy pomoc (dystans, w jakim możesz liczyć na lawetę lub holowanie auta, kto i gdzie będzie mógł naprawić auto),
  • czy i na jakich warunkach będzie ci przysługiwać auto zastępcze,
  • czy w ramach assistance będziesz mieć zapewniony nocleg,
  • czy w szczególnych przypadkach możliwy będzie powrót do domu drogą lotniczą.

Oczywiście, polisa assistance z zasięgiem na zagranicę kosztuje, jednak w perspektywie może się okazać, że to tylko niewielka część kosztów, jakie musiałbyś pokryć, gdy przytrafi ci się awaria pojazdu.

Co możesz zrobić, jeśli nie masz dodatkowej polisy?

Jeśli nie zadbałeś odpowiednio wcześniej o pakiet assistance, za wszelką pomoc, czyli holowanie pojazdu lub samochód zastępczy, będzie trzeba zapłacić. Nigdy jednak nie korzystaj z usług przypadkowych osób, by nie ponosić kosztów za nieprofesjonalną naprawę. Pamiętaj również, że niektórzy – widząc, że mają do czynienia z obcokrajowcem – mogą próbować wykorzystać trudną sytuację.

5 mitów, w które wierzą palacze

0

Trudno uwierzyć, że po tylu latach zniechęcania Polaków do palenia, których symbolem stał się plakat „papierosy są do d…”, po papierosa wciąż sięga codziennie 8 milionów z nas. Na opary papierosowego dymu narażonych jest kolejnych 14 milionów biernych palaczy, w tym 3 miliony dzieci. Co piąty palacz w Polsce przyznaje się do palenia papierosów w obecności najmłodszych. W listopadzie obchodzimy Światowy Dzień Rzucania Palenia. Z tej okazji prezentujemy 5 popularnych mitów, w które wierzą palacze.

Mit: palenie papierosów uspokaja. To jedno z bardziej szkodliwych przekonań, bo podkreśla stosunkowo niewielkie dla organizmu korzyści związane z lepszym samopoczuciem. Wynika ono przyśpieszonej produkcji hormonów odpowiedzialnych za odczuwanie przyjemności przez ośrodek nagrody w mózgu. Mówienie o papierosach jako metodzie na walkę ze stresem i gorszym samopoczuciem jest próbą usprawiedliwienia nałogu i odwróceniem uwagi od szkodliwych konsekwencji palenia!

Fakt: palenie papierosów podnosi ciśnienie krwi, wywołuje pobudzenie, może wiązać się odczuwaniem niepokoju, a nawet prowadzić do zaburzeń lękowych. Odczuwany przez palacza spokój po zapaleniu papierosa jest tylko pozorny i wiąże się z zaspokojeniem tzw. głodu nikotynowego. Palenie papierosów nie ma żadnego korzystnego wpływu na zdrowie palacza. Przeciwnie, papierosy podwyższają znacząco ryzyko zgonu z powodu chorób serca i naczyń, płuc czy nowotworu. Wystarczy przypomnieć, że co piąty zgon w naszym kraju wywołany jest właśnie paleniem papierosów.

Mit: To nikotyna zabija palaczy. Wielu palaczy widzi w nikotynie sprawcę największego zła i przypisuje jej winę za tragiczne konsekwencje ich nałogu. Palacze uznają nikotynę za główny powód, przez który chorują i umierają, np. z powodu nowotworów takich, jak rak płuca.

Fakt: Nikotyna uzależnia, ale nie zabija. Palacze błędnie przypisują tragiczne skutki palenia papierosów samej nikotynie. Palą, ponieważ są uzależnieni od nikotyny, ale zabija ich dym oraz substancje smoliste. Choc w skład typowego papierosa wchodzi ponad 600 substancji chemicznych, to podczas jego palenia powstaje ich aż 7 tysięcy, a około 100 działa trująco na organizm, w większości powodując choroby nowotworowe. To właśnie wdychanie toksycznego dymu papierosowego zabija palaczy i sprawia, że chorują. Nikotyna, według międzynarodowych i europejskich organizacji zdrowia publicznego, nie powoduje raka. Dlatego stosuje się ją w plastrach, gumach, tabletkach czy sprayach, które palacze walczący z nałogiem mogą kupić w aptece, bez recepty, żeby zapomnieć o papierosie.

Mit: Bierne palenie nie szkodzi. Ten mit jest najbardziej szkodliwy dla otoczenia palaczy, którzy od lat powtarzają, że palenie szkodzi tylko im, a nie innym: „To moje zdrowie i sam mogę o tym decydować, bo jestem dorosły. Mam prawo do puszczania sobie dymka, tak jak osoba, która lubi alkohol, ma prawo do lampki wina, a ktoś, kto lubi zjeść niezdrowo, ma prawo kupić sobie tłustą golonkę”. Kto z nas nie słyszał takiego tłumaczenia i próby obrony nałogu pod płaszczykiem walki o osobistą wolność?

Fakt: Palenie papierosów szkodzi osobom w otoczeniu palacza w ogromnym stopniu! Bliscy czy znajomi palacza muszą wdychać nie tylko tzw. główny strumień dymu papierosowego. Dodatkowo są narażeni na tzw. strumień boczny – czyli dym z rozżarzonej, tlącej się końcówki papierosa. A ten jest jeszcze groźniejszy dla zdrowia. Co nam grozi, gdy biernie wdychamy dym? Do naszych płuc trafia toksyczna mieszanka smoły, radioaktywnego polonu, niklu, cyjanowodoru, amoniaku, czy DDT – składnika trutki na szczury. Na „dokładkę”: tlenek węgla (czad), który nie bez powodu nazywany przez lekarzy i strażaków „cichym zabójcą”. W strumieniu bocznym stężenie czadu jest szczególnie wysokie.

Mit: Papierosy szkodzą tak samo, co e-papierosy lub inne alternatywy do palenia. To z kolei mit, którym posługują się nie tyle sami palacze, co wielu przeciwników dymka, którzy chcąc walczyć ze szkodliwym nałogiem często wrzucają do jednego worka papierosy, e-papierosy, podgrzewacze tytoniu czy woreczki z nikotyną – nie widząc między nimi żadnej różnicy. Tę różnicę widzą jednak badacze, naukowcy i politycy.

Fakt: E-papierosy, podgrzewacze tytoniu czy woreczki nikotynowe nie wydzielają dymu papierosowego, przez co w niektórych krajach uznawane są za mniej szkodliwe od papierosów. Naukowcy już od ponad 50 lat gromadzą dowody na tragiczne skutki palenia papierosów i wdychania ich dymu. Równolegle naukowcy badają dziś tzw. bezdymne wyroby nikotynowe. Stan wiedzy naukowej na ich temat na dziś jest taki, że e-papierosy (tzw. wejping), podgrzewacze tytoniu (tzw. iqosy, czytaj: ajkosy) oraz saszetki (woreczki) z nikotyną – są mniej toksyczne i mniej szkodliwe dla organizmu palacza niż papierosy. Dzieje się tak, ponieważ w żadnym z nich nie zachodzi proces spalania tytoniu, przez co nie ma dymu i wielu trujących związków. Niektóre z tych badań wskazują na to, że palacze zamieniający papierosy którymś z takich wyrobów, mogą zmniejszyć ryzyko dla swojego zdrowia w porównaniu z dalszym paleniem – ale i tak najlepsze rezultaty daje po prostu rzucenie nałogu!

Mit: Żeby rzucić palenie – wystarczy silna wola! To mit polegający na próbie budowania fałszywej pewności siebie wśród palaczy i bagatelizowaniu uzależniającej siły tego nałogu. Palacze lubią powtarzać, że są w stanie w każdej chwili zerwać z nałogiem. Tylko czekają na odpowiedni moment.

Fakt: Uzależnienie od palenia papierosów jest chorobą i podobnie jak inne uzależnienia ma charakter przewlekły i nawracający. Ten nałóg ma co najmniej dwa wymiary. Pierwszy to uzależnienie od nikotyny. Drugi wymiar ma charakter społeczny. To pewien rytuał palenia: trzymanie papierosa w dłoni, wydychanie dymu i aspekt towarzyski, jaki niesie ze sobą palenie. Palacze nie mogą liczyć na specjalną pomoc w wychodzeniu z nałogu. Straszy się ich skutkami palenia, ale brakuje wsparcia medycznego. Przykładowo – żaden z leków na rzucanie palenia nie jest refundowany przez NFZ. W całym kraju mamy tylko kilka poradni rzucania pelanie, ale z ich usług korzysta rocznie około 800 z ok. 8000000 palących.

Sala konferencyjna w Warszawie – na jaki obiekt najlepiej się zdecydować?

0

Organizacja konferencji nie jest łatwym zadaniem – zwłaszcza jeśli przystępujesz do tego po raz pierwszy. Obiekt, w którym ma się ona odbyć, musi bowiem spełniać Twoje oczekiwania. Jednocześnie ważne jest jego przystosowanie do potrzeb uczestników. Wybór stolicy jako miejsca spotkania niesie za sobą wiele zalet. Jedną z nich jest duży wybór obiektów realizujących tego typu usługi. Na który z nich się jednak zdecydować? Jest to kwestia indywidualna. Poniżej podpowiemy więc, na co w szczególności powinieneś zwrócić swoją uwagę, wybierając salę konferencyjną w Warszawie.

Co warto sprawdzić, wybierając salę konferencyjną w Warszawie?

Planujesz znaleźć odpowiednią salę konferencyjną w Warszawie za pomocą wyszukiwarki internetowej? Po wpisaniu stosownego hasła z całą pewnością wyświetli Ci się szereg różnorodnych odpowiedzi. Związane jest to z szeroką dostępnością tego typu obiektów w stolicy. Nie oznacza to jednak, że każdy z nich będzie odpowiednim miejscem na zorganizowanie zaplanowanego przez Ciebie eventu. Istotne jest przede wszystkim jego dostosowanie do potrzeb Twoich i uczestników. Koniecznie więc zwróć uwagę na:

dostępną przestrzeń – decyduje ona o komforcie gości, który z kolei przekłada się na ich zadowolenie. Przestrzeń należy dopasować do liczby uczestników oraz zastosowanego układu aranżacji. Tym samym w układzie kinowym na osobę wymaga się 1m2, szkolnym około 2m2, a teatralnym w kształcie podkowy – minimum 2,5m2. Nigdy nie próbuj na siłę zmieścić jak najwięcej osób, tylko raczej skłaniaj się ku temu, aby zostawić nieco więcej miejsca;

aranżację – przed wynajęciem sali sprawdź, czy w grę wchodzi jej aranżacja. Wówczas personel przygotuje ją według Twoich wytycznych;

wyposażenie – to właśnie wyposażenie obiektu świadczy o tym, czy jest on przystosowany do powierzonego mu zadania. Podczas poszukiwań sali konferencyjnej w Warszawie skup się zatem nie tylko na ilości miejsca, ale też na dostępności wyposażenia audiowizualnego. W jego zakres wchodzą przede wszystkim ekrany, projektory oraz nagłośnienie, które pozwoli zadbać o odpowiednią oprawę muzyczną i artystyczną. Bardzo istotny jest też dostęp do WiFi;

oświetlenie – wpływa na atmosferę spotkania. Jeśli zależy Ci na lepszej koncentracji uczestników, wówczas postaw na światło dzienne. Zaciemniona sala niezbędna będzie natomiast podczas korzystania ze sprzętu multimedialnego;

dostęp do infrastruktury uzupełniającej – chodzi tutaj o catering, możliwość wypicia kawy, przewietrzenia się czy też wyjścia na papierosa.

Sala konferencyjna w ścisłym centrum Warszawy czy na peryferiach?

Sale konferencyjne w Warszawie znajdują się zarówno w ścisłym centrum miasta, jak i na peryferiach. Pamiętaj więc, aby precyzyjnie dobrać lokalizację. Warto przy tym zadbać o łatwy dojazd – zarówno samochodem, jak i za pomocą komunikacji miejskiej. Jeśli konferencja ma trwać kilka dni, dobrze jest też zapewnić dostępność innych atrakcji znajdujących się w stolicy.

Huta wygasiła piec

14

W czwartek 17 listopada o godz. 3.55 jednostki straży pożarnej zadysponowano do zagrożenia powstałego w hucie szkła na ul. Wileńskiej w Wołominie.  – W związku zatrzymaniem produkcji nastąpiło wygaszenie pieca hutniczego. Podczas tego procesu doszło do niekontrolowanego wycieku szkła – stąd konieczne było wezwanie Straży Pożarnej do ugaszenia ognia. Równocześnie nastąpiła ewakuacja pracowników zgodnie z obowiązującymi w Spółce procedurami. Sytuacja została szybko opanowana. Nikt nie ucierpiał, nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia – informuje nas dyrektor zarządzający Spółki Termisil Glass Sp. z o.o. Radosław Rogacki. (…)

Jak poinformował nas Termisil, w związku z trudną sytuacją rynkową spowodowaną agresją rosyjską na Ukrainę oraz wzrostem inflacji, spółka zdecydowała się na wyłączenie z eksploatacji pieca elektrodowego oraz dwóch linii produkcyjnych. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Konsultacje w sprawie placu trwają

1

Nadal trwają konsultacje dotyczące koncepcji zagospodarowania Placu 3 Maja w Wołominie. O założeniach zwycięskiej koncepcji szczegółowo informowaliśmy już na łamach Wieści, warto jednak przypomnieć, że jednym z zaproponowanych rozwiązań jest czasowe zamknięcie dla ruchu kołowego odcinka ul. Kościelnej oraz stworzenie małego pasażu miejskiego, który jest wprowadzeniem do przestrzeni otwartego placu. Konsultacje z mieszkańcami potrwają jeszcze do 9 grudnia br. Warto zatem wziąć w nich udział i przyczynić się do tego, aby finalny projekt placu najlepiej spełniał różne funkcje i zaspokajał oczekiwania użytkowników. W ramach przedłużonych konsultacji mieszkańcy mogą wypełnić ankietę (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Bez pracowników z Ukrainy nie damy rady

1

18 listopada w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Wołominie odbyło się spotkanie z parlamentarzystami Lewicy. Robert Obaz i Paweł Krutul oraz sędzia Trybunału Stanu Sebastian Gajewski dyskutowali m.in. o takich tematach jak: renta wdowia, bezpieczeństwo i obronność państwa w związku z wojną w Ukrainie czy kwestia zwiększenia dzietności w Polsce. (…)

– Pracuję w szpitalu i zatrudniliśmy, od chwili kiedy Ukraińcy zaczęli przyjeżdżać do Polski, bardzo dużo obywateli ukraińskich jako salowych, sanitariuszy, lekarzy. Na Ukrainie jest niższe wykształcenie medyczne niż u nas w związku z tym oni muszą na początku tu pracować jako salowi, sanitariusze ale tych ludzi zatrudniliśmy naprawdę bardzo dużo. SOR byłby zamknięty gdyby nie ukraińscy lekarze, którzy przyjechali ściągnięci  z dnia wolnego. To jest sytuacja sprzed trzech tygodni – opowiadała jedna z uczestniczek spotkania.

– W szpitalach nie ma ludzi do leczenia. Jeżeli chodzi o pielęgniarki, to średnia wieku jest około 50 lat i z roku na rok jest gorzej. Bez pracowników z Ukrainy nie damy rady i powinniśmy zrobić wszystko żeby u nas zostali – przekonywał poseł Paweł Krutul. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Burza wokół śmieci w Ząbkach

0

Niedawno informowaliśmy o zmianie opłat za wywóz odpadów w Ząbkach, ale dziś okazuje się, że ustalone stawki są już nieaktualne. Powód? Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej w Warszawie w dniu 8 listopada uchyliło częściowo uchwałę Rady Miasta Ząbki z dnia 12 października w sprawie opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, odwołując się do konkretnych przepisów. (…)

W czasie dyskusji nad korektą uchwały część radnych wyraziła poważne wątpliwości zarówno co do nowych zapisów, jak i systemu, który kontroluje ciężarówki wywożące odpady z miasta. O zgłaszanych  przez radnych różnicach w ciężarze odpadów, wykazywanych od chwili rozpoczęcia funkcjonowania w mieście nowej firmy, pisaliśmy już na łamach Wieści.

Po wielu dyskusjach udało się co prawda zakupić wagę, która ma kontrolować ciężar śmieciarki rozpoczynającej i kończącej pracę w mieście, ale urzędnik na sesji nie zadeklarował, że na sto procent kontrolowane są wszystkie tego typu pojazdy. System działający przy wadze nie generuje też raportu z pojedynczego ważenia.

Przysłuchujący się tej wypowiedzi przewodniczący rady zażądał więc wglądu do nagrania z kamer monitoringu z ustalonego przez siebie dnia, żeby naocznie sprawdzić, że samochody wjeżdżają na wagę rano i po południu oraz jak przebiega proces ważenia. W odpowiedzi urzędnicy zadeklarowali, że nie mogą takich nagrań udostępniać radnym, ze względu na przepisy RODO. Ich zadaniem chodzi o wizerunek wszystkich osób korzystających z PSZOK, a system nie ma możliwości zamazania twarzy.

– Czyli nie mam możliwości by to sprawdzić i mam wierzyć panu na słowo – podsumował przewodniczący rady Waldemar Stachera, nazywając taką praktykę „dziecinną zabawą i wielką ściemą”. Jego zdaniem „bublem jest zamówienie wagi”, gdzie nie można zweryfikować faktu dokonania pojedynczych ważeń. Radni proponowali w tej sytuacji inne rozwiązania: (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Tu nie zaparkujesz

24

Zmiana organizacji ruchu w rejonie targowiska miejskiego w Wołominie spotkała się z krytyką ze strony mieszkańców, którzy w dni targowe przyjeżdżają tu robić zakupy. Przypomnijmy, że zgodnie z wytycznymi na wyznaczonych odcinkach ulic: 1 Maja, Mickiewicza, Matejki i Słowackiego obowiązuje bezwzględny zakaz zatrzymywania się wszelkich pojazdów.

Jak informuje wołomiński urząd oraz Straż Miejska zatrzymywanie się w tej strefie może skutkować mandatem w wysokości 100 zł i 1 punktem karnym. Co na to mieszkańcy? Łagodnie mówiąc, nie są raczej zbyt zadowoleni.

– Dużo mieszkańców mi mówi, że im się to rozwiązanie nie podoba, bo jest targowisko a nie będzie gdzie zaparkować. Zakupy robi tu sporo osób w podeszłym wieku, więc będzie to dla nich pewne utrudnienie. Można by było zrobić tego typu rozwiązanie ale jakby przy targowisku był osobny parking na około 100 samochodów – przyznał w rozmowie z Wieściami wołomiński radny Bogdan Sawicki. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

Co wiemy o saszetkach nikotynowych?

0

Palacze, którzy jeszcze nie zdecydowali się na porzucenie nałogu, ale poszukują mniej szkodliwych dla zdrowia alternatyw dla tradycyjnych papierosów, mają do dyspozycji kilka alternatyw, które mogą być odpowiedzią na ich potrzeby.  Jedną z nich, relatywnie nową na naszym rynku, są saszetki z nikotyną.

Pojawiły się na naszym rynku mniej więcej dwa lata temu, a wśród nich na przykład VELO. Wcześniej tego rodzaju doustne produkty z nikotyną nie były u nas szeroko rozpoznawalne. Z wyjazdów do Skandynawii mogliśmy kojarzyć popularny tam snus, czyli stosowany doustnie tytoń. Saszetki z nikotyną od snusu różnią się jednak zasadniczo: nie ma w nich tytoniu.

Saszetki nikotynowe: co trzeba o nich wiedzieć?

Najważniejszą kwestią dla osób, które chcą się dowiedzieć czegoś więcej na ich temat jest fakt, że zawarta w nich nikotyna jest bardzo podobna do tej, jaką stosuje się w gumach czy plastrach nikotynowych. Aby ocenić szkodliwość tego i innych produktów zawierających nikotynę,  specjaliści posługują się tzw. skalą obniżania ryzyka (tzw. „risk continuum”). Za jej pomocą można przedstawić poziom ekspozycji użytkownika danej substancji na toksyny.

Zgodnie z tą klasyfikacją, najmniej szkodliwe są profukty należące do grupy NRT, czyli nikotynowej terapii zastępczej. Następne w kolejności „modern oral products”, czyli produkty doustne, do których należą saszetki. Na kolejnych poziomach skali  plasują się e-papierosy i podgrzewacze tytoniu.

Niewątpliwie mamy do czynienia z najmniej szkodliwym dla palaczy alternatywnym produktem dostarczającym nikotynę – mówi Profesor Andrzej Sobczak ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, który od wielu lat zajmuje się alternatywnymi metodami dostarczania nikotyny do organizmu.

Kiedy potrzeba dyskrecji

Dla użytkowników saszetek ważny może być fakt, że w przeciwieństwie do e-papierosów czy podgrzewaczy tytoniu, podczas ich używania nie wydziela się żaden aerozol z zapachem. Saszetki mogą więc być opcją dla tych, którzy cenią dyskrecję. Można ich używać w środkach komunikacji czy miejscach publicznych, takich jak środki transportu, a nawet biblioteka czy biuro.

Jak wygląda korzystanie z saszetek? Niewielki woreczek umieszczamy pomiędzy górną wargą a dziąsłem. Nikotyna zacznie uwalniać się pod wpływem ciepła i wilgoci wprost do organizmu. Wyrzut nikotyny następuje natychmiast, dzięki czemu palacz może liczyć na zaspokojenie głodu nikotynowego, nie narażając się jednocześnie na skutki palenia.

Pierwsza Dama w Ostrówku

2

W środę 9 listopada Pierwsza Dama RP Agata Kornhauser-Duda odwiedziła Powiatowe Centrum Kultury Fabryczka w Wołominie, a następnie pojechała spotkać się z uczniami Zespołu Szkół Specjalnych w Ostrówku. Wspólnie z podopiecznymi szkoły, kadrą pedagogiczną i rodzicami świętowała odzyskanie przez Polskę niepodległości. (…)

Pierwsza Dama podziękowała także pedagogom za ich niezwykłą, pełną pasji pracę. – Są Państwo wspaniałymi ludźmi, oddają Państwo swoim uczniom całych siebie, dają im Państwo całe serce – zauważyła. Jako nauczycielka z kilkunastoletnim stażem, zwróciła uwagę, na to, że nauczyciele w Ostrówku są „wyczuleni na szczególne potrzeby dzieci, ale też stwarzają im odpowiednie warunki do indywidualnego rozwoju na miarę możliwości każdego z uczniów, tak by mogli oni pokonywać bariery, wykazując się jak największą samodzielnością”. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html