spot_img
Strona główna Blog Strona 299

Z Wołomina w kosmos

6

Gmina Wołomin wzbogaciła się o obserwatorium astronomiczne. Fundatorem kopuły z wysokiej jakości teleskopem, która stanęła przy Zespole Szkół nr 3, jest Wołomiński Klub Biznesu i Klub Rotary Warszawa City.

 

Uroczyste poświęcenie i uruchomienie sprzętu miało miejsce w miniony poniedziałek, na boisku Zespołu Szkół nr 3 przy ul. Kazimierza Wielkiego w Wołominie. Wśród zaproszonych gości pojawili się m.in. fundatorzy, młodzież ze Stowarzyszenie Aktywny Wołomin, która wymyśliła ten projekt oraz starosta, władze miasta, delegacje placówek oświatowych i członkowie Klubu Krótkofalowców.

Obserwatorium astronomiczne ze światowej klasy sprzętem będzie bowiem służyło nie tylko wołomińskiej młodzieży, ale także dorosłym w realizacji ich pasji.

– Planujemy organizować cykliczne obserwacje gwiazd pod gołym niebem. Sprzęt, który zakupiliśmy jest w pełni mobilny, dlatego w przyszłości będziemy chcieli zabierać go z grupą pasjonatów z Wołomina poza miasto, w poszukiwaniu warunków obserwacyjnych. Chcemy również rozbudować to obserwatorium o system sterowania teleskopem. Z własnego komputera, z domu, będzie można uruchomić teleskop, otworzyć kopułę i obserwować niebo. Teleskop ma wbudowaną bazę ok. 40 tys. obiektów.(…)

Więcej na łamach Wieści.

Największe w Europie „wysypisko” u granic Zielonki

6

Porażką zakończyła się czwartkowa akcja zielonkowskich radnych z klubu „Dla Zielonki”, którzy zaproponowali by podczas sesji Rady Miasta przyjąć uchwałę dotyczącą sprzeciwu wobec budowy Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Ekolina w Zielonce. Na nic zdały się banery i argumenty: pozostali radni Zielonki postanowili odłożyć temat na później.

10 z 15 radnych uznało na sesji, że zabrakło im czasu na zapoznanie się ze sprawą i chcieliby o problemie najpierw porozmawiać z przedstawicielami MPO. Prawda jest jednak taka, że śmieciowy problem nie dotyczy mieszkańców Zielonki wprost, choć składowisko ma znaleźć się na wschodniej granicy gminy. – Planowana budowa Zakładu Lokalizacji Odpadów Ekolina znajduje się na wschodnim krańcu tzw. lasów poligonowych będących w granicach gminy Zielonka, a oddalonych od miasta kilkanaście kilometrów (jako ciekawostkę dodam, że wysypisko wołomińskie położone przy drodze Wołomin-Majdan jest od zabudowań Zielonki mniej więcej połowę bliżej). Teren pod Zakład Utylizacji MPO Warszawa nabyło nie od gminy, a od prywatnego właściciela. Oczywiście nie mieliśmy na to wpływu. Poprzedni właściciel terenu zwrócił się do Urzędu o wydanie decyzji środowiskowej (poprzedzającej szereg kolejnych decyzji jeszcze niewydanych), nie na wysypisko, ale na Zakład Unieszkodliwiania Odpadów. Zdając sobie sprawę, że Zakład ten będzie najbardziej uciążliwy dla mieszkańców pobliskiej wsi Michałów (w gminie Halinów, w której jest pobliżu), włączyliśmy do wydawania decyzji środowiskowej stowarzyszenie „Wiąz” z Halinowa, które powstało dla obrony interesów wsi Michałów. Decyzja została obwarowana restrykcyjnymi przepisami ochrony środowiska i na tym właściwie nasze możliwości wpływu na losy tego Zakładu się kończą. Inwestycja ta praktycznie w ogóle nie dotyczy mieszkańców Zielonki, bo położenie Zakładu jak i dojazd do niego omijają tereny zabudowane miasta – tłumaczy na stronie urzędu burmistrz Zielonki Grzegorz Dudzik (…)

Więcej na łamach Wieści.

Pensja na maksa

40

Znacznie mniejsze, niż się wcześniej spodziewano emocje, wywołał punkt obrad Rady Powiatu, podczas którego radni podejmowali decyzję o wysokości zarobków nowego starosty Kazimierza Rakowskiego.

Wnioskodawcą projektu uchwały był przewodniczący rady Janusz Werczyński. – Proponuję by zarobki starosty kształtowały się w sposób następujący – mówił do zebranych przewodniczący. – Proponuję maksymalne wynagrodzenie zasadnicze w tej grupie 6200 zł, maksymalny dodatek funkcyjny 2100 zł, dodatek specjalny 3320 zł, co stanowi 40 procent pkt 1 i 2, dodatek za wieloletnią pracę 20 procent miesięcznego wynagrodzenia – wyliczał były burmistrz Marek.

Gdy tylko skończył, głos w sprawie zabrał Ireneusz Maślany pytając: – Dlaczego starosta nim jeszcze na dobre rozpoczął pracę ma mieć maksymalne stawki? Co będzie jak straci zaufanie, albo jego decyzje nie będą najlepsze? Czy nie lepiej byłoby poczekać, a decyzję o wysokości dodatków ustalić dopiero po owocach pracy? – pytał radny. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Burmistrzowie bliżej ludu

0

„Od lutego burmistrz Grzegorz Dudzik będzie przyjmował mieszkańców Zielonki w sprawie skarg i wniosków, również w godzinach wieczornych, a od marca także w jedną sobotę w miesiącu (poza miesiącami letnimi)” – czytamy na stronie zielonkowskiego urzędu. Godziny pracy wydłużył także urząd w Wołominie, a w Markach rozważa się przyjmowanie interesantów w centrum handlowym.

W sprawach skarg i wniosków w Zielonce burmistrz przyjmować będzie mieszkańców w pierwszy i czwarty poniedziałek miesiąca w godzinach 14.00-20.00, natomiast w drugi i trzeci poniedziałek miesiąca – jak dotychczas – w godzinach 14.00-17.30. „Pragnąc ułatwić komunikację z urzędem, osobom, które mimo wszystko nie mogą umówić się na spotkanie w ciągu tygodnia pracy, burmistrz przyjmować będzie mieszkańców w jedną wyznaczoną uprzednio sobotę miesiąca” – informuje urząd. (…)

Więcej na łamach Wieści.

O pałacowej kulturze

2

Posiedzenia komisji rady przed sesją to rutynowe zadania każdego samorządu. O ile na takich spotkaniach wypracowuje się najtrudniejsze decyzje, tu powstają ostateczne projekty uchwał, o tyle na pierwszych powyborczych spotkaniach są to raczej zebrania towarzyskie, podczas których mówi się o niczym.

W komisjach radny pracuje na swój wizerunek, a sesja staje się tylko miejscem walk na politycznym tatami. Dlatego też od pierwszego posiedzenia każdy z obserwatorów samorządowego życia z uwagą obserwuje to, co dzieje się podczas posiedzeń komisji. Z takim też przesłaniem uczestniczyliśmy w posiedzeniu Komisji Dziedzictwa Narodowego i Kultury, innej niż wszystkie, bo zaledwie czteroosobowej. Głównym motywem jej zwołania było zaopiniowanie budżetu powiatu na obecny rok, jak również zapoznanie się z wieloletnią prognozą finansową na lata 2015-2024.

Z zapowiedzi skarbnik powiatu uczestniczącej w spotkaniu wynikało jasno, że na bieżący rok wydatki na kulturę zbyt wysokie nie będą, co najwyżej zbliżone do tych ubiegłorocznych. I tu padły konkretne kwoty opisujące dokładne ich przeznaczenie. Na koniec wyliczanki jedna z nich wzbudziła w radnych zdziwienie. – 382 tys. zł zabezpieczono na utrzymanie Pałacu w Chrzęsnem – padło z ust skarbniczki. (…)

Więcej na łamach Wieści.

Urząd ma być sprawny i skuteczny

1

Radosław Korzeniewski wprowadził zmianę pokoleniową we władzach Dąbrówki. Nowy wójt gminy Dąbrówka kadencję rozpoczął od dokładnego przeanalizowania działań swojego poprzednika. W rozmowie z Eweliną Dzięcioł opowiada m.in. o szczegółach kontroli w urzędzie oraz o tym, jak współpraca gminy z potencjalnymi inwestorami wpływa na jej rozwój.

Podczas kampanii samorządowej przekonywał Pan, że gmina Dąbrówka potrzebuje zmian. Jakie zatem zmiany zamierza Pan wprowadzić w życie?

– Moim celem jest stworzenie nowoczesnej i przyjaznej mieszkańcom gminy, wykorzystującej swe atuty dla dobra ludności i zgodnie z ich wolą. Gmina Dąbrówka za sprawą trasy S8 może przekształcić się z rolniczej słabo rozpoznawalnej gminy, w atrakcyjną pod względem inwestycyjnym jednostkę samorządu terytorialnego, tak jak np. Lesznowola czy Milanówek. Aby tak się stało trzeba przygotować dla inwestorów odpowiednią ofertę, która nie tylko zachęci do lokowania tu inwestycji, ale także utożsami plany biznesowe inwestorów z naszą wizją rozwoju gminy.

Co było dla Pana priorytetem tuż po objęciu stanowiska wójta?

– W pierwszych dniach kadencji priorytetem była kwestia zmiany nastawienia społeczności lokalnej, ale również inwestorów do Urzędu Gminy. Po części już to się dzieje. Interesanci wychodzą zadowoleni, a inwestorzy chcą z nami rozmawiać o przyszłości naszej gminy, co bardzo doceniam. Jestem już po pierwszych rozmowach z prezesami spółek, którzy zdecydowali się inwestować na tym terenie. Okazuję się, że w wielu punktach mamy zbieżne poglądy w kwestach współpracy gminy z przedsiębiorcami, co mnie cieszy. Zależy mi na tym, aby wizerunek władz gminy Dąbrówka był przyjazny nie tylko nowym inwestorom, ale przede wszystkim mieszkańcom naszej gminy. Wcześniej wyglądało to różnie. Byliśmy raczej postrzegani przez pryzmat gminy o dużym potencjale, ale jednak zamkniętej na zewnątrz. Zawszę podkreślałem, że nasza gmina powinna otworzyć się na nowe możliwości, bo to jedyna szansa na rozwój.

Swoją kadencję rozpoczął Pan mocnym akcentem, tj. zawiadomieniem odpowiednich służb o fałszowaniu przez poprzednich włodarzy gminy dokumentów urbanistycznych. Czy Pańskie obawy w sprawie tych nieprawidłowości się potwierdziły? Co dalej w tej sprawie? (…)

Więcej na łamach Wieści.

Burmistrz przekonała PiS do cięć?

122

W minionym tygodniu wszystkie komisje Rady Miejskiej przyjrzały się zaproponowanym przez burmistrz zmianom w tegorocznym budżecie gminy Wołomin. O planach nowych władz Wołomina informowaliśmy jako pierwsi w poprzednim numerze Wieści. Jak ustosunkuje się do nich największa siła w Radzie Miejskiej – opozycyjne PiS?

Jak się okazuje, PiS z 15 głosami w Radzie przekonało się do argumentów Elżbiety Radwan i najprawdopodobniej zgodzi się na zaproponowane przez nią zmiany w skonstruowanym przez poprzedniego burmistrza budżecie. – Zdecydowaną większość w radzie ma klub Prawa i Sprawiedliwości i samodzielnie jesteśmy zdolni do uchwalenia budżetu w dowolnym kształcie. Zdecydowaliśmy się jednak do końca nie korzystać z tego przywileju. Uważamy, że zgoda i konsensus w samorządzie jest najważniejszy, dlatego zgodziliśmy się z sugestią pani burmistrz Radwan i przyjęliśmy wariant oszczędnościowy budżetu. – Wiadomo jak ciężko jest zrezygnować choćby z jednej drogi w swoim jednomandatowym okręgu wyborczym, ale cieszę się, że udało nam się pokazać zgodę Rady jako całości. Zgodziliśmy się na ograniczenie wydatków – mówią radni.

Więcej na łamach Wieści.

Masz, jak dasz

3

Poprzedni zarząd powiatu założył, iż 3 miliony 872 tys. zł dopłacą gminy, pokrywając w części koszta zadań inwestycyjnych powiatu. Gros z tej kwoty przeznaczona będzie na remonty – budowy dróg i chodników. Problem jednak w tym, że nowo wybrani radni nie chcą się zgodzić na takie parytety, widząc w tym wielką niesprawiedliwość. Już podczas pierwszego posiedzenia Komisji Rozwoju Gospodarczego w Starostwie okazało się, że wysokość dopłaty do budowy stu metrów powiatowego chodnika uzależniona jest od… przychylności władz.

Przez lata dla żadnego z przedstawicieli gminnych samorządów nie było tajemnicą, że trzeba dołożyć do powiatowych inwestycji, by starać się o rozwój własnej gminy. Chcąc mieć ładny chodnik przy powiatowej drodze, należało czym prędzej (zazwyczaj na początku roku) zadeklarować wkład pieniężny gminy na budowę oczekiwanego chodnika. Nie jest także tajemnicą to, że im większą kwotę zadeklarowano, tym czas oczekiwania na realizację zadania był krótszy. Po wyborach samorządowych okazało się, że to, co dotychczas było normalne (bo stałe), jest irracjonalne, by nie powiedzieć głupie, a przede wszystkim niesprawiedliwe. Gminom brakuje środków na wykonywanie własnych zadań, nie mówiąc o konieczności dopłacania. Przyzwyczajenie do tego, co było jest na tyle duże, że jakakolwiek próba zmiany przyjmowana jest z wielkim zaskoczeniem.

Więcej na łamach Wieści.

Gmina chce przejąć dworzec

1

Władze gminy Tłuszcz zamierzają przejąć od Polskich Kolei Państwowych budynek dworca kolejowego, który znajduje się w samym centrum Tłuszcza. Już od jakiegoś czasu trwają rozmowy z przedstawicielami PKP, którzy chcieliby nieodpłatnie przekazać ten obiekt we władanie gminie Tłuszcz. Ponieważ burmistrz Paweł Bednarczyk potrzebuje w tym celu zgody Rady Miasta, temat ten był szeroko omawiany.

– Cały teren przed dworcem (parking) jest nasz, więc zostaje nam teraz budynek dworca i znajdująca się pod nim działka. PKP będzie płaciło gminie za wynajem dworcowych kas i poczekalni. Ta sprawa wałkowana jest już od roku. Byłoby to dla gminy korzystne, ponieważ pozyskalibyśmy nieodpłatnie budynek, który znajduje się w samym centrum miast a – móiwli radni. Inni ostrzegali. – Jak przedstawiają się koszty utrzymania tego obiektu? Co z jego remontem? Żebyśmy nie wzięli czegoś, co później nie będzie się nam opłacało.

Więcej na łamach Wieści.

Pałacyk na sprzedaż

1

W grudniu ubiegłego roku do Rady Miasta Kobyłka została złożona petycja o odstąpienie od sprzedaży zabytkowego „Pałacyku na Źródniku”, który znajduje się przy ul. Rumuńskiej 2 w Kobyłce. Pod petycją podpisały się organizacje społeczne i społecznicy, którzy chcą aby obiekt ten przeznaczono na siedzibę organizacji pozarządowych oraz muzeum historii i tradycji miasta Kobyłka. Jak dowiedzieliśmy się w Urzędzie Miasta Kobyłka, uchwała Rady Miejskiej w Kobyłce z marca 2006 r. była pierwszym dokumentem dającym zgodę burmistrzowi na sprzedaż przedmiotowej nieruchomości. W października 2007 r. Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wpisał ten budynek do rejestru zabytków nieruchomych województwa mazowieckiego, ustalając jednocześnie w granicach działki strefę otoczenia. Miasto Kobyłka występowało o pozyskanie wsparcia finansowego m.in. na sporządzenie kompleksowej dokumentacji konserwatorskiej. – Trudna sytuacja budżetowa w instytucjach zewnętrznych, zajmujących się właśnie dystrybucją środków na ochronę zabytkowych obiektów spowodowała, że działania te zakończyły się niepowodzeniem. 5 maja 2014 r. miasto Kobyłka ogłosiło w wykazie nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży zamiar zbycia przedmiotowego budynku – wyjaśniła nam kierownik Wydziału Oświaty, Promocji i Spraw Społecznych.

W opini technicznej obiektu wykonanej w 2005 roku, wielokrotnie czytamy o wilgoci, stęchliźnie i zawilgoceniu. Budynek znajduje się w bardzo złym stanie technicznym i nadaje się do rozbiórki lub daleko idącej przebudowy. Dalsze użytkowanie budynku bez podjęcia zdecydowanych działań naprawczych może doprowadzić do katastrofy budowlanej lub pożaru i może zagrażać życiu i zdrowiu ludzi. Stan budynku i otaczającego go terenu stwarza zagrożenie sanitarno-epidemiologiczne. Budynek uległ bardzo dużej dekapitalizacji przez co ewentualny zamiar doprowadzenia go do stanu technicznego i poziomu cywilizacyjnego jest nieekonomiczny.

Więcej na łamach Wieści.