Szalone i niebezpieczne jazdy samochodem po ulicach Wołomina i okolic, „kręcenie bączków” czy „palenie gumy” na terenie sklepowego parkingu – tak wyobrażają sobie nocne spotkania samochodowych pasjonatów mieszkańcy Wołomina. W walce o zerwanie z takim stereotypowym wyobrażeniem stanęli organizatorzy „Nocnej jazdy samochodem bez celu w Wołominie” – Bartek Czarnecki i Karol Zimowski, którzy opowiedzieli na czym polegają nocne przejażdżki:
Kto wpadł na pomysł zorganizowania „nocnej jazdy bez celu w Wołominie”?
Pomysłodawcą i założycielem jestem ja – Bartek Czarnecki, a pomysł wziął się z nocnej jazdy Białegostoku, w którym uczestniczyłem przypadkiem w trakcie pobytu u rodziny. Przy pomocy Karola Zimowskiego, który poparł pomysł zorganizowania NJSBC w Wołominie, wspólnie ze znajomymi organizujemy spoty, wymyślamy trasy i zbieramy ludzi.
Wspomnieliście o osobach, które pomagają wam w organizacji, kogo macie na myśli?
My jesteśmy głównymi organizatorami, ale są osoby, bez których nie dalibyśmy rady: graficy robiący wlepki i koszulki z naszym logiem, osoby zajmujące się montażem filmików, które nagrywamy podczas spotów. Już teraz współpracujemy z firmą DRB Centrum odszkodowań, którzy sponsorowali bon na paliwo o wartości 100 zł. Staramy się również o współpracę z okolicznymi firmami jak: interteam, intercars oraz punkt wulkanizacji przy ul. Wiosennej. Byliśmy także mile zaskoczeni opinią burmistrza Wołomina, który popiera naszą działalność. Staramy się również, by „nasze nocne jazdy” stały się legalne.
Na czym dokładnie polega nocna jazda samochodem bez celu?
Cała nocna jazda samochodem bez celu polega na tym, że zjeżdżamy się od godziny 22 na parking sklepu Kaufland. Przez około godzinę stoimy czekając na wszystkich uczestników spotu. Gdy wszyscy są już na miejscu, robimy zdjęcia i nagrania do filmu, który następnie publikujemy w Internecie. Po godzinie wyjeżdżamy z parkingu i robimy przejazd po Wołominie i okolicach np. V NJSBCWWL Wołomin – Warszawa Stadion Narodowy.
Patrycja Olszewska
Wiecej na łamach gazety