Po pierwszym spotkaniu z mieszkańcami Zagościńca, podczas którego omawiano kontrowersyjny projekt zmian do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, obejmującego obszar m.in. ul. Asfaltowej w Zagościńcu, pojawiło się wiele pytań. W związku z tym zwróciliśmy się do wołomińskiego urzędu z prośbą o przesłanie odpowiedzi na pytania jakie najczęściej zadawali uczestnicy dyskusji. Oto one:
Skąd wziął się pomysł stworzenia strefy przemysłowej na terenach rolnych w miejscowości Zagościniec?
„Sprawa ładu przestrzennego, a co za tym idzie, kształtowanie polityki przestrzennej, jest zadaniem własnym gminy. Władze Gminy rozważały możliwość zlokalizowania na tych terenach zabudowy mieszkaniowej, jednakże przeprowadzony we wcześniejszej procedurze zmiany studium bilans terenów przewidzianych pod zabudowę, wykluczył taką możliwość (obowiązek wykonania takiego bilansu wynika wprost z ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, będącej podstawą sporządzania projektów planów zagospodarowania przestrzennego). W związku z powyższym, jak również mając na względzie konieczność poszukiwania nowych terenów aktywności gospodarczej, dających możliwość tworzenia nowych miejsc pracy, władze gminy uznały za zasadne wskazanie takich terenów w rejonie ul. Asfaltowej. Głównym czynnikiem przemawiającym za propozycją zlokalizowania tam terenów o przeznaczeniu usługowo-produkcyjnym było bezpośrednie sąsiedztwo i możliwość nawiązania się do istniejących już tam funkcji usługowo-produkcyjnych (m.in. od kilkudziesięciu lat funkcjonuje tam wytwórnia mas bitumicznych czy baza transportowa). Powyższe postulaty wynikały również ze spotkań z władzami gmin sąsiednich (Radzymin i Klembów).”
Ile wniosków od mieszkańców wpłynęło do urzędu o przekształcenie tego terenu na teren przemysłowy?
„Przed przystąpieniem do sporządzenia zarówno zmiany studium jak i miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (czyli przed 22 października 2020r.), wpływały do urzędu ustne wnioski i postulaty mieszkańców, radnych oraz przedsiębiorców o zmianę tego terenu na cele aktywności gospodarczej. Po podjęciu uchwał o przystąpieniu do sporządzenia ww. dokumentów również pojawiały się takie wnioski.”
Dlaczego w tym miejscu nie może powstać plan zagospodarowania przestrzennego, który uwzględniałby budowę jednorodzinną? Podczas spotkania wspomniano o procentach bilansów mieszkaniowych w gminie, ale jak to ma się do tego, że na terenie większości gminy nie ma planu zagospodarowania? Na podstawie jakich przepisów są tworzone te wskaźniki mieszkaniowe na terenie gminy? Czy terenów przemysłowych zamiast we wspomnianym Zagościńcu, nie da się określić np. w innej części gminy? (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Zagosciniec to wioska w ktorej i tak duza czesc terenu z nadylqrstwa zostala przeksztalcona w zabudowe.placza terqz pseudo.inwestorzy ktorzy kupili dzialki z.nastawi3ni3m.nq zysk.nic.nie zmieniqc
Badzcie konsekwentni panstwo urzednicy
Piłeś, nie pisz
Wczoraj zostało wszczęte postępowanie o wydanie decyzji na budowę asfaltowni przez prywatną firmę czystość, nikt nic sobie z tego nie robi, że mieszkańcy nie chcą przemysłu, smrodu i zatrutego powietrza, blokujemy studium to inaczej chcą nas załatwić, tylnymi drzwiami wybudować asfaltownie kto aż tak nienawidzi Zagoscinca?
Coś tu się nie składa w logiczną całość, bo firma informuje potencjalnych kolaborantów, że od 2013 roku posiada instalację do produkcji mas asfaltowych, że sprzedaje masy asfaltowe i że prowadzi badania naukowe /przymiotnik „naukowe” jest podkreślony wężykiem, chociaż tego nie widać/ nad masami asfaltowymi oraz wykonuje roboty budowlane drogowe w pełnym zakresie. Jeśli firma posiada instalację do produkcji mas asfaltowych od 2013 roku, to najpewniej ją użytkuje. Taka instalacja potrzebuje trochę miejsca, bo trzeba gdzieś składować i asfalt, i kruszywa, a sama instalacja też w dużej walizce się nie zmieści. Ponadto od takiej instalacji płaci się podatek od nieruchomości w wymiarze 2% wartości początkowej przez 19 lat, a to też kawałek grosza jest. Taka instalacja to też obowiązki corocznego badania wpływu na środowisko. Sprzedaż masy to z kolei obowiązki w zakresie certyfikacji wyrobu. Czyżby dotychczas firmie masy asfaltowe spadały na ciężarówki wiadomej firmy jak manna z nieba, w sytuacjach, kiedy były potrzebne? Cud? A może wyjątkowe szczęście?
Firma twierdzi, że przeniosła wytwórnię na Podlasie, ale ciężarówki jeżdżą nadal. Na Łukasiewicza asfalciarnia działa pełną parą. Na bip urzędu miasta jest informacja, że toczy się postępowanie nad wydaniem decyzji środowiskowej dla budowy wytwórni mas bitumicznych na Asfaltowej.
Fundacja grand agro zawiadamia prokuraturę, że gmina nie ściąga podatków od Czystości za prowadzenia przetwórstwa odpadów.
Czy ktoś mi może odpowiedzieć na pytania:
– gdzie działa asfalciarnia? Na Łukasiewicza? Na Podlasiu? Na Asfaltowej?
– teraz Czystość próbuje zbudować nową asfalciarnię? Przenieść starą? Wróci ta z Podlasia? Obok starej na Asfaltowej powstanie druga?
– dlaczego urząd gminy tak mataczy? Utrudnia śledztwo? Kryje kogoś? Ma z tego jakieś korzyści?
– kiedy wpłynął do urzędu wniosek o wydanie decyzji środowiskowej? Czy podczas spotkań w Zagościńcu, kiedy wielokrotnie padało pytanie o to kto złożył wniosek o zmianę studium, urząd już wiedział o planach Czystości?
Całej tej sprawie powinna się przyjrzeć co najmiej prokuratura.
Posprzeawało sie grunty pod tereny przemysłowe a teraz przemysł wpycha sie nawet w obszar natura 2000- jak w Leśniakowiźnie. I dobrze jeeeeest!!
Zastanawiające , cona to ministerstwo ochrony środowiskaý…..l
Pytania, jeśli wytwórnia jest na Podlasiu, to czy firma wykonuje tam również roboty budowlane drogowe? Bo z masą asfaltową nie odbywa się wycieczek krajoznawczo-turystycznych, a ta firma jest znana z tego, że wygrywa przetargi z wyznaczoną maksymalną odległością miejsca produkcji masy asfaltowej od miejsca wykonywania robót. Takie przetargi krojone na miarę…
Może tu ma składowisko półproduktów, potem wozi je szybko na Podlasie, tam buduje asfalt, zwija i przywozi do Wołomina, podgrzewa na Łukasiewicza i ma idealny asfalt na wołomińskie drogi. To jedyne logiczne wytłumaczenie.
Tylko kompletnie odklejone od realiów… Asfaltu się nie zwija, to nie trawa rolowana. Policz koszty samego paliwa na transport kruszyw i następnie gotowej masy asfaltowej do miejsca rzekomego podgrzewania. Może twoje wytłumaczenie jest logiczne, ale dla nieznających realiów branży.
Przestańcie pisać w necie zbierzcie się chłopy, taczki bierzcie i marsz na Ogrodową. Królowa potrzebuje przejażdżki karetą.
Podejście Gminy:
– zacytujemy ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym;
– Bilans wymusza zmiany na terenach przy Asfaltowej- taki jest wynik, a bilans jest obowiązkiem wynikającym z ustawy (to akurat prawda) => Szkoda, że zapomniano dodać, że bilans opiera się na archiwalnych, nieaktualnych danych i dowolnie przyjętych założeniach do prowadzenia obliczeń. Dzięki temu brakuje terenów przemysłowych, a mieszkaniowych jest za dużo;
– W kontekście tego co wyżej, w trosce o miejsca pracy (ich utworzenie) Gmina proponuje strefę przemysłową => Szkoda, że zapomniano dodać, że zgodnie z projektem studium biznes się kurczy i największe zakłady redukują zatrudnienie;
– Główny argument! To bezpośrednie sąsiedztwo i kontynuacja! Zabudowy przemysłowej – 1 (słownie: jednego) zakładu produkcyjnego => O sąsiadujących terenach mieszkaniowych ME oraz MN – zapominamy. Kilkaset domów i kilkadziesiąt działek rolnych, czynnie uprawianych, na kontynuację nie zasługuje. Dobra planistyka, zwartość zabudowy i kontynuacja..
– Wnioski o przekształcenie wpływały ustnie => co innego wnika z projektu zmiany studium, tam wprost wskazano, że wnioski od osób prywatnych nie wpłynęły, liczba wniosków 0 (słownie: zero). Projekt studium jest z 2022/23 to jak to było z tymi wnioskami, bo coś tu się nie zgadza..
– Wartość nieruchomości, studium jej nie zmieni, nie ma podstaw do roszczeń mieszkańców => prawda, szkoda że zapomniano dodać, że potwierdzenie studium kolejno uchwalonym Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP), już taką podstawę zgłaszania roszczeń daje i obniża wartość nieruchomości – art. 36 i 37 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Mieszkańcy będą mieli stosowne roszczenia, jeżeli zmienione studium zostanie potwierdzone MPZP.
Gminie bokiem wychodzi brak spójnej wizji rozwoju. Czy jest ktoś w urzędzie kto czuwa nad spójnością wszystkich dokumentów? Zarządzanie leży.
Dlaczego gmina używa starych danych, a sposób wyliczenia jest bardzo subiektywny? Czyżby wyliczenia były robione pod tezę?
Dlaczego burmistrz na spotkaniu zmieniła temat, kiedy mieszkańcy zaczęli mówić o odszkodowaniach? Tak, ludziom mieszkańców w zasięgu oddziaływania wysypiska śmieci w Lipinach, którzy pobudowali domu przed budową wysypiska też należy się odszkodowanie. Wiedzieliście o tym?
Dlaczego gminie tak bardzo zależy na szybkiej zmianie planu? Studium i plan są procedowane równolegle, a urząd straszy, ze jak nie będzie nowego studium to będzie można tam zbudować wszystko. Po zmianie studium w zasadzie nie będzie można zbudować tylko elektrowni atomowej, studium każdy syf dopuszcza. Wolimy obecne studium – tereny rolne i leśne. Za 2 lata ma obowiązywać plan ogólny, który zniesie obowiązek posiadania studium – więc tym bardziej, po co takie ciśnienie? Jakie intencje gmina ukrywa?
Dlaczego na spotkaniu urząd unikał odpowiedzi na pytanie, ile wniosków wpłynęło, w studium jest napisane, że zero, a w odpowiedzi do Wieści, że jednak wpłynęły? W jakim celu urząd unika odpowiedzi na pytanie? Kogo lub co chce ukryć?
Dlaczego gmina uparła się, żeby konkretnie w Zagościńcu zbudować okręg przemysłowy? Nie mogła zakładów znacząco oddziaływujących na środowisko wprowadzić na tereny, których była właścicielem (np. po dawnych zakładach usługowych)? Aż tak źle się dzieje w budżecie gminnym, że trzeba wyprzedawać co się da, a potem wciskać przemysł na prywatne działki?
Dlaczego przewodniczący rady miejskiej na spotkaniu poprosił, żeby wypowiadający się mieszkańcy wskazywali czy są właścicielami działek, a jak ktoś z zebranych rzucił hasło, że radnych i urzędników też to powinno dotyczyć to temat nagle został urwany? Dziwne, nie?
Warszawie brakuje miejsca do zwożenia śmieci i nie ma co tu dużo gadać, nie po to Trzaskwski tu przyjeżdżał żeby nic z tego nie mieć. Wg mnie po to cisną żeby tam zrobić wielki okreg śmieciowy. I albo im to z główek wybijecie albo za płotem będziecie mieli syf smród hałas
W Dąbrówce wysypisko, w Dybowie kompostownia, w Zagościńcu przetwórstwo i recycling wymienione w projekcie studium. Te same ruchy burmistrza Wołomina i Radzymina. Wygląda na to, że gminy dogadały się między sobą i planują zrobić gigantyczny zakład przetwarzania odpadów dla Warszawy. W Dąbrówce awantura, bo kasa pusta, w Wołominie RIO grozi utratą płynności finansowej, Warszawa kasę ma, ale nie ma gdzie składować odpadów. Gminom grozi bankructwo, więc trzeba się ratować. Ludzie, obudźcie się, bo za chwilę wysypisko w Lipinach to będzie mały problemik przy tym, co burmistrzowie próbują nam zgotować, oni sobie pójdą na wiosnę, a my z tym syfem zostaniemy do końca.
Łubna soe zamyka- Piaseczno i Góra Kalwaria ma dość . Radiową zamyka sie od kilku lat- wokół segmentów nastawiali i ludziom śmierdzi na kilometry. Legionowo ma w zadzie wawe. Jedyne co można- dorwać debili z wołmińskiego powiatu co świecą dupami bo w kasach urzędów pusto. Do lasu pod Sulejówkiem leją hektolitry cuchnącego szlamu z wawy. Tam jest obszar … kilku boisk piłkarskich za jednostką wojskową gdzie nie da sie oddychać. Muchy jak myszy. Z michałowem nie wyszło bo to już powiat miński za granicą- i zgody na syf – nie ma. No to teraz szukają u wołmińskich gminnych gołodupców- i znajdą. Siłą- a znajdą.
A jeszcze jedno: jaki to jest przemysł- to składowanie i niby przerabianie – jak to jest wprost- działalność szkodliwa i niebezpieczna dla środowiska otoczenia ludzi i zwierząt. Dlaczego używa sie sformuowania: przemysł??????
To nie jest przemysł!!!
To chamskie podchody urzędu który wywierając presje i łamiąc zasady urbanistyki chce wywrzeć na miejscowej społeczności uzyskanie zgody na działalność firm z branż uciążliwych i szkodliwych dla ludzi i otoczenia- w otoczeniu siedzib ludzkich. Takie firmy by działać- muszą mieć tzw bufor przestrzenny by ich uciążliwość była jak najmniejsza.
W zagulańcu leśniakowiźnie ( siedziby ludzi i obszar natura 2000 ) radzyminie – nie ma buforu !!! To łamanie prawa przez urząd.
Przecież burmistrz na spotkaniu w Zagościńcu wyraźnie powiedziała, że „jeszcze na głowę nie upadłam, żeby robić kolejne wysypisko śmieci. Mam dość kłopotów z jednym”. Urząd nawet wydał oświadczenie, że nie będzie wysypiska i że to plotki i kłamstwo, że takie wysypisko przy Asfaltowej powstanie. To jak to jest? Recycling i składowanie odpadów produkcyjnych są wyraźnie dopuszczone w projekcie studium. Nie ma tam w przykładach podanych term czy aquaparku, które według naczelnik wydziału urbanistyki też w znacznym stopniu oddziaływują na środowisko, ale właśnie recycling i składowanie odpadów. W ciekawym kierunku ten wątek zmierza.
To co mówią to kłamstwo.
Jest różnica pomiędzy działalnością przemysłową- wytwórstwo i składowanie towarów lub materiałów do produkcji a działalnością uciążliwą- z gruntu skazaną na zanieczyszczenie powietrza wód i ziemi. Zworzony syfilis- oddzaiałowuje negatywnie na otoczenie. Gdzie jest bufor powierzchniowy??? Czemu dajecie sie wkręcać w przemysł- którego nie będzie?????
Przemysł- to łańcuchy dostaw: drogi tory ….lotnisko- również dla odbioru.
Syfilis- – pojedzie po wszystkim – nic budować nie trzeba- zasyfią to po czym sami jeździcie
Przecież obok jest szkoła, do której chodzi pół tysiąca dzieciaków. Będą narażać tyle dzieci?!?!
Zejdź na ziemię Marta. Ludzie stamtąd są na ostatnim miejscu.
A to ich dzieci???? Co to kogo obchodzi???? Swoim by takiej kupy nie zrobili, a wsiowym????- kogo to boli!!!!! Ta wieś czy inna…. – żadna różnica….
Odpowiedż na większość pytań znajdziecie w rozszerzonej relacji ze spotkania przedsiębiorców i samorządowców 30 czerwca 2023r w Woli Rasztowskiej na terenie byłej Radiostacji.
To tylko chciwość, żadna chęć rozwoju.
A gdzie znajdziemy tę relację?