Do redakcji Wieści zadzwoniła mieszkanka remontowanego fragmentu ul. Moniuszki w Wołominie, która poinformowała nas, że z racji budowy jezdni i chodnika, miasto zdecydowało się wyciąć piękne, stare drzewa. – Dzwoniąc w tej sprawie do urzędów dowiedziałam się, że Starostwo nie widzi potrzeby ich wycinki i nie chce wydać pozwolenia na ich usunięcie. Miasto uparło się jednak i nie odpuszcza. Czy musimy z tego miasta robić pustynię? – pyta Czytelniczka.
O sprawę zapytaliśmy urzędników, którzy przyznają, że stare drzewa na fragmencie ul. Moniuszki muszą zostać wycięte. – Wykonawcy projektu analizowali możliwość maksymalnego zachowania istniejącego drzewostanu. Nie mniej jednak Projektanci nie widzą możliwości zastosowania innego rozwiązania projektowego celem zachowania wskazanych do wycinki drzew. Pnie drzew znajdują się w skrajni drogi, system korzeniowy obrósł istniejące krawężniki. Wybudowanie krawężników na ławie betonowej oraz wykonanie konstrukcji jezdni w tych warunkach jest bardzo utrudnione, lub wręcz niemożliwe. Rozwiązania prowadzące do zachowania tych drzew niestety w tym przypadku nie sprawdzą się, ponieważ system korzeniowy doprowadzi do degradacji nawierzchni jezdni i krawężników. A zatem w oparciu o stanowisko nadzoru autorskiego i inwestorskiego, biorąc pod uwagę, że istniejący system korzeniowy doprowadzi do degradacji nawierzchni jezdni i krawężników, wycinka drzew jest konieczna – argumentuje wołomiński urząd. (…)
Więcej na łamach Wieści.













