spot_img
Strona główna Blog Strona 309

Wołomin: Śmiertelny wypadek w MZO

3

W miniony wtorek około 7.00 rano na terenie Miejskiego Zakładu Oczyszczania w Wołominie doszło do śmiertelnego wypadku – 52-letni pracownik Krzysztof W. wpadł pod tylne koło koparki, która ładowała śmieci. Mężczyzna zmarł natychmiast po przewiezieniu do szpitala.

Zdarzenie miało miejsce rano, podczas przeładunku odpadów, na terenie firmy. Kierowca koparko-ładowarki Ryszard M. lat 59, nie zauważył kolegi, który znajdował się tuż za pojazdem i zaczął cofać.(…)

Więcej na łamach Wieści.

 

Protest w Wołominie: Za karę zapłacą po ogromne sumy?

39

Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie wystąpiło do Urzędu Miejskiego w Wołominie z wnioskiem o przesłanie akt sprawy dotyczących wydania decyzji środowiskowej dla rozbudowy Zakładu Zagospodarowania Odpadów MZO w Starych Lipinach. Skargę na działanie władz miasta złożyli mieszkańcy Wołomina, którzy nie zgadzają się na budowę w gminie Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych.(…)

W Wołominie spór o Regionalną Instalację Odpadów Komunalnych nie wygasł, a wręcz przeciwnie – nabiera rumieńców. Miejski Zakład Oczyszczania w Wołominie tłumaczy m.in., że stworzenie RIPOK to szansa na utrzymanie etatów w spółce, jednocześnie podając do sądu głównych przedstawicieli „Zielonego Wołomina” – organizacji skupiającej mieszkańców, niezgadzających się z budową instalacji w gminie. Najbardziej aktywni (według MZO) członkowie ZW Luiza Rawska i Katarzyna Okuniewska otrzymały pozew, wysłany przez Sąd Okręgowy Warszawa Praga III Wydz. Cywilny i mają 14 dni do ustosunkowania się do zarzutów postawionych im przez miejską spółkę.

Spółka zarzuca im wykorzystanie bez praw autorskich wizualizacji RIPOKa, przerobionego na stok narciarski, umieszczonej na stronie internetowej Zielonego Wołomina w ramach żartu z zapowiedzi przedwyborczych burmistrza (obrazek został skopiowany z innej strony i nie jest autorstwa żadnej z Pań) oraz za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, które godzą w dobre imię MZO. Chodzi głównie o treść ulotki, która zawierała opis możliwych zagrożeń dla mieszkańców. Zdaniem MZO kłamstwem są informacje, że w miejscu inwestycji przewidziana jest budowa spalarni i biogazowni. Jeśli chodzi o biogazownię – według działaczy pozwolenie na jej budowę zawarto w planach miejscowych dla tego terenu, a paliwo RDF produkowane z odpadów może być spalane w miejskiej ciepłowni. Co do informacji o spalani odpadów – przedstawicielka stowarzyszenia prostowała tę kwestię w mediach, ZW usunął też nieprecyzyjną informację z 14 tys. ulotek.

Karą za rzekome „kłamstwa” ma być zwrot kosztów poniesionych przez MZO za ich prostowanie w ulotkach i artykułach prasowych wielokrotnie zamieszczanych przez MZO w lokalnej prasie, zwrot kosztów sądowych – 6200 zł oraz kara 100 tysięcy zł (wpłata na Dom Dziecka). MZO żąda od obu mieszkanek także przeprosin za zamieszczane w prasie i ulotkach szkalujące treści, które naruszyły dobra osobiste powoda.(…)

Więcej o sprawie na łamach Wieści.

 

Skrzyżowanie DW 631 i 634: Zmienią sygnalizację

0

Jak dowiedziały się Wieści, tydzień temu wykonawca przebudowy drogi wojewódzkiej 631 (ul. Żołnierska) złożył w Departamencie Nieruchomości i Infrastruktury MZDW propozycję nowej organizacji ruchu na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich nr 631 i 634. To efekt ogromnych korków, jakie tworzą się po wyłączeniu z ruchu ronda w Zielonce i zastąpieniu go światłami.

– W najbliższych dniach zostanie skorygowany program sygnalizacji świetlnej w taki sposób, aby kierunki bardziej obciążone ruchem miały wydłużone światło zielone. Zmiana ta powinna poprawić sytuację na drogach w granicach 30 procentach – poinformowała Wieści w miniony wtorek rzecznik Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Warszawie Monika Burdon.(…)

Więcej na łamach Wieści.

 

Marszałek o DW 634: „Za wcześnie, by mówić o terminie realizacji robót”

6

O drodze 634, na której rozbudowę wciąż nie ma większych szans, z marszałkiem Adamem Struzikiem rozmawia Julita Mazur.

Dyskusja nad sprawą DW 634 zajmuje czas na niezliczonej liczbie sesji największych gmin powiatu wołomińskiego. Radni grzmią na włodarzy, prosząc o skuteczniejsze działania w tej sprawie, a ci odpowiadają, że drogi wciąż nie ma przez niechęć marszałka… Pytam więc Pana, Panie Marszałku, dlaczego DW 634 nie może doczekać się poszerzenia?

– Trzeba brać pod uwagę kilka ważnych czynników. Został już rozstrzygnięty przetarg przez GDDKiA dla drogi ekspresowej S8. Przeprowadzone zostały też prognozy ruchu z uwzględnieniem zarówno nowej S8, jak i nowego przebiegu drogi wojewódzkiej nr 635, łączącej Wołomin z „Węzłem Wołomin”, co zupełnie zmieni obecną sytuację. Poza tym trzeba pamiętać o bardzo dużym oporze społecznym mieszkańców Zielonki do poszerzenia drogi wojewódzkiej nr 634 do dwóch pasów ruchu w każdym kierunku. Dlatego właśnie zarząd województwa podjął decyzję o przebudowie tej drogi, polegającej m.in. na rozbudowie skrzyżowań, budowie ścieżek rowerowych i chodników.

Ostatnio na Pana biurko trafiła pisemna propozycja starosty Uścińskiego, który deklaruje pokrycie połowy kosztów projektu drogi. Jak mówił Starosta podczas ostatniej sesji Rady Powiatu, Pan najpierw długo go zwodził, a w końcu na propozycję nie przystał… (…)

Więcej na łamach Wieści.

 

Wołomin: Wszędzie dziki!

17

Wygląda na to, że temat dzików podchodzących pod domostwa gminy Wołomin i notorycznie straszących mieszkańców, jest nie do ogarnięcia dla władz miasta i jego służb. W poniedziałek telefony redakcyjne znów rozgrzane były do czerwoności, Czytelnicy przychodzili też osobiście, by opowiedzieć o swoich obawach i przygodach, związanych z panoszącymi się po ulicach rodzinami dzików. Wszyscy zwracali uwagę na urzędniczą niemoc, chaos informacyjny i brak jakiejkolwiek pomocy w tej sprawie.

Do naszej redakcji tylko jednego dnia dzwonili mieszkańcy rejonów Lipin B, Lipin Kątów i al. Niepodległości – okolice wysypiska. Wszyscy oni wcześniej szukali pomocy w urzędzie miasta, starostwie, straży miejskiej, w wydziale ochrony środowiska, Miejskim Zakładzie Dróg i Zieleni, a nawet w straży pożarnej i na policji. Nigdzie nie uzyskali jasnej odpowiedzi: do kogo zwrócić się o pomoc i co zrobić z dzikami, które chodzą po ulicach, a nawet czają się przy furtkach domów. (…)

Więcej na łamach Wieści.

 

Musi być gorzej, by było lepiej?

12

O tym, że czas urlopu definitywnie dobiegł końca świadczy nie tylko powrót dzieci do szkoły, ale też wszechobecne korki na drogach. Czas dojazdu do pracy w Warszawie po dwóch miesiącach względnego spokoju wydłużył się niebotycznie. Jednym powodów jest choćby zakończenie pierwszego etapu modernizacji mającej olbrzymie znaczenie dla kierowców z powiatu drogi wojewódzkiej…

30 sierpnia 2014 r, po siedmiu miesiącach od rozpoczęcia projektu, zakończony został pierwszy etap prac na drodze wojewódzkiej nr 631. Już w dzień później ci z nas, którzy nie wiedzieli o zamianach w organizacji ruchu, stojąc w korkach mieli dostatecznie dużo czasu na zapoznanie się z nim. W poniedziałek 1 września było jeszcze gorzej.

W godzinach porannych dojazd z Wołomina na skrzyżowania DW 631 z 634 (rondo w Zielonce) zajmował co najmniej 90 minut. W popołudniowym szczycie skrzyżowanie z pełną sygnalizacją (bo, taką teraz tu mamy) było całkowicie zakorkowane. Kierowcy stali karnie (od strony Ząbek na wysokości nowego basenu), od Zielonki za ulicą Kolejową, od Rembertowa kolejka pojazdów zaczynała się na wysokości ulicy Strażackiej. Sznur samochodów jadących 631 od Marek, zarówno osobowych jak i ciężarówek ciągnął się od aż od ronda przy ulicy Mareckiej. (…)

Więcej na łamach Wieści.

 

Samorząd nie może być mętny

4

K. Gawkowski: Samorząd nie może być mętny

O upolitycznieniu centralnych obchodów w Ossowie, pogłoskach o kandydaturze profesora Chazana na dyrektora wołomińskiego szpitala oraz o budowie linii kolejowej z radnym Sejmiku Mazowieckiego i sekretarzem generalnym SLD Krzysztofem Gawkowskim rozmawia Julita Mazur.

 

Uroczystości w Osowie poświęcone kolejnej rocznicy Bitwy Warszawskiej coraz bardziej przypominają święto jednej partii. Czy organizatorzy postępują właściwie?

– Każda próba upolityczniania uroczystości poświęconych ważnym wydarzeniom w historii Polski wcześniej czy później odbija się czkawką. To tak jak byśmy chcieli dzielić Polaków na lepszych i gorszych, a przecież cytując klasyka, w roku 1920 wszyscy stali po właściwej stronie. Z zasady nigdy nie przeszkadzała mi obecność polityków różnych frakcji politycznych na obchodach świąt państwowych, nawet gdy parytety były zdecydowanie zachwiane na korzyść jednej partii. Problem pojawia się jednak, jeśli oficjalną część obchodów łączy się z indoktrynacją polityczną, a taką była właśnie dla mnie obecność w Osowie prof. Bogdana Chazana i jego szczególne obłaskawianie.

 

Obłaskawianie?

– To delikatne stwierdzenie. Chwalenie nawet najbardziej zasłużonego profesora za to, że jawnie namawia do łamania prawa, jest po prostu nie na miejscu. Szczególnie jeśli czyni się to kolektywnie, a przecież prof. Chazan otrzymał pisemne uznanie od Rady Powiatu Wołomińskiego dla jego działań w obronie życia nienarodzonych dzieci. Brzmi dumnie, tylko powiatowi rajcy chyba zapomnieli, że ich wcześniejszą uchwałę dotyczącą zmiany regulaminu Szpitala Powiatowego w Wołominie uchylił wojewoda, a sam profesor został odwołany z funkcji dyrektora Szpitala Świętej Rodziny za łamanie prawa i niedotrzymywanie właściwych procedur. Szkoda, że na te uroczystości nie został zaproszony chociażby ks. Wojciech Lemański, bo może przemówiłby obecnym w Osowie włodarzom do rozumu, a odbierający odznaczenie ks. kapelana Skorupki ks. abp. Henryk Hoser miałby zdecydowanie gorzką minę, za to co uczynił społeczności Jasienicy.

 

Ostre słowa…

– Ale prawdziwe. Po 15 sierpnia rozmawiałem z dziesiątkami osób, które były zniesmaczone tym, co działo się podczas obchodów 94. rocznicy Cudu nad Wisłą. Ossów to dla mnie szczególne miejsce na mapie naszego powiatu, które powinno łączyć ponad podziałami politycznymi i być perłą na historycznej mapie regionu. Niestety, od jakiegoś czasu zamiast łączyć, uroczystości dzielą i jest mi po prostu tak po ludzku żal, że zamiast opowiadać jak było fajnie, ciepło, rodzinnie na obchodach, jak świetnie wypadła rekonstrukcja bitwy to cały czas tłumaczę się, dlaczego jakaś grupa polityków demoluje najcenniejszą wartość i chlubę powiatu.

 

Krytykuje Pan obecność prof. Chazana w Ossowie ale słyszał Pan pewnie pogłoski, że prof. przymierzany jest do roli nowego dyrektora Szpitala Powiatowego w Wołominie. To dobra kandydatura? (…)

Cały wywiad na łamach Wieści.

 

Awantura w sklepie

4

Do naszej redakcji zgłosił się Czytelnik, by prosić o opisanie sytuacji, która miała miejsce 8 sierpnia na ul. Legionów. Jak relacjonował, wchodzącą do sklepu kobietę z dzieckiem dogonili wołomińscy strażnicy miejscy, którzy wyzywali ją, strasząc przy okazji dziecko, i niesłusznie nałożyli mandat za niewłaściwe przechodzenie przez jezdnię. Wezwano policję, która miała potwierdzić rację pieszego. Co ciekawe, Straż Miejska w Wołominie wspomina to zdarzenie zupełnie inaczej…

Jak deklarują strażnicy, 8 sierpnia funkcjonariusze rzeczywiście przeprowadzili interwencję wobec dorosłego pieszego, opiekującego się inną osobą, który trzymając dziecko za rękę wtargnął na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd. – Przechodził przez ulicę poza miejscem do tego wyznaczonym na ul. Legionów w Wołominie. Czynem tym wypełnił znamiona wykroczenia z art. 97 Kodeksu wykroczeń. Strażnicy miejscy słusznie podjęli interwencję, której skutkiem było nałożenie niskiej sankcji na osobę popełniającą wykroczenie zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa – mówi nam przełożony strażników z Wołomina, który wypytał ich o zdarzenie. – Z wyjaśnień strażników miejskich realizujących opisane czynności wynika… (…)

Więcej na łamach Wieści.

 

Samorządowcy leją wodę

3

Ostatnio na całym świecie głośno jest o Ice Bucket Challenge czyli tzw. „wyzwaniu z wiadrem lodowatej wody”. W Internecie można znaleźć wiele filmików, na których znani artyści, sportowcy czy też politycy oblewają się wiadrami zimnej wody. W ubiegłym tygodniu akcja ta zaistniała nawet w środowisku samorządowców z terenu powiatu wołomińskiego.

(…)

Zasady akcji Ice Bucket Challenge są bardzo proste. Wytypowana osoba oblewa się lodowatą wodą po to, aby przez chwilę poczuć odrętwienie, które czują chorzy na ALS. Następnie wpłaca datki na rzecz organizacji pomagającej osobom cierpiącym na tę chorobę i nominuje kolejne trzy osoby do podjęcia lodowatego wyzwania. Co ciekawe, Polacy w swoich filmikach skupili się nie tylko na chorych na stwardnienie zanikowe boczne. Wiele osób oblewających się lodowata wodą deklaruje wsparcie dla najróżniejszych charytatywnych organizacji. Przykładowo burmistrz miasta Marki, obiecał za każdego nominowanego, który podejmie wyzwanie wpłacić 100 zł na konto fundacji „Mam Serce” z przeznaczeniem na leczenie ośmioletniego mieszkańca miasta Marki. Do grona lokalnych samorządowców, którzy podjęli Ice Bucket Challenge dołączyli chociażby: wiceburmistrz miasta Marki, wiceburmistrz Wołomina, przewodnicząca Rady Miasta Kobyłka, sekretarz miasta Kobyłka czy radni gminni. (…)

Więcej na łamach Wieści.

 

Ząbki: Uwaga na foto-pułapki!

2

W sierpniu na drzewach, słupach i ogrodzeniach na terenie Ząbek pojawiły się foto-pułapki, czyli ukryte kamery, które rejestrują każdy akt wandalizmu, kradzieży czy próbę podrzucenia domowych śmieci do ulicznego kosza. To świetny pomysł czy może zbędny gadżet?

Kamery są identyczne jak te, które od lat z powodzeniem stosują Lasy Państwowe do wykrywania choćby złodziei drewna. Zakupione przez ząbkowskie władze urządzenia reagują na ruch i samodzielnie wykonują zdjęcia, które nagrywają na karty pamięci lub wysyłają bezpośrednio do wyznaczonego strażnika miejskiego, a nawet burmistrza. Dzięki temu można szybko zareagować na dewastację np. chodników, wiat przystankowych, znaków drogowych, ławek, na grafficiarstwo, kradzież albo fakt podrzucenia śmieci. Nagrany materiał pozwoli nie tylko ustalić sprawcę wykroczenia, ale stanowić będzie wystarczający dowód naruszenia prawa. (…)

Więcej na łamach Wieści.