Czy e-papierosy powinny być przepisywane na receptę? Z takiego założenia wychodzą Brytyjczycy, którzy traktują wspominane urządzenia, jako jedno z narzędzi pomocy osobom uzależnionym od papierosów. Czy to właściwa droga?
Obecnie Wyspiarze mogą poszczycić się dość niskim odsetkiem osób palących papierosy: udało im się zejść poniżej 15 proc. Dla porównania w Polsce statystyka ta utknęła na poziomie 21 proc. i od jakiegoś czasu stoi w miejscu.
W jaki sposób Brytyjczycy dotarli do tego punktu? Odpowiedź jest złożona: z jednej strony postawili na politykę redukcji szkód, z drugiej – zaangażowali naprawdę spore nakłady w rozwój sieci poradni dla palaczy.
E-papierosy na receptę i zaawansowane poradnictwo
W Wielkiej Brytanii przeszkolenie w kwestii prewencji palenia posiadają zarówno lekarze pierwszego kontaktu, jak i farmaceuci czy pielęgniarki.
Palacze mogą więc zgłosić się do dowolnego punktu opieki zdrowotnej i mogą liczyć na to, że otrzymają wsparcie w postaci porady medycznej oraz środków, które pomogą im rzucić palenie – od leków, przez gumy – po e-papierosy.
W UK działają programy, w ramach których realizowana jest polityka redukcji szkód właśnie z udziałem tego typu urządzeń. Co więcej, już niedługo można spodziewać się, że e-papierosy będą przepisywane na receptę – rejestracja e-papierosów jako produktów medycznych to jeden z kroków podejmowanych w celu wdrożenia planu prowadzącego do “bezdymnej przyszłości”. Wielka Brytania chce skończyć z dymem papierosowym do 2030 roku.
Redukcja szkód
Polska ma podobne cele, jednak decyzja o podjęciu leczenia czy zastosowania produktów bezdymnych w celu redukcji szkód wywołanych paleniem jest pozostawiana do indywidualnej rozwagi. Na naszym rynku dostępne są różne kategorie alternatywnych produktów nikotynowych. Mamy e-papierosy działające w systemach otwartych (do samodzielnego napełniania pojemnika z liquidem) lub zamkniętych, z gotowymi, wymiennymi kartridżami, jak np. Vuse ePod, są podgrzewacze tytoniu oraz najkrócej dostępne na naszym runku saszetki nikotynowe. Każda z tych alternatyw jest o ok. 95-99% mniej szkodliwa od tradycyjnego papierosa. Warto o tym pamiętać i pomyśleć o zdrowiu i kondycji na wiosnę!
Włochy, Grecja, Hiszpania i Turcja to zdecydowanie najpopularniejsze kraje wśród polskich turystów. Wyłączając Chorwację, nieco mniejszym wzięciem cieszą się państwa zlokalizowane na Półwyspie Bałkańskim, tymczasem są równie interesujące, a pod niektórymi względami wręcz przewyższają klasyczne kierunki urlopowiczów z Polski.
Jak się dostać na Bałkany?
Zacznijmy od tego, jak dotrzeć na Bałkany. Obecnie nie ma z tym żadnego problemu – w zależności od indywidualnych potrzeb, wymagań i możliwości da się dojechać na Półwysep samochodem bądź dolecieć samolotem. Zarówno z podwarszawskiego Modlina, jak i stołecznego Okęcia kursują samoloty tanich linii lotniczych, dzięki czemu niekiedy nawet za mniej niż 100 zł można się wybrać na wakacje. Z Modlina Ryanair lata do bułgarskiego Burgas i chorwackiego Zadaru, a Wizzair z Lotniska Chopina do albańskiej Tirany, chorwackiego Zadaru i Splitu, czarnogórskiej Podgoricy oraz również bułgarskiego Burgas.
Podróż samolotem na Bałkany trwa ok. 2 godz., podczas gdy samochodem z Warszawy do południowych granic Chorwacji można się dostać po ok. 12 godzinach jazdy. Różnica czasowa jest więc znaczna, jednak własne auto pozwala na swobodne przemieszczanie się po całych Bałkanach, co jest trudniejsze – choć możliwe – przy zastosowaniu wyłącznie komunikacji publicznej. Przed wylotem lub wyjazdem pamiętaj, aby wykupić ubezpieczenie do Chorwacji lub innego bałkańskiego kraju, w którym zamierzasz spędzić urlop.
Które kraje odwidzieć?
Najczęstszym wyborem polskich turystów, którzy decydują się na wakacje na Bałkanach, jest Chorwacja. Biorąc pod uwagę rozbudowaną i nowoczesną infrastrukturę turystyczną, mnogość zabytkowych miast i uroczych miasteczek, bezkresne krajobrazy morza i gór oraz wyjątkową kulturę, nie ma się co temu dziwić. Warto jednak odwiedzić również inne państwa położone na Bałkanach, które są mniej popularne pod względem turystycznym, ale tak samo interesujące. Należy do nich m.in. Czarnogóra – niewielki, górzysty kraj z kanionami, romantycznymi zatokami i dziewiczą przyrodą.
Jeśli lubisz obcowanie ze wschodnią kulturą, wybierz się do Albanii. To niezadeptany przez turystów, bardzo autentyczny, w którym poznasz wyjątkowo otwartych i przyjaznych ludzi, a także skorzystasz z licznych szlaków górskich. Podobne przeżycia czekają na Ciebie w Mołdawii Północnej. Jeszcze mniejsza jest Bośnia i Hercegowina, jednak dla miejscowych wodospadów, klasztorów i miasta Mostar zdecydowanie warto tu zawitać. Z kolei pod względem życia nocnego i atmosfery bohemy w prawdziwe osłupienie wprawi Cię Serbia z miastami takimi jak Belgrad czy Nowy Sad. Niezależnie od tego, dokąd się wybierasz, przed wyruszeniem w drogę wykup ubezpieczenie turystyczne na polisaturystyczna.pl.
Co zobaczyć i jak spędzić czas?
Bałkany oferują wszystko, czego może oczekiwać turysta. Nie ma znaczenia, czy preferujesz spędzanie czasu nad hotelowym basenem albo na nadmorskiej plaży, czy może wolisz aktywność w postaci górskiego trekkingu – Półwysep Bałkański spełni Twoje wymagania. Zadowoli Cię również, jeśli lubisz zwiedzanie i poznawanie lokalnych kultur oraz społeczeństw i oryginalnej kuchni, która czeka na Ciebie w każdym z wymienionych krajów. Nie mniej istotne są przystępne ceny w państwach położonych na Półwyspie Bałkańskim, które bez względu na rodzaj wydatków są wyraźnie niższe niż we Włoszech, Hiszpanii czy nawet Grecji.
Zbilansowana dieta jest podstawą dobrego zdrowia i kondycji. Jednakże samodzielne opracowanie prawidłowego jadłospisu i przygotowywanie zdrowych posiłków jest czasochłonne i drogie. Głównie z uwagi na zbyt mały zasięg wiedzy związany z prawidłowym odżywianiem i brakiem czasu na gotowanie. W związku z tym coraz więcej osób decyduje się na zamówienie cateringu dietetycznego dowożonego w pudełkach pod same drzwi.
Czy dieta pudełkowa to dobry pomysł? Korzystanie z cateringu dietetycznego wiąże się przede wszystkim z łatwiejszym prawidłowym odżywianiem. Ponadto zbilansowane posiłki dostarczane bezpośrednio do domu są bardzo wygodnym rozwiązaniem. Przyczyniają się do dużej oszczędności czasu i oszczędności finansowych. Głównie z uwagi na fakt, że pomimo kosztów związanych z zakupem posiłku zostają wyeliminowane lub znacznie zmniejszone wydatki związane ze:
· zużyciem paliwa wykorzystanym do zrobienia zakupów,
· wykorzystaniem energii bądź gazu, które zostałyby spożytkowane na gotowanie,
· wydatki związane z samym uzupełnianiem domowego zaopatrzenia,
· wodą zużywaną do mycia naczyń.
Catering a cele dietetyczne
Catering dietetyczny jest rozwiązaniem wprost idealnym dla osób zapracowanych i przykładających jednocześnie dużą wagę do zdrowego odżywiania i stylu życia. Natomiast w przypadku osób zmagających się z różnymi chorobami może stanowić doskonałe wsparcie leczenia. Jest również pomocny w przypadku procesu redukcji wagi czy dla sportowców, których dieta powinna być szczególnie bogata w duże ilości białka.
Jaki catering pod Warszawą?
Na terenie Legionowa, Pruszkowa, Piaseczna i innych podwarszawskich miejscowości działa wiele form cateringowych: wśród nich tak znane i szeroko reklamowane jak np. Maczfit, Bodychief czy catering Anny Lewandowskiej. Osoby z chorobami lub nietolerancjami pokarmowymi docenią też na pewno medyczny catering dietetyczny w Mińsku Mazowieckim proponowany przez MediDietę. Dostępne tam są m.in.: programy dla osób:
· cukrzycą,
· Hashimoto,
· nadciśnieniem tętniczym,
· wrzodami żołądka,
· refluksem.
· problemami z woreczkiem żółciowym,
· arytmią serca.
Zalety zamawiania pudełek
Oprócz wygody i oszczędności finansowych catering dietetyczny niesie przede wszystkim korzyści związane z prawidłowym odżywianiem, co bezpośrednio przekłada się na dobry stan zdrowia — zgodnie ze znanym powiedzeniem „jesteś tym, co jesz”. Wynika to z faktu, że każda dieta układana jest, przez profesjonalnego dietetyka, który ma szeroką wiedzę dotyczącą zdrowego odżywiania i odpowiedniego bilansowania posiłków.
Ponadto różnorodność diet i oferowanych dań pozwala na spożywanie posiłków o niepowtarzalnych walorach smakowych dostarczanych w szczelnie zamkniętych opakowaniach nadających się do podgrzewania pożywienia w piecyku lub w mikrofali. Przykłada się to też bezpośrednio na brak konieczności poświęcania czasu na zmywanie naczyń po posiłku.
Niedawno informowaliśmy o pomyśle burmistrz Wołomina, polegającym na tym aby wybudować podziemny parking pomiędzy Urzędem Miasta a Starostwem. Zdaniem włodarzy Wołomina, na sfinansowanie tej inwestycji powinny się zrzucić wszystkie instytucje, które mają swoje siedziby w tym obrębie, tj. gmina, powiat, Sąd Rejonowy i Prokuratura. Wołomin na początek deklaruje, że opłaci wykonanie koncepcji budowy parkingu.
Temat niewystarczającej ilości miejsc parkingowych w centrum Wołomina rozgorzał tuż po informacji o tym, że na terenie należącym do PSS Społem przy ul. Wileńskiej niebawem nie będzie można już zostawiać aut. Teraz wołomińscy urzędnicy deklarują, że zamierzają wykonać koncepcję dotyczącą programowo-przestrzennej budowy parkingu podziemnego. Koszt tego zadania ma wynieść około 80 tys. zł. W ubiegłym tygodniu podczas sesji Rady Miejskiej w Wołominie zastanawiano się więc nad tym, czy aktualnie jest to dla gminy najkorzystniejsze rozwiązanie problemu niedoboru miejsc parkingowych. (…)
– Czy nie należałoby zacząć od koncepcji geologicznej, a nie koncepcji dotyczącej programowo-przestrzennej budowy parkingu? Ta koncepcja geologiczna da nam odpowiedź czy możemy, jak możemy i ile możemy wybudować. Planując teraz koncepcję programowo-przestrzenną praktycznie idziemy w taki zabieg PR-owy, że coś robimy na ten temat, żeby już opinia publiczna wiedziała, że idziemy w tym kierunku. A może się okazać, że geologia nam powie coś innego i co wtedy? – dopytywał dalej w sprawie pomysłu budowy parkingu radny Fuśnik. (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści Podwarszawskich
W czwartek Rada Powiatu wyraziła zgodę na zakup nieruchomości przy ul. Sasina 14 w Wołominie, gdzie powstaną mieszkania chronione dla usamodzielnianych wychowanków pieczy zastępczej oraz osób z niepełnosprawnościami. – Będą to lokale treningowe i wspomagane w celu usamodzielniania naszych podopiecznych i zabezpieczenia ich warunków bytowo-mieszkaniowych poprzez m.in. naukę, rozwijanie lub utrwalanie samodzielności, sprawności w zakresie samoobsługi, pełnienia ról społecznych w integracji ze społecznością lokalną, w celu umożliwienia prowadzenia samodzielnego życia – zapowiada starosta Adam Lubiak.
Budynek, w którym mieszkały dotąd siostry zakonne posiada 11 pokoi o wielkości od 8 do 13m2. Każdy mieszkaniec miałby jeden na wyłączność. Według deklaracji władz Powiatu, obiekt ma więc służyć ok. 7-8 osobom, maksymalnie do 10 osób. Wówczas mieszkańcy będą mieli do dyspozycji przestrzeń wspólną, jadalnię i sporą kuchnię.
Jak relacjonowali na ostatniej sesji pracownicy Starostwa, budynek jest w dobrym stanie technicznym i nie potrzeba dużych nakładów, by dostosować go do potrzeb osób usamodzielnianych. Aby go uruchomić do wakacji, należy wygospodarować w budżecie Powiatu ok. 300 tys. zł. (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści Podwarszawskich
W sobotę 25 marca w sali bankietowej na ulicy Okólnej w Markach wybuchł pożar. W wyniku zdarzenia nikt nie doznał obrażeń, jednak straty materialne są bardzo duże. To wszystko wydarzyło się tuż przed „wysokim sezonem” dla branży bankietowej, kiedy rozpoczynają się wesela i komunie…
Ogień zauważono po godzinie 9.20. Pierwszy na miejscu pojawił się zastęp OSP Marki, który zastał dym wydobywający się z okien i z dachu budynku. Na szczęście wszystkie osoby opuściły salę jeszcze przed przyjazdem ratowników. (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści Podwarszawskich
W miniony piątek do Zielonki przyjechał wiceminister infrastruktury wraz z przedstawicielami zarządu Spółki PKP SA, by na terenie przy stacji kolejowej spotkać się z wicestarostą wołomińskim oraz przewodniczącym Rady Powiatu Wołomińskiego. Rozmawiano o szansach na budowę dworca kolejowego w tym mieście, a także nowoczesnego parkingu P&R. Na to historyczne wydarzenie zostały zaproszone także Wieści Podwarszawskie.
Z Andrzejem Bittelem – wiceministrem, sekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury, rozmawia red. Julita Mazur:
Stoimy na terenie kolejowym, niedaleko stacji PKP. Jak Pan ocenia szanse na to, że w niedalekiej przyszłości w tym miejscu powstanie dworzec kolejowy?
– Oglądając tę przestrzeń – okolice Ośrodka Kultury i Sportu, pięknej szkoły – jasne staje się, że trzeba pomyśleć o otoczeniu stacji kolejowej. Przestrzeń do tej inwestycji jest, i teraz należy poprosić projektantów by narysowali rozwiązanie, które trzeba oszacować, wycenić, poszukać pieniędzy i zrealizować, aby dostęp do infrastruktury kolejowej zachęcał do korzystania z najbezpieczniejszej formy podróżowania, jaką jest polska Kolej. A jeśli do tego stworzymy miejsca parkingowe i dogodny system autobusowy dowożący do przystanków kolejowych, to jest szansa że będziemy korzystać z dobrodziejstwa transportu zbiorowego jeszcze bardziej intensywnie, co się przełoży z pewnością na poprawę warunków życia mieszkańców oraz kwestie ekologiczne.
Jaki to miałby być dworzec?
– Zadecyduje o tym potrzeba i ekonomia. Moim zdaniem, znając ten teren i duże zainteresowanie transportem kolejowym, jasne jest, że IDS (Innowacyjny Dworzec Systemowy) byłby dobrym rozwiązaniem, być może ten większy z modeli. Należy jednak rozpocząć rozważania od tego projektu, jaki udostępniliśmy właśnie pasażerom w Dobczynie.
Czy jest szansa, że w Dobczynie i innych miejscowościach powiatu, w niedługim czasie rozpoczną się kolejne budowy przejazdów bezkolizyjnych? (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści Podwarszawskich
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Wołominie powrócono do omawiania projektu uchwały dotyczącej wyrażenia zgody na nabycie przez Gminę Wołomin nieruchomości położonej w Ossowie. Chodzi o działkę, na której w 1920 r. poległ ksiądz Ignacy Skorupka.
Tym razem plany dotyczące zakupu nieruchomości, która znajduje się nieopodal krzyża upamiętniającego miejsce śmierci kapelana 236. Ochotniczego Pułku Piechoty, zostały znacznie szerzej omówione. Niestety, w dyskusji nie zabrakło również wzajemnego przerzucania się oskarżeniami m.in. w kwestiach organizacji uroczystości upamiętniających Bitwę Warszawską. (…)
– Tam nie ma gdzie kompanii reprezentacyjnej ustawić. Mało jest miejsca dlatego chcemy ten teren powiększyć. Osoba, która nam sprzedaje tę działkę wspomina, że to właśnie jej dziadkowie jako pierwsi otoczyli opieką ciało poległego księdza i przenieśli do swojego gospodarstwa. To stąd wiadomo, że jest to ten pasek działki. Kolejna sprawa, to chcę zdementować wszystko co pan radny Fuśnik powiedział. Starostwo, powiat wołomiński remontował ogrodzenie, elewację kaplicy, dzwonnicę. Wiemy to, bo mamy informację publiczną. Również IPN. Owszem to wszystko było w ramach powierzenia zadania przez wojewodę mazowieckiego. Doszło tam do karygodnych sytuacji – pety, śmieci podczas tego remontu. Mamy to zarejestrowane. Ale mamy także zebrane materialne dowody niszczenia tego, to są powycinane korzenie zabytkowych tuji, mamy fragmenty pomnika, który stoi na środku cmentarza i został ukruszony podczas naprawy – dodał wiceburmistrz Dariusz Szymanowski. (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści Podwarszawskich
Przychodnia MAK-MED, mieszcząca się przy al. Armii Krajowej 64/13 w Wołominie i udzielająca świadczenia z zakresu Podstawowej Opieki Zdrowotnej (w ramach NFZ) rozwija swoją działalność. Właściciele przychodni w marcu otworzyli drugą placówkę, która mieści się na ul. Błońskiej 18 w Wołominie i funkcjonuje pod nazwą MAK-MED Klinika Chorób Cywilizacyjnych.
Jakie usługi świadczy nowa Klinika?
– MAK-MED Klinika Chorób Cywilizacyjnych oferuje – podobnie jak nasza pierwsza placówka – porady lekarzy POZ (tj. internisty, lekarza rodzinnego oraz pediatry) w ramach NFZ. Pacjenci mogą skorzystać z bezpłatnej szkoły rodzenia w ramach porad położnej POZ. Nasi dotychczasowi i nowi pacjenci, po zakończonym remoncie placówki przy Armii Krajowej, będą mogli korzystać z naszych usług w obydwu lokalizacjach. Nie trzeba wypełniać dodatkowych deklaracji.
W Klinice Chorób Cywilizacyjnych MAK-MED pacjenci mają też dostęp do prywatnych badań, takich jak: USG, EKG, Holter, Echo, Doppler, spirometria oraz KTG. Klinika zapewnia również porady lekarzy specjalistów oraz medycynę pracy. Rehabilitacja dorosłych i dzieci jest także jednym z obszarów działań, w tym rehabilitacja uroginekologiczna i pediatryczna (m.in. dla noworodków). Pacjenci mają możliwość skorzystania z porad dietetyków dla dorosłych i dzieci.
Z porad jakich specjalistów będą mogli skorzystać pacjenci?
– MAK-MED świadczy usługi medyczne na terenie Wołomina od ponad 15 lat. Tworząc nową placówkę, staraliśmy się czerpać z dotychczasowego doświadczenia i stworzyć zespół ludzi nieprzypadkowych. W rezultacie, w MAK-MED Klinika Chorób Cywilizacyjnych przyjmują doświadczeni:
• Kardiolodzy na czele z bardzo doświadczoną i uznaną dr Joanną Puławską,
• Ginekolodzy, w tym ceniona przez Pacjentów dr Anna Borodij, związana z wołomińskim szpitalem, czy dr Amanda Kaczorowska,
• Ortopedzi – m.in. dr Paweł Uchański – związany z Samodzielnym Publicznym Dziecięcym Szpitalem Klinicznym w Warszawie przy ul. Żwirki i Wigury (także ortopeda dziecięcy wykonujący USG „biodrek”) oraz dr Robert Stępień – związany z Warszawski Uniwersytetem Medycznym, który ukończył szkolenia we Francji i jako jeden z nielicznych ortopedów w Polsce zakłada protezy stawu skokowego,
• Endokrynolodzy (dr Anna Wilczewska) i Chirurdzy (dr Maja Gorajska-Sieńko),
• Rehabilitanci – w tym Mariusz Pawłowski – wyróżniony certyfikatem jakości portalu „znanylekarz.pl”,
• Diabetolodzy – na czele z dr Agnieszką Sulich oraz kilku dietetyków, w tym dr n. o zdr. Olga Barbarska, która nie tylko jest świetną specjalistką w swojej dziedzinie, ale także występuje w programach TV (w tym jako ekspert w Pytaniu na Śniadanie) oraz stworzyła materiały edukacyjne dla dzieci z zakresu zdrowego żywienia.
Skąd pomysł na nazwę?
Nazwa jest nieprzypadkowa. Na przestrzeni minionych lat zauważa się znaczny wzrost pacjentów cierpiących z powodu chorób cywilizacyjnych. Choroby cywilizacyjne to inaczej choroby społeczne, które są efektem zbyt szybkiego rozwoju cywilizacji.
Jednymi z najczęstszych są choroby układu sercowo-naczyniowego, do których należą m.in. nadciśnienie tętnicze, choroba wieńcowa serca i udar mózgu. Cukrzyca to kolejne schorzenie, które dotyczy coraz większej ilości pacjentów. Nie można też pominąć przewlekłych chorób układu oddechowego, onkologicznych oraz narządu ruchu.
Co wyróżnia placówki MAK-MED na terenie powiatu wołomińskigo?
– Po pierwsze – jesteśmy wyspecjalizowani w profilaktyce i leczeniu chorób cywilizacyjnych.
Po drugie, otaczamy opieką całe rodziny przez wiele lat. Nasi lekarze POZ związani są z MAK-MED od początku istnienia przychodni. Znają oni całe rodziny pacjentów, ich choroby i problemy. W związku z tym są w stanie szybko i zdiagnozować pacjenta i pokierować na ewentualne, dalsze leczenie specjalistyczne.
Po trzecie, naszym priorytetem jest profilaktyka – Uważamy, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Prowadzimy dodatkowe akcje (np. Profilaktyka 40 Plus, KORDIAN – program profilaktyki w zakresie miażdżycy tętnic i chorób serca) oraz badania i treningi medyczne.
Po czwarte – chcemy być dostępni dla osób z niepełnosprawnościami, rodzin z małymi dziećmi, osób starszych i innych grup, które borykają się z różnymi wykluczeniami. Nasi pacjenci mogą skorzystać z pętli indukcyjnej dla osób niedosłyszących, windy, asystenta osoby niepełnosprawnej, posiadamy oznaczenia placówek w alfabecie Braille’a. Ponadto przygotowaliśmy przewijaki dla najmłodszych pacjentów i kąciki dla dzieci.
Więcej informacji na nasz temat można znaleźć na: www.mak-med.com.pl Facebooku i pod numerem: 22 787 80 10
Zapraszamy nowych pacjentów do składania deklaracji do POZ u nas w placówce lub przez Internetowe Konto Pacjenta. Dla wszystkich naszych pacjentów POZ oferujemy – do odwołania – zniżki na usługi komercyjne.
Zielonka przystąpiła do opracowania projektu uchwały krajobrazowej, która miałaby między innymi zdelegalizować nieestetyczne banery porozwieszane w różnych częściach miasta. Działania jednak zawieszono w czasie. Powód? – Nasi przedsiębiorcy teraz są w trudnym okresie, tych kosztów jest bardzo dużo, związanych właśnie ze spadkiem klientów i generalnym obniżeniem obrotów. Na tę chwilę nie jest wskazane by wprowadzać uchwałę krajobrazową – poinformował kilka dni temu burmistrz Kamil Iwandowski.
– Było to spowodowane przede wszystkim głosami i wnioskami przedsiębiorców związanymi z tym, iż jest to jeden ze sposobów reklamowania swoich usług w takim mieście jakim jest Zielonka. Niestety, z wielu przyczyn, również niezwiązanych z działaniem rynku, z różnymi nazwijmy to, sytuacjami kryzysowymi, przedsiębiorczość dzisiaj przeżywa swój kryzys związany albo ze spadkiem obrotów albo ze zmniejszeniem liczby klientów, a sama uchwała krajobrazowa ogranicza w pewnym sensie możliwość reklamowania swoich usług (…)