Nie milkną echa ubiegłotygodniowego pisma, jaki wystosowała do redakcji Wieści burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan, domagając się zapłaty przez redakcję 50 tys. zł (na fundację) za to, że ta rzekomo niewłaściwie poinformowała Czytelników o wyniku głosowania nad udzieleniem absolutorium. Na stronach internetowych, w mailach i telefonach odebraliśmy wiele głosów oburzenia przeciwko przedstawionemu w piśmie wyjaśnieniu burmistrz, jak należy rozumieć wynik czerwcowego głosowania Rady Miejskiej. Ostatecznie zamykając sprawę poprosiliśmy więc o jasną deklarację przewodniczącego Rady Miejskiej w Wołominie: radni udzielili, czy też nie absolutorium burmistrz Wołomina za 2016 r.? Z przewodniczącym RM Leszkiem Czarzastym rozmawia Julita Mazur.
Wiele kontrowersji budzi fakt nie przyjęcia przez wołomińską Radę Miasta uchwały ws. absolutorium dla burmistrz Wołomina za 2016 r. Władze miasta twierdzą, że nie podjecie tej uchwały nie oznacza, że burmistrz nie dostała absolutorium. Dostała więc absolutorium od Rady czy też nie?
– Rada Miejska spełnia funkcję kontrolną nad zarządem i powinna mieć możliwość pokazania tak zwanej żółtej kartki w przypadku gdy w ocenie Rady Miejskiej działania Burmistrza nie są przez nią akceptowalne. Myślę że wszyscy zapominają o podstawowej zasadzie samorządności, że Rada uchwala burmistrz wykonuje uchwały a Rada to co burmistrz wykonuje kontroluje i ocenia. Właśnie absolutorium jest takim momentem oceny działań Burmistrza za rok poprzedni.
Skoro większość bezwzględna z 23 Radnych Rady Miejskiej była przeciw udzieleniu absolutorium to co to może oznaczać? Oznacza to w sposób jednoznaczny, że większość Rady nie udziela absolutorium. Gdyby większość Radnych chciała udzielić absolutorium to zagłosowałaby za podjęciem uchwały a nie przeciw. Radni którzy głosowali przeciw udzieleniu absolutorium w sposób jednoznaczny określili się, że nie udzielają pani burmistrz absolutorium.
Jak pisze do redakcji burmistrz Wołomina, nie podjęto żadnej uchwały o nieudzieleniu jej absolutorium, więc kłamstwem jest mówienie, że nie dostała absolutorium. Czy to właściwe rozumowanie?
– Dla mnie ten tok rozumowania jest niezrozumiały, bo burmistrz otrzymuje absolutorium w przypadku podjęcia uchwały o udzieleniu absolutorium. Brak takiej uchwały oznacza, że Rada Miejska nie udzieliła absolutorium. Na 22 radnych obecnych podczas głosowania, 12 radnych głosowało przeciw udzieleniu absolutorium a tylko 8 za udzieleniem, reszta się wstrzymała. Już sama ilość głosów za udzieleniem absolutorium świadczy o bardzo małej ilości radnych pozytywnie akceptujących działania pani burmistrz za ubiegły rok. Odwoływanie się do zawiłości prawnych jest w mojej ocenie płytkie i mało eleganckie. Taki tok rozumowania można by było przyjąć, gdyby większość radnych wstrzymała się od głosu. Jednak gdy większość bezwzględna Rady była przeciw uchwale udzielającej absolutorium, oznacza to w sposób jednoznaczny, że większość Rady była przeciw udzieleniu absolutorium. Myślę, że świadczy to trochę o braku akceptacji Rady i trudności w zaakceptowaniu decyzji Rady Miejskiej, która pokazała żółtą kartkę pani burmistrz.
Dlaczego Rada Miejska po prostu nie przegłosowała uchwały o nieudzieleniu burmistrz absolutorium? (…)
Więcej na łamach Wieści.