Nie czas na strach kiedy trzeba pomagać

31

Jest sobota rano. Są już w drodze w kierunku granicy. Jadą do ukraińskiego miasta Równe, ok. 200 km od przejścia granicznego z Polską, aby dowieźć to, co aktualnie najbardziej potrzebne w kraju objętym wojną. Jednym z dziewięciu busów, zapakowanych po sufit darami, kieruje mieszkaniec Wołomina Ryszard Madziar, były burmistrz Wołomina, a obecnie doradca Wiceprezesa Rady Ministrów. To jego ósmy taki wyjazd od początku wojny.

Dziękuję, że zgodził się Pan z nami porozmawiać. Wiadomo już kiedy dojedziecie do celu?

– W tej chwili kierujemy się ku przejściu granicznemu w Zosinie. Od granicy z Ukrainą czeka nas ok. 2,5 godziny jazdy, po drodze miniemy Łuck. Po wypakowaniu części darów kierujemy się do Lwowa, gdzie czeka na nas wice mer Charkowa oraz wice mer Lwowa. Panowie powiedzą jakiej pomocy najbardziej potrzebują w tej chwili ich miasta. Podczas każdej wizyty na Ukrainie spotykamy się z przedstawicielami danej społeczności, by porozmawiać o obecnym, rzeczywistym zapotrzebowaniu.

Ile razy w tygodniu organizuje Pan konwój na Ukrainę?

– Jeździmy przeważnie raz w tygodniu, maksymalnie dwa. Wieziemy dary w 7-8 busach. Przez resztę tygodnia każdy z nas wykonuje swoją pracę zawodową i zajmuje się zbieraniem rzeczy na kolejny wyjazd.

Co wieziecie w samochodach?

– To zależy gdzie jedziemy i jakie jest akurat zapotrzebowanie. Do tej pory byliśmy między innymi w szpitalach, w tym wojskowym we Lwowie (zaraz po ataku na Jaworowo), byliśmy też w parafiach rzymskokatolickich które skupiają wokół siebie Polaków i Ukraińców. Tam spotkaliśmy też jednego z deputowanych do Dumy w Kijowie (nomen omen dobry znajomy Pudzianowskiego), który przyjechał po paczki. Również jemu przekazaliśmy dary dla Kijowa. Obdarowaliśmy też sierociniec w Żurawnie, gdzie zostawiliśmy żywność dla ponad 150 dzieci. Byliśmy także w Bołszowicach  – tam jest klasztor, gdzie przebywa ok. 80 uchodźców z Ukrainy i dwóch polskich zakonników. Ostatnio dotarliśmy do Iwano-Frankiwska i Kołomyji. To miejscowość w pobliżu granicy Ukrainy z Mołdawią i Rumunią, w której na ok. 60 tys. osób, jest ok. 2000 Polaków. Zajechaliśmy do naszych rodaków, pozostawiliśmy dary i skorzystaliśmy z ich gościny. Po kilku godzinach od wyjazdu odezwała się do mnie osoba, która widząc opis mojego wyjazdu na facebooku  prosiła by przekazać paczkę także jej znajomej, która mieszka pod Kołomyją, a która nie jadła od kilkunastu dni niczego oprócz ziemniaków. Zrobię wszystko aby pomoc trafiła także do tej rodziny.

Dary zawoziliśmy na początku do punktów zbiórek obwodowych, a teraz przede wszystkim do konkretnych osób i instytucji, na komisariat policji, do siedziby obrony cywilnej Lwowa, czy na dworzec, skąd zabierane są do Mariupola i Charkowa.

Co zrobić by nasze dary za Waszą pomocą dotarły bezpośrednio do potrzebujących? (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

31 KOMENTARZE

  1. Panie Ryszardzie na Pana zawsze można było liczyć. Bardzo mi Pan pomógł będąc Burmistrzem dziękuję i życzę wszystkiego co najlepsze.

  2. Cały lukier i czekolada na mazurki wylała się w komentarzach pod peanem na cześć byłego włodarza, chociaż jeśli się wierny elektorat postara, to da radę jeszcze więcej słodkości tu umieścić.

    • Zazdrość dup. ściska?! opluwać jest komu ale robić cos dobrego to już nie?! ktos cos zrobi dla innych i trzeba po nim pojechac? pani E.R jest „najlepsza” w dzialaniach gmina zadsłużona na 160 mln, na remonty nie ma kasy, wołomin ma najgorsze ulice dziura na dziurze , stawia się pomniki ,dzwony itp a ludzie ten lukier łykaja i brna w to gó..o. Wolomin dzieki niej to dziura i bieda

  3. Michale na prawdę?
    Ja pierdziu jakie lukrowanie trzeba było mu może jeszcze dobrze zrobić.
    Ta gazeta nie miała najwyższych lotów ale teraz sięgnęła dna szkoda.

  4. Gdzie order? Kedy nazwa jakiegoś ronda?
    Werble !!
    Trąby i fanfary!!
    …. i na końcu maleńki… pierd….
    Znaczy- kampania zaczęła sie w kwietniu….

    Riczi- widziałeś dworzec kolejowy w Dobczynie? Bo ty nasz klepnąłeś- taki … powiatowy… to jaki jest tamten???
    -NOWOJORSKI????
    Za te całe dobroć- to ja dziękuje- postoje- jak na tym powjatowym dworcu w zime…..

  5. Taa bo jak obecnej dobrze sie robi to ok, jest radość. Tylko za co? Za dzwon? Czy karmik dla ptaszków? To od tego jest władza czy robótki w przedszkolu? I tylko gdzie ta obecna jest,. gdzie? Zaszyta w gabinecie? Podpuna due pod coś? Kornel czy jak tam nie będę robil wycieczek osobistych ale wiesz zapewne o co chodzi..

  6. I żeby byla jasność – niestety tak wybrano wbrew wielu i na przekór, dla fanu chyba..i władzy tylko.. To moje zdanie i wielu którzy widza jak jest. Oczywiście mylimy sie… Tylko ze to nie zabawa. Przy obecnych uwarunkowaniach to by przez poprzedniego burmistrza Madziara, co byl klice nie wsmak, była by załatwiona chyba autostrada do Wołomina i sfinansowana przez państwo, gogl miałby tu siedzibę, tu żartuję a moze nie, a na pewno byla by Kasa przez duże k. na wszystko, dofinansowania i finansowania, miasto by się rozwinęło w końcu a nie jak teraz, każdy widzi, nic praktycznie sie nie robi nie dzieje ( no ławeczki dzwoneczki, pojedyncze uliczki, plany na papierze i nic nie znaczące inwestcje) aby dotrwac,
    . Tak sie moim zdanuem sue dzieje. Możecie niektórzy zaprzeczać zaklinać rzeczywistość ale.. I żeby nie było.. Nie bylo by to przysłowiowe san frisco tylko normalna miejscowość a nie jak teraz… Wiem, są tacy co nie żałują, choćby nie wiem co było dobre to najlepszy i tak bedzie makaron nawinięty na uszy w proteście przeciw racjonanym wyborom, bo przecież pis jest zły, zlo wcielone po prostu. Choćby nie wiem co kto jakue możliwości miał to „no pasaran, nie moze tak byc w tym wolominie, nie może byc lepiej. A teraz proszę o ściek który sie tu wyleje bo przecież no jak tak można myśleć, myslozbrodnia to.. ech.

  7. Masz rację E. Przy obecnych układach, w których gminy wspierające PiS mają więcej kasy przy Madziarze mielibyśmy miliony, tak, jak to jest w powiecie, a tak mamy na waciki. Nigdy nie zrozumiem tego głosnego najeżdżania na PiS przez obecne władze. Tyle kasy przez to straciliśmy. I po co? Dla idei? Tyle, że sporo mieszkańców tej gminy popiera PiS, więc po co w ogóle to wygrażanie palcem i potupywanie? Co to dało? Dorzucając do tego brak umiejętności zarządzania mamy 619 miejsce w rankingach. Żenada.

  8. Kto by pomyślał, że tak na korzyść wyjdą mu sfałszowane wybory na burmistrza.
    Robi ciekawe rzeczy, za pieniądze nieosiągalne na stołku burmistrzowskim, nie musi użerać się z gamoniami z lokalnego tzw. „samorządu”, nie musi wysłuchiwać głupot śmieć-mediów lokalnych, ani wystawiać na pomyje wylewane przez oszołomów na fejs-zbukach.
    Życie jest nieprzewidywalne.

  9. ZiBi, ty się, chłopie, naucz czytać ze zrozumieniem zanim coś skomentujesz. W moim komentarzu nie ma ani milimetra pochwały ani dla obecnej włodarki, ani dla żadnego z jej poprzedników, ani dla żadnego z kandydatów czy zastępców. Opanuj się trochę, weź coś na uspokojenie, bo twój organizm odmówi posłuszeństwa. Przekieruj swoje żale pod właściwy adres, chociaż klakierzy obecnej ekipy tu się nie udzielają, są za to aktywni na forach społecznościowych, więc zmień lokalizację. Sam powinieneś to zauważyć, jeśli nie dotknęły cię ograniczenia percepcji.

  10. Istvan, Każdemu na korzyść wychodzi opuszczenie tego toksycznego samorządu. To tylko na Ogrodowej mają takie poczucie, że jak ktoś sięgnął wołomińskich stołków to rządzi światem, a tak naprawdę jest królem lokalnego grajdołka, niewiele liczącym się poza tym grajdołkiem. Dlatego lokalna klęska dopiero otwiera perspektywy i zawsze jest z korzyścią dla ponoszącego klęskę. Nie znam osoby, która wyrwana z lokalnego bagienka, wróciłaby tam dobrowolnie, po latach pracy w innym miejscu.

  11. Ale wy piepszycie. Ela – robiła w gminie, węgrowiec- był popychlem kozła z cieplarni- zanim wylansował sie na samca alfa.
    Przecież oni wszyscy- to jeden układ. Jeden smród.
    Nie rozumiecie tego? Chajs by może i jakiś był- ale kto by na tym skorzystał?- najwięcej krewni i znajomi królików- nie jednego królika. Gmina? – to nieistotne- coś by trzeba było zbudować- wiadomo- ale to y były akie … prace markowane- tu asfalt na piachu tam chodnik z 3cm podbudową do pierwszego deszczu i mrozu…. lampa, żółte światło….
    Zrozumcie- wszystkich tych ludzi- trzeba wymienić- bo to wciąż będzie jedenukład. Tam już stanowisk sie nie zdobywa- tylko piastuje angaże z ojca na syna.
    Młody sie rodzi i nie ważne co i czy skończy- on już ma przydział z marszu i będzie zatrudniony w jednej czy drugiej instytucji.
    Tu trzeba zmienić układ.

  12. Uwaga oburzać sie możecie… Byl nowy to żeście go popędzili.. Może nie bez wad ale jednak cos dobrego robił, nie wszystko najlepiej a może źle nawet ale robił dla miasta … A teraz… Taa juz słyszę te głosy, bo wszystko nieważne ale żeby byc przeciw pis, wszystko, reszta nic, wszystkie nieważne pierdółki. . te ciągle teksty o dzisiejszym wice to jak uważacie, dobrze robią miastu? czy raczej na pewno nie… Tylko ze on sie tym nue przejmuje już, to jasne ale pewno pamięta .. a tej teraz jest wszystko wybaczane.. tyłko ze nic z tego nie ma. Wystarczy ze festyn z kiełbasa zrobi.. Dlugo by tłumaczyć ale po co… Wybraliście lepiej i macie. Jestescie mądrzejsi i teraz to wybierzecie pewno … Kontynuację.. Kolejna Panią z tego samego pozytwnego rozdania.. I ci tzw. wrzucacze trendów w mediach spolecznosciowych na to pójdą bo to przeciw pis.. I wystarcxy. Ale i przeciw mieszkańcom.. I co z tego? Prawda? Nie? .. Krótko mówiąc wyszła kiedyś skucha.. Nikt tu nue zechce dobry, z werwą i pomysłami i oczywiście niezbędnymi znajomościami w rządzie który będzie u władzy przez 5 czy wiecej lat, bo każdy zostanie zglanowany przez tych najmądrzejszych i pomagierów …po co komu. Tak to jest, zapytajcie gdzie trza. Zresztą może to wszystko nieprawdy, tylko tak se pisze oglądając kabaret

  13. E, zgadzam się z każdym słowem, żeby w Wołominie coś się zmieniło potrzeba cudu. Kto tu nowy ogarnięty wystartuje? Chyba, że ktoś nie będzie miał totalnie pojęcia o wołomińskich realiach, o toksyczności tego środowiska budowanej przez lata. Im ktoś mądrzejszy, tym bardziej będzie sprowadzany do parteru. Sam byłem świadkiem kilku akcji, gdy przyszedł ktoś nowy na Ogrodową, z głową pełną pomysłów, wiedzą i chęcią działania, to wołomińskie władze na uszach stawały, żeby tę osobę ośmieszyć, oczernić, zdegradować w oczach innych. Jak ktoś ogarnięty to zawsze prędzej czy później znajdzie sobie miejsce gdzie indziej, gdzie nie sięgają macki ekipy Elki. A ta potrafi posunąć się do wszystkiego. Nasyłanie policji na pracowników, obdzwanianie nowych pracodawców tej osoby i twierdzenie, że zdefraudowała ona kasę urzędu i dlatego się zwolniła, mobilizacja klakierów, żeby ośmieszały ją na wszystkich możliwych forach. To jest bagno. Im ktoś głupszy i nie zagraża władzom, tym ma większe szanse na kierownicze stanowisko, a efekty później dźwigają mieszkańcy. Poza tym, gmina jest tak zadłużona, że obecnie jest problem ze spłatą zadłużenia, a jak przyjdzie czas rozpoczęcia spłaty ostatnio zaciągniętych kredytów to to wszystko padnie. Infrastruktura się sypie, od dróg, po kanalizację, wszystko zaniedbane przez lata. Jeszcze inna rzecz, że nowa osoba może sobie nawet początkowo nie zdawać sprawy z tego, gdzie siedzą ludzie Elki, od sołectw po wszystkie jednostki podległe, po główną kwaterę. Całe klany. Zmiany to jak rzucenie granatu w szambo, trzeba by było wymienić wszystkie kierownicze stanowiska i nie reagować na smród towarzyszący zmianom. Poza tym, być bardzo odpornym psychicznie, mieć ogarnięte zaplecze ludzi mających pomysły na plan naprawczy gminy i mieć pomysł, jak przetrwać zanim działania naprawcze zaczną działać, bo przejście w mentalności mieszkańców z ciągłego festynu i wymiotowania brokatem na chude lata potrzebne na ratowanie gminy będzie bardzo trudne. Tu trzeba cudu.

  14. Pracuję w Warszawie… przerażające co piszecie ale możliwe. Wczoraj słyszeliśmy o wołomińskiej biznes women która zatrudnia ludzi na czarno motywując to… Polskim Ładem. Jak ktoś mniej ciemny i nie zgadza się, to „do widzenia”. Na prawdę włos się jeży…

  15. Przecież wam pisałem: 50 000 roboli- to pokaźna liczba dusz z której da sie dobrze żyć. Tym robolom – nie potrzeba dobrej komunikacji, wspolnego biletu dodatkowych autobusów ztm i tego wszystkiego co inne gminy i powiaty pod Wawą mają. Dodatkowo- mamy jeszcze paru naiwnych ukraińców którzy z jednej strony chcą odwdzięczyć sie za dobro jakie judzie im dali z z drugiej- nie chcąc być ciężarem dla osób które ich przyjeły- szukają i podejmują „niby prace” u wołmińskich ” niby przedsiębiorców”.
    I ci ludzie- zaczynają dyktować płace. Bo ten prywaciaż- w najczystrzej formie- jak już od wielu osób słysze- z każdej strony wołmina- bierze tego ukraińca i daje mu za te same prace – 3/4 lub nawet połowe tego- co daje polakowi. Oczywiście- bierze na czarno- no bo jak?? – i ruski- robi- to samo i w tym samym tempie co polak.
    A przecież, ten wyzyskiwacz – powinien dać ukraińcowi nie tyle samo co polakowi ale więcej- bo podatku za niego- nigdzie nie odprowadza.
    Ale pojawiają sie ludzie, księża, osoby świeckie – poprostu ludzie- którzy uświadamiają ukraińcom , że nie powinni u takich prostaków- prywaciaży wyzyskuwaczy którzy żerują na ludzkiej krzywdzie i nieszczęściu- pracować. Nie powinni powiększać ich dóbr majątkowych kosztem krzywdy – jakiej doznają ze strony ruskich orków.
    I to , że tak sie dzieje , że są tacy prywaciaże i takie biznesłoman – ze wsi mogą wyzyskiwać ludzi – i polaków i inne nacje- to efekt braku komunikacji – która daje możliwość dojazdu i znalezienia nowych pracodawców i pracy – i w drugą strone- przez jej brak- nie chcą tu inwestować nowi przedsiębiorcy- dający lepszą prace i płace. A efektem jest to – że wołmińscy prywaciaże- mają i będą sie mieć- dobrze- bo im 50000 rynek zbytu- wystarczy i 50 000 ludzi- wystarczy na rotacje pracowników.
    A podskoczyć- nikt im nie podskoczy- bo wołmińska skarbówka składa ręce do boga- byle tylko coś płacili do budżetu..

  16. Wołomińscy przedsiębiorcy są trochę jak yeti, podobno istnieją, ale nie za bardzo są widoczni. I trudno się dziwić, bo to trzeba się odpowiednio ustawić, żeby przetrwać. Ładnie bić brawo panującym, ale nie za bardzo się wychylać, żeby broń Boże nie dostać propozycji nie do odrzucenia. Jak promocja z Ogrodowej namierzy delikwenta i zacznie go wykorzystywać jako przykład rozwoju wołomińskiej przedsiębiorczości/aktywności/dobroczynności/itp. to już po nim, prędzej czy później wyjdzie czarna strona Ogrodowej. Ktoś to kiedyś ładnie na jednym z forów określił, przedstawiając dyplomatyczną wersję starego powiedzenia, że lepiej nie ruszać g, bo śmierdzi.
    Z drugiej strony, Ogrodowa się nie stara specjalnie, żeby stworzyć warunki do rozwoju przedsiębiorców. Słynna walka wokół galerii, pomysły zamknięcia centrum miasta i ciągłe powtarzanie, że nie chcą kominów w Wołominie, bo przecież w XXI w. przedsiębiorca to właściciel cegielni, huty szkła albo innego kopciucha. Efekt taki, że wystarczy minąć gminę Wołomin i wjechać np. do Lipki i się nagle okazuje, że jednak da się prowadzić interes na wschód od Warszawy. Długo to my miastem powiatowym nie będziemy.

  17. Kiedyś przedsiębiorcy walczyli o siebie i o Wołomin. Było nawet coś takiego jak związek kupców wołomińskich, który walczył o rewitalizację centrum, dojazd do sklepów itd. W 2018 związek się rozwiązał, a sklepy w centrum miasta pomału się zamykają. Bieda panie, 619 miejsce w rankingach…

  18. Co chcieliście- to macie. Jak ważniejsze dzwonki parki ławeczki i pomniczki psów zamiast- jak od lat pisze- Dobre piłączenie z wawą- to kiśnijcie sobie w tym sosiku.
    Drogi i połączenia- to krwioobieg gminy. Inaczej- macie zdechłego trupa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj